Wind Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 [B]Mokka,[/B] Kciukasy za Monieczke :thumbs: Bedzie dobrze i pewnie szybko wrocicie do przygotowan przed kolejnym zloto-pucharkowym sezonem :cool3: Mizianka dla Monieczki :loveu: W. Quote
PsychoSzczurek Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 teraz Monia...?:placz:Mokka powiedz jej, że nie wolno chorować:nono: wymiziaj ją delikatnie od nas:glaszcze: Quote
Mokka Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 Dziękuję Wam wszystlim, Moni od razu się poprawiło :diabloti: . Pal diabli zawody, nie te, to będą następne. Najgorsze jest to, że ten zawsze pogodny piesek ma tak potwornie smutne oczy i wcale nie macha ogonkiem. Po niej naprawdę widać, że cierpi i to jest strasznie dołujące :shake: . Dziś wieczorem powinno już być dokładnie wiadomo, co jej jest i mam nadzieję, że zaczniemy leczenie. Bo na razie jest tylko na środkach przeciwbólowych... (Wczoraj, jak weszłyśmy do gabinetu, pani doktor zakrzyknęłe: "Co ci jest?! Leon ci krzywdę zrobił?) Quote
betty_labrador Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 [quote name='Mokka']Nie mam żadnego doświadczenia ze śledzioną, nie wiem, czy to się da całkiem wyleczyć, czy co :roll: . Babeszjozy nie mamy na pewno :lol: . Monia miała podobne objawy 2-3 tygodnie temu, ale zdecydowanie słabsze. Wtedy stanęło na brzuszku (kiepsko jadła), wyniki krwi były w normie. Teraz wyraźnie cierpi, nie chce chodzić na spacery, wczoraj robiliśmy prześwietlenie, śledziona była zbyt dobrze widoczna, badania krwi też sugerują, że to może być to. Teraz jest na środkach przeciwbólowych, zobaczymy, co wykaże USG. Sucz jest bardzo biedna, cierpiąca i bardzo smutna. Śpi w kącie, nie chce się ruszać i widać po niej, że nie jest w porządku. :shake:[/QUOTE] :( biedna psinka :( teraz to przeczytalam. Oby szybko byla zdrowa i smigala na przeszkodach :placz: Quote
talut Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 biedna Monia :( cmoknij ją od nas... zdecydowanie chce piątek. o!:evil_lol: Quote
WŁADCZYNI Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 Mokka wymiziaj ją ode mnie :glaszcze: A jeśli chodzi o kleszcze to wystrzelam wszystkie z armaty :stormy-sad: Quote
Mokka Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 [quote name='WŁADCZYNI']Mokka wymiziaj ją ode mnie :glaszcze: A jeśli chodzi o kleszcze to wystrzelam wszystkie z armaty :stormy-sad:[/quote] Najlepiej, jak będą na psach, będzie łatwiej wcelować :evil_lol: Quote
talut Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 wróćiłam ze spacerku. Monulec zakumplował się z 3 kolejnymi kleszczami :angryy: Quote
zakla Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 Mokka, wymiziaj Monulca i przy okazji zabron chorowac bo to nie jest trendy:cool3: Quote
betty_labrador Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 [quote name='talut']wróćiłam ze spacerku. Monulec zakumplował się z 3 kolejnymi kleszczami :angryy:[/QUOTE] fajnie, nie bedzie samotna :lol: Quote
asher Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 O rany, Monia, zdrowiej szybciutko!!! :kciuki: Quote
asher Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 Przed chwilą rozmawiałam z Mokką. Jeszcze nie wiadomo, skąd u Moni te problemy ze śledzioną, potrzebne są dokłądniejsze badania, ale na szczęście wykluczono białaczkę. Ufff! :multi: A Monia czuje się dziś lepiej, ma apetyt :multi: Quote
betty_labrador Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 [quote name='asher']Przed chwilą rozmawiałam z Mokką. Jeszcze nie wiadomo, skąd u Moni te problemy ze śledzioną, potrzebne są dokłądniejsze badania, ale na szczęście wykluczono białaczkę. Ufff! :multi: A Monia czuje się dziś lepiej, ma apetyt :multi:[/QUOTE] ufff. cale szczescie...ze to nic powaznego. jak narazie z wykluczeniem powaznej choroby. biedna [B]Monia[/B]. :-( Quote
Aldra Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 [quote name='Mokka']Nie mam żadnego doświadczenia ze śledzioną, nie wiem, czy to się da całkiem wyleczyć, czy co :roll: . Babeszjozy nie mamy na pewno :lol: . Monia miała podobne objawy 2-3 tygodnie temu, ale zdecydowanie słabsze. Wtedy stanęło na brzuszku (kiepsko jadła), wyniki krwi były w normie. Teraz wyraźnie cierpi, nie chce chodzić na spacery, wczoraj robiliśmy prześwietlenie, śledziona była zbyt dobrze widoczna, badania krwi też sugerują, że to może być to. Teraz jest na środkach przeciwbólowych, zobaczymy, co wykaże USG. Sucz jest bardzo biedna, cierpiąca i bardzo smutna. Śpi w kącie, nie chce się ruszać i widać po niej, że nie jest w porządku. :shake:[/quote] :placz: biedna Monia - dopiero teraz przeczytalam :-( - Mokka miziaj ja ode mnie i powiedz ze ma u mnie cala torebke parowek - kurcze nawet dwie - niech no tylko wyzdrowieje :modla: - trzymaj sie i pisz szybko co i jak Quote
WŁADCZYNI Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 To jeszcze jedna torebka ode mnie tylko niech zdrowieje:) Quote
betty_labrador Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 [quote name='WŁADCZYNI']To jeszcze jedna torebka ode mnie tylko niech zdrowieje:)[/QUOTE] a ode mnie [B]Monia[/B] dostanie worek foliowy z suszonymi pluckami :cool3: zdrowiej nam przytulanko [B]Moniu[/B] :-( Quote
Anulka Posted April 18, 2006 Posted April 18, 2006 Trzymamy kciuki za naszego Czarnego Konia vel Demona Toru!! Trzymaj się Moniutku.;) Quote
Mokka Posted April 19, 2006 Posted April 19, 2006 Jak juz asher napisała, potwierdzono, że to śledziona, ale nie wiadomo dlaczego. Jest taki jeden sposób na rzetelne zdiagnozowanie przypadłości, trzeba otworzyć psa, pobrac wycinek i porządnie przebadać, ale na razie sobie toto odpuścimy ;) . Dziś jeszcze pobiorą Moni krew na jakieś specjalistyczne badania, na razie do końca miesiąca będzie na antybiotyku. Jest ze mną w pracy, muszę ją obserwować i dokarmiać często małymi porcyjkami. Czuje się trochę lepiej, ale widać, że ją coś boli. Dziękuję wszystkim za kciuki i za pozytywną energię, miejmy nadzieję, że będzie lepiej. :lol: Quote
Romas Posted April 19, 2006 Posted April 19, 2006 To trzymam dalej kciuki i mam nadzieje ,ze antybiotyk jej pomoze na tyle zeby poczula sie lepiej.Psiaki jak choruja to jest to straszne ,bo nijak ich nie mozna pocieszyc i powiedzic im co sie dzieje. Chorobom precz ! Quote
Mokka Posted April 19, 2006 Posted April 19, 2006 [quote name='Romas']Psiaki jak choruja to jest to straszne ,bo nijak ich nie mozna pocieszyc i powiedzic im co sie dzieje.[/quote] Tylko do weta i do weta, a dooopka skłuta zastrzykami :angryy: . [quote name='Romas']Chorobom precz ![/quote] Precz, precz, precz :terazpol: Quote
dorotak Posted April 19, 2006 Posted April 19, 2006 Moniutek, co z Tobą? :shake: Zdrowiej szybciutko i brykaj jak do tej pory :Dog_run: Quote
asher Posted April 19, 2006 Posted April 19, 2006 Monia :kciuki: :drinking: Mokka, jakby co, co zastanów się nad tym zabiegiem chirurgicznym... Mnie dwa lata temu życie to uratowało, pojechałam w nocy na ostry dyżur z bólem brzucha, przez cały następny dzień mnie diagnozowali na wylot, badania [U]nic[/U] nie wykazywały, wszystko w normie, a ja się zwijałam z bólu, żadne leki przeciewbólowe mi nie pomagały :roll: Wreszcie w nocy zdecydowali się mnie operować, żeby sprawdzić mi jest, oczywiście na szarym końcu, jako mało pilny przypadek. I okazało się, że byłam o krok od zapalenia otrzewnej - wyrostek tak juz był napompowany ropą, że lada chwila by pękł :roll: Quote
Mokka Posted April 19, 2006 Posted April 19, 2006 Ale u niej w jamie brzusznej nie ma żadnych płynów. Myślę, że gdyby to był ostry wyrostek z ropą, to USG pewnie by to wykazało. O doktorze od USG nasza pani doktor wyrażała się per "guru" ;) , więc chyba jest nienajgorszy. Quote
Flaire Posted April 19, 2006 Posted April 19, 2006 [quote name='Mokka']Ale u niej w jamie brzusznej nie ma żadnych płynów. Myślę, że gdyby to był ostry wyrostek z ropą, to USG pewnie by to wykazało. O doktorze od USG nasza pani doktor wyrażała się per "guru" ;) , więc chyba jest nienajgorszy.[/quote]Psy nie mają wyrostka ;-). A asher chyba chodziło tylko o to, że zabieg chirurgiczny to czasami najlepsze (a czasami jedyne) narzędzie diagnostyczne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.