Cavisia Posted January 12, 2008 Share Posted January 12, 2008 Saxana, ja bym na twoim miejscu zrobiła to co ja zrobiłam. Wniosek o podejrzenie popełnienia przestępstwa + właśnie to mięsko jako dowód. I to już obowiązek policji , żeby to zbadać i zapłacić. Koszt badań to od 300 do ok. 600 zł ale za jeden czynnik, a czynników ok. 300 . Średnio koszt badania to ok. 5-6 tyś zł. Dlatego policja dość niechętnie się podejmuje, ale jak ma podstawy to musi. Na waszym miejscu oddałabym im to mięsko. A dla siebie - kamera skierowana w kierunku tego miejsca, a psiak pod kontrolą. I jak podejrzewasz, że coś mógl zjeść to jak najszybciej spowodować wymioty. Moja suka zjadła sporo podrzuconego mięcha, ale zwymiotowała je w ciągu 15-20 minut, więc tylko wyjątkowo silne trucizny zdążyłyby się wchłonąć i działać. Ty masz jednego psa - ja aż pięć, ale mimo to są pod kontrolą, nie wychodzą same. Dodatkowo mam nadzieję, że jednak to był jednorazowy wybryk, ale pewności nigdy nie będę miała. Trzymaj się, bo wiem, ze człowiek nagle u siebie czuję się przerażony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aisak102 Posted January 14, 2008 Share Posted January 14, 2008 Może rzeczywiście naciskać na policję, w sumie na własnej posesji czujecie się zagorżeni; a może agencja ochrony może użyczyć czasowo kamery do monitorowania tego odcinka, lub ma jakieś własne sposoby na takie problemy? Na pewni należy poprosić sąsiadów o pomoc i zwrócenie uwagi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Agata_B Posted January 15, 2008 Share Posted January 15, 2008 Podejdźmy do tego z trochę innej strony. Chleb może przyniosły ptaki ;] Mięso może ktoś jadł (normalne chyba?) i np. nie smakowało mu i spontanicznie wyrzucił do Ciebie do ogrodu :lol: Oczywiście to mało prawdopodobne,[U] ale też jest taka możliwosc. [/U]Polecam jednak założenie kamery;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarik Posted January 15, 2008 Share Posted January 15, 2008 Niewątpliwie do wysnuwania dalszych wniosków potrzebna jest Nam Saxanna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziasto4 Posted January 15, 2008 Share Posted January 15, 2008 [quote name='Agata_B'] Mięso może ktoś jadł (normalne chyba?) i np. nie smakowało mu i spontanicznie wyrzucił do Ciebie do ogrodu :lol: [/quote] Mięso było surowe, więc ta opcja jest mało prawdopodobna :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ChiQuiTa_ Posted January 15, 2008 Share Posted January 15, 2008 Matko ludzie to są kur**** wredni. Jak ja słyszę o probie otrucia psa albo cos w tym stylu aż mną trzęsie. Mojego Lalusia tez otruli. I zrobił to sąsiad, z premedytacją. Wszyscy wiedzieli, że to on bo Laluś tylko na niego się rzucal kiedy szedł pijany drogą. Właściwie tylko go obszczekiwal, nigdy nie ugryzl. Ale o sprawie zapomniano, bo to mala wioska, bo to sąsiad a to a sramto... teraz kiedy on przychodzi do Babci jakgdyby nigdy nic najbardziej mnie wkurza... zabiła bym go... i to nawet może byc jakas osoba z waszego otoczenia, na codzien mila a cierpiąca, nie wiem... na chorobliwą zadrośc?? Ludzie są dziwni i zdolni do wszystkiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szafirek Posted January 15, 2008 Share Posted January 15, 2008 wczoraj jedna dziewczyna z klasy, od której mam dużo lepsze oceny, ukradła mi ołówek (wiedziała, że to ulubiony) a dzisiaj znalazłam go na jej ławce całego połamanego, odrapanego etc. jak zapytałam po co to zrobla odpowiedziała 'bo chciałam ci zrobić na złość że ci zawsze wychodzi, a mi nigdy. i po prostu chciałam cię wkurzyć' Żadnego przepraszam, czy coś. NIC Więc, jak powiedziała _ChiQuiTa_, ludzka niezdrowa zazdrość (ja nie mam więc on też nie będzie miał) przejawia sięwszędzie sorry za off^^ a do pieska, do jak już ktoś powiedział, nauczyłabym go nie brania jedzenia 'z ulicy' i trochę poobserwowała kto to może wrzucać. i myślę, że rozmowa z sąsiadami coś może dać .jeśli to nie oni, to może widzieli tego **** (nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa aby go nazwać) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ChiQuiTa_ Posted January 15, 2008 Share Posted January 15, 2008 Od kiedy mam psa uczylam ja żeby nie brała od obcych. I nie powiem, bo to opanowała. Od obcego nie wezmie ! i wiele razy sie o tym przekonalam. Ale czy nie wezmie jakiegos smacznego kaska z trawnika nie jestem pewna. Moglabym w to watpic. chociaz na spacerach zawsze ja obserwuje, chociaz nie mam jej na oku non stop, czasem z kims rozmawiam etc. ale jak ktos wrzuca na posesje, robi to z zimna krwią i premedytacja bo doskonale wie jakie ma zamiary... brak slow... złapac takiego iiiiiiiiiiiii.....@%$^%$^*^&% Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka$ka9141868 Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 naprawdę trudna sytuacja :roll: Mojej koleżance kiedyś sąsiadka otruła psa, trutką na szczury z piwnicy. Tak jak napisała chiquita takiego złapac iiii @%$^%$^*^&% Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 Bo niestety psa łatwo nauczyć, żeby puszczał jedzenie na komendę albo nie jadł czegoś przy nas - gorzej kiedy pies jest sam w ogródku i coś znajdzie. Wtedy nie ma komu wydać komendy czy powstrzymać. Pies może się skusić. Co prawda psy służbowe są oduczane i tego, ale jakoś nie wyobrażam sobie, jak nauczyć tego kilkumiesięczne domowe szczenię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka$ka9141868 Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 To byłoby naprawdę trudne... Chyba że pod okiem jakiegoś dobrego trenera... Mój peis też zbiera wszystko co popadnie ale nie je tego tylko wącha i przenosi robiąc mi na złośc :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 [quote name='Kasja&Bayer :*']Mój peis też zbiera wszystko co popadnie ale nie je tego tylko wącha i przenosi robiąc mi na złośc :evil:[/QUOTE] Jak to "na złość"? Jest psem i zachowuje się jak pies, jeśli nikt go nie nauczył innego zachowania. A żeby nie offtopować - oduczanie zjadania pokarmu z ziemi to walka z bardzo silnym instynktem psa, od którego teoretycznie zależne jest przeżycie zwierzęcia. Dlatego to taka ciężka sprawa. Karcenie które pies skojarzy z właścicielem może sprawić, że pies będzie uciekał ze znaleziskami poza nasz zasięg albo szukał ich po kryjomu. Pech dla [B]Saxany[/B], że spaniel to w dodatku dość łakoma rasa. Chyba na te warunki najlepszym wyjściem jest po prostu pilnowanie psa i ogrodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 Kamery nie są drogie. Już [B]za 200 - 300 zł można kupić małą kamerkę[/B] (oczko) na allegro. Ja używałam takich kamerek do monitoringu terenu i przy transporcie koni. Zasięg nieduży (w zależności, jak wysoko będzie kamerka - kilkanaście do kilkudziesięciu metrów, a czym dalej, tym oczywiście gorsza jakość), ale na ogródek powinno wystarczyć. Nagrywaj wszystko w czasie bieżącym na twardy dysk, a potem kasuj i od nowa. Ogródek ma być dla przyjemności psa. Kaganiec to porażka. Oczywiście do wyjaśnienia sprawy konieczne są takie środki ostrożności plus stały nadzór zwierzaka, ale to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. Jeśli ktoś bezmyślnie podkarmia psa, albo co gorsza próbuje go otruć - ustalcie sprawcę i wróćcie do normalnego życia. Ty, Twoja rodzina i pies. Jeśli nie masz możliwości "czuwać", to jedynym sensownym rozwiązaniem jest KAMERA. Dowiesz się, jak jest naprawdę. Czy ktoś robi wrzuty złośliwie, czy dzeciaki karmią, czy ptaszek przyniósł, czy może pies jest zagrożony kradzieżą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 Zgadzam się z Greven- tylko kamerka. Póki nie ustalicie- życie psa i Wasze będzie horrorkiem...współczuję :-( Pamiętaj aby stale mieć w lodówce kapustę kiszoną (i wodę utlenioną bo to wymieszane daje najlepsze "efekty")- na natychmistowy zrzut u psa. Tak tylko piszę- na wsiakij słuczaj- i oby się to nigdy nie przydało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INU Posted January 17, 2008 Share Posted January 17, 2008 [B]Saxana[/B] doskonale Cię rozumiem. Ostatnio na moim podwórku znajduję suchy chleb, DEZODORANTY i TABLETKI:-o:-o:-o. Mój pies jest dość szczekliwy i chyba to innym przeszkadza. Kiedyś po mojej ulicy chodził facet i wrzcał truciznę do każdego szczekliwego psa:shake:. Jeden tego nie przeżył:placz:. My na szczęście nie mieszkaliśmy tam wtedy. A co do kamerki to myślę, że może podziałać sama tabliczka. Bo jak potencjalny truciciel zobaczy taką informacją to pewnie się przestraszy, że go obserwujesz:roll:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka i Ogiś Posted January 17, 2008 Share Posted January 17, 2008 Pamiętajmy że chlebek a mięsko to mogą być dwie różne sprawy....(np. to nie ta sama osoba, albo chlebek-dzieciaki a miesko-trucicel) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aisak102 Posted February 5, 2008 Share Posted February 5, 2008 Co tam słyczać u spanielka? Czy podejrzane "podrzutki" pojawiają się jeszcze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
infers Posted February 29, 2008 Share Posted February 29, 2008 Dalej co Ci rzucają przez płot te świństwa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest tesa Posted March 1, 2008 Share Posted March 1, 2008 apropo monitoringu to ostatnio tak na próbę postawiliśmy w domu na parapecie zwykłą kamerkę internetową skierowaną na bramę. W dzień bardzo dobry jest obraz z części podwórka a koszt naprawdę niewielki. Ale co tam słychać u pieska , czy może się już sprawa wyjaśniła?:???::???: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.