Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='sugarr']trzeba jeszcze na to miec. Rozumiem, ze wziecie psa musi byc ze swiadomoscia o wydatkach, ale bez przesady. 200zl za godzine :O szukalam ostatnio behawiorysty I u pani Eweliny Wlodarczyk jest to koszt 120 zl za wizyte I 80 za "kontrole" po jakims czasie[/quote]

ale wiesz że taki jest koszt? bo majku napisał "słyszałem" ... bo ja słyszałam, że 150 - ale pewności nie mam więc nie chciałam pisać, ale tak może każdy napisać że coś tam słyszał i tak rodzą się ploty - jak komuś zalezy to zadzwoni i zapyta - za to się nie płaci

Posted

w schronisku od tygodnia jest malutki maltanczyk Fikus ma okolo 1 roku i zostal przywieziony jako piesek znaleziony pod ceerfurem w okropnym stanie,ma rane na ranie ,larwy zjadaly mu skóre. w tej chwili jest leczony i bedzie pieknym psiakiem ,najszybciej jednak skora wygoilia by mu sie w domku w sterylniejszych warunkach chociaz na magazyniku ma czysciutko to jak by mial swojego czlowieka leczenie przebiegalo by szybciej.:shake:
zdjecia maluszka wyslalm do kasi ,moze jednak taki maluszek znalazalby chocby na razie domek tymczasowy:shake:

Posted

[URL=http://img75.imageshack.us/i/dsc06173.jpg/][IMG]http://img75.imageshack.us/img75/568/dsc06173.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img30.imageshack.us/i/dsc06157i.jpg/][IMG]http://img30.imageshack.us/img30/7181/dsc06157i.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img408.imageshack.us/i/dsc06159.jpg/][IMG]http://img408.imageshack.us/img408/1254/dsc06159.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[URL=http://img408.imageshack.us/i/dsc06161.jpg/][IMG]http://img408.imageshack.us/img408/8718/dsc06161.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img408.imageshack.us/i/dsc06161.jpg/][IMG]http://img408.imageshack.us/img408/8718/dsc06161.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img402.imageshack.us/i/dsc06166.jpg/][IMG]http://img402.imageshack.us/img402/8648/dsc06166.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='malawaszka']ale wiesz że taki jest koszt? bo majku napisał "słyszałem" ... bo ja słyszałam, że 150 - ale pewności nie mam więc nie chciałam pisać, ale tak może każdy napisać że coś tam słyszał i tak rodzą się ploty - jak komuś zalezy to zadzwoni i zapyta - za to się nie płaci[/quote]

ploty plotami ale człowiek tez musi wiedziec czy jest sens dzwonic,bo pan powie: tak 200 za godzine a co ja mu powiem ?dziekuje dowidzenia?

Posted

[quote name='Foksia i Dżekuś']w schronisku od tygodnia jest malutki maltanczyk Fikus ma okolo 1 roku i zostal przywieziony jako piesek znaleziony pod ceerfurem w okropnym stanie,ma rane na ranie ,larwy zjadaly mu skóre. w tej chwili jest leczony i bedzie pieknym psiakiem ,najszybciej jednak skora wygoilia by mu sie w domku w sterylniejszych warunkach chociaz na magazyniku ma czysciutko to jak by mial swojego czlowieka leczenie przebiegalo by szybciej.:shake:
zdjecia maluszka wyslalm do kasi ,moze jednak taki maluszek znalazalby chocby na razie domek tymczasowy:shake:[/QUOTE]
Straszne biedactwo :-( Tylko skąd ten domek wziąć:shake:

Posted

[quote name='ala']Straszne biedactwo :-( Tylko skąd ten domek wziąć:shake:[/QUOTE]

No wlasnie jak wyzdrowieje i siersc mu odrosnie to sie beda o niego bic i dlatego obawiam sie ze polakomi sie go adoptowac ktos dla urody ,juz dzisiaj wrocil taki ladny pekinczyk do schroniska adoptowany w marcu .Pani przyjechcla z dzieckiem i męzulkiem ktory czekal w aucie. oddala go bo dziecko (w wieku 10-11 lat ma alargie -wersja do mnie wiec jej powiedzilam co o tym mysle ,a do dyzurnej ,ze ma alergie dziecki i ze psiak nie lubi jak sie o niego potykaja.:angryy.

Posted

[quote name='Foksia i Dżekuś']No wlasnie jak wyzdrowieje i siersc mu odrosnie to sie beda o niego bic i dlatego obawiam sie ze polakomi sie go adoptowac ktos dla urody ,juz dzisiaj wrocil taki ladny pekinczyk do schroniska adoptowany w marcu .Pani przyjechcla z dzieckiem i męzulkiem ktory czekal w aucie. oddala go bo dziecko (w wieku 10-11 lat ma alargie -wersja do mnie wiec jej powiedzilam co o tym mysle ,a do dyzurnej ,ze ma alergie dziecki i ze psiak nie lubi jak sie o niego potykaja.:angryy.[/QUOTE]
Szybko się to dziecko nabawiło alergii:angryy:A w jakim wieku jest ten pekińczyk?

Posted

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1209/6-krolikow-pilnie-do-zabrania-z-krk-schronika-chore-porzucone-145437/#post12884226[/url]

jutro ranodzownie do SPK, bo dziś juz nie zdążyłam, ale moze ktos ma znajomego kochającego uszatki i mającego mozliwośc pomóc :-(

Posted

zaginęła w Krakowie

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f96/krakow-nowy-biezanow-zginela-mala-czarna-suczka-145443/"][COLOR=#000000]KRAKÓW NOWY BIEŻANÓW - Zginęła Mała Czarna Suczka[/COLOR][/URL]

Tej Babce już 3 pies ginie... :roll:

Posted

[quote name='zdwrdwd']Ja też leczyłam psiaka z zaburzeniami neurologicznymi u dr Tarabuły. I nic jej zarzucić nie mogę.[/quote]

dr tarabula wykonczyla mojego jamnika chorego na serce zlym doborem lekow, niestety slyszalam tez o innych podobnych przypadkach.

Posted

Wczoraj popołudniu mój mąż przyprowadził do domu niewielką, ok roczną suczkę. Sunia nie ma chyba więcej niż 35 cm w kłębie i waży ok 7,5 kg. Podobno przyplątała się na taką małą działkę złomiarzy ok 2 tygodnie temu. Ma spuchniętą i obolałą przednią łapkę. Byłam z nią wczoraj u weterynarza ale nie miał kto zrobić prześwietlenia :shake: a istnieje podejrzenie, że łapa jest złamana. Mimo to suczka jakimś cudem wygramoliła się dzisiaj samodzielnie na biurko :angryy:
Poza tym sunia ma chyba cieczkę, sraczkę i pchły (już zakropiłam frontlinem)
Narazie mam tylko takie zdjęcie:

[img]http://images8.fotosik.pl/84/cdad1e6e1dfb89d1med.jpg[/img]

Suczka została znaleziona na Czerwonym Prądniku na ul. Reduta. Wieczorem pojadę z nią znowu do weterynarza.

Może później uda mi się zrobić lepsze zdjęcie przed blokiem. Gdyby ktoś jej szukał to proszę o wiadomość tu lub na tel:516677039

Oczywiście [B]oddam[/B] ją z radością [B]w dobre ręce[/B] bo moja Gapa chce się wyprowadzić z domu :-(

Posted

[quote name='miniulka91']zaginęła w Krakowie

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f96/krakow-nowy-biezanow-zginela-mala-czarna-suczka-145443/"][COLOR=#000000]KRAKÓW NOWY BIEŻANÓW - Zginęła Mała Czarna Suczka[/COLOR][/URL]

Tej Babce już 3 pies ginie... :roll:[/quote]


Własnie to miałam pisać . Chyba trzeba ją zgłosić do czarnych kwiatków .

Posted

[quote name='Patia']Własnie to miałam pisać . Chyba trzeba ją zgłosić do czarnych kwiatków .[/quote]
na czarne kwiatki i do tozu bo moze cos zlego dzieje sie z tymi pieseczkami tym bardziej dziwne ze sie nie odnajduja nawet w schronisku :angryy:

Posted

[quote name='Foksia i Dżekuś']na czarne kwiatki i do tozu bo moze cos zlego dzieje sie z tymi pieseczkami tym bardziej dziwne ze sie nie odnajduja nawet w schronisku :angryy:[/quote]

Nie odnajdują sie w schronisku bo to były malenkie pieseczki i pewnie nikt nie mial sumienia ich tam oddac (tak przypuszczam).

[quote name='Patia']Własnie to miałam pisać . Chyba trzeba ją zgłosić do czarnych kwiatków .[/quote]

Zgłaszajcie mnie gdzie chcecie. Jesteście dziwne. Czy wszyscy właściciele psów są tacy idealni? Czy to moja wina, że mieszkam w domku, gdzie poza mną mieszkają jeszcze inni i nie domknęli bramy? Ja zawsze tego pilnowałam. Psy nie miały adresu na obroży to moje jedyne przewinienie i czy z tego powodu trzeba mnie zlinczowac?
Poza tym drugiego psa znalazłam szukając mojej pierwszej psinki. A psina wcale nie chciala sie dac zlapac. Spedzialm sporo czasu, zanim udalo mi sie ja zlapac. Szukałam jej właścicieli, ale nikt się nie zgłosił/nie znalazł i kruszyna została z nami, nie oddałam jej do schroniska. Nie jestem dumna i szczęśliwa z tego powodu, że ginie mi 3 piesek w ciągu kilku lat. Jestem załamana! Kochałam i nadal kocham te psy, myślę o nich i jest mi strasznie smutno i juz zawsze mi będzie i będę sobie wyrzucała, że mogłam coś zrobić, a nie zrobiłam, żeby zapobiec zaginięciom. Czy to kogoś obchodzi? Czy tylko tyle potraficie, żeby obrzucać kogoś błotem?

To co napisze ponizej nie pisze do was zawistne kobiety, ale do wyrozumiałych osob naprawdę kochających zwierzeta i potrafiących wspolczuc.

Rozkleiłam w ciagu 2 dni 130 ogłoszen ze zdjeciem. Jutro będę rozklejała kolejne.
Dałam ogłoszenie do radia krakow (4 emisje) 2 byly dzisiaj i 2 beda jutro,
napisalam do programu krakowskiego kundel bury i kocury i czekam na odpowiedz, czy wyemituja moje ogloszenie na lamach programu tv.
Wczoraj wieczorem wydzwanialam do losowo wybranych numerow na moim osiedlu i pytalam ludzi czy nie widzieli blakajacej sie suczki.
Zglaszalam fakt zaginiecia do schroniska. Dzwonie codziennie do schroniska i pytam czy ktos nie zglosil odnalezienia albo jej nie przywiozl. Pojade tez do schroniska osobiscie.
Co jeszcze moge zrobic?
Myslalam zeby isc wieczorem i jej szukac nawołujac, ale nie mam juz sily, nogi mnie bola i jestem padnieta. Jutro zabieram znajomego i pojdziemy poznym wieczorem razem szukac jej nawolujac.
Za dnia psiaki podobno wystraszone raczej sie chowaja, a wieczorem wychodza szukajac jedzenia. Wieczorami tez jest ciszej i wolanie bardziej slyszalne, ale co jesli ona sie nie blaka, tylko ktos ma ja w domu? Nie mam juz sily i nie wiem co myslec i co jeszcze robic. Od kilku dni nie potrafie myslec o niczym innym i nic innego robic, jak tylko szukac jej.
Wciaz wierze ze stanie sie cud i ona sie odnajdzie.

Posted

Załozyłam wątek znalezionej przez mojego męża suczce:

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1160/krakow-google-page-rankingadnik-czerwony-znaleziono-mala-suczke-145480/#post12892516[/url]

Jest tam więcej zdjęć. Zostawiłam małą do jutra w lecznicy bo nie miałby kto zawieźć jej rano do zagipsowania łapki. Wieczorem ją odbiorę.

[img]http://images8.fotosik.pl/84/f292b6aee6bd359emed.jpg[/img]

Posted

[quote name='ulayetta']Nie odnajdują sie w schronisku bo to były malenkie pieseczki i pewnie nikt nie mial sumienia ich tam oddac (tak przypuszczam).



Zgłaszajcie mnie gdzie chcecie. Jesteście dziwne. Czy wszyscy właściciele psów są tacy idealni? Czy to moja wina, że mieszkam w domku, gdzie poza mną mieszkają jeszcze inni i nie domknęli bramy? Ja zawsze tego pilnowałam. Psy nie miały adresu na obroży to moje jedyne przewinienie i czy z tego powodu trzeba mnie zlinczowac?
Poza tym drugiego psa znalazłam szukając mojej pierwszej psinki. A psina wcale nie chciala sie dac zlapac. Spedzialm sporo czasu, zanim udalo mi sie ja zlapac. Szukałam jej właścicieli, ale nikt się nie zgłosił/nie znalazł i kruszyna została z nami, nie oddałam jej do schroniska. Nie jestem dumna i szczęśliwa z tego powodu, że ginie mi 3 piesek w ciągu kilku lat. Jestem załamana! Kochałam i nadal kocham te psy, myślę o nich i jest mi strasznie smutno i juz zawsze mi będzie i będę sobie wyrzucała, że mogłam coś zrobić, a nie zrobiłam, żeby zapobiec zaginięciom. Czy to kogoś obchodzi? Czy tylko tyle potraficie, żeby obrzucać kogoś błotem?

To co napisze ponizej nie pisze do was zawistne kobiety, ale do wyrozumiałych osob naprawdę kochających zwierzeta i potrafiących wspolczuc.

[/quote]

Dwa razy ginie Ci pies a Ty nastepnemu nie zakładasz obrozy z adresówką , bo , jak piszesz na innym wątku pies ma zbyt cienką szyjkę :roll: i Ty pytasz co mogłaś zrobić , żeby psy nie zaginęły ?
Dwa razy pies ucieka przez niedomkniętą bramkę a Ty pytasz co mogłaś zrobić , zeby psy nie zaginęły ? Może bramkę trzeba naprawić ?
Nikt nie jest idealny .Każdemu może się zdarzyć zaginięcie psa , nikt z nas nie przewidzi wszystkich sytuacji , zauważ , ze przy poprzednich zaginięciach wszyscy starali się pomóc ( sama zakładałam jeden z wątków o zaginięciu ) ale chyba miarka się , że tak powiem , przebrała.
Nie powinnaś brać więcej psa do domu , moim zdaniem .
Potrafię współczuć ale w tym wypadku to współczuję tylko tym biednym psom .
A , jeszce jedno zawistny to "czujący silną niechęć , nienawiść do kogoś z powodu jego osiagnięć , powodzenia , bardzo zazdrosny " Nie wiem jakich to osiągnięć mamy Ci zazdrościć ? :roll:

Posted

[quote name='ulayetta']Nie odnajdują sie w schronisku bo to były malenkie pieseczki i pewnie nikt nie mial sumienia ich tam oddac (tak przypuszczam).



Zgłaszajcie mnie gdzie chcecie. Jesteście dziwne. Czy wszyscy właściciele psów są tacy idealni? Czy to moja wina, że mieszkam w domku, gdzie poza mną mieszkają jeszcze inni i nie domknęli bramy? Ja zawsze tego pilnowałam. Psy nie miały adresu na obroży to moje jedyne przewinienie i czy z tego powodu trzeba mnie zlinczowac?
Poza tym drugiego psa znalazłam szukając mojej pierwszej psinki. A psina wcale nie chciala sie dac zlapac. Spedzialm sporo czasu, zanim udalo mi sie ja zlapac. Szukałam jej właścicieli, ale nikt się nie zgłosił/nie znalazł i kruszyna została z nami, nie oddałam jej do schroniska. Nie jestem dumna i szczęśliwa z tego powodu, że ginie mi 3 piesek w ciągu kilku lat. Jestem załamana! Kochałam i nadal kocham te psy, myślę o nich i jest mi strasznie smutno i juz zawsze mi będzie i będę sobie wyrzucała, że mogłam coś zrobić, a nie zrobiłam, żeby zapobiec zaginięciom. Czy to kogoś obchodzi? Czy tylko tyle potraficie, żeby obrzucać kogoś błotem?

To co napisze ponizej nie pisze do was zawistne kobiety, ale do wyrozumiałych osob naprawdę kochających zwierzeta i potrafiących wspolczuc.

Rozkleiłam w ciagu 2 dni 130 ogłoszen ze zdjeciem. Jutro będę rozklejała kolejne.
Dałam ogłoszenie do radia krakow (4 emisje) 2 byly dzisiaj i 2 beda jutro,
napisalam do programu krakowskiego kundel bury i kocury i czekam na odpowiedz, czy wyemituja moje ogloszenie na lamach programu tv.
Wczoraj wieczorem wydzwanialam do losowo wybranych numerow na moim osiedlu i pytalam ludzi czy nie widzieli blakajacej sie suczki.
Zglaszalam fakt zaginiecia do schroniska. Dzwonie codziennie do schroniska i pytam czy ktos nie zglosil odnalezienia albo jej nie przywiozl. Pojade tez do schroniska osobiscie.
Co jeszcze moge zrobic?
Myslalam zeby isc wieczorem i jej szukac nawołujac, ale nie mam juz sily, nogi mnie bola i jestem padnieta. Jutro zabieram znajomego i pojdziemy poznym wieczorem razem szukac jej nawolujac.
Za dnia psiaki podobno wystraszone raczej sie chowaja, a wieczorem wychodza szukajac jedzenia. Wieczorami tez jest ciszej i wolanie bardziej slyszalne, ale co jesli ona sie nie blaka, tylko ktos ma ja w domu? Nie mam juz sily i nie wiem co myslec i co jeszcze robic. Od kilku dni nie potrafie myslec o niczym innym i nic innego robic, jak tylko szukac jej.
Wciaz wierze ze stanie sie cud i ona sie odnajdzie.[/quote]

furtke zamyka sie nałancuch i kłutke i daje innym klucz a jak nie załozyłas adresówki widocznie masz gdzies swojego,niema wytłumaczenia (TERAZ JESTEM JUZ PADNIETA IDE SPAC)popieram dziewczyny ze cie dały na czarne kwiatki.

Posted

[quote name='ulayetta']( .....) Czy to moja wina, że mieszkam w domku, gdzie poza mną mieszkają jeszcze inni i nie domknęli bramy? [B]dla chcącego nic trudnego - jeśli pozostali domownicy nie domykają bramki to można niewielkim kosztem zrobić "samozamykacz-domykacz" kawałek sprężyny do bramy przybić i problem z głowy - brama sama się domknie[/B] Od kilku dni nie potrafie myslec o niczym innym i nic innego robic, jak tylko szukac jej.
Wciaz wierze ze stanie sie cud i ona sie odnajdzie.[/quote]
w cuda nie masz co wierzyć bo cudów nie ma, a tłumaczenie że pies ma cienką szyję to też jest jakieś dziwne (chyba żeby uspokoić samą siebie) bo ludzie mają różne psy i w sklepach zoologicznych można kupić różne obroże "od wyboru do koloru" i w różnych rozmiarach, a jeśli jak mówisz psiak ma cienką szyję to jakiż to problem w małej obroży zrobić dziurkę żeby obroża była ciaśniejsza .... no ale ja pewnie się nie znam i jak wszyscy czepiam się ciebie :cool1:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...