Jump to content
Dogomania

rudakacha

Members
  • Posts

    855
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by rudakacha

  1. To zwierzyniec już zabezpieczony i kulinarnie i zdrowotnie;)
  2. Przepiękne zdjęcie "z przesłaniem":)
  3. Myślę, że potrafię zrozumieć co czujesz... I ja jechałam z moją kotką do Grudziądza z Gdańska na tk głowy a wróciłam z zawiniątkiem w transporterku - Zuzanka miała nieoperacyjnego guza mózgu i była to kwestia tygodni a może nawet miesięcy z wątpliwym komfortem życia. Takie decyzje są zawsze trudne - ja do tej pory mam poczucie zdrady ze swojej strony. Tak już jest. Pzdr.
  4. Ja nie jestem jakąś tam optymistką ale nie można tak się dołować, bo to nie przynosi nic dobrego. Ja do tej pory mam wyrzuty sumienia, że uśpiłam beznadziejnie chorą koteczkę... i co z tego, że nie było dla niej ratunku? Mam jeszcze dwa inne kocurki i nimi trzeba się zająć:) Trzymajcie się:)
  5. Rozmawiałam dziś z wetką, miała się dowiedzieć o tych lekach i trocoxil ma być w połowie lutego. Zastrzyki rzeczywiście kosztują ok. 300 zł - myślałam, że u niej będzie nieco taniej ale niestety nie. A co Koda dostaje, może jest ludzki odpowiednik, który można podać także psu. Leki weterynaryjne są strasznie drogie.
  6. Rozmawiałam z wetką i nie polecał carprodylu ponieważ szkodzi na organy wewnętrzne, tym bardziej podawany dłużej; lepszy wg niej jest trocoxil ale musisz pytać swojego weta. Lek w zastrzyku jest dobry ale rzeczywiście kosztowny; wg tej wetki trzeba byłoby podać ok. 4 zastrzyków i potem przerwa. Czasem już po drugim jest poprawa ale trzeba dać serię bo ma opóźnione działanie. Zresztą Ty wiesz najlepiej.
  7. Czy te tabletki są tylko na receptę? Czy są dostępne w aptece czy tylko u weta?
  8. Powoli dojdziesz do siebie, łez już zabraknie i serce nie będzie tak bolało a i to minie. Zostanie pamięć i przypominanie sobie tych najfajnieszych chwil. A to rodzi nostalgiczny uśmiech, nie ból.
  9. Staram się zrozumieć Twoją rozpacz - ja sama 13.01. musiałam podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji i pomóc przejść na drugą stronę mojej kotce, 3 miesiące temu jeszcze pełnej życia i figli - ale boję się, że to co robisz prowadzi do utonięcia w totalnym smutku. Postaraj się wyjrzeć poza tą rozpacz. Trzymam kciuki.
  10. O matko! jeśli to skręt to trzeba natychmiast do weta. Może tylko coś zżarła i ją zatkało? Wtedy parafina powinna wystarczyć. Trzymajcie się.
  11. Może spróbuj przez zaskoczenie, chwyć ją przez grube rękawice i ciach do transporterka. Wiem, że łatwiej się pisze niż robi ale myśmy próbowali na początku złapać kotkę w podbierak do ryb i prawie się udało... Albo na smaczki.
  12. Żeby tylko ludzie tak głupieli... moja koteczka wolnobytująca, która mieszka w budce pod balkonem też daje się pogłaskać w trakcie jedzenia ale już próby bliższego kontaktu nie są łatwe. Z jednej strony to lepiej, że nie jest zbyt oswojona bo ludzie się różni, szczególnie dla kotów. Trzeba czasu i cierpliwości.
  13. Dziękuję. To ważne, że jest tyle osób, które rozumieją co czuje się po stracie pupila. A kicia powinna posiedzieć w cieple tylko jak ją skłonić do tego?
  14. Moja kicia nie wyzdrowiała... odeszła wczoraj z powodu guza mózgu, który wykryło badanie tomografem właśnie w Grudziądzu. "Twoja" kicia będzie miała na pewno więcej szczęścia.
  15. Smutno ale i tak żył na kredyt bo gdyby nie Redpit... Żegnaj piesku[*]
  16. Mój przełom roku też nie był najlepszy... moja koteczka jest chora od 2 m-cy, w przyszłym tygodniu jadę z nią do Grudziądza do neurologa dr Mederskiego. Huśtawka nastrojów - jak ona czuje się lepiej to i ja. Wiem, jak to jest, w dodatku cieknie mi zmywarka;)... Przesłałam listem poleconym parę saszetek karmy, dotarła? Tylko parę, bo czeka mnie dość kosztowna wizyta w Grudziądzu.
  17. Widzę, że przy Dropie nie można się nudzić...;) życzę dużo zdrowia i wytrwałości:)
  18. No to jestem spokojna bo myślałam, że opony nie ten teges u Mikołaja...,)
×
×
  • Create New...