Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

Pytam, bo pamiętam jak Lino (szkocki zwisłouchy moich znajomych) przez nerki mógł jeść tylko i wyłącznie "sanabelle urinary" :/ Każda inna zmiana jedzenia powodowała pogorszenie się stanu jego zdrowia :( Koniec końców, nerki go "zabiły" :(

I tak sobie myślę, że może to nie jest jakieś super hiper rozwiązanie, ale może Kurzyk potrzebuje właśnie karmy tylko i wyłącznie dla nerkowców? Wiem, że skład nie powala, ale jeśli ma pomóc, to może....

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że się odezwałaś :)

 

Kurcze, mnie to zawsze zastanawiało jak to jest... Takie wychuchane, wydmuchane zwierzaki. Jedzące karmę z wysokiej półki. Nie wychodzące koty. A tak im się potrafi zdrowie posypać i to w młodym wieku. A na drugiej szali koty łażące cholera wie gdzie, jedzące whiskasowy albo marketowy syf, co to weta chyba nigdy na oczy nie widziały, a potrafią dożyć mocno sędziwego wieku w super zdrowiu.

Kotka mojej babci dożyła 18 lat (odeszła 1,5 roku temu) jest właśnie takim przykładem. No... weta widziała kilka razy, bo najpierw brała zastrzyki antykoncepcyjne, a później pojechała na sterylkę. Ale poza tym - idealny przykład. Dopiero w ostatnim roku życia straciła wzrok i zaczęło być widać zaawansowany wiek. Przez 17 lat była okazem zdrowia. Dziwny jest ten świat.

Link to comment
Share on other sites

Ja odnoszę wrażenie, że śmiertelność tych wsiowych dachowców w dużej mierze wynika też z tego, że nie są kastrowane/sterylizowane. Kocury się biją, giną, albo chorują w wyniku tych bójek. Kotki znowu rodzą na potęgę i ich organizmy eksploatują się w bardzo krótkim czasie. 

W moim rodzinnym domu zawsze były koty. Kicia 18stka była pierwszą, która została wysterylizowana. Jej poprzednicy zmieniali się co kilka lat, czasem nawet miesięcy. Szybko się pojawiały i równie szybko znikały. Selekcja naturalna w końcu też ma tu dużo do gadania.

Sama mam nie wychodzącego kota na którego chucham i dmucham. Nigdy nie miałam zamiaru sprawdzać czy faktycznie dałby radę wyżyć na parchatej karmie i braku wizyt u weta, braku badań. Nie twierdzę broń boże, że lepiej nie dbać niż dbać.

Tak się po prostu czasem zastanawiam nad tą niesprawiedliwością życia. Chcesz jak najlepiej, chuchasz, dmuchasz a później szlag cię trafia bo twój zadbany pies/kot umiera w młodym wieku. A Burek u sąsiada, który całe swoje okropne życie spędził na łańcuchu, dożywa lat 15 czy więcej.

Link to comment
Share on other sites

Mama mówi że kiedy kto tak za przeproszeniem "srał się "z psem/kotem,a one "niby"długo żył,ale nie zgadzam się z tym stwierdzeniem.Dlatego że ile psów/kotów poumierało bez potrzeby,bo jak by miały na czas udzieloną pomoc żyły by.Albo ile z nich umiera w cierpieniu bo właściciel ma je w dupie,jak może młode sprzedawać to ok,a jak suka/kotka już rodzić nie może,to w siura w noc co się z nią stanie.Justyna bardzo dobrze że dbasz o swoje zwierzaki,oby więcej takich ludzi było,zwierzaki by przynajmniej tak nie cierpiały.

Ludzie nie potrafią kochać innych ludzi a co dopiero zwierząt?! i z tond tyle zła i krzywdy na świecie jest

Link to comment
Share on other sites

Rany Tysia, co Ty mówisz! Współczuję tacie, współczuję wam wszystkim :(

Ja się tyle naczytałam o atakach psów bez nadzoru, że od kilku miesięcy na spacery wychodzę tylko z gazem w kieszeni. W razie czego nie będzie zmiłuj (tfu, tfu... obym nigdy nie musiała go użyć).

 

Ruda piękna!

Link to comment
Share on other sites

Juśka umorduję Cię, jak można się tyle nie odzywać.... A co do kotów, zgadzam się z Chesti. Tylko tyle dopiszę z moich obserwacji, że jeśli właściciele regularnie karmią koty, to faktycznie  dożywają tej 20 ki na resztkach obiadowych i marketówce (widziałam wiele przypadków na wsi). Gorzej jak mają koty w dupie i te latają od stodoły do piwnicy sąsiada i marnie kończą :(- często pod samochodem.

Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, Tyś(ka) napisał:

To jak umordujesz, to jesteś skazana zajmować się wszystkimi futrami :p Chcesz? :D

Miejmy nadzieję, że moje futra dożyją lat 20stu.

Nawet Kurzyk, któremu dano paręnaście miesięcy.

Kurzyk jest za wredny, aby się z tego świata wynieść (popatrz na stare wredne babki :P)) Nikomu źle nie życzę, ale jakoś tak jest na tym świecie....

Link to comment
Share on other sites

Morus mi się zawsze strasznie podobał. Boski jest. Taki kompaktowy, niskopodłogowy aussie <3

 

A gaz, nie zawsze działa niestety, ale wychodzę z założenia, że lepiej mieć niż nie mieć. Wcale nie czuję się z nim super bezpieczna :( 

Dużych psów bez nadzoru boję się nawet bardziej niż dzików, których u nas nie brakuje. Do tej pory mam przed oczami zdjęcia oskalpowanej beagielki po ataku ONka, który wydostał się z posesji :((( Psina uszła z życiem tylko i wyłącznie dlatego, że przypadkowy przejezdny zabrał sunię i jej właścicielkę do swojego samochodu, a owczara potraktował gazem :/ 

Ja mam po drodze na łąki dwa wściekle ujadające ONki. Nie chcę wiedzieć co by się stało gdyby się wydostały.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...