Jump to content
Dogomania

Sowa

Members
  • Posts

    4915
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by Sowa

  1. Na przyszłość - oprócz obroży zakładajcie psu szorki zawsze, a kaganiec dodatkowo na klatkę schodową czy tam gdzie może dojść do spotkania psów. Spróbowałabym ułagodzić sąsiadów - zwrot kosztów leczenia oczywisty, ale dołączyłabym serdecznie, szczerze wypowiedziane przeprosiny z kwiatkiem i największą czekoladą dla ludzi oraz kilogramem wołowej polędwicy dla jamniczki. Psy będą na pewno traktować się wrogo, ale lepiej, aby nie warczeli na siebie także sąsiedzi.
  2. Szkolenie w grupie psów, a spacery z wybranymi psimi kumplami - takimi, co natychmiast wracają na zawołanie.
  3. Pierwsze tygodnie z adoptowanym młodym psem powinny być przeznaczone na intensywne szkolenie pod okiem doświadczonego trenera. Pies, który w nowym domu niejako na dzień dobry podgryza nowych właścicieli, pokazuje tym samym, że ustala własne prawa w tym domu i nie ma zahamowań przed użyciem zębów, Można było spodziewać się podobnego zachowania wobec obcego człowieka - już nie w zabawie. Puszczanie luzem jakiegokolwiek psa po kilku dniach od adopcji to także ogromny błąd.
  4. Amaltea, to musi się zobaczyć na żywo, nie z opisu. Bo mogą być jakieś drobiazgi, których sama nie zauważasz, a wpływają na zachowanie suki Na pewno nagradzałabym słownie i smakolem każde sikanie poza domem, dokładając do tego hasło - np "robisz". Czyli suka sika w ogrodzie czy na spacerze na smyczy - słyszy "robisz, dobrze" i dostaje smaka. Chodzi o to, aby nauczyła się sikać na hasło - to nie jest trudne dla psa. Oczywiście nagradzałabym zawsze pochwałą i okazjonalnie smakolem każde przyjście na zawołanie. Ale gdyby się zsikała po przyjściu na zawołanie tuż przy Twoich nogach - przeszłabym kawałek dalej, zawolałabym ponownie, nagrodziłabym podejście bez sikania.
  5. Znajoma mi dorosła bullterierka sikała już przed drzwiami domu zaprzyjaźnionego psa-samca, chociaż on okazywał jej tylko chęć zabawy. My interpretujemy psie sikanie przy powitaniu jako radość. Owszem, suka cieszy się spotkaniem z kimś bliskim, ale jednocześnie okazuje największą możliwą uległość. "Wobec ciebie jestem malutkim dzieckiem, nie krzywdź mnie" - to oznacza posikiwanie przy powitaniu. No i nasila się zawsze, jeśli zwierzę odczuje od kogokolwiek z domowników bodaj cień gniewu w takiej sytuacji. Pies nie wie, że sikając może zachować się źle - mocz to dla psa sygnał zapachowy, sygnał informacyjny, nic więcej. Często interpretujemy psie oznaki uległości jako świadectwo tego, że pies wie, że jakieś zachowanie jest złe. Z punktu widzenia/odczuć zwierzęcia żadne instynktowne, odruchowe zachowania nie mogą być złe. Pies, podejrzewany że wie, co z naszego punktu widzenia jest dobre, co złe, odpowiedziałby nam jak Kali z Pustyni i w puszczy - Zły uczynek to jak ktoś Kalemu ukradnie krowę. Dobry - jak Kali komuś ukradnie.
  6. Dopóki wszyscy w domu nie zmienią swoich emocji wobec suki, suka nie zmieni zachowania - suka żyje w ustawicznym stresie. Monieq ma rację - najpierw musi zmienić się zachowanie ludzi. Także emocje - nic nie pomogą czułe słowa, jeśli jednocześnie odczuwamy złość. Pies o tym doskonale wie - odbiera zapach naszych emocji, czułe słowa tego nie zmienią. Oddawanie moczu przez dorosłe, zdrowe fizycznie zwierzę jest próba ułagodzenia właściciela. Im bardziej - nawet tylko wewnętrznie - odbierasz to z gniewem, zniecierpliwieniem , złością - tym bardziej suka będzie próbowała Cię przebłagać właśnie nerwowym sikaniem. Pieszczoty i czułości okazywane nieodpowiednio czy nie w porę też tylko nasilają stres.Wystarczy nachylać się i czule w naszym przekonaniu klepać po głowie, aby wrażliwe zwierzę czuło się wręcz zagrożone - podobnie może być odbierane przytulanie przy braniu na ręce. To są gesty, które my rozumiemy jako serdeczne - dla psa miłe nie są. Jedynym światełkiem w tunelu jest to, że suka wołana do domu załatwia się jeszcze raz. I to można wykorzystać - nagradzając za każdym razem cichym słowem i zaraz potem podanym smakołykiem. A sikanie w domu na tym etapie musi się ignorować - czyli sprzątać bez bodaj spojrzenia w stronę suki. Potrzebna jest wizyta fachowca w domu, kogoś, kto wyjaśni Tobie i wszystkim domownikom jak pies rozumie Wasze zachowanie. To, że poprzednie psy zachowywały się inaczej, nie znaczy nic. Każde zwierzę jest indywidualnością i każde ma inny stopień wrażliwości.
  7. To znaczy, że nieumiejętnie bawisz się ze szczeniakiem - zabawkę powinien dostać ZANIM zacznie Cię gryźć.
  8. Pies nie rozumie słów,, wszystko jedno czy ,mówisz "nie", "nie wolno", czy "fe". Szczeniak rozumie tylko emocje w glosie człowieka, ale nadal nie wie, co powinien zrobić. Czemu to sami musimy wytrwale uczyć się języków obcych, a od zwierzęcia oczekujemy rozumienia mowy ludzkiej?. Niemowlę ludzkie, do którego matka mówi niemal ustawicznie - też nie od razu rozumie jej słowa. Pies - także Twój - skojarzy kiedyś niektóre Twoje słowa z sytuacją lub czynnością, ale trzeba tego uczyć. Piszczeniem bardziej zachęcasz do zabawy - bo to dla szczeniaka jest doskonała zabawa, gdy podgryzany braciszek piszczy. Do hamowania gryzienia w takich sytuacjach szczeniak musi dorosnąć.. Naucz innego zachowania zamiast gryzienia - szczeniak, który trzyma w pysku zabawkę albo za smakołykiem idzie obok człowieka nie może jednocześnie gryźć.
  9. Dorosły, zdrowy na ciele i umyśle, wychowywany w ludzkiej rodzinie pies nie załatwia się w domu, bo instynkt nakazuje mu załatwiać potrzeby fizjologiczne dalej od gniazda, dalej od legowiska. Problemy mogą być przy zwierzaku chorym, zestresowanym, obawiającym się sikania na spacerze na smyczy blisko właściciela (to z reguły skutek karcenia za zanieczyszczenia domu). Dorastającego psa łatwo nauczyć załatwiania potrzeb fizjologicznych na hasło i we wskazanym miejscu. Wystarczy nie karcić szczeniaka za domowe wpadki, wyprowadzać jak najczęściej i dokładać zawsze to samo słowo polecenia na spacerze w chwili gdy szczeniak sika czy robi kupę, pochwalić i natychmiast po fakcie nagrodzić. Potem dorosły pies - na przykład podczas postoju w podróży - na to samo słowo załatwi się we wskazanym miejscu.
  10. Cztero-pięciomiesięczny pies nie wytrzyma dziewięciu godzin bez opróżniania pęcherza. Teoretycznie zakłada się, że szczenię wytrzymuje tyle godzin ile ma miesięcy - plus jedna. Praktycznie najczęściej wytrzymuje mniej. Przepraszam bardzo, ale czy nie lepiej pytać o podstawy psiej fizjologii PRZED podjęciem decyzji o nabyciu szczeniaka?
  11. Skurcz, jesteś ciekaw, czy to tylko propaganda? Sprawdź sam. Wybierz się na wystawy, zawody, obserwuj zajęcia w psich szkółkach, poodwiedzaj wiele hodowli, szukaj suki o takim charakterze, jaki uważasz za odpowiedni dla siebie i trzymanej w podobnych warunkach, jakie będzie miał Twój pies. I dopiero wtedy zamawiaj szczeniaka, Każdy pies jest indywidualnością - nie tylko w tej samej rasie, ale i w jednym miocie. Są pewne predyspozycje typowe dla rasy - a i tak konkretny szczeniak może prezentować akurat to, co jest uważane za wadę rasy. A i tak złym odchowem od pierwszych chwil w nowym domu można zepsuć najlepszego szczeniaka.. Więc może najpierw zainwestuj w siebie - we własną wiedzę o tym, co to jest dobrostan psa, jakie wymagania najczęściej stawiają przed właścicielem psy poszczególnych ras i o tym, jak powinno się odchowywać szczeniaka.
  12. Owczarek szetlandzki? Bywa nieufny i szczekliwy, ale jest bardzo nastawiony na właściciela, na współpracę i szkolenie. Nie ma tak, aby pies mieszkając razem z Tobą i Twoimi rodzicami nie darzył ich także głębokim uczuciem. Nie będziesz miał psa tylko dla siebie - ale w psim sercu możesz mieć pierwsze miejsce, jeśli będziesz szkolić psa tak, aby było to dla niego radością.
  13. Wiadomo, że ojciec dziecka chce właśnie tego psa. Ale ojciec dziecka będzie w pracy przez cały dzień. Psem i dwuletnim dzieckiem praktycznie będzie opiekować się matka dziecka. Czy ona też akceptuje możliwość nastraszenia/ugryzienia dziecka przez przygarnięte zwierzę? Pies nie jest nigdy niczemu winien - nie rozumie konsekwencji swego zachowania w środowisku ludzkim. Dziecko też tego jeszcze nie rozumie - w jakimkolwiek środowisku. Dwulatek musi biegać, krzyczeć, machać rączkami i wszystko rączkami badać. Jak na to zareaguje ten pies?
  14. Nie ryzykowałabym oddania tego psa do domu z małym dzieckiem. Dziecko nie musi świadomie dokuczać psu - dziecko jest w wieku, w którym zachowania niezrozumiałe i prowokacyjne dla psa są dla dziecka jak najbardziej normalne. Jeśli ten pies ugryzie dziecko, odpowiedzialni prawnie będą rodzice, o ile podpiszą oświadczenie, że są świadomi zagrożeń. A moralnie - kto jeszcze? Zaryzykujecie ból i ogromną traumę u dziecka w imię bardzo niepewnej adopcji? 140 złotych jest problemem - porad wychowawczych ma udzielać zaprzyjaźniony weterynarz - czy to nie są już sygnały alarmowe? Być może ten akurat weterynarz jest jednocześnie trenerem i behawiorystą, i pomocy udzieli za darmo - nie za dużo wątpliwości jednak? Jeśli rodzic jest gotów w imię swojej zachcianki ryzykować co najmniej dyskomfort dziecka, to moim zdaniem nie ma kwalifikacji do opieki nad tym psem. Co innego, gdy dorosły człowiek ryzykuje ugryzienie/pogryzienie. a co innego, gdy akceptuje takie zagrożenie dla dwuletniego dziecka.
  15. Dwumiesięczny szczeniak nie wytrzyma dłużej niż dwie godziny bez oddawania moczu. Kupę tez musi robić kilka razy dziennie. 8-9 godzin to może wytrzymać bez dyskomfortu dorosły pies - szczeniak ma jeszcze mały pęcherz, za to szybką przemianę materii, bo szybko rośnie. Poszukaj wśród przyjaciół kogoś, kto da szczeniakowi trochę opieki, zabawy i nauki gdy jesteś w pracy. Taki maluch nie powinien zostawać sam na tyle godzin - to nie jest zgodne z jego potrzebami emocjonalnymi przede wszystkim. . Teoretycznie zakłada się, że sześciomiesięczny pies może wytrzymać siedem godzin bez konieczności opróżniania pęcherza. Dwumiesięczne szczenię powinno być wyprowadzane (lub wynoszone, jeśli mieszka w bloku, a stopnie schodów są zbyt wysokie) co najmniej co dwie-trzy godziny - po każdej zabawie, ekscytacji, po przebudzeniu, przed jedzeniem i po jedzeniu. Szczeniak nie rozumie, że opróżnianie pęcherza jest czymś złym - dla niego to konieczność.
  16. Poszukaj trenera, który będzie pracować z Tobą najpierw przy drugim psie, potem w grupie psów, potem na ulicach miasta. I dokładnie pokaże, w jaki sposób możesz sam na co dzień realizować trening na każdym spacerze, na każdej ulicy. Samo mówienie "nie" czy dawanie klapsa nie rozwiązuje problemu - suczka musi wiedzieć, co może i musi zrobić korzystnego dla siebie, a jednocześnie zgodnego z Twoimi oczekiwaniami gdy zobaczy innego psa.
  17. Szczeniak niczym nie zajmuje się sam - w rodzinnym gnieździe bawiłby się cały czas z rodzeństwem lub matką. A że nie rozumie ludzkich słów, to i nie rozumie co znaczą słowa zakazu. Branie na ręce jest zachowaniem niepojętym dla szczeniaka i broni się przed tym jak potrafi - można i trzeba przyzwyczaić szczenię do wycierania łap i brzucha, ale niekoniecznie biorąc na ręce. Opisane zachowania szczeniaka nie oznaczają ani cienia agresji; są jak najbardziej normalne. Proponuję wizytę w dobrym psim przedszkolu lub zaproszenie do domu trenera czy kogoś, kto już niejednego szczeniaka wychował - pokaże jak porozumieć się ze zwierzątkiem. I jak w zabawie czegoś uczyć - nie jest na to za wcześnie. A zamiast być w pobliżu, kiedy szczeniak je - jak najczęściej karmić z ręki lub z miski trzymanej w rękach. I jak już zje - dorzucić coś lepszego.
  18. Niestety kupowanie szczeniaka ze złych warunków tylko zachęca fabrykantów szczeniąt do mnożenia następnych nieszczęść. Szczeniak został kupiony - pozostałoby zgłosić do jakiejś organizacji prozwierzęcej złe warunki w "hodowli". Może udałoby się uniemożliwić taką działalność. Szczeniak już jest i gryzie, bo to naturalne zachowanie szczeniaka. Szczeniak nie wie, że skóra na naszych rękach jest delikatniejsza niż futerko i skóra psa - bo i skąd miałby o tym wiedzieć. Żadne okrzyki nie pomogą, jeśli wstrzymają obgryzanie rąk to tylko na chwilę - szczeniak nie rozumie co znaczą, nie rozumie, jak powinien się zachować. Żaden pies sam z siebie nie rozumie naszych słów, długo uczy się kojarzyć słowo z jakąś czynnością. Ignorowanie też niczego nie uczy. Bicie spowodowałoby tylko utratę zaufania do właścicieli, a to się prędzej czy później kończy źle. Pozostaje uniemożliwiać gryzienie - choćby naprowadzić smakołykiem w pozycję siad - potem wskazać, co maluch może gryźć (uciekająca na sznurku zabawka) i jednocześnie uczyć delikatnego traktowania rąk. Delikatnego traktowania rąk uczy się przez podawanie smakołyków tak, by zwierzątko musiało wybierać je z otwartej dłoni albo spomiędzy palców zaciśniętych w pięść. Takim smakołykiem może być także skórka od chleba - najpierw dłuższa, żeby podekscytowany szczeniak przypadkiem nie chwycił ząbkami, potem coraz krótsza, aby wybierał ostrożnie.
  19. Byłoby dobrze, gdyby wet. zbadał szczeniaka.
  20. Po kolei: 1. Jeśli nagradzasz puszczenie czegoś, co suczka gryzie, to zdrowy rozum nakazuje jej po zjedzeniu smakola powtórzyć czynność, za która została nagrodzona. Ona Twoje polecenie rozumie tak: "łapię, gryzę, puszczam - mam nagrodę - warto znowu łapać i gryźć". . Inteligentna sunia:-))). 11-tygodniowy szczeniak pracuje dla nagrody, owszem, ale możemy za pomocą nagrody utrwalić inne zachowania. Samo "nie, zostaw" itp to za mało - trzeba wskazać inną czynność wykluczającą niepożądaną i to pochwalić, a potem nagrodzić.. 2. Żywiołowemu szczeniakowi trzeba podczas spacerów zapewnić zajęcie ciekawsze niż wąchanie otoczenia. Na przykład pościg za zabawka uwiązaną na sznurku. Na przykład naukę nowych zachowań. Prawidłowego chodzenia blisko uczy się nie wtedy kiedy szczeniak ciągnie - ale ZANIM zdąży napiąć smycz.. 3. Gryzienie nogawek - to samo, "zostaw" to za mało, trzeba uczyć chodzenia przy nodze bez gryzienia. Na przykład szczeniak nosi podaną mu zabawkę - może nosić razem z człowiekiem,idąc obok. Zabawkę może gryźć. 4. W chwili powrotu można przygotowanym smakolem - takim do dłuższego gryzienia, np sucha piętka chleba - naprowadzić malucha w "siad" i podać nagrodę. Uczenie szanowania rąk to nie tylko zakaz gryzienia, ale natychmiastowa nauka delikatnego wybierania smakoli z ręki, spomiędzy palców.. 5. W domu każdego wspierają nawet ściany - zabawy w domu są bardziej żywiołowe. 6. W tym samym miocie są szczeniaki spokojniejsze i żywsze - i trafiają na bardziej lub mniej doświadczonych przewodników. Twoje szczenię rozumie Twoje zachowania i polecenia po psiemu - musisz zmienić sposób porozumiewania się z nią też na psi, ale tak, żeby szczeniak miał szansę zrozumieć o co Ci chodzi. Proponuję jedno spotkanie z dobrym trenerem. .
  21. Misiaaczku, pies nie rozumie słów, uzależnia się od sytuacji. Jeśli wydajesz komendę na odległość, lub wtedy gdy pies Cie nie widzi, to już jest inna sytuacja dla psa; nie reaguje, bo nie rozumie o co chodzi. Byłoby nam za dobrze, gdyby pies nauczony siadać, gdy właściciel przed nim stoi, zareagował identycznie gdy właściciel odejdzie na 20 kroków czy odwróci się tyłem. Tego trzeba uczyć od nowa - zanim pies zrozumie, że siad to zawsze siad, minie wiele czasu naprawdę. Są psy, które uczą się szybciej, ale zgeneralizowanie jakiegoś polecenia niezależnie od sytuacji to marzenie każdego trenera....
  22. Izolowanie "za karę" nie daje nic - szczeniak nadal nie wie, jak powinien się zachować, aby uzyskać nagrodę, nie karę. Klapsy uczą tylko nieufności do ludzkich rąk - klapsem możesz przerwać jakieś zachowanie szczeniaka, ale znowu nie uczysz poprawnego zachowania. Trudno oczekiwać, aby szczeniak po dwóch tygodniach rozumiał komendy - pies nie rozumie przecież naszych słów, z trudem uczy się kojarzyć brzmienie słowa z sytuacją lub czynnością. Ale to wymaga wiele czasu i cierpliwości od właściciela. Myślę, że lepsze (i na pewno tańsze) byłoby spotkanie z trenerem, choćby w psim przedszkolu - masz możliwość podjechania do Łodzi? Na przykład do szkoły Dorplant? Suce też przydałoby się trochę szkolenia - szczeniak może jeszcze nie rozumieć, czego wymagasz, gdy się bawi, ale 7-miesięczna suczka już powinna reagować na przywołanie - nawet w takiej sytuacji.
  23. Moim zdaniem odbieranie psu garnka to błąd. Miękki pies będzie bał się utraty żarcia, twardy będzie go bronić. Miękkiego psa nauczysz w ten sposób uciekania z żarciem znalezionym na spacerze, twardy może bronić tego co znajdzie. Wszystkie moje kolejne zwierzaki nauczyłam aportowania mi do rak miski po dokładnym wylizaniu zawartości. I wtedy do miski dorzucałam coś jeszcze lepszego. Dzięki temu mogę bez żadnych problemów polecić psu zaaportowanie kości, parówki czy kawałka mięsa. Przewracanie psa na grzbiet, aby głaskać go po brzuchu to moim zdaniem też nieporozumienie - pies odsłania brzuch albo w formie zaproszenia do czułosci czy zabawy, albo jako sygnał "nie zabijaj mnie"; różnica jest w ulożeniu łap, wyrazie pyska. Ale zawsze pies ten gest oferuje SAM, bez przymusu, wtedy można odpowiedzieć w psim języku. Przewodnikiem-liderem jest ten, kto wskazuje nagradzane zachowania, ten, kto kieruje polowaniem, choćby na zdobycz zastępczą, ten, kto wobec szczeniaka czy młodego psa zachowuje się jak dorosły pies - zastępczy rodzic.. Odbierania zabawki trzeba starannie nauczyć - tak jak i aportowania miski czy parówki - teraz to Twój pies jest liderem polowania. a Ty tylko podporządkowanym zwierzaczkiem:-)))
  24. Czy Twój pies lubi biegać za jakąkolwiek zabawką? Możliwość takiego zastępczego polowania-zabawy też motywuje psa i wiąże emocjonalnie z właścicielem - tyle że najpierw trzeba nauczyć przynoszenia i oddawania. Jedzonko świetnie robi - warto zawsze pochwalić psa przed podaniem smakola - potem można chwalić zawsze, a smakole dawać nieregularnie, tak aby po jakimś czasie pies był gotów do trzygodzinnej pracy za jedną suszoną szprotkę:-)).
  25. Behawiorysta jest potrzebny gdy pies objawia zachowania odbiegające od normy. A tu zwierzak jest całkiem normalny. Pochwała powinna być pomostem pomiędzy wykonanym poleceniem a nagrodą - czyli pochwała zawsze, nagroda nieregularnie, inaczej pies nauczy się reagować tylko czując zapach czy widząc nagrodę. We Wrocławiu udałabym się do szkoły Agility de Luks, bo widziałam bardzo dobrą pracę psów tam szkolonych na pokazach szkolenia na wystawie - a to jest dość trudny sprawdzian dla psa. Hala, hałas, tłumy ludzi, inne psy biegające na ringach tuż obok - jeśli pies w takich warunkach skupiony jest na przewodniku i wyraźnie cieszy się z tego, co robi, oczywiście bez smyczy - to jest wystarczająca rekomendacja moim zdaniem. .
×
×
  • Create New...