Sowa Posted October 1, 2017 Share Posted October 1, 2017 Proponuję wybrać się na jedno prawidłowo prowadzone szkolenie IPO. Grey nie poluje na człowieka, tylko na zdobycz. Prawidłowo szkolony pies IPO-wski nie poluje na człowieka, tylko na rękaw lub na określone miejsce na kostiumie. Czyli przy ogromnym popędzie na łup/piłeczkę/rękaw/sztucznego zająca pies nadal nie stanowi zagrożenia dla otoczenia. Kolejnych Twoich wypowiedzi nie będę komentować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted October 1, 2017 Share Posted October 1, 2017 Hodowle zwierząt futerkowych są nienormalne i nie można zachowań zwierząt fermowych przenosić na normalnie hodowane psy domowe. Szczeniak, tak jak mówi to Sowa gryzie do krwi, czasem bo ma mleczaki jak szpilki a my nie mamy futra na rękach. Poza tym prawidłowo szkolony pies na obronnego nigdy nie staje się agresywny bez powodu i zawsze daje się zatrzymać w przypadku ataku na agresora. Mam psy ras obronnych - owczarki niemieckie 15 lat i rottweilery 35 lat, wszystkie były szkolone policyjnie na obronne, miałam pierwszą w Polsce rottweilerkę z POIII i wszystkie moje psy mogły chodzić przy mnie bez smyczy i kagańca, a mieszkam całe życie w mieście, w bloku, wśród wielu ludzi, dzieci i psów i jak dotąd nigdy żaden z moich psów nie pogryzł nikogo, nie stanowił zagrożenia dla otoczenia, z sąsiadami mającymi dzieci żyję w zgodzie a zmieniłam parę razy mieszkanie (nie z powodu psów tylko powiększania metrażu). Ale przed szkoleniem na PO psy byly od szczeniaka wychowywane, socjalizowane z otoczeniem i to nie metodą "w łeb" i wszystkie były i są przyjazne dla całego świata bo są myślące i doskonale odróżniają autentyczną agresję ew. przewciwnika od gwałtownych ruchów, biegania czy szczekania małych piesków. Więc powiedz mi Sjette gdzie ty się chowałaś, chyba na zabitej deskami wsi, gdzie pies jest rzeczą, nad którą można się bezkarnie znęcać bo rzecz a nie czująca istota. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sjette Posted October 1, 2017 Share Posted October 1, 2017 A ja mialam na obserwacji mase psow po PO ktore pogryzly ludzi. Tak samo mieli moi koledzy. Tlumaczenie wlascicela - bo pogryziony krzyczal i machal rekami - najczesciej bylo to dziecko. Bo mial kij albo worek. Czyli sytuacje w ktorych sa uczone ataku. I nie opowiadaj bajek ze pies uczony gryzc nie ugryzie przypadkowo. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cerro Posted October 1, 2017 Share Posted October 1, 2017 Czytać się tego kuźwa nie da. Gryzący szczeniak to agresja na pewno. Psy zagryzają szczenięta, no codziennie. Sukę w kagańcu się dopuszcza do szczeniąt tylko. xD Chyba u pitbulii hodowanych do nielegalnych walk. Tak, tam są problemy. Ludzie w PL się psów tak cholernie boją, że kazdy pcha łapę prosto w paszczę pięćdziesięciokilogramowego blabladorka. Dowód na poparcie tezy - jenoty. Skisłam. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted October 1, 2017 Share Posted October 1, 2017 oj...Cerro,przesadzasz :)) Jak ktos ma potrzebę zaistnienia,to zrobi to I za cenę bzdur.Niezależnie od tego z kim gada,ma przeciez prawde "najmojeńszą". :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sjette Posted October 2, 2017 Share Posted October 2, 2017 Suki, owszem najczesciej amstaffy zagryzaja szczenieta. Choc tez inne teriery typu bull, psy tzw "bojowe" i wlasnie modne rasy obroncze. Wlascicel czesto opowiada ze np.sciagnal sobie zelazko na leb - to dokladnie w wypadku rodowodowego owczarka niemieckiego po PO. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sjette Posted October 2, 2017 Share Posted October 2, 2017 Sowa bywalam na szkoleniach i zawodach. Stad mialam taki ubaw gdy slyszalam przechwalki pt. jak moj pies dopadl pijaka - tylko ze to byl chory emeryt. Albo bajek o tym jak zniknely szczeniata - sciagnely zelazko na leb, przytrzasniete drzwiami. A przedtem slyszalam od kolegi albo sama latalam poprute szczenieta. Czlowiekowi jest obojetne czy pies chcial jego ugryzc czy rekaw. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted October 2, 2017 Share Posted October 2, 2017 Rzeczywiście szkoda dyskutować bo ona wszystko wie najlepiej i żaden hodowca, szkoleniowiec, miłosnik psów nie zna się na niczym. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted October 2, 2017 Share Posted October 2, 2017 @dwbem z tym żelazkiem...to może byc cos na rzeczy :)),nie sądzisz? 8 godzin temu, Sjette napisał: np.sciagnal sobie zelazko na leb 8 godzin temu, Sjette napisał: sciagnely zelazko na leb Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sjette Posted October 2, 2017 Share Posted October 2, 2017 jest na rzeczy - po pierwszym przegladzie miotu zniknely szczeniaki - najpierw jeden, potem trzy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted October 2, 2017 Share Posted October 2, 2017 Coś co jest odchyleniem od normy nie jest normą. Nowinki jakie opisujesz to takie sąsiedzkie przewalanki w stylu: czyja opowieść straszniejsza. Taki plotek.pl, "życie na gorąco" i tego typu "ciekawostki" dla leniwych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cerro Posted October 3, 2017 Share Posted October 3, 2017 Trzy szczeniaki zniknęły, ściągając sobie żelazko na łeb, ale tak naprawdę były łatane po pogryzieniu przez matkę, ale ojciec je zagryzł, a w ogóle to były jenoty. :F 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sjette Posted October 4, 2017 Share Posted October 4, 2017 Wiem, to bardzo niewygodne prawdy w porownaniu z urban legend tworzonymi przez kynologow. Ze wersja z zelazkiem niespojna, to nie moja wina. Wlascicelka- szkoleniowiec bajki opowiadala najpierw inne, potem inne. Ja szczenieta zszywalam i usypialam, a pania widywalam na zawodach i wystawach. Wiec ten belkot jest dokladnie w stylu szkoleniowcow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cerro Posted October 4, 2017 Share Posted October 4, 2017 IPO nie składa się z gryzienia rękawa, to jest zaledwie maleńka część tego sportu. Pies, który gryzie pozoranta w inne miejsca, atakuje kiedy nie trzeba i nie puszcza na polecenie ma marne szanse osiągnąć cokolwiek znaczącego w tej dyscyplinie. Szkoleniowcy IPO - dobrzy szkoleniowcy - to wirtuozi działania na psich emocjach, bo na tym cała obrona polega, na panowaniu nad psem w wysokim stopniu pobudzenia. Ciekawe jak pies patologicznie agresywny do innych psów miałby wykonywać (nudne niekiedy, jak chodzenie przy nodze czy warowanie) ćwiczenia na płycie boiska, gdzie te inne psy są obecne. Baybaro od Dorrinky, pies jednego z najlepszych szkoleniowców w PL, startujący od lat w IPO, bierze udział w zajęciach z dziećmi, gdzie jest klepany i dźgany przez małe łapki w czasie ćwiczeń. To co opowiadasz to abstrakcja dla każdego, kto wie na czym IPO polega. Nie da się tego traktować poważnie i dlatego to mój pierwszy i ostatni poważny post do ciebie na ten temat. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted October 5, 2017 Share Posted October 5, 2017 Dziękuję Cerro, ty naprawdę wiesz co mówisz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.