minia913 Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 [quote name='mieszkanka']Tak jak już pisałam jestem tylko w weekend więc jak ja mam go przetrzymać do momentu zabrania go do łodzii? Uwież mi , że gdybym była cały czas tam na miejscu, to napewno ten pies siedziałby już dawno u mnie na podwórku ale niestety nie mieszkam tam od poniedziałku do piątku. Nie wiem jak mam inaczej pomóc?? Obiecuje pomoc finansową i to napewno. Cciałam jeszcze o coś zapytać bo z tego co pamiętam Pani Basia mówiłam że gmina obiecała jakąś kasę na leczenie tego psa i tak sobie myślę , że trzeba tego dopilnować bo w naszej mieścinie wszystkie funduszę ida na imprezy gminne i na rachunki księdza na plebani. Niech w końcu idą na coś pożytecznego.[/QUOTE] no więc sama widzisz ,że nie będzie tak łatwo bo nie ma go gdzie przetrzymać wątpię żeby udało się to zorganizować tak ,żeby go złapać i od razu jechać z nim do Łodzi. Fundacja nie ma już gdzie umieszczać psów wszystkie miejsca są zajęte nie mamy swojego terenu więc jesteśmy zdane na łaskę ludzi dobrej woli ii hotelików. Skoro Pan nie dokarmia psa to może Ty ponieważ jesteś miejscowa poproś kogoś okarmienie psa podczas Twojej nieobecności. Musimy się jakoś wspierać bo te przepychanki tu nikomu w niczym nie pomogą. Popytaj znajomych będąc na weekendzie a nóż trafi się ktoś kto przetrzyma psinę do momentu wyjazdu. A co do gminy to mam wątpliwości jeżeli chodzi o płatności i obym się myliła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mieszkanka Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 Postaram się ale wątpię niestety, żeby ktoś chciał go przetrzymać. Ja jak będę w piątek to spróbuję go zabrać na smycz tylko się go trochę boję bo niestety go nie znam tak dobrze i boję się że mnie poprostu ugryzie, tylko i tak ja mogę go mieć u siebie najwyżej do niedzieli. Postaram się. Najgorsze jest to, że do piątku nic nie będzie jadł a jest taki chudy, że szok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
minia913 Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 a w Twoim rodzinnym domu nie ma szans żeby został podczas Twojej nieobecności? może gdyby udało Ci się go złapać Basi uda się coś wykombinować z jakimś tymczasowym miejscem dla niego. Może przytulisko w Sandomierzu by go wzięło na chwilę do czasu zorganizowania jego wyjazdu do hotelu. Mi się już w mózgu gotuje od szukania w głowie czegokolwiek dla niego nie mam nikogo kompletnie. U weta siedzi Ben , który też czeka na miejsce ale nie mam pojęcia ile tam jest miejsca chyba dwa duże psy się nie zmieszczą , a nawet jak by się zmieściły to nie wiadomo czy się dogadają. Basiu kochana Ty się możesz wypowiedzieć na temat miejsca u weta bo znasz sytuację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mieszkanka Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 Nie ma szans bo podczas mojej nieobecności nikogo tam nie ma. Kurcze dlaczego na naszym terenie nie ma schroniska takiego z prawdziwego zdarzenia?? wtedy może byłoby prościej. Co do sandomierza to nie wiem czy się uda ja miała z nimi kiedyś starcie bo ktoś podrzucił 2 malutkie kotki na naszej ulicy, oczywiście nikt z moich sąsiadów nie chciał ich przygarnąć i zadzwoniłam do sandomierza oni też odmówili powiedzieli że nie prowadzą schroniska a ja zostałam z kotami z uwagi że mnie nie ma na weekendy musiałam zabrać z soba koty i zawięć do schroniska które znajduję się 150 km od mojej mieściny. Ale zapytac ich można. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
savahna Posted June 30, 2011 Share Posted June 30, 2011 Niestety sytuacja schroniskowa w całym kraju jest kiepska. U nas jedno małe, stare schronisko i też koszmar....Nie ma gdzie umieszczac psów, a władze wcale się nie palą do pomocy...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted June 30, 2011 Share Posted June 30, 2011 [quote name='savahna']Niestety sytuacja schroniskowa w całym kraju jest kiepska. U nas jedno małe, stare schronisko i też koszmar....Nie ma gdzie umieszczac psów, a władze wcale się nie palą do pomocy...:shake:[/QUOTE] Sytuacja jest gorzej niż kiepska, tylko władze nie chcą widzieć i nie widzą:( A zwierzaki na tym cierpiały, cierpią i pewnie jeszcze długo będą cierpieć! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mieszkanka Posted July 1, 2011 Share Posted July 1, 2011 Dzisjaj jest 1 lipca, czy już wiadomo co dalej z pieskiem. Niestety dzis nie dostanie jeść ponieważ będę dopiero jutro, najgorsze że nie jadł 5 dni, mam nadzieje , że wogóle jeszcze żyje że nie zdechł z głodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted July 1, 2011 Share Posted July 1, 2011 U nas strasznie leje! Jeśli u Was też to biedny Misiek, nie dość, że głodny to jeszcze mokro:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
minia913 Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 co z psem? złapany? żyje? Hotel czeka dostałam potwierdzenie od Czarodziejki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 MIsiu jest. Mieszkanka da mu jeść. Mieliśmy jechać po niego tylko jst problem - nie ma doktora, nie ma strzałki i nie ma go gdzie zawieźć gdyby dał się złapać dzisiaj. Doktor będzie we wtorek. NIe mam po prostu gdzie go dać jak byśmy go złapali. Sytuacja jest jaka jest. Głową muru nie przebiję. Czarodziejko poczekaj proszę z miejscem. Pieniążki na pierwszy miesiąć będą [B]od mieszkanki. Za co bardzo dziękuję. Na transport - chociaż częściowy są pieniążki które ludzie wpłacili na Misia i tego pana. Ponad 100 zł. [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
minia913 Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 Czarodziejka ma teraz więcej miejsca bo jedna jej tymczasowa ONka pojechała do domku stałego więc się misiu zmieści :) Czarodziejka pewnie wkrótce się tu sama wypowie na temat hotelowania Misia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
savahna Posted July 4, 2011 Share Posted July 4, 2011 Zaglądam do Misia i trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskadaffik Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 No ciekawe jak tam ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mieszkanka Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 W niedzielę nie było strzałki i weterynarza, we wtorek nie było psa , w piątek znowu próba. Zastanawiam sie tylko czy do piątku będzie żył bo ostatnio jadł w niedzielę a jest strasznie chudy, kuleje i ledwo chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 To go złap, zorganizuj transport, zawieź do hotelu i ten hotel opłacaj! Wiesz ile takich psów się pałęta po polskich wsiach i miastach i ile nie doczeka pomocy, najłatwiej tylko czekać aż ktoś pomoże:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mieszkanka Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 Weż się dziewczyno już na ten temat nie wypowiadaj, bo skoro ktoś zapytał to odpisałam a ty się czepiasz!!!!!!!!!!!!! Czy coś złego napisałam tylko tyle że bedzie próba w piątek i mam nadzieje że pies będzie żył, a takie twoje argumenty typu jest wiele zwierząt takiach są śmieszne , bo pewnie że są ale to nie znaczy że mamy temu nie pomóc , tym bardziej że pani Basia powiedziała że go zabierze. A co do kosztów to wiem jakie są bo jak może czytałaś wcześniej to sama sie oferuje żeby zapłacić za miesiąc. Wiec nie gadaj tylko wpłacaj kasę na konto na dalsze miesiące. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 [quote name='mieszkanka']Weż się dziewczyno już na ten temat nie wypowiadaj, bo skoro ktoś zapytał to odpisałam a ty się czepiasz!!!!!!!!!!!!! Czy coś złego napisałam tylko tyle że bedzie próba w piątek i mam nadzieje że pies będzie żył, a takie twoje argumenty typu jest wiele zwierząt takiach są śmieszne , bo pewnie że są ale to nie znaczy że mamy temu nie pomóc , tym bardziej że pani Basia powiedziała że go zabierze. A co do kosztów to wiem jakie są bo jak może czytałaś wcześniej to sama sie oferuje żeby zapłacić za miesiąc. Wiec nie gadaj tylko wpłacaj kasę na konto na dalsze miesiące.[/QUOTE] Życzę Ci, żeby posiedział w hotelu tylko miesiąc, a potem kto zapłaci? Generujesz Basi długi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mieszkanka Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 Już nie wypowiadaj się na ten temat. Dobry i miesiąc a resztę może się uzbiera , piszę ci żebyś nie gadała tylko wpłacała kasę na konto. jak mu zasponsorujesz następny miesiąc to już będa dwa i Pani Basia bedzie miała więcej kaski. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 Ha, ha, ja mam już psy w hotelach, i czekam podobnie jak Ty na suczkę od Basi! Tylko ktoś ją musi złapać! I to ja opłacę jej hotel, nie miesiąc, ale tyle ile będzie trzeba!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mieszkanka Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 Super bardzo mnie to cieszy , że są ludzie tacy jak ty, ale nie oceniaj innych i nie pisz glupot i sie nieczepiaj. Jakie ja długi generuję ?? Narazie stac mnie na opłacenie za jeden miesiąc a potem napewno sie bedę dokładała. Ale ta dyskusja jest zbędna bo jak narazie to pies nie jest w hotelu tylko na wolności więc narazie dlugów nie ma!!!!!!!!!!!!!!!1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 On nie ma nic, nawet Twojej pomocy, bo to Ty tokujesz, kiedy i kiedy Basia go złapie!!! Może być tak, że nigdy, uswiadom to sobie i Twoje pisanie nic nie zmieni! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GuniaP Posted July 8, 2011 Share Posted July 8, 2011 Stowarzyszenia, fundacje pro zwierzęce są w Polsce różne... Najprościej podzielić je na małe i duże - ja kwalifikuje je wg rocznych przychodów (do sprawdzenia bo to jawne dane). Jeśli roczny przychód z darowizn, 1% to miliony, setki tysięcy złotych to jest duża organizacja więc wymagania odnośnie podejmowania działań są duże i słusznie. Ale jeśli roczny przychód to kilka tysięcy zł a zwierząt pod opieką kilkadziesiąt, osób zaangażowanych jest kilka, to naprawdę trudno wymagać spektakularnych działań. Czytam ten wątek... i bardzo mi Basi żal, bo żeby na głowie stanęła to zawsze gdzieś będzie jakiś zwierzak, któremu nie da rady pomóc i ktoś kto będzie miał o to pretensje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mieszkanka Posted July 8, 2011 Share Posted July 8, 2011 Ludzie nie chce nikogo obrażać ale trzeba wam sie wrócić do podstawówki na lekcje polskiego a dokładnie temat czytanie ze zrozumieniem. Czy ja mam do PAni Basi jakieś pretensje?? Wręcz przeciwnie , mam nadzieje , że się uda zabrać tego psa a jak nie to trudno , zrozumiem ale dalej ją męczę a ona próbuje bo ma dobre serduszko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted July 8, 2011 Share Posted July 8, 2011 jesteśmy dzisija umówieni z Madzią - podziałamy wspólnie i może się uda. Łapanie psów to nie lada wyczyn - szczególnie tych, które nam nie ufają, boją się. W Tarnobrzegu jest sunia z maluzkami, tu trzymam kciuki za to aby Luiza ją złapała, bo żal nisamowity suni i maluszków. Tutaj Miso, który nie chce sobie dac pomóc, a my byc może robimy cos nieudolnie. Kolejne to trzy psiaki sunia MIlka, Rudi i Czarny /duże psy/. Mamy tutaj jeszcze taka mikro sunieczkę, którą także trzeba zlapać. Mnóstwo psiaczków, którym trzeba na już pomóc. Przydałby sie u nas palmer, ale to droga niesamowicie rzecz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskadaffik Posted July 9, 2011 Share Posted July 9, 2011 Oj niestety psów do ratowania nie brakuje ;( ciekawe czy się uda tym razem.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.