Behemot Posted October 21, 2006 Author Share Posted October 21, 2006 Słuchajcie, a jak to jest [B]z przeglądaniem się psów w lustrze[/B]? Mój poprzedni ignorował swoje odbicie, a Sonia jest nim zaintrygowana, ale przecież chyba nie rozumie, że to jej własne odbicie? :roll: I jak jest z [B]"oglądaniem telwizji"?[/B] kiedy Sonia była malutka - 2-3 miesiące - lubiła oglądać tv przez parę minut (zwł, reklamy), kiedy na ekranie często zmieniały się obrazy, było dużo dźwięków i kolorów. Na dźwięk szczekania z TV reaguje zaskoczeniem, czasami też się odszczeknie :cool3: A[B] muzyka[/B]? Kiedy Sonia miała jakieś 3-4 miesiące włączyliśmy sobie na full ostatnią płytę Depeche Mode. Myślałam, że będzie przestraszona, a ona... wpełzła pod ławę, na której stoi boombox i przeleżała tam całą długość trawania płyty. najwyraźniej przyjemność jej sprawiały wibracje przenoszone przez blat i nogi ławy. :lol: Zdumiewa mnie też i zachwyca to, że [B]psy rozpoznają różne miny człowieka[/B]. Sonia zawsze bardzo się cieszy, kiedy jej pan się uśmiechnie - niekoniecznie do niej. Ona rozumie, że pan jest w dobrym nastroju i może odbiera ten uśmiech jako zachętę do zabawy? Nie ma dnia, żeby mnie czymś nie zaskakiwała. Wczoraj najpierw odwiedziła mnie moja siostra. sonia wypatrzyła ją z balkonu i z dzikiem jazgotem radości pobiegła prosto do drwi. Potem przyszła mama. I ją Sonia zobaczyła z balkonu, ale zamiast do drzwi, podleciała pod domofon i czekała, aż zadzwoni :crazyeye: Kiedy dzwoni telefon - lub komórka - ignoruje to, ale gdy zadzwoni domofon - to oczywisty znak, że ktoś do nas przyjdzie i wtedy od razu jest szał radości, choćby miała przyjść tylko "Krystyna z gazowni" :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted October 21, 2006 Author Share Posted October 21, 2006 [quote name='julita104']:loveu: u mnie jest to samo! Uwielbiam te psie uczucia :-) a jak sie sprzeczam z mężem to psy chowają się za mebel - wtedy od razu je wyciagamy i mówimy że państwo nie cheli, że się wszyscy kochamy i jest ok. Najlepszy środek na małżeńskie kłotnie! [/quote] U nas jest trochę inaczej. Kiedy mąż mnie przytula, sonia natychmiast wpycha się między nas - ale chyba nie z zazdrości, tylko tak, jakby chciała powiedzieć: ja też należę do rodziny i też chcę całuska :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted October 21, 2006 Author Share Posted October 21, 2006 [quote name='Vesna'][B]SMAK[/B] To podobno dlatego, że okolica nasady ogona jest unerwiona przez nerwy, które wychodzą z tego samego odc. rdzenia kręgowego, co nerwy zaopatrujące narządy płciowe. Kiedy klepiemy lub drapiemy psa (albo kota- u nich to jest jeszcze bardziej widoczne) to impulsy nerwowe wysyłane do rdzenia pobudzają jednocześnie nerwy prowadzące do narządów płciowych. Dlatego to jest dla nich takie przyjemne. [/quote] Witamy w naszym gronie :lol: A więc tak: [B]poklepywanie po zadku[/B] to numer jeden, jeśli chodzi o pieszczenie psa. jakie pieszczoty jeszcze psy lubią? 1. [B]Głaskanie po głowie[/B] - średnio, sonia co najwyżej to toleruje. a już [B]poklepywanie po glowie[/B] w ogóle jest dla psów nieprzyjemne. 2. [B]Drapanie za uszami[/B] - teoretycznie przyjemne. sonia zaledwie toleruje, natomiast ewidentnie lubi, gdy lekko drapie się jej wewnętrzną stronę uszu :evil_lol: 3. [B]głaskanie pod brodą - po piersi.[/B] przyjemne, chyba tak. 4. [B]Głaskanie po brzuszku[/B] - większość psów lubi, sonia po prostu na to pozwala ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted October 22, 2006 Share Posted October 22, 2006 Behemot, sama tego nie wymyśliłam, choć też byłam strasznie zdziwiona. Bo przecież gdyby pies nie czuł smaku, jadłby kompletnie wszystko co podstawiłoby mu się pod nos. Chociaż nie wiem... Może naprawdę kierują się węchem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted October 22, 2006 Author Share Posted October 22, 2006 [quote name='Rybc!a']Behemot, sama tego nie wymyśliłam[/quote] Ależ Rybc!u, wcale Cię o to nie posądzałam ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonix Posted October 22, 2006 Share Posted October 22, 2006 Sonia tez lubi jak się ja drapie w uszach. Przekręca wtedy łepek w stronę drapanego ucha i wzdycha :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted October 22, 2006 Share Posted October 22, 2006 Co do telewizji- czasem, jak leżę z Zuzką na łóżku i włączę TV, to zdaje mi się, że ona się przygląda. Ale tak śmiesznie to wygląda- jakby się zahipnotyzowała! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Samturia Posted October 22, 2006 Share Posted October 22, 2006 Moja Łapa jak słyszy szczekanie w TV to podbiega to "pudła" i zaczyna szczekać :) A co do głaskania to ona preferuje klepanie po całym tułowiu i głaskanie po brzuszku (podobo ma to po tatusiu :D) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nurr Posted February 21, 2007 Share Posted February 21, 2007 Jak myślicie, jak widzą psy? Obraz jest czarno-biały, czy pastelowy? Zaczęłam się nad tym zastanawiać, bo jak rzucam Zakiemu piłkę w lesie i on nie zauważy, gdzie ona się potoczy, to biega i szuka i długo nie może jej znaleźć. Piłka jest czerwona, więc jak dla mnie jest bardzo dobrze widoczna. A on czasami przebiega tuż koło niej i jej nie widzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jenny19 Posted February 21, 2007 Share Posted February 21, 2007 ja słyszałam że psy są daltonistami...więc nie odróżniają min.koloru czerwonego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paula_i_Świst Posted February 21, 2007 Share Posted February 21, 2007 polecam poczytać Corena "Tajemnice psiego umysłu" (świetna książka!), o postrzeganiu barw jest też ciutkę w lutowym "Moim Psie"; ale czerwony jest dobry tylko dla nas ;) dla Kłapouchów najlepsza piłka była by podobno niebiesko-żółta... Pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted February 21, 2007 Share Posted February 21, 2007 [quote name='puli']Stanley Coren - "Tajemnice psiego umysłu" Po co wymyślać własne teorie, gdy można przeczytać co wiadomo na ten temat?[/quote] Przeczytałam jednym tchem i dowiedziałam się wielu rzeczy, które pewnie nawet nie przeszłyby mi przez myśl. A jak myślicie, jak jest z tą psią świadomością? Czy nasi czworonożni przyjaciele są świadomi swojego bytu i czy myślą o przyszłości/przeszłości itp??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonix Posted February 22, 2007 Share Posted February 22, 2007 [quote name='Agnisia =)']Przeczytałam jednym tchem i dowiedziałam się wielu rzeczy, które pewnie nawet nie przeszłyby mi przez myśl. A jak myślicie, jak jest z tą psią świadomością? Czy nasi czworonożni przyjaciele są świadomi swojego bytu i czy myślą o przyszłości/przeszłości itp???[/quote] Podobno psy nie myślą, nie myślą abstrajcyjnie, tylko kojarzą sobie i mają intuicje... :niewiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted February 22, 2007 Share Posted February 22, 2007 Eee tam nie myślą abstrakcyjnie, niektórzy ludzie to napewno nie myślą abstrakcyjnie.Myślę, że każde żywe stworzenie ma świadomość swojego bytu, nawet pantofelek:cool3: ,a czy myślą o przyszłości?No chyba, przecież muszą się rozmnożyć, znaleźć pożywienie, schronienie itd.Do takich rzeczy na pewno trzeba czegoś więcej niż ślepego instynktu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zbyszek Posted February 23, 2007 Share Posted February 23, 2007 [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ciekawy temat – psie zmysły…[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nurtuje mnie to od paru lat. Jak zwierzęta postrzegają świat, jak myślą, czy mają świadomość…[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]T. Nagel powiedział kiedyś, że nigdy nie będziemy wiedzieć jak to jest być nietoperzem. Miał chyba rację, bo tak naprawdę (przy współczesnym stanie wiedzy i nauki) nie jesteśmy w stanie zrozumieć, jak myśli i postrzega środowisko nie tylko zwierzę, ale i inny człowiek.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Psy podobno widzą świat w pastelowych kolorach, nie dostrzegają intensywnej zieleni i czerwieni, ale… [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]No właśnie. Czy możemy z całą pewnością tak powiedzieć?[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Rozróżnianie kolorów jest zależne nie tylko od naszego zmysłu wzroku, ale przede wszystkim od naszego postrzegania.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zastanówmy się więc po co psu „widzenie” koloru czerwonego, czy zielonego? Nie jest on roślinożercą, który zjada trawę czy kwiatki, kolory intensywne go po prostu nie interesują. Nie znaczy to jednak, że ich nie widzi (?).[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]To samo dotyczy obrazów „płaskich”, czyli odbicia w lustrze, zdjęć, obrazków (narysowanych wzorów), czy obrazu w TV. Pies nie dostrzega tych obrazów o ile nie są dla niego w jakiś sposób interesujące i ważne.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tak samo ma się sprawa w przypadku węchu – psa interesują tylko te zapachy, które dotyczą go bezpośrednio. Jest obojętny na te, które z żaden sposób nie wiążą się z realnymi korzyściami.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Takie jest moje zdanie.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jeśli chodzi o świadomość, to sprawa jest bardziej złożona.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wielu naukowców uważa, że zachowanie zwierząt jest zdeterminowane przez instynkty, potrzeby i warunkowanie. Według mnie jest to błąd, bo podstawowym czynnikiem wpływającym za zachowanie zwierząt jest właśnie świadomość istnienia i świadomość czynienia. Czyli pies jest świadomy tego co robi, oraz tego, że to właśnie on to robi.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Oczywiście na to jego zachowanie mają wpływ uwarunkowania genetyczne, ale ten wpływ może być w znacznym stopniu ograniczony przez wpływ środowiska i subiektywne odczucia zwierzęcia.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Will Cuppy powiedział kiedyś z ironią:Jeżeli zwierzę[/SIZE] [SIZE=3]coś zrobi nazywamy to instynktem; jeżeli zrobi to człowiek nazywamy to inteligencją”. Miał rację, człowieka, a zwłaszcza przedstawicieli nauki, ce****e wyjątkowa antropocentryczność, która jest przyczyną wielu błędnych z założenia tez i poglądów[/SIZE].[COLOR=black][SIZE=3]Zastanawiam się czasami, kto, lub co dało naukowcom (niektórym) prawo do głoszenia takich a nie innych poglądów?[/SIZE][/COLOR][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman]Chciałoby się powtórzyć za[/FONT][/SIZE] Teilhardem de Chardin – „Wierzę w naukę, ale czyż nauka, choć raz dotąd zadała sobie trud, by spojrzeć na świat inaczej niż od odwrotnej strony rzeczy?” [COLOR=black][FONT=Tahoma][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Być może nigdy nie dowiemy się jak to jest być nietoperzem, ale właśnie to daje nam powód aby przypuszczać, że żadna „prawda” odkryta przez badaczy z zakresu psychologii zwierząt nie jest ostateczna i wiarygodna.[/FONT][/SIZE][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Tahoma][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Nie godzę się więc na tak zwane „fakty naukowe”, zwłaszcza jeśli te fakty nie pokrywają się z wynikami moich obserwacji.[/FONT][/SIZE][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Tahoma][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Pozwolę sobie zacytować jeszcze jedną osobę: [/FONT][/SIZE][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][SIZE=3][FONT=Times New Roman]„…Z całą pewnością można przyjąć rzecz następującą: Wiele z niemal bezspornych „prawd” dzisiejszej nauki okaże się prędzej czy później pustymi twierdzeniami, półprawdziwymi teoriami, partackimi opiniami albo ograniczonymi dogmatami. […] Autor jednego podręcznika z całym przekonaniem odpisuje od drugiego; eksperci cytują się nawzajem, opierając swoje odkrycia na cudzych błędach; nie zawsze sprawdzają wyniki swoich badań najnowszymi metodami albo nie widzą sprzeczności z osiągnięciami innych dziedzin nauki. Co gorsza, studenci przejmują z egzaminacyjnego oportunizmu tezy swoich nauczycieli – często na całe życie. Przesada, z jaką większość badaczy, techników i naukowców przedstawia i rozpowszechnia tezy i twierdzenia jako prawdy ostateczne, zakrawa na śmieszność i nieostrożność zarazem…”[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=black][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Martin Knapp „W mrokach XX wieku[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=black][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Przepraszam za długość wypowiedzi. [/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=black][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Pozdrawiam serdecznie.[/FONT][/SIZE][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MENER_ZR Posted February 23, 2007 Share Posted February 23, 2007 [quote name='ulvhedinn'](...) [I][FONT=Comic Sans MS][SIZE=4]Niektóre psy domowe dostrzegają nieruchomy obiekt z odległości 700 metrów, ale gdy ten sam obiekt jest w ruchu, widzą go już z odległości 800-900 metrów. [/SIZE][/FONT][/I] [SIZE=1]No i jak ma się do tego fakt, że Pao dostrzega samoloty lecące w odległości ok. 8 km od nas? Czy też ww. lotniarza? [/SIZE][/quote] Kwestia postrzegania obiektów przemieszczających sie wynika nie z konstrukcji oka tak jak umiejętność widzenia barw jest związana ze strukturami w siatkówce oka, czy widzenie z minimalna ilością swiatła co związane jest z modyfikacją dna oka jak struktury odbijającej światło , ale jest wynikiem działania struktur znajdujących sie w mózgu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.