Jump to content
Dogomania

Galeria mojego białego szaleństwa - Lenki :)


A&L

Recommended Posts

A u nas D ma cały czas duże cycki, po cieczce miala raz 'urojoną' ale taką że chyba tylko mleko, wet tak stwierdzil, no a teraz znow jest 3 miesiace po cieczce i znow ma takie grube cycki, a na urojoną to nie wygląda. Miałam ją ciachać, ale chwilowy brak kasy i musze to przelozyc na wiosne niestety.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

heh cieczka u nas na ten czas jest rozwód małżeński(śpimy oddzielnie) i dom podzielony przewie jak przy separacji. Za to psy są w niebo wzięte bo każdy ma swojego człowieka który nawet nie goni z łóżka. Tak możliwość spania w łóżku jest sto razy lepsza niż basek przeciwnej płci.

Link to comment
Share on other sites

Ewelina, ja nawet nie wiem kiedy suka ma ruję, bo Lena w ogóle zainteresowania nie wykazuje. Tylko te cycki mnie zaniepokoiły, ale to chyba za wcześnie na jakieś urojenia. Nie są duże, ale lekko powiększone, pewnie przesadzam jak zwykle, ale wolałam zapytać ;) Co do zdjęć, to muszę w końcu jakieś porobić, bo faktycznie aż wstyd :D Lena została porządnie zerwana u groomera, mam wrażenie, że na plecach zostawiła jej tylko podszerstek, bo została tylko taka miękka sierść, a wiesz, że ona na grzbiecie miała całkiem ładną szczotkę. Teraz jej już rosną twarde igiełki :loveu: Ogólnie jestem zadowolona, ale ekspertem nie jestem. Jedyne na co się wkurzyłam, to na to, że ogoliła jej cycki, nie wiem po co, ale to najmniejszy problem.

Justyna, u nas urojonych nie było (tfu, tfu), ale i tak chcę ją ciachnąć, bo cieczka u Leny jest strasznie obfita i mnie to męczy.

Cienka, a nie chcecie kastrować Jogiego? I tak go chyba nie wystawiacie? Trochę to pewnie męczące w Waszej sytuacji. Jedyny plus, że baski mają cieczkę raz na rok ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']Postaram się dać przy weekendzie :grins: Ja będę chyba ciachać w marcu w ramach akcji sterylizacji ;)[/QUOTE]

U mnie niestety żadna klinika nie chce wykonywać sterylizacji w ramach owej akcji.Myślę jednak , że nawet gdyby była , to i tak wolę ja wysterylizować pod koniec stycznia z jednego prostego powodu , mam wtedy ferie, i będę mogła się nią zająć ;);) Ciekawa jestem ile kosztuje u was sterylizacja w normalnej cenie ? u mnie jest to 250 zł
Czekam z niecierpliwością na fotki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja to jednak mam poglądy naturalistyczne pies ma jajka bo jest psem i nie koniecznie chcę ingerować w matkę natrę. A wiadomo kastracja ma tylu zwolenników co przeciwników. Fakt nie wystawiamy Jogiego pseudo hodowli też nie mamy w planach. Ja prostu tam gdzie można w każdej dziedzinie życia staram się trochę wrócić do natury, mamy własny warzywniak, piekę sama chleb, ba nie mamy nawet telewizora choć przy takiej ilości kompów to brak TV się zeruje :)
Nie wykluczam, ze kiedyś nie wytnę Jogiego na razie zostaje w stanie naturalnym :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bejkowa']U mnie niestety żadna klinika nie chce wykonywać sterylizacji w ramach owej akcji.Myślę jednak , że nawet gdyby była , to i tak wolę ja wysterylizować pod koniec stycznia z jednego prostego powodu , mam wtedy ferie, i będę mogła się nią zająć ;);) Ciekawa jestem ile kosztuje u was sterylizacja w normalnej cenie ? u mnie jest to 250 zł
Czekam z niecierpliwością na fotki :evil_lol:[/QUOTE]
Powiem Ci szczerze, że nie wiem ile kosztuje. Kiedyś dzwoniłam i pytałam, ale zapomniałam :grins: W Twoim przypadku, to faktycznie lepiej ciachnąć jak masz wolne.
[quote name='Błyskotka']Według mnie to pod tym względem suczki mają więcej wskazań ;)[/QUOTE]
To na pewno.
[quote name='Cienka']Trochę głupio wycinać Championa :P mówię o Pinie[/QUOTE]
Co do poglądów, to rozumiem. Po prostu się zapytałam, bo to jednak problem dzielić dom na pół itd. ;) No, a wiadomo, że Pinie macica może się przydać :D Swoją drogą - jak tam plany na rozmnożenie Piny, bo jakiś czas temu coś o tym wspominałaś?
Ja mam sukę bez papierów, pseudo też nie przewiduję, a patrzę na aspekt sterylki głównie pod kątem zdrowia suki. Przy suce niehodowlanej chyba najlepszą decyzją jest ciachnięcie. Chociaż boję się powikłań, nietrzymań moczu, tycia i że zrobi się za spokojna. Jednak więcej jest za, niż przeciw.

Link to comment
Share on other sites

Fakt plany były ale po zrobieniu rachunku zysków i strat to zyski wypadły blado. A jeszcze ryzyko, że miot się cały nie sprzeda, przy naszym szczęściu do dziwnych sytuacji weterynaryjnych może nas przyprawić o bankructwo. Powiem więcej za to co wydaliśmy łącznie na nasze psiaki w ciągu tych prawie 3 lat, to nasz salon byłby urządzony na tip top łącznie z kominkiem i oryginalnymi krzesłami Louisa Ghosta.
Cóż koniunktura obecnie wygląda jak wygląda, widzę to po małej ilości zamówień w sklepie. Skoro ludzi nie stać na tabliczkę za 30zł. to co dopiero na psa za 3000zł. Nie czarujmy się to nie czas na takie rzeczy.

Co do sterylki to powiem szczerze, rozmawiałam z wieloma weterynarzami (bo z racji dziwnych akcji przewinęłam się przez ogrom gabinetów w trójmieście dziennych, nocnych, małych dużych) najbardziej za są ci z ładnych wypasionych gabinetów gdzie terminal wita Cię na dzień dobry. Ci z takich "normalnych" mówią bardziej do rzeczy i obiektywnie, podają plusy i minusy każdego rozwiązania a decyzję pozostawiaj właścicielowi. Nie mówią cudownie, tak sterylka to najlepsze co może pani zrobić dla swojego pupila.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie decyzja o sterylce jest bardzo trudna, bo do tej pory nie jestem do końca przekonana, ale na 99% ją ciachnę. Wstępnie kiedyś rozmawiałam z naszą panią wet. na ten temat i polecała, ale to były dosłownie dwa zdania, bo nie miałam wtedy czasu. Będę musiała się do niej przejechać i to omówić, ale mam czas do marca, więc poczekam jeszcze.
Ja bym może podjęła inną decyzję, ale cieczka u Leny jest dla mnie mocno uciążliwa. Leje się z niej jak z kranu, nieraz nawet majty nie pomagają. Na szczęście nie jest z tych puszczalskich i nie szaleje. Ostatnio nawet jak ją jakiś burek chciał zgwałcić, to nie wiedziała o co kaman i z przerażoną miną próbowała wskoczyć mi na ręce ;) Burek prawie pod TIRa wpadł, bo szedł za nią jak w transie. Ale to jedyny pies, który się nią zainteresował.

Link to comment
Share on other sites

A wiesz już, gdzie chcesz ją sterylizować? W którym gabinecie?
Powiem Ci, że ja też znowu nabrałam wątpliwości co do zabiegu ;) Raczej jestem na "nie" (przerażają mnie możliwe powikłania i niedopatrzenia), ale ostatnia cieczka to był koszmar. Mika się puszczała, psy za nią łaziły i ich odgonić nie można było... :shake: Sama już nie wiem, do tej pory stałam murem za tym, że ciachnę ją tylko, jak będe musiała - urojona. Ale teraz to już sama nie wiem co robić.
Strasznie ciężka to jest decyzja, bo niewiadomo jak będzie potem, co się w suce zmieni albo nie zmieni.

Link to comment
Share on other sites

W Fenixie, ja chodzę tylko tam w Częstochowie.
Mnie się wydaję, że jednak ryzyko ropomacicza i innych chorób jest większe niż powikłania po sterylizacji zdrowej suki. Lepiej zapobiegać, niż leczyć. Wyobraź sobie, że staruszka Mika ma ropomacicze i musisz ją ciachnąć, bo inaczej umrze. W takim przypadku możliwość zgonu podczas zabiegu czy możliwość powikłań jest wiele razy większa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek']W innej rasie jest suczka, która jak była juz cicchnięta, to zdobyła tytul Zwycięzcy Świata:)

Pzdr.[/QUOTE]

To dla właściciela wystawy musiały być mega hobby, skoro "bawił się" w to, wydawał kasę, a miał ciachniętą sucz. Są i tacy - i dobrze ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cienka']Ja by mnie było stać to w sumie fajna zabawa zero stresu i na luzaku na ring :)[/QUOTE]

Ja na wystawach bywam tylko jako widz, więc nie wiem jak to jest wystawiać psa, ale wydaje się, że to fajna zabawa ;) Tylko jak słucham o PL wystawach, sędziach, ZK itd. to się odechciewa, no a zagraniczne to już troszkę droższa zabawa :) Ale jak na terrierowym forum terrierowicze umówili się, wynajęli wspólnego busa, wspólne przygotowania itd. do światówki w Salzburgu, to im zazdrościłam. Fajnie tak większą grupą znajomych z forum wybrać się na wystawę ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='A&L']To dla właściciela wystawy musiały być mega hobby, skoro "bawił się" w to, wydawał kasę, a miał ciachniętą sucz. Są i tacy - i dobrze ;)[/QUOTE]
Albo robią to dla prestiżu samej hodowli żeby było słychać o niej po każdej wystawie, skoro sucz wybitna, też znam ewenement taki :P

Link to comment
Share on other sites

Generalnie takie piekiełko jak z wystawami jest wszędzie w każdej dziedzinie życia. Układy, układy i ręka rękę myje. Jedno co to robić swoje i nie dać się zwariować. Pomimo, że nie prowadzę hodowli moja Pina także została skrytykowana przez sędzinę potem okazało, że to kwestia przydomku Piny. A krytyka była bardzo konstruktywna za duży tatuaż na udzie i proszę coś zrobić by pies się nie trząsł. Był kwiecień inne baski też się telepały, ale tylko Pina została objechana.

Link to comment
Share on other sites

To też racja, takie uroki Polski. Dlatego nie lubię tego krzyku o rodowodach, że gwarancja, że ZK jest super i że tylko hodowle niezrzeszone to pseudo... Mydlenie oczu i zwykłe zakłamanie. Żeby była jasność, ja też uważam, że kupno psa z rodowodem to jedyne słuszne wyjście (poza wzięciem psa ze schroniska), ale jak słyszę pierdoły, że właśnie rodowód=gwarancja, to mnie krew zalewa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...