TuathaDea Posted November 25, 2006 Posted November 25, 2006 [quote name='Berek']rozważanie czy psom służbowym "należy" obcinać ogony należy wobec tego - skoro humanitaryzm aż tak z nas kapie - zastąpić pytaniem, czy w ogóle można dopuscić psy do służby. Bo to kurczę urazowa sprawa jest. Podli ludzie wykorzystujący niewinne pieski dla własnych celów. :-( [/quote] Cierpliwości, to pytanie już zostało zadane. Na forum pewnego czasopisma z psem w tytule taka dyskusja się już toczy. Niewykluczone, że po cięciu ogonów będzie to kolejny zakaz forsowany przez "obrońców zwierząt". Quote
TuathaDea Posted November 25, 2006 Posted November 25, 2006 [quote name='Rauni']Po sterylizacji [B]pełna [/B]rekonwalescencja zajęła jej 10 dni.[/quote] Poważnie? A cóż to za cudotwórca takie zabiegi robi? Quote
Rauni Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 Napisał(a) [B]Rauni[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=2501615#post2501615"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL] [I]Po sterylizacji [B]pełna [/B]rekonwalescencja zajęła jej 10 dni.[/I] Poważnie? A cóż to za cudotwórca takie zabiegi robi? Dr Hiroaki Kanzawa, ale zdaje się, że jest to standard. Wyglądało to tak, że pierwszy dzień po sterylce Sunday przeleżała, wychodząc tylko na siusiu, na drugi zaczęła się ruszać nieco żwawiej, na trzeci zaczęła znosić wszystkie rzeczy z domu, które nadawałyby się do aportowania, a których zła pańcia, pomna nakazów lekarza, rzucać psu nie chciała. Na czwarty dzień z powodu nadmiaru energii (spacery na smyczy i żadnych aportów) zaczęła się robić nieznośna i przez kolejne dni miałam zadanie wymyślania jej zajęć nieforsujących fizycznie, a żeby się czymś zajęła. 10 dnia ściągaliśmy szwy - wszystko zabliźnione, zezwolenie na normalne bieganie. Nie wspominając już o tym, że utrzymać ruchliwego psa bez ruchu nie sposób, więc już wcześniej usiłowała ganiać koty po mieszkaniu i przeskakiwać kanapy. Prawdę powiedziawszy, dłużej jej zajęło dojście do siebie po operacyjnym usuwaniu takiej mniej więcej 5 mm gulki, która jej wyskoczyła koło oka... Quote
zakla Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 [quote name='TuathaDea']Tak przy okazji, [B]zakla[/B], udało się doprowadzić do porządku Mikę, sukę, której "załatwiłaś" sterylkę?[/quote] Miło że pytasz. Ogólnie sucz już jest znacznie spokojniejsza, grzeczniejsza, i prawie w ogóle nie niszczy mieszkania:razz: I nie ma cieczków:lol: Dojście do siebie zajęło jej 3 dni, potem tylko przez dwa tygodnie miała ograniczony ruch. Mojego kundela po kastracji musiałam bardzo pilnować, bo już dwa dni po operacji chciał się przewalać z Mu.;) [quote]Prawdę powiedziawszy, dłużej jej zajęło dojście do siebie po operacyjnym usuwaniu takiej mniej więcej 5 mm gulki, która jej wyskoczyła koło oka...[/quote] Ojoj, i nie amputowałaś jej za wczasu kawałka twarzy, a można było uniknąć operacji, widzisz?:cool3: Quote
LALUNA Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 [quote name='TuathaDea']Może i nie znał, ale czy nie jest tak, że w szkoleniu czasem trzeba sprawić psu [B]ból[/B], żeby nauczyć go, że pewne zachowania mogą być dla niego niebezpieczne (mogą ale nie muszą)?[/quote] Nie, nie trzeba. Wszystko zależy od chęci właściciela i jego zaangazowania w szkolenie od początku kiedy weźmie sobie szczeniaka. NA budowaniu wiezi z psem. Wiesz ja wole opierac szkolenie na zaufaniu, umiejetnosci zabawie i motywacji psa. To proponuje a nie ból. Moje psy sa bardzo wrażliwe i nie tolerują metod bólowych. Wobec czego takimi metodami nic bym nie wskórała. Miałam dobra nauczycielkę 12 lat temu i ona pokazała mi jak pracować na motywacji. I jak prowadziła u mnie semianrium agility ostrzegała, ze nie ma bólu, bo pies nie będzie chciał szybko i radosnie biegać i wracac do właściciela. I tego sie trzymam do dzis.;) Quote
MARS Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 Pytanie z innej strony... Czy tatuowanie 6-tygodniowych szczeniąt jest całkowicie bezbolesne i bezstresowe? Quote
LALUNA Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 [quote name='MARS']Pytanie z innej strony... Czy tatuowanie 6-tygodniowych szczeniąt jest całkowicie bezbolesne i bezstresowe?[/quote] Napewno mniej niz puszczanie na dzika. A przy okazji, szczepienia tez sa stresowe i bolesne dla psa. CZy sugerujesz aby nie szczepić? Quote
zakla Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 Najlepiej w ogole nie szczepic i nie leczyc, bo to dla psa stresujace:diabloti: Quote
TuathaDea Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 [quote name='zakla']Miło że pytasz. Ogólnie sucz już jest znacznie spokojniejsza, grzeczniejsza, i prawie w ogóle nie niszczy mieszkania:razz: I nie ma cieczków:lol: Dojście do siebie zajęło jej 3 dni[/quote] Super, tylko dlaczego o wzmożeniu u niej agresji pisałaś kilka miesięcy po zabiegu? Quote
TuathaDea Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 [quote name='LALUNA']Napewno mniej niz puszczanie na dzika.[/quote] 6-tygodniowych szczeniąt? [quote name='LALUNA']A przy okazji, szczepienia tez sa stresowe i bolesne dla psa.[/quote] To ja dziękuję za taką więź i zaufanie, przy której psa potrafi zestresować byle szczepienie. Quote
LALUNA Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 [QUOTE]6-tygodniowych szczeniąt?[/QUOTE] A co to ma wspólnego z cięciem ogona? Tatuowanie nic nie obcina. Jest to niestety jedyna metoda oznaczania zwierząt jezeli chce sie mieć rasy. Wiem do czego pijesz. Ale niestety człowiek egoistynie robi rózne rzeczy, robi tez takie aby żyć. Czyli hoduje zwierzęta aby je zabijac dla miesa, dla futra i dla skóry. Wyhodował tez rasy w jednym celu aby dla niego pracowały. Tez egoistyczne pobudki. I jeszcze jest jeden gatunek, lubi polowania. Ty sie do nich Marks zaliczasz prawda? Wiesz jaka jest różnica miedzy zabijaniem dla miesa a tym co lubi polowania? Ci co kupują mięso nie czerpia przyjemności z zabijania, Ci co polują czerpią. Nie ma to jak toche bezpiecznej adrenalinki, popatrzeć na strach zwierzęcia i skowyt przed śmiercia. To sie nazywa męski sport. A jeszcze puscic sobie pieska na zwierza i popatrzysz jak walczy za Ciebie. To tak jak kiedys na arenie, albo w podziemiach waliki psów. Taką sama adrelinke to daje, prawda? Tatuowanie jest rzecza nieodzowna w hodowli, gdy wynajdą inny trwałą bezbolesna metodę oznaczania zwierząt napewno każdy hodowca bedzie wolał ją zastosowac. Ale widzisz doszliśmy to do wniosłow, że ciecie ogonów i uszów jest zbedną rzecza i nie służy niczemu dobremu, w hodowli ras tez jest ona niepotrzebną. Więc po co zadawac wiecej bólu? Skoro niczemu to nie służy? Niczemu! [QUOTE]To ja dziękuję za taką więź i zaufanie, przy której psa potrafi zestresować byle szczepienie.[/QUOTE] A co ma jedno z drugim wspólnego? Ty sie nie stresować nigdy egzaminem? Nie bolało Cię nigdy u dentysty? Ile ludzi omija dentystę dalekim kołem, a przecież wszystkim mamusia mówiła że dentysta jest pożyteczny. Wiesz strach nie jest odczuciem którym można swiadomie kierowac, nawet u świadomego człowieka któremu teoretyzcnie można pewne rzeczy powiedzieć uzasadnic. Mój pies sie stresuje bo do weterynarza nie tylko chodził na szczepienia. Ale poniewaz ma do mnie zaufanie, boi sie ale idzie tam gdzieja. I nie potrzebuję smyczy. Idzie z własnej woli i dlatego że ma do mnie zaufanie. Chyba juz zgubiłes wątek tego tematu i argumentów Ci zbrakło, że takie głupoty zaczynasz pisac. Quote
zakla Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 [quote] To ja dziękuję za taką więź i zaufanie, przy której psa potrafi zestresować byle szczepienie.[/quote] Widzisz, mojego psa stresują wszystkie zastrzyki. Wiesz dlaczego? Bo kilka lat temu przeszedł bardzo ciężki zabieg, ledwie uszedł z życiem, a potem był kłuty prawie non-stop. I szczerze powiedziawswzy mimo to sądzę, że mam z moim psem bardzo dobry kontakt:diabloti: Bo po czasie poświęconym na uspokojenie psa mogę z nim wejść normalnie do lecznicy i utrzymać w nim spokój na tyle, żeby szczepienie obyło się bez zbędnego zamieszania. [quote] Super, tylko dlaczego o wzmożeniu u niej agresji pisałaś kilka miesięcy po zabiegu?[/quote] A patrz, już Cię podejrzewałam o przejaw uprzejmości:evil_lol: No cóż, suka zawsze była bardzo agresywna i pobudzona (może to przez to, że jest kundlem i też ma ucięty ogon na terriera?:razz:), ale od kilku(nastu?) miesięcy jest znacznie spokojniejsza. A zresztą, sterylka była, żeby suka nie miała szczeniąt, a nie żeby stała się potulną krówką:cool3: BTW mój pies też po kastracji zaczął się zmieniać dopiero na dwa-trzy miesiące po zabiegu ;) Quote
TuathaDea Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 [quote name='zakla']A patrz, już Cię podejrzewałam o przejaw uprzejmości:evil_lol:[/quote] To raczej troska o tych, którzy mieli nieszczęście skorzystać z Twoich rad. To gdzie mijasz się z prawdą? tutaj: [quote name='zakla']suka zawsze była bardzo agresywna i pobudzona, ale od kilku(nastu?) miesięcy jest znacznie spokojniejsza.[/quote] czy tutaj: [quote name='zakla']Mika jest jeszcze bardziej agresywna i nieposłuszna niż przed operacją[/quote] [quote name='zakla']U Miki to niestety jest czysta agresja:roll: Zawsze była trudnym psem, potarfiła wykazać swoją agresję, oraz potrafiłą zdemolować mieszkanie. Ale nigdy aż tak :| Teraz to mają tam z nią istny koszmar[/quote] [quote name='zakla']Hmm, operacje miała pod koniec listopada. Tak starsznie jej sie móżdzek pogorszył niedawno.[/quote] Quote
zakla Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 Rzeczywiście, strasznie zła porada. Ty zapewne wolałbyś, żeby ją rozmnożyły, tak? Wiesz, gdyby nie moje namawianie na sterylkę, to dzisiaj już zapewne jeden miot po niej biegałby po tym świecie. Gratuluję podejścia:roll: No widzisz, chyba nie bardzo potrafisz czytać ze zrozumieniem. Napisałam, że suka od kilku miesięcy jest już znacznie spokojniejsza. Nie wierzysz? Spokojnie, mogę Ci dać namiary do właścicielki. Jeżeli tak bardzo zależy Ci na dociekaniu prawdy. Numer gg Ci wystarczy? Hehe, argumentów za obcinaniem ogonów nie znalazłeś, to teraz wygrzebujesz stare sprawy nie na temat i argumentów szukasz, ale... co to ma wspólnego z ogonami? Quote
Marysia_i_gończy Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 Ojej, obcinajmy ogonki bo inni to sterylizują swoje psy! :roflt: :roflt: :roflt: Za sterylizacją przemawiają solidne argumenty medyczne oraz nieodpowiedzialne podejście właścicieli, za obcinaniem ogonów względy estetyczne, przyzwyczajeniowe. Dystkretna różnica. Bo względy prewencyjno-urazowe za obcinaniem ogonków wydają mi się być uzasadnione w bardzo nielicznym procencie przypadków. Bardzo. [SIZE=1]Nie licząc tego, że ja osobiście nie jestem wielkim zwolennikiem sterylki wszystkiego co się rusza.[/SIZE] To co? Kto wysmaży to pismo? Pozdrawiam Marysia i Una Quote
Mokka Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 [quote name='MARS']Pytanie z innej strony... Czy tatuowanie 6-tygodniowych szczeniąt jest całkowicie bezbolesne i bezstresowe?[/quote] Ja uważam to za barbarzyństwo... Mars, polujący wecie. Wrzuć tu jeszcze jakąś celną uwagę związaną z tematem topiku ;) . Quote
MARS Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 Mokka a co ma moje polowanie i zawod wspolnego z tematem w topiku??? Ja tylko wskazuje na hipokryzje jaka tu panuje. Ze niby kopiowanie ogonow to ogromny bol i stres dla 2-3 dniowego szczeniaka, po ktorym sie pozbierac nie moze, ale juz tatuowanie szczeniaka ktory czuje duzo wiecej jest do przyjecia bo niby innej metody nie ma (a przeciez czip to raptem jedno uklucie...) czy tez sterylizacja, to zaden problem no bo suka tylko 10 dni dochodzi do siebie... (a szczeniak po obcieciu ogona miesiacami...). I wmawia sie ze sterylizacje to tylko ze wskazan lekarskich... Zeby nie bylo niedomowien... Ja nie jestem przeciw sterylizacji. Raczej jestem za tym aby ja maksymalnie rozpropagowac. Tak samo nie mam nic przeciw tatuazom. ale nie jestem hipokryta ktory mowi ze jedno zadanie bolu jest bee a drugie cacy, bo to drugie nadal ogolnie przyjete. Ale w kwesti ciecia ogonow dajcie ludziom wolna reke. To nie tedy droga zeby odgornie cos zakazac. Najpierw trzeba przekonac ludzi ze pies z ogonem jest ladniejszy i ze takiego warto kupic. Jak nie bedzie chetnych na ogony kopiowane to i ludzie nie beda ich kopiowac. Inaczej doprowadzimy do sytuacji ze jak ktos bedzie chcial miec powiedzmy boksera z kopiowanym ogonem, a rodowodowego takiego nie bedzie mial mozliwosci kupic to kupi psa z cietym ale bez papierow. I tylko bedzie sie nakrecac rynek psow bezpapierowych ale bezogoniastych. Czy o to chodzi??? Chyba nie macie sie czym zajmowac... W calej Polsce kastruje sie na zywca kilkutygodniowe prosiaki i nikt w ich obronie nie staje, w wylegarni drobiu nowonarodzone koguciki ida od razu na przemial i tez nikt w ich obronie nie staje... Za to o ogon wielka batalia... Quote
LALUNA Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 [quote]Ja tylko wskazuje na hipokryzje jaka tu panuje.[/quote] A w którym momencie ta hipokryzja? Moze wskaż. Bo Twój głos o sterylce ze wiekszosc tu jest za to już dawno padł. A może ta hipokryzja bardziej Ciebie dotyczy. Bo jak to się ma zawód lekarza weterynarza do zamiłowania zabijania na polowaniu. Zawsze zwierzatka padaja tam od jedengo strzału? Bez strachu i cierpienia? Z racji zawodu powinienes starać sie uchronc zwierzęta od tego strachu i bólu. Chyba że to u Ciebie zawód a nie powołanie. [quote]ale juz tatuowanie szczeniaka ktory czuje duzo wiecej jest do przyjecia bo niby innej metody nie ma (a przeciez czip to raptem jedno uklucie...) [/quote] Niby wykształcony z Ciebie czlowiek a takie głupoty piszesz. A chipy to od którego roku wynalezi? Bo mi sie widzi ze to nie dawna sprawa. A rodowodowode osobniki to już dosc długo sie prowadzi. No można by i teraz faktycznie zamienic. Tylko "mądralo" czy sprawdzenie czy to ten sam osobnik bedzie ogólnie dostępne dla kazdego? Ile taki czytnik kosztuje? I oczywiscie każdy kupując takiego psa będzie musiał sobie czytnik sprawdzic, bo to i na granicy i na wystawach i na każdych zawodach taki czytnik to trzeba bedzie przy sobie nosic. I jeszcze jedno takiego chipa sie chyba łatwo pozbyc, a to daje szanse do nieuczciwych procederów nieuwazasz?. Chyba cos Ci się pomieszało od tego ciagłego wyszukiwania bzdurnych argumentów. I jeszcze jedno o ile ktoś sobie kupuje psa tylko dla krótkiego ogona, to lepiej niech sobie wogóle psa nie kupuje. I nie pisz tu takich bzdur. Bo nie tym kryterium powinno się kierować przy zakupie psa, bo potem jeszcze szybciej ten pies wyląduje w schronisku albo gorzej, wywalony z samochodu, przywiązany do drzewa. A moze boisz się poprostu że Ci interes ucieknie? Obcinanie ogonków ze względów zdrowotnych. I dlatego tak kurczowo sie tego trzymasz Quote
MARS Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 LALUNA dla Twoje wiadomosci... Ogonow ani uszu psom nie tne bo mi ustawa zabrania. To raz. a Co do wiekszosci odnosnie sterylizacji to raczej nie padl bo po tym moim wpisie jak na razie byly dwa glosy ktore sa przeciw sterylizowaniu wszystkiego co sie rusza a cztery ktore ze mna sie nie zgadzaly. Cztery to chyba wiecej niz dwa? Quote
MARS Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 [quote name='LALUNA'] I jeszcze jedno o ile ktoś sobie kupuje psa tylko dla krótkiego ogona, to lepiej niech sobie wogóle psa nie kupuje. I nie pisz tu takich bzdur. Bo nie tym kryterium powinno się kierować przy zakupie psa, bo potem jeszcze szybciej ten pies wyląduje w schronisku albo gorzej, wywalony z samochodu, przywiązany do drzewa. [/quote] A co do tego... Owszem czlowiek nie kupuje psa tylko dla krotkiego ogona. Ale kupujac psa rasowego chce miec psa ktory wyglada jak dana rasa. Jesli w spoleczenstwie nadal jest ugruntowany wzor boksera bez ogona i taki pies sie komus bardziej podoba, to takiego psa bedzie szukal. I majac do wyboru dwa, jeden z ogonem drugi bez, wybierze tego bez. Gdyby nie chcial psa o konkretnym wygladzie to by mogl wziac pierwszego lepszego czekajacego w schronisku... Quote
LALUNA Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 [QUOTE]LALUNA dla Twoje wiadomosci... Ogonow ani uszu psom nie tne bo mi ustawa zabrania. [/QUOTE] Marks do Twojej wiadomosci, napisałam ze wzgledów zdrowotnych, a tego ustawa Ci nie zakazuje. Przeczytaj jeszcze raz Ustawe. [QUOTE]Co do wiekszosci odnosnie sterylizacji to raczej nie padl bo po tym moim wpisie jak na razie byly dwa glosy ktore sa przeciw sterylizowaniu wszystkiego co sie rusza a cztery ktore ze mna sie nie zgadzaly. Cztery to chyba wiecej niz dwa?[/QUOTE] Chyba masz problem z liczeniem. Rauni ij a napisałysmy ze z musu suki sterylizowałyśmy, Berek tez nie chce wszystkiego co chodzi sterylizować. To w takim razie kto dał w tym topicu opinie ze sterylizować wszystko co sie rusza? Moze wymień, łatwiej Ci bedzie policzyc. chyba ze liczysz tych co sie wogóle nie wypowiedzieli w temacie sterylki wszystkiego co sie rusza. [QUOTE]Ale kupujac psa rasowego chce miec psa ktory wyglada jak dana rasa. Jesli w spoleczenstwie nadal jest ugruntowany wzor boksera bez ogona i taki pies sie komus bardziej podoba, to takiego psa bedzie szukal. [/QUOTE] Jezeli chce faktycznie psa rasowego to kupi psa z rodowodem i kupi nawet z ogonem a nie kupi nierasowca bez ogona. Niestety według praw hodowlanych, pies bez pochodzenia jest mieszańcem. Jezeli ktos kupuje psa tylko dla eksterieru to tez nie powinien sobie kupować psa. Chyba zapominasz że rasa to nie tylko cechy eksterieru ale takze cechy użytkowe, psychiczne. I to one powinny decydować o tym czy ktos sobie powinien kupić dana rase czy nie. A jak koniecznie chce sobie kupic psa ze wzgledu na wyglad to niech kupi sobie pluszaka. Marks ale skoro juz jesteśmy przy Twoim zawodzie. Czy mozesz powiedzieć czemu chartom nikt za młodu ogona nie obcina skoro jest to rasa u której najczesciej dochodzi do złamań ogona. Quote
MARS Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 A wedlug jakich badan wyszlo ze u chartow najczesciej dochodzi? Quote
LALUNA Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 [quote name='MARS']A wedlug jakich badan wyszlo ze u chartow najczesciej dochodzi?[/quote] Obliczeń statystycznych. Co jak wiesz moze być na wybranej przypadkowej grupie. To podobnie jak z tymi ogonami nie kopiowanymi co się łamią. Bo takich badań statystycznych ogółu pogłowia ras kopiowanych i ilosć psów z łamanymi ogonami w Polsce tez nikt nie robił. Wiec o ile podwazasz moje badania, to tym bardziej nie ma takowych i Twoich:evil_lol: Quote
niceravik Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 [quote name='TuathaDea']To raczej troska o tych, którzy mieli nieszczęście skorzystać z Twoich rad. To gdzie mijasz się z prawdą? tutaj: czy tutaj:[/quote] [COLOR=darkgreen][B]IF YOU WANT TO **** FOR FUNNY **** YOURSELF AND SAVE THE MONEY...:evil_lol: [/B][/COLOR] [B][COLOR=#006400]Takie zdanie niedawno wkleił Bartek, naszej Siostrze Arkadii do laptopa. I ono nieźle oddaje moje intencje skierowane do tych, co obcinają pieski.[/COLOR][/B] [B][COLOR=#006400]Bo co mądrego można tu jeszcze powiedzieć? [/COLOR][/B] [B][COLOR=#006400]Skoro oni głusi są?:mad: [/COLOR][/B] [B][COLOR=#006400]pozdro[/COLOR][/B] [B][COLOR=#006400]ravik[/COLOR][/B] [B][COLOR=#006400]i Pani doktor[/COLOR][/B] Quote
Fioletowa Posted November 27, 2006 Posted November 27, 2006 Przyznam szczerze, jestem przeciwna kopiowaniu ogonków i uszu u wszystkich psów czy tych w typie czy rasowych. Nie wspomnę już o kundelkach okaleczanych dla własnego widzimisię swoich opiekunów. Ostatnio mam okazję obserwować dwie kundelkowe sunie, którym szukam domków. Igiełka i Szpileczka również zostały okaleczone, i przez to szanse na domek są mniejsze(moje koleżanki komentują ich wygląd krótko "ale one głupio wyglądają bez tych ogonów":-( :-( ) A oto suńcie: [IMG]http://img53.imageshack.us/img53/5320/obraz3049xz9.jpg[/IMG] [IMG]http://img53.imageshack.us/img53/1278/obraz3050ao1.jpg[/IMG] [IMG]http://img53.imageshack.us/img53/4666/obraz3046sr2.jpg[/IMG] Jak nazwać kogoś kto im to zrobił???:placz: Sunie prawdopodobnie były hodowane na sprzedaż, gdy się nie sprzedały wylądowały w lesie:placz: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.