Noelle Posted August 1, 2011 Author Share Posted August 1, 2011 [quote name='Avaloth']matko, Maksiu w domu:loveu::loveu: zawsze sie widywało Maksa tylko na wybiegu, buda i trawsko, a teraz dom, dwie rasowe koleżanki, taaki ogród :loveu:[/QUOTE] no nie? aż niesamowite! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ank@ Posted August 1, 2011 Share Posted August 1, 2011 Maks trafił super. :) Przedtem mieszkał u tych państwa Apollo, teraz zdecydowali się pomóc kolejnemu psu w trudnej sytuacji :) Fajnie że są tacy ludzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted August 3, 2011 Author Share Posted August 3, 2011 aż wczoraj musiałam podejść pod wybieg Maxa, zobaczyć na własne oczy, że naprawdę go tam nie ma i uwierzyć, że naprawdę ma dom! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted December 23, 2011 Author Share Posted December 23, 2011 i za bardzo się wszyscy cieszyliśmy... mój kochany MAX znowu w schronisku.... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted December 26, 2011 Author Share Posted December 26, 2011 Maksiku hooooooop na samą górę!! może ktoś Cię wypatrzy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted December 26, 2011 Share Posted December 26, 2011 Maksik biedaku Ty :( Jutro pójdziesz na spacerek, chociaż tyle możemy zrobić.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abero Posted December 26, 2011 Share Posted December 26, 2011 Dziewczyny, tę kolinkę jak będziecie brać, uważać, żeby nie zwiała, bo będziecie ją łapać godzinę. Na wybiegu z przypiętą smyczą, żeby można było przydepnąć. Trzeba ją powolutku oswajać, nic na siłę, ale jest nadzieja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted December 27, 2011 Author Share Posted December 27, 2011 ok, damy radę :) zdamy potem relację ze spacerku :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paoiii Posted December 27, 2011 Share Posted December 27, 2011 Max z dziś : [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/832/img1727c.jpg/][IMG]http://img832.imageshack.us/img832/5710/img1727c.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/593/img1743c.jpg/][IMG]http://img593.imageshack.us/img593/1323/img1743c.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted January 1, 2012 Author Share Posted January 1, 2012 dzięki Paulina za zdjęcia!! [quote name='natalek'][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/143/dsc07733n.jpg/"][IMG]http://img143.imageshack.us/img143/8766/dsc07733n.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] Boże, to jest niemożliwe, że on wrócił do schroniska :( :( :( Max jest tak zagubiony teraz... jak z nim byłam wczoraj na spacerze, to kompletnie nie wiedział co się dzieje... czy ktoś znów zabiera go do domu, czy idzie tylko na spacer... :( taki zdezorientowany, niby machał ogonem, a w oczach miał przerażenie, straszne... :( pomyśleć, że on prawdopodobnie zakończy swoje życie w schronisku...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 Teraz trafiłam na wątek Maxa. Wydaje mi się, że widziałam go tuż przed świętami, chyba ok. 22.XII jak biegł za samochodem w samym centrum miasta, dokładnie na ulicy Łobzowskiej. Potem zawrócił i skręcił w ulicę Siemiradzkiego. Gdy tam doszłam, już go nie było. Zwróciłam uwagę na kolczatkę, jaką miał na szyi, taką jak na tych dzisiejszych zdjęciach ze schroniska. Czy on został znaleziony w tej kolczatce? Wyglądało to tak, jakby go ktoś wyrzucił z samochodu, on biegł taki zrozpaczony za tym autem, chyba to była skoda fabia, ale nie jestem pewna. Czy to był Max też nie jestem tak do konca pewna, ale bardzo podobny i ta kolczatka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paoiii Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 [quote name='dorota1']Teraz trafiłam na wątek Maxa. Wydaje mi się, że widziałam go tuż przed świętami, chyba ok. 22.XII jak biegł za samochodem w samym centrum miasta, dokładnie na ulicy Łobzowskiej. Potem zawrócił i skręcił w ulicę Siemiradzkiego. Gdy tam doszłam, już go nie było. Zwróciłam uwagę na kolczatkę, jaką miał na szyi, taką jak na tych dzisiejszych zdjęciach ze schroniska. Czy on został znaleziony w tej kolczatce? Wyglądało to tak, jakby go ktoś wyrzucił z samochodu, on biegł taki zrozpaczony za tym autem, chyba to była skoda fabia, ale nie jestem pewna. Czy to był Max też nie jestem tak do konca pewna, ale bardzo podobny i ta kolczatka.[/QUOTE] Max na zdjeciach ze schroniska nie ma kolczatki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 Może to nie kolczatka, ale na tych zdjęciach robi takie wrażenie. Pies którego wtedy widziałam był bardzo podobny do Maxa i miał kolczatkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 Na tych ostatnich zdjęciach? To jest parciana obroża w kwiatki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 A czy znacie okoliczności w jakich Max trafił teraz do schroniska? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 [quote name='dorota1']A czy znacie okoliczności w jakich Max trafił teraz do schroniska?[/QUOTE] Został znaleziony (nie wiem, czy Natalia orientuje sie gdzie?) przywieziony do schroniska. Mimo powiadomienia właścicielek, nie chciały go już odebrać.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 [quote name='Avaloth']Został znaleziony (nie wiem, czy Natalia orientuje sie gdzie?) przywieziony do schroniska. Mimo powiadomienia właścicielek, nie chciały go już odebrać..[/QUOTE] Okropnie to przykre. Ciekawe jak tłumaczyły jego zaginięcie i fakt, że go już nie chcą. Biedna psina.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted January 2, 2012 Share Posted January 2, 2012 [quote name='Avaloth']Został znaleziony (nie wiem, czy Natalia orientuje sie gdzie?) przywieziony do schroniska. Mimo powiadomienia właścicielek, nie chciały go już odebrać..[/QUOTE] Czy te babsztyle wywalily psa czy im zginal czy jak ? Nie szukaly go ? Nie zglosily w schronisku ze uciekl ? Chyba sie kwalifikuja na ciemnoczarna liste jakby nie bylo :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted January 2, 2012 Share Posted January 2, 2012 [quote name='wellington']Czy te babsztyle wywalily psa czy im zginal czy jak ? Nie szukaly go ? Nie zglosily w schronisku ze uciekl ? Chyba sie kwalifikuja na ciemnoczarna liste jakby nie bylo :angryy:[/QUOTE] Podobno uciekł, jak było na prawdę się nie dowiemy raczej. One już wcześniej pisały, że pies niszczy w domu i nie wiedzą czy go nie oddać- pani Beata (Foksia i Dżekuś) mówiła im aby zbudować kojec, bo lepszy kojec dla psa na czas kiedy ich nie ma w domu, od schroniska. Ale jak widać za dużo fatygi.. Z tego co wiem, to schronisko dzwoniło do nich, mają dane właścicieli w bazie, zawsze dzwonią. One do schroniska dzwoniły tylko po to, żeby się 'poskarżyć' że wolontariuszka wysłała im smsa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted January 2, 2012 Author Share Posted January 2, 2012 kolczatki w schronisku Max nie miał i nigdy nie będzie miał!! a co do ludzi, którzy go zabrali ze schroniska w wakacje- przypominam, że państwo bardzo zamożni i stać ich na budę dla psa na czas ich nieobecności, nawet jeśli niszczył w domu (a tego się nigdy nie dowiemy..)... wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, że Max do nich trafił, bo te panie mają 2 swoje psiaki, oraz wcześniej pomogły jednemu staruszkowi z hotelu.... pani płakała, gdy go zabierała, że tyle lat spędził w schronisku, itp.. po jakimś czasie zadzwoniła z pretensjami, że nikt ze schroniska ich nie odwiedza i że co to w ogóle ma być.. skończyło się na dwóch telefonach. myślałam, że już wszystko będzie ok, po czym po miesiącu Max został znaleziony na ulicy... :( nie wiem jak to teraz będzie... skoro Max ponoć niszczy w domu (choć nie wiadomo czy to prawda), to nie będzie łatwo o ten dom... :( no i psiak ma już swoje lata, oraz wyglądem nie grzeszy... :( szkoda mi go straaaaasznie, bo jest z charakteru naprawdę przecudowny, zakochałam się w nim od razu jak go poznałam, nie mam pojęcia, dlaczego spędził 8 lat w schronisku i nikt nie wziął go jeszcze jako 2 letniego psa, tak garnącego się do ludzi... :( on zasługuje na najwspanialszy na świecie dom... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zero Posted January 3, 2012 Share Posted January 3, 2012 [quote name='Ank@']Maks trafił super. :) Przedtem mieszkał u tych państwa Apollo, teraz zdecydowali się pomóc kolejnemu psu w trudnej sytuacji :) Fajnie że są tacy ludzie[/QUOTE] Czy to ten niewidomy Apollo z hotelu pod Wieliczką ? (nie mogę odszukać jego wątku) Jeżeli to ten to nie wierzę własnym oczom bo ci ludzie którzy adoptowali Apolla wydawali sie aniołami którym żadne kłopoty z psiakami nie straszne. Nie chcę "wałkować" tematu ale może warto spróbować jeszcze z nimi porozmawiać... dowiedzieć się co się stało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zero Posted January 3, 2012 Share Posted January 3, 2012 [quote name='natalek'] a co do ludzi, którzy go zabrali ze schroniska w wakacje- przypominam, że [B]państwo bardzo zamożni i stać ich na budę[/B] dla psa na czas ich nieobecności, nawet jeśli niszczył w domu (a tego się nigdy nie dowiemy..)... wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, że Max do nich trafił, bo te panie mają 2 swoje psiaki, oraz wcześniej pomogły jednemu staruszkowi z hotelu.... [B]pani płakała, gdy go zabierała,[/B] że tyle lat spędził w schronisku, itp.. [B]po jakimś czasie zadzwoniła z pretensjami[/B], [B]że nikt ze[/B] [B]schroniska ich nie odwiedza[/B] i że co to w ogóle ma być.. skończyło się na dwóch telefonach. myślałam, że już wszystko będzie ok, po czym po miesiącu Max został znaleziony na ulicy... :( [/QUOTE] A może chodziło o to by "zaistnieć" w internecie jak to było z Apollem ? Były telefony, zdjęcia, wieści ... (o ile pamiętam) A tu Ciotki wyadoptowały Maxa i szczęśliwe "poleciały" do innych bid... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted January 3, 2012 Author Share Posted January 3, 2012 staruszka Apollo z tego co wiem utrzymywała w hotelu Karusiap, być może pod Wieliczką (nie wiem..) dokładnie takie samo mam wrażenie, że chcieli zaistnieć, by ktoś ciągle ich wychwalał i dziękował za to, że przygarnęły Maxa... gdybym wiedziała, to dzwoniłabym do nich nawet codziennie, jeśli to takie ważne było... ale myślałam, że oni rzeczywiście chcą pomóc jakiemuś psiakowi i kochać go jak swojego własnego... ehh... :( gdy pozbyli się Maxa pisałam z nimi sms, ale jedyne co się dowiedziałam to pretensje, że trzeba było odwiedzić Maxa, gdy u nich mieszkał... baaaaaaardzo prosze o pomoc w szukaniu domku dla niego!!! to wspaniały pies :( wieczorem albo jutro ułożę tekst do ogłoszeń. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted January 7, 2012 Author Share Posted January 7, 2012 Max dzisiaj został adoptowany wirtualnie przez przeeeemiłych ludzi. będzie miał spacery raz lub dwa razy w tygodniu z tymi ludźmi, a oprócz tego ze mną... no i będą mu przywozić jakieś dobre jedzonko, chociaż tyle niech ma biedak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rumi. Posted January 7, 2012 Share Posted January 7, 2012 super że się udało :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.