Brzózka Posted March 26, 2015 Posted March 26, 2015 oj będzie, będzie ... o "atrakcje' z pewnością zadba Max :D Quote
Brzózka Posted March 31, 2015 Posted March 31, 2015 Po badaniu USG u Maliny wyszły jakieś złogi w woreczku żółciowym. U Smolika oczywiście kiepskie nerki i ..... rosnący gruczolak na wątrobie :( U Milusi stan zapalny w jelitach. A Max ..... MAx ma ogolone prawe cycuchy i skończyło się rozlewem krwi ... mojej krwi .. :( :D Quote
sleepingbyday Posted April 1, 2015 Posted April 1, 2015 dali ci zalecenia, co dalej? u zosi ok. co prawda nie wiemy w takim razie, co jej dolega, ale przynajmniej wiadomo, że flaczki czyste :-) Quote
Brzózka Posted April 1, 2015 Posted April 1, 2015 Na razie umówiłam się na wizytę do naszej wetki ze Smolikiem bo on priorytetowy. No i muszę zrobić usg u Marcińskiego .... echhhhh..... Quote
Brzózka Posted April 2, 2015 Posted April 2, 2015 Ola, dobrze wiesz, że na szkoleniach nie jest robione dokładne usg. Nie ma zdjęć, nie ma dokładnego opisu. Dodatkowo każdy z lekarzy pracuje na innym sprzęcie niż ten w Animal Center. Quote
sleepingbyday Posted April 2, 2015 Posted April 2, 2015 ale też dlatego wiem, że mam dopytywac i dopominac się opisu i zaleceń, wtedy dają, w tym młynie różnie bywa, nie wychodzisz tylko dopytjesz. zwłaszcza, jak cos wychodzi na obrazkach, bo oni mają zapisywać. i o to trzeba cisnąć! ech... Quote
Brzózka Posted April 2, 2015 Posted April 2, 2015 Ola, dostałam ręcznie wypisane informacje. Pani doktor, która prowadziła szkolenie żałowała, że nie ma odpowiedniej głowicy, która przy kotach dobrze się sprawdza. Ponadto, lekarze badali bardziej pod kątem znalezienia poszczególnych organów, a nie konkretnej diagnostyki. U Smolika gruczolak jest tak duży, że nawet ja zauważyłam, że coś jest nie tak. O nerkach było niewiele, więc nie wiem, czy się pogorszyło czy jest podobnie. Dlatego muszę zrobić dobrą diagnostykę. Quote
sleepingbyday Posted April 3, 2015 Posted April 3, 2015 zawracanie głowy z tym. u mnie było inaczej, nie tylko szukali narządów - w końcu zaawansowani - ale też i zmian. no ale nieodpowiednia głowica faktycznie, cokolwiek by nie robili - załatwia też sprawę. Quote
sleepingbyday Posted April 10, 2015 Posted April 10, 2015 warszawa- do rozpropagowania na spacerach wśród właścicieli psów i kotów też: Od przyszłego tygodnia rozpoczyna się akcja miejskich (darmowych) kastracji/sterylizacji. Zwierzę które ma być poddane zabiegowi musi być zaczipowane, a w przypadku psa mieć dodatkowo aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie. Zwierzęta powyżej 2 roku życia muszą dodatkowo mieć wykonane badanie krwi co jest płatne dodatkowo (najbardziej podstawowy profil: tzn "akcyjny" tylko morfologia i najbardziej podstawowe wskaźniki nerkowe i wątrobowe: ok 45zł). Ubranko pozabiegowe lub kołnierz (jeśli są potrzebne) są płatne osobno. Jedna osoba zamieszkała w Warszawie może wysterylizować w akcji max dwa zwierzaki. Akcja darmowego miejskiego czipowania zacznie się za tydzień lub dwa. Akcja będzie trwała do wyczerpania puli darmowych zabiegów tzn. prawdopodobnie ok 1-1,5 miesiąca. Quote
sleepingbyday Posted April 13, 2015 Posted April 13, 2015 hej, jest lista lecznic: http://bip.warszawa.pl/Menu_przedmiotowe/ogloszenia/OS/rozne/Finansowanie+zabieg%C3%B3w+sterylizacji+i+kastracji+ps%C3%B3w+i+kot%C3%B3w+w+Warszawie.htm Quote
Brzózka Posted December 16, 2015 Posted December 16, 2015 Niestety nie mam dobrych wieści..... U Maliny wykryto dzisiaj ogromnego guza nerki :( Na cito trzeba wywalić gada, niestety z nerką. Będziemy potrzebowały wsparcia finansowego i psychicznego ..... 24 października zmarł mój Smolik. Po jego śmierci posypało się moje zdrowie (wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem udaru). Milusi zaczęły szwankowac jelita (jutro idziemy na usg), Max ma nawracające problemy z pęcherzem, a jest kotem, który nie pozwala się leczyć .... Psychicznie siadam i potrzebuję pomocy .... :( Quote
sleepingbyday Posted December 17, 2015 Posted December 17, 2015 Brzózka, jestem, dogo mi gdzieś wcięło ten wątek. Okropny koniec roku! Strasznie, strasznie mi przykro z powodu Smolika. Walczyliście długo. Takie sprawy zawsze mnie przerażają. Po pierwsze - jak twoje zdrowie? Lepiej? Po pierwsze primo jest to absolutny priorytet, już choćby dlatego, że musisz być w dobrym stanie, żeby móc się zająć resztą! Po drugie. Zrobię bazarek, mam parę fantów, ale - nie am sensu przed świętami - poczta i kurierzy zatkani i tak, więc na prezent strach teraz coś kupować, bo nie dojdzie. Dodatkowo po świętach trochę ludzi ma kaskę bo dostaje w prezencie. Szał, jaki widziałam kiedyś w centrum handlowym zaraz po świętach wbił mnie w ziemię z szoku (myślałam, ze będą pustki, bo ludzie się wypstrzykali finansowo na święta, a był dziki tłum). Możesz poprosić weta o rozłożenie na raty kosztów operacji i pobocznych (jak np. histo guza, co jest konieczne) i przedłużenie płatności? to standardowa sprawa, podpisujesz papier, umawiacie sie na jakieś kwoty. Jak zbierzemy wcześniej, to ok, a jak nie - będziemy mieć komfort czasu dodatkowego. Opłacac nam się będzie bardziej zrobienie bazarku zaraz po świętach. Poza tym - trzeba też zapisać wizyte u Jagielskiego, czyli jak będzie miec umówiony termin operacji dowiedz się, ile trwa badanie guza, bo do onkologa bez wyników histo nie ma co iść, bo co ci powie? Jakie są plany teraz weterynaryjne? jesteś już umówiona na operację? jakie będą te piewrsze koszty? operacja, p. bólowe, histo etc? Powiedzieli tez jak wygląda leczenie ew po usunięciu nerki, czy to zalezy od guza? Coś więcej wiadomo? uściskaj od nas zwierzyniec. Ode mnie podwójnie Malinę! Aha, ja co miesiąc wpłacam Kindze deklarację dla Malinki, czy jeszcze jakieś są? czy ty masz z nią kontakt i dostajesz od niej kaskę? Nie mam z nią ostatnio kontaktu na dogo. Quote
Brzózka Posted December 17, 2015 Posted December 17, 2015 1. Jestem na lekach i się dalej diagnozuję. Żyję i dycham chociaż moje ciśnienie nadal szaleje. Jest moja mama więc mam wsparcie w domu i w pracy. 2. Konkretna marszruta będzie znana po jutrzejszym dokładnym UGG. Wczoraj Malina nie była na czczo więc nie można było sprawdzić innych organów pod kątem ewentualnych przerzutów. Sprawdzone zostały płuca - rtg na szczęście nic nie wykazał. Jutro też badanie krwi - tak mi się wydaje, bo Malina jest na antybiotyku. Staramy się wcisnąć z oeracją jeszcze przed świętami ale wszystkie terminy są zajęte na Białobrzeskiej. Wetka ma negocjować :) Zależy mi na Białobrzeskiej ze względu m.in. na Jagielskiego, który jest pod bokiem. Dwa lata temu ja Malinie padła trzustka to konsultacja z nim była od ręki. 3. Sprawa z rozliczaniem się z lecznicą załatwiona. Leczę tam swoje zwierzaki od 8 lat. Znają mnie. Miałam już taką sytuację ze Smolikiem, kiedy nie miałam pieniędzy a jemu padły nerki. Znają mnie więc się zgodzili. mamy trochę czasu. 4. Dziękujęmy już awansem za bazarek. 5. Jestem po usg mojej Milusi - stan zapalny jelit, wątroby i trzustki .... :( 6. Z Kingą jestem w kontakcie przede wszystkim na FB. Informuję na bierząco o sytuacji :) Quote
sleepingbyday Posted December 17, 2015 Posted December 17, 2015 ok, to tak: Super, że jest mama, uściskaj ją ode mnie po pierwsze i bezwzględnie. Czekamy na info, jak usg - może sie okazać, ze to pilna operacja będzie. oby nie było przerzutów, nie chcę teraz myśleć o tym, stanowczo nie! Finansowo to dobrze, że białobrzeska umówiona na rozliczenia na spokojnie. Niemniej jednak - z bazarkami musimy cisnąć. jeden nie załatwi sprawy na pewno. Co z MIlusią? Jak leczenie? Ja niby też mam stan zapalny żołądka, ale raczej lżejszy, leki biorę i tyle, natomiast nie jestem kotem i nie jest to u mnie poważny poziom. Jak wygląda jej leczenie? Jeśli jesteś z Kingą w kontakcie i ona bywa na dogo, to niech tu wpadnie, ok? Potrzebujemy tutaj ruchu.. Quote
Brzózka Posted December 17, 2015 Posted December 17, 2015 Milusia na razie jest diagnozowana. Sama daję jej probiotyki i dostawała heparagen. Musimy zrobić krew. Niestety na razie wszystkie pieniądze poszły na Malinę, a wczesniej na Smolika..... :( Quote
sleepingbyday Posted December 17, 2015 Posted December 17, 2015 to weź na kredyt, skoro masz z nimi układ! nie ma co czekać. Quote
Brzózka Posted December 17, 2015 Posted December 17, 2015 Na razie wynegocjowałam Malinę. Oni nie kojarzą Fundacji tylko mnie i tylko dlatego zgodzili się, bo wiedzą, że jestem wiarygodna. Jak odejdzie mi płacenie za Malinę to będą pieniądze na Milusię. Quote
sleepingbyday Posted December 17, 2015 Posted December 17, 2015 jak kojarzą ciebie, to kojarzą twoje zwierzęta. w każdym razie - dawaj znac jak usg. kto będzie robił, siedlicki? on jest dobry. Quote
Brzózka Posted December 18, 2015 Posted December 18, 2015 Malina była dzisiaj na kolejnym usg. Na szczęście poza nerką nigdzie nie znaleziono ewentualnych przerzutów i tej wersji się trzymamy. Malinie została pobrana krew do badania. Ważne jest aby jonogram, koagulacja i parametry nerkowe były w miarę ok, w przeciwnym razie będzie trzeba przełożyć zabieg. Rozmawiałam z anestezjologiem dosyć długo. Wyjaśniłam jak Malina reaguje na znieczulenie, zostałam bardzo uważnie wysłuchana. Operację przeprowadzi dr Agnieszka Karewicz. Malina zapisana jest na 29.12.2015 r. g. 12,00 Koszt operacji (przy założeniu, że nie będzie konieczne podanie krwi) to 1100,00 zł. Dzisiejsze badania to koszt 160,00 zł Trudno ocenić jaki będzie koszt leczenia pooperacyjnego :( Oczywiście zakładamy, że wszystko odbędzie się bez jakichkolwiek komplikacji. Quote
sleepingbyday Posted December 19, 2015 Posted December 19, 2015 omg, kuupa kasy! koszt operacji to już całość, czyli leki pooperacyjne, histopatologia itd. plis, powiedz, że tak.... Quote
Brzózka Posted December 21, 2015 Posted December 21, 2015 Niestety to koszt samej operacji i to przy założeniu, że nie będzie trzeba podawać krwi i nie wyjdą inne komplikoacje. Pamiętaj, że Malina nie może być znieczulana ketaminą i trudno się wybudza...... Od soboty widać, ze ją boli. Od dzisiaj dostaje poltram i dodatkowo no-spę. Odstawiliśmy na razie cyklozaminę. Link do wydarzenia na FB https://www.facebook.com/events/1020409077997627/ Quote
sleepingbyday Posted December 21, 2015 Posted December 21, 2015 kurcze, tylko dlaczego tak długo czekają, to może byc zagrożenie zycia? guz krwawi do otrzewne, nie można czekać w takiej sytuacji, ona może wpaść we wstrząs! Aga, niech Kinga tu wpadnie, trzeba zmienić tytuł wątku. daj jej znac, plis. Quote
Brzózka Posted December 21, 2015 Posted December 21, 2015 kurcze, tylko dlaczego tak długo czekają, to może byc zagrożenie zycia? guz krwawi do otrzewne, nie można czekać w takiej sytuacji, ona może wpaść we wstrząs! Aga, niech Kinga tu wpadnie, trzeba zmienić tytuł wątku. daj jej znac, plis. Ola, Malina jest pod kontrolą. Jej przypadek jest szczególny ze względu na oczy. Musielismy czekac na wyniki badań. Chciałabym aby operacja była jak najszybciej, ale nie na łapu capu. W jej przypadku to najgorsza rzecz. Myślę, że w lecznicy biorą pod uwagę konieczność szybkiej operacji. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.