Jump to content
Dogomania

Szafranek zabrany cmentarza w BDT, jego miejsce zajął w DT Bajo.


Recommended Posts

[quote name='Tattoi']Jutro.
Ten temat kosztował mnie tyle, że ide wyć, Kamila miała rację.
A jeszcze cały dzień bawiałam sie z psami i nie mając internetu nie mogłam na nic rzucić okiem.
A jak wróciłam, to było tego troche za dużo.
A Ty Szafranekm przypnij sobie medal. Należy Ci się . Najlepiej z napisem : "Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił".[/QUOTE]

Prawdą jest, że post szafranekm, był tym, który spowodował, ze wróciłam do momentu gdy Szafranek zostal zabrany z cmentarza i przeczytałam kilka razy wszystko bardzo dokładnie aż do końca... i nie wpisy szafranekm były powodem mojego niepokoju, by nie powiedzieć strachu o psa(morbital, psychotropy, antydepresanty, kwarantanna, behawiorysta, zachowanie psa w klatce...:crazyeye:).

Na ten moment kończę, prosząc jedynie, by sprowadzić do rzeczywistych rozmiarów problem z Szafrankiem:
To pies, który potrafi [B]zawzięcie walczyć i pogryźć- nawet bardzo dotkliwie[/B], ale to nie potencjalny zabójca, lecz max. 10kg pies!
Proszę też pamiętać, ze ten pies został złapany ledwie 16-ego, czyli [B]ledwie 7 dni temu.[/B]

I ostatnia uwaga:
"bardzo bezwzględny i nieprzewidywalny atak Szafrana na mnie i lekarza... dziwność ataku psa"- wczytałm się ponownie w teksty postów i zupelnie nie jestem w stanie uzmysłowić sobie [B]na czym polegała dziwność ataku [/B]tego psa...
Bo, że[B] bezwzględny i nagły, nie przewidywalny, w amoku nawet, [/B]to jestem sobie w stanie wyobrazić, znając historię tego psa i jego zachowania w trakcie prób złapania, znając warunki w jakich został umieszczony(klatka). Innego zachowania- dzisiaj!, po nim własciwie nie spodziewałabym się, a wręcz byłabym nim zdumiona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinia1984']widziałam wczoraj szafranka...i zastanawiam się czemu osoby opiekujące się psem nie chcą opinii behawiorysty...ja nie wiedzialam że on pogryzl kogos na początku podeszłam do klatki i chciałam zagadać i [B]takie zachowania nie widzialam jeszcze u psa[/B] , najeżył sierść , machal ogonem i wyszczerzył zęby, warczał i szczekał, miałam doczynienia z psami agresywnymi , dzikimi, ale [B]on zachowuje się conajmniej dziwnie...nie umiem tego nawet nazwać.[/B] [/QUOTE]

...i dlatego kolejny razy pytam - czy Szafran był badany/diagnozowany pod jakimkolwiek kątem? Co z jego kaszlem, charczeniem, wydzieliną z nosa?
[B][U]Co z testem na nosówkę?? [/U][/B]
Wiem, że pies jest mocno agresywny ale niektóre objawy widać i słychać u psa nawet nie zbliżając się do klatki na bliższą odległość, trudniej z innymi, bezpośrednimi badaniami, ale właśnie dlatego cały czas o to pytam, bo nie wiem jaki jest faktyczny stan zdrowia Szafrana.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinia1984']widziałam wczoraj szafranka...i zastanawiam się czemu osoby opiekujące się psem nie chcą opinii behawiorysty...ja nie wiedzialam że on pogryzl kogos na początku [B][SIZE=3]podeszłam do klatki i chciałam zagadać[/SIZE] [/B]i takie zachowania nie widzialam jeszcze u psa , najeżył sierść , machal ogonem i wyszczerzył zęby, warczał i szczekał, miałam doczynienia z psami agresywnymi , dzikimi, ale on zachowuje się conajmniej dziwnie...nie umiem tego nawet nazwać.
Nie wpadajcie też w jakąś paranoję, bo ktoś rzuca słowo o uspaniu a później wchodzą jakieś osoby postronne i powielają plotę....dziecinne to takie...
Pies jest na pewno mega zestresowany, w jego mniemaniu został skrzywdzony bo ktos najzwyczajniej w świecie chciał mu pomóc...
jeśli tak zachowałby się pies pod moją opieką chciałabym, żeby specjalista mu się przyjrzał bo ja specjalistą nie jestem...i tyle w tym temacie...[/QUOTE]

:angryy:

Kinia... wybacz, to nie do Ciebie, Ty miałaś prawo nie wiedzieć, nie być świadoma, że tego psa trzeba zostawić w spokoju, dać mu odetchnąć od tych , których sie tak panicznie boi- ludzi, wszystkich ludzi, a tym bardziej obcych!! Ty miałas prawo nie wiedzieć, nie znać potrzeb i sytuacji psa!

Wybaczcie... ale to już zupełnie wybiło mnie z równowagi!:angryy:
Tu rzeczywiście potrzebny jest behawiorysta, lecz nie do psa.

Link to comment
Share on other sites

ale czy behawiorysta to jakiś morderca? przecież to nie jest zamach na psa ... myślałam że behawiorysta pomaga a wychodzi na to że trzeba się go panicznie bać...
przecież może stwierdzić że pies jest rzeczywiście chory albo co innego stwierdzi ale przecież nie weźmie strzykawki do ręki z morbitalem...
zuzlikowa piszesz że zostawić psa w spokoju bo się boi ludzi , tylko jakim sposobem go zbadać..
samo łapanie przez hycla , transport w klatce itp były dla tego psiaka ogromnym szokiem, ale przez te 7 dni powinien już minimalnie się uspokoić...
aha i to nie jest tak że on cały czas jest narażony na obecność ludzi...jest w cichym miejscu , ja tam wlazłam bo Biała poleciała do tego pomieszczenia i po prostu wścibsko włazłam:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szafranekm'] pisałam wcześniej, wczoraj zgłosiłam zabranie psa, w związku z tym od dziś kosztów nie będę ponosić.Nowa lecznica nie jest potrzebna( może jeszcze trzeba będzie za nią zapłacić).Wykluczone, jest nowy dt.

[/B][/QUOTE]

Rozumiem, że dzisiaj pies zostanie zabrany? O której godzinie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzlikowa']

I ostatnia uwaga:
"bardzo bezwzględny i nieprzewidywalny atak Szafrana na mnie i lekarza... dziwność ataku psa"- wczytałm się ponownie w teksty postów i zupelnie nie jestem w stanie uzmysłowić sobie [B]na czym polegała dziwność ataku [/B]tego psa...
Bo, że[B] bezwzględny i nagły, nie przewidywalny, w amoku nawet, [/B]to jestem sobie w stanie wyobrazić, znając historię tego psa i jego zachowania w trakcie prób złapania, znając warunki w jakich został umieszczony(klatka). Innego zachowania- dzisiaj!, po nim własciwie nie spodziewałabym się, a wręcz byłabym nim zdumiona.[/QUOTE]

Wyobrażasz sobie, że pies został wywleczony siłą z klatki, a my spadłyśmy na niego jak jastrzębie?
Otóż nie. Pies był na spacerze w lesie, chodził po ogrodzie, obserwowałam go sobie. Machał ogonem, pozwolił sie głaskać, pozwolił obejrzeć dredy, wszedł do gabinetu i stał sobie na środku machając ogonem. Kucnęłam przy nim, polizał mnie po twarzy. Miałyśmy zamiar go zbadać. Wtedy założyłam rękawice. (pewnie zaraz napiszecie, że mu sie kolor nie podobał).
Marta wzięła słuchawki i wtedy pies rzucił mi się na twarz. Zasłoniłam twarz łokciem, potem chwycił mnie za rękę, potem za noge, potem znowu za rękę, to trwało. Udało mi się przerwać to dopiero wtedy, kiedy złapałam go za kudły przy obroży i jak wpił mi się w rękę po raz kolejny to wrzuciłam go do szpitala, nie do klatki. Tam został luzem, żeby sie uspokoił. Po godzinie nie uspokoił sie, było gorzej, zaczął rzucać sie na drzwi.
Tak więc pies stał wyluzowany, obserwował nas, widział wszystko, co robimy, nie protestował, nikt go niczym nie zaskoczył, smycz nie była naprężona, nie był przytrzymywany, duszony, czy nawet dotykany. Smycz leżała luzem na podłodze.

Dlatego chciałam konsultacji specjalisty, bo pomyślałam, że byc może pies słabo widzi, albo ma jakieś inne problemy neurologiczne, których gołym okiem nie widać. A przecież miał być zdiagnozowany i leczony ze względu na infekcję dróg oddechowych. Jak leczyć psa, do którego nie można podejść?

Z mojej strony sprawa zakończona. Szafran dziś wyjeżdża.
Ja za 15 dni mam dostać dokumenty od lekarza weterynarii, że pies po obserwacji pod kątem wscieklizny nie wykazuje jej objawów.

Link to comment
Share on other sites

Tattoi....nie bede sie obrazał za słowa ktore powszechnie do obrazliwych naleza...a tylko dlatego ze chroni Cie niejako immunitet za Twoja parce na rzecz pieskow,ze ratujez im zycie,no i sam fakt ze masz liczne rany po pogryzieniu tez nobilituje Cie jako człowieka a wiec daje prawo do chwilowej niedyspozycji emocjonalnej.Jednak pozwole sobie Ttatoi przy całym szacunku dla Twojej dotychczasowej pracy i poswiecenia a takze bolu jaki odczuwasz zauwazyc z eidiota idiotka....nie znam plci jestes Ty i do wielorakiej potegi.Dlazcego??? A jaki znawca zwiezrat zabiera sie za badanie nieznanego pieska wystresowanego?Pzreciez sam sama sprowokowalas te sytuacje.Jednak nie to ma dzis jzu znazcenie kto zawinil .Dzis juz tylko wzane jest abys doszla do zdrowia i aby to smutne zdazrenie nie mialo wpływu na los tego pieska.Po wpisach Twoich widz ejednak z ena szcescie nie odczuwasz urazy a moze tylko niesmak wywolany zmiennoscia opisow zdazrenia w jakim bylas uzcestnikiem.Ps na koniec dopowiem ...ja pzrez swoje psieki wielokrotnie bylem pogryziony raZ WYRWAŁY MI SCIEGNO PZREDRAMIENIA MAMIE MOJEJ ODGRYZŁY KCIUK....TO BYLA TRAGEDIA,ALE NIE W ATAKU NA CZLONKOW RODZINY A PODZCAS WALKI POMIEDZYS OBA I PROB ROZBRAJANIA.dLATEGO TEZ DZIS JESTEM O TYLE BARDZIEJ DOSWIADCZONY I PRAWIE KAZDEMU SWEMU PUPILOWI ZAKALDAM KAGANIEC PODZCAS JAKIS ZABIEGOW PIELEGNACYJNYCH/jESLI CHCESZ POKAZE FOTE Z POBYTY W SZPITALU GDZIE SFOTOGRAFOWALEM POGRYZIONA MAKABRYCZNIE REKE ALE PZREZ TEN FAKT NIE PZRESTALEM ZADNEGO KOCHAC Zycz eraz jescz eszybkiego wyzdroiwienia i wiecej nei zachowuj sie jak niedoswiadczony idiota tzn jaka ja hahaha pozdr wlodz

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wlodzimierz']Tattoi....nie bede sie obrazał za słowa ktore powszechnie do obrazliwych naleza...a tylko dlatego ze chroni.Cie niejako immunitet za Twoja prace na rzecz pieskow,ze ratujesz im zycie,no i sam fakt ze masz liczne rany po pogryzieniu tez nobilituje Cie jako człowieka a wiec daje prawo do chwilowej niedyspozycji emocjonalnej.Jednak pozwole sobie Ttatoi przy całym szacunku dla Twojej dotychczasowej pracy i poswiecenia a takze bolu jaki odczuwasz zauwazyc, ze idiota idiotka....nie znam plci, jestes Ty i do wielorakiej potegi.Dlaczego??? A jaki znawca zwierzat zabiera sie za badanie nieznanego pieska wystresowanego?Przeciez sam sama sprowokowalas te sytuacje.Jednak nie to ma dzis juz znaczenia, kto zawinil .Dzis juz tylko wazne jest abys doszla do zdrowia i aby to smutne zdarzenie nie mialo wpływu na los tego pieska.Po wpisach Twoich widze jednak ze na szczescie nie odczuwasz urazy a moze tylko niesmak wywolany zmiennoscia opisow zdarzenia, w jakim bylas uczestnikiem..Ps na koniec dopowiem ...ja przez swoje pieski wielokrotnie bylem pogryziony raz WYRWAŁY MI SCIEGNO PZREDRAMIENIA MAMIE MOJEJ ODGRYZŁY KCIUK....TO BYLA TRAGEDIA,ALE NIE W ATAKU NA CZLONKOW RODZINY A PODCZAS WALKI POMIEDZY SOBA I PROBA ROZBRAJANIA.DLATEGO TEZ DZIS JESTEM O TYLE BARDZIEJ DOSWIADCZONY I PRAWIE KAZDEMU SWEMU PUPILOWI ZAKALDAM KAGANIEC PODCZAS JAKIS ZABIEGOW PIELEGNACYJNYCH/jESLI CHCESZ POKAZE FOTE Z POBYTU W SZPITALU GDZIE SFOTOGRAFOWALEM POGRYZIONA MAKABRYCZNIE REKE ALE PRZEZ TEN FAKT NIE PRZESTALEM ZADNEGO KOCHAC Zycze raz jeszcze szybkiego wyzdrowienia i wiecej nie zachowuj sie jak niedoswiadczony idiota tzn jak ja hahaha pozdr wlodz[/QUOTE]

To ja poprawie ten tekst.Bez zlosliwosci ale ciezko sie czyta :shake: Interpunkcja we wlasnym zakresie.

A wracajac do meritum,czy Szafranek juz opuscil hotelik?

Link to comment
Share on other sites

dzieki serdeczne za ciezka parce korektora,ale moje teksty nie maja sie czytac lekko,bo nie dotycza lekkich tematow,Jednak doceniam zapal i checi w edukowaniu mnie i mowie to bez zlosliwosci.Mam tylko jedna malenka prosbe!!!chcialby wiedziec komu mam dziekowac ??bo forma dziekczynienia w tym wyapdku bedzie zalezala i od płci ....całowanie w reke. i od wieku bo np nieletniego dziecka nie nalezy calowac w usta hihihi pozdr wlodzTPS zamiezram wprowadzic nieco lzejszego nastroju aby w tych ciezkich dla wszstytkich wrazliwcow chwilach ostudzic skarje emocje zastepujac usmiechem

Link to comment
Share on other sites

:oops:[quote name='wlodzimierz']dzieki serdeczne za ciezka parce korektora,ale moje teksty nie maja sie czytac lekko,bo nie dotycza lekkich tematow,Jednak doceniam zapal i checi w edukowaniu mnie i mowie to bez zlosliwosci.Mam tylko jedna malenka prosbe!!!chcialby wiedziec komu mam dziekowac ??bo forma dziekczynienia w tym wyapdku bedzie zalezala i od płci ....całowanie w reke. i od wieku bo np nieletniego dziecka nie nalezy calowac w usta hihihi pozdr wlodzTPS zamiezram wprowadzic nieco lzejszego nastroju aby w tych ciezkich dla wszstytkich wrazliwcow chwilach ostudzic skarje emocje zastepujac usmiechem[/QUOTE]
Dolaczam do antystresowcow: to ja sobie pozwolilam:oops: ,babcia dusje we wlasnej osobie.Milo mi poznac Wlodzimierza :lol:

[IMG]http://www.animaatjes.nl/plaatjes/o/oma_opa/1_.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='salo']Oj, ja też miałam dzisiaj do czynienia z pieskiem, który się do mnie tulił, machał ogonkiem, itp., a w pewnym momencie prawie by mi pół twarzy odgryzł... Psy są nieprzewidywalne :/ .[/QUOTE]

Nie generalizujmy!
Tak nie jest.

Link to comment
Share on other sites

uważam, że wiekszość psów jest przewidywalnych (trzeba tylko uważnie obserwować), zdarzają sie też chore psychicznie (tak jak ludzie), jedno jest pewne- do nieznanego psa trzeba podejść z ostrożnością, bo nie wiemy co z czym mu sie skojarzy i co w życiu przeszedł. Dlatego ostrożności nigdy dość!

Link to comment
Share on other sites

witaj Mag...dusienko..bo chyba stad sie biezre ten nizcek...nie ma to jak w gronie przyjaciol nawte mozna i interpunkcje zawalici wszsytko sie tu wybazca ...a jesli komus nie pasuje to .....zaprasaam do rywalizacji.....w czynie pomocowym,w datkach w znajdowaniu domkow ...z kazdym stane w szranki tylko nie z Yv...bo to wzozrec niedoscigniony i jesli ktos narusze te swietosc to wtedy wlodz z baranka zamienia sie w tryka zlosliwego kasajacego bardziej niz nas zzmaltretowany psychicznie szafranek pozd wlodz sie klania

Link to comment
Share on other sites

i jeszce jedno na temat widocznej mojej fotki to zdejcie spzerd ponad roku gdy zyly moje ukochane peiski Rufi znaleziony pzred 12 laty i Busienka w tym samym zcacsie tyle z ejako szceniak w smietniku.One odeszly z mojego domu do psiego raju omalze jednozcesnie tak jak przyszly.O zycie Rufiego walczylem ok 5 tygodni .W tym zcasiue Busienka nie mogla zniesc widoku umierajacego przyjaciela i naglemnie pozegnala niezdolalem nawet zareagowac.Minelo juz poltora roku a ja gdy o nich wspominam leja sie mi lzy .Runio juz w malignie ale zazcekal az wroce z pracy zjadl z reki kilka kawalkow i tez sie pozegnal.A wiecie za co je kochalem? za nic z ato z e chcialy zyc i z esie udalo dac im wiele lat dobrego zycia...mimo z erufi dotkliwie pokasal mi reke a Busienka wywraal sciegna.Ale to pzreciez nie byla ich wina a moja nieuwaga ze zcaely sie zagryzac z innymi psami a byla cala czworka na smuczach
i tak wyglada historia tego dueciki...wiec jesli Tatoi obrazila sie na szafranka mimo z ezle bardzo zle sie zachowal to mimo calego szacunku dla posatwy i pracy tataoj raz jeszce uwazam z emozna sie obrazic na czlowieka zlego i tylko tyle milusia tattoi pozdr wlodz

Link to comment
Share on other sites

Włodzimierzu, czy Ty pisałeś wcześniej na Dogo pod nickiem majki?
Jezu, co za teksty: Tattoi się na Szafranka obraziła, niedoświadczony idiota, nocnik na urynał, wcześniej była mowa o ratowaniu z rąk katów.... Tak czy siak Szafrankowi życzę rychłego powrotu do zdrowia, bo to jest w tym wszystkim najważniejsze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Tak czy siak Szafrankowi życzę rychłego powrotu do zdrowia, bo to jest w tym wszystkim najważniejsze.[/QUOTE]

Życzenie są doprawdy bardzo miłe, my o obecnym stanie zdrowia Szafrana nic nie wiemy. Wiesz i widziałaś pewnie więcej, na miejscu, na bieżąco, więc widocznie są podstawy by powrotu do zdrowia Szafranowi życzyć.
[B]
Tattoi, czy był robiony u tego psa test pod kątem nosówki....?[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulina02']Życzę Szafrankowi udanego dt. i p. Włodzimierzu jest pan niesamowity bardzo miło się pana czyta , niech pan się nie zmienia .Pozdrawiam pana i Szafranka psina dostanie trochę czasu to się uspokoi i zaufa człowiekowi na nowo .Nic na siłę .;)[/QUOTE]

To nie jest żaden Pan Włodzimierz tylko majki, który zdaje się 1,5 roku temu dostał bana. Na jakiś wątku krakowskim, ale nie mogę sobie przypomnieć jakim.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Nie widziałam Szafranka na oczy. Pomyliłaś mnie z Kinią. Po prostu czytałam cały wątek i to co pisała jego założycielka.[/QUOTE]

Nie, jeszcze odróżniam Ciebie i Kinię;)
Pisałaś o robieniu zdjęć, że masz u Tattoi i swoje psy, więc myślałam, że go widziałaś.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...