rudakacha
Members-
Posts
855 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by rudakacha
-
To zwierzyniec już zabezpieczony i kulinarnie i zdrowotnie;)
-
Przepiękne zdjęcie "z przesłaniem":)
-
Zamówiłam karmę dla psów:)
-
Myślę, że potrafię zrozumieć co czujesz... I ja jechałam z moją kotką do Grudziądza z Gdańska na tk głowy a wróciłam z zawiniątkiem w transporterku - Zuzanka miała nieoperacyjnego guza mózgu i była to kwestia tygodni a może nawet miesięcy z wątpliwym komfortem życia. Takie decyzje są zawsze trudne - ja do tej pory mam poczucie zdrady ze swojej strony. Tak już jest. Pzdr.
-
Zamówiłam saszetki mokre dla kota.
-
Ja nie jestem jakąś tam optymistką ale nie można tak się dołować, bo to nie przynosi nic dobrego. Ja do tej pory mam wyrzuty sumienia, że uśpiłam beznadziejnie chorą koteczkę... i co z tego, że nie było dla niej ratunku? Mam jeszcze dwa inne kocurki i nimi trzeba się zająć:) Trzymajcie się:)
-
Nie zamartwiaj się na zapas.
-
To może coś osłonowego na żołądek?
-
Rozmawiałam dziś z wetką, miała się dowiedzieć o tych lekach i trocoxil ma być w połowie lutego. Zastrzyki rzeczywiście kosztują ok. 300 zł - myślałam, że u niej będzie nieco taniej ale niestety nie. A co Koda dostaje, może jest ludzki odpowiednik, który można podać także psu. Leki weterynaryjne są strasznie drogie.
-
Rozmawiałam z wetką i nie polecał carprodylu ponieważ szkodzi na organy wewnętrzne, tym bardziej podawany dłużej; lepszy wg niej jest trocoxil ale musisz pytać swojego weta. Lek w zastrzyku jest dobry ale rzeczywiście kosztowny; wg tej wetki trzeba byłoby podać ok. 4 zastrzyków i potem przerwa. Czasem już po drugim jest poprawa ale trzeba dać serię bo ma opóźnione działanie. Zresztą Ty wiesz najlepiej.
-
Czy te tabletki są tylko na receptę? Czy są dostępne w aptece czy tylko u weta?
-
Powoli dojdziesz do siebie, łez już zabraknie i serce nie będzie tak bolało a i to minie. Zostanie pamięć i przypominanie sobie tych najfajnieszych chwil. A to rodzi nostalgiczny uśmiech, nie ból.
-
Staram się zrozumieć Twoją rozpacz - ja sama 13.01. musiałam podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji i pomóc przejść na drugą stronę mojej kotce, 3 miesiące temu jeszcze pełnej życia i figli - ale boję się, że to co robisz prowadzi do utonięcia w totalnym smutku. Postaraj się wyjrzeć poza tą rozpacz. Trzymam kciuki.
-
O matko! jeśli to skręt to trzeba natychmiast do weta. Może tylko coś zżarła i ją zatkało? Wtedy parafina powinna wystarczyć. Trzymajcie się.
-
Może spróbuj przez zaskoczenie, chwyć ją przez grube rękawice i ciach do transporterka. Wiem, że łatwiej się pisze niż robi ale myśmy próbowali na początku złapać kotkę w podbierak do ryb i prawie się udało... Albo na smaczki.
-
Żeby tylko ludzie tak głupieli... moja koteczka wolnobytująca, która mieszka w budce pod balkonem też daje się pogłaskać w trakcie jedzenia ale już próby bliższego kontaktu nie są łatwe. Z jednej strony to lepiej, że nie jest zbyt oswojona bo ludzie się różni, szczególnie dla kotów. Trzeba czasu i cierpliwości.
-
Dziękuję. To ważne, że jest tyle osób, które rozumieją co czuje się po stracie pupila. A kicia powinna posiedzieć w cieple tylko jak ją skłonić do tego?
-
Moja kicia nie wyzdrowiała... odeszła wczoraj z powodu guza mózgu, który wykryło badanie tomografem właśnie w Grudziądzu. "Twoja" kicia będzie miała na pewno więcej szczęścia.
-
Kłopotek w DT - DS oraz wsparcie fin mile widziane!
rudakacha replied to martasekret's topic in Już w nowym domu...
Smutno ale i tak żył na kredyt bo gdyby nie Redpit... Żegnaj piesku[*] -
Mój przełom roku też nie był najlepszy... moja koteczka jest chora od 2 m-cy, w przyszłym tygodniu jadę z nią do Grudziądza do neurologa dr Mederskiego. Huśtawka nastrojów - jak ona czuje się lepiej to i ja. Wiem, jak to jest, w dodatku cieknie mi zmywarka;)... Przesłałam listem poleconym parę saszetek karmy, dotarła? Tylko parę, bo czeka mnie dość kosztowna wizyta w Grudziądzu.
-
GDAŃSK Suchanin - Zamykam wątek.Sara odeszła za TM..
rudakacha replied to togaa's topic in Mają dom, ale potrzebuja pomocy
Sara odeszła w noc przedwigilijną...:( -
No to jestem spokojna bo myślałam, że opony nie ten teges u Mikołaja...,)
-
No i był ten Mikołaj?
-
A opony zmienione...?