Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

dziewczyny kiedy w sobotę szczeniaki do wawy przyjeżdżają? bo jak po południu to chyba znalazła się cioteczka, która przewaletuje psiaka do poniedziałku;)
ewentualnie możliwe że przyjazd rano też się da dogadać;)

  • Replies 677
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='malvaaa']Ależ ona wyrosła! Tripti a ty mi mówiłaś że ona wogole nie tyje a tu takie psisko :) jest cudowna!!!!!! uwielbiam takie wielko uszne psiaki, naprawde jest rewelacyjna. ciesze sie ze juz w domku, Floral tylko jej za bardzo nie rozpieść :P

a co do tych szczeniaków, to dom nie jest sprawdzony. ale jesli, Pani chciała chłopczyka (nie wiem dokladnie ktorego) uprzedzialm ją o wizycie, umowie, kastracji itd powiedziala ok, ale problemem jest ze nie ma samochodu i nie ma jak odebrac psiaka, no niewiem, troszke szkoda Tusinka że tak od razu powiedzialaś Pani nie bo chodzi o transport. to da sie załatwić, moim zdaniem. a na wizyte napewno ktos z Poznania jest na dogo.
mozna zrobic tak, ze jesli Pani nadal bedzie chciala psiaka, to powiedziec jej ze na razie jest w dt, musi tam zostac odrobaczony bla bla i pozniej mozemy sprawdzić domek. co wy na to?

koosiek napisz cos wiecej, czy ten dt u ciebie jest awaryjny na pare dni, zeby potem nie bylo ze musimy je nagle zabierac od ciebie, czy na dłużej? wczesniej pisalas ze rodzina nie zgadza sie na dt, teraz sie zgadzają? prosze zeby to było wszystko 'napewno', juz dość mamy niespodzianek :( a w sobote napewno nie mogą trafić do ciebie? my sie dostosujemy godzinowo. i chcesz dwa psiaki czy jednego?[/QUOTE]

to nie jest tak że powiedziałam Pani nie, Pani mi napisała że porozgląda się jeszcze u siebie.

Posted

napisałam do Pani że możemy zorganizować transport.

Dzwoniły do mnie dwie Panie w sprawie szczeniaków, obie z Warszawy, jedna Pani chciałaby psiaka po 4 czerwca, druga już. Zgadzają się na warunki. Czy ktoś jest chętny do przeprowadzenia wizyty przedadopcyjnej (Jedna Pani jest ze Służewca, druga- dopytam bo zapomniałam)

Posted

czy ktoś może mi udzielić odpowiedzi czy potrzeba przetrzymanie psiaków w wawie?

dziewczyna się zgodziła przechować, może i nawet tydzień (wtedy 4 czerwca by wchodził w grę) - ale muszę jej dać znać wcześniej

Posted

Awaryjny pod tym względem, że rodzina będzie kręcić nosem. No i mój pies nie wiadomo, czy je zaakceptuje, po drugie ze względów zdrowotnych nie jest jeszcze zaszczepiony, więc bałabym się pozwalać na ich kontakt, co oznacza, ze szczeniaki będą musiały siedzieć zamknięte w jednym pokoju, ale zawsze to lepsze niż schronisko.
Szczyle będą szukały innego DT, ale będą u mnie tak długo, aż tymczas - lub dom - się nie znajdzie.

Posted

[quote name='Floral']
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/862/minij.jpg/"][IMG]http://img862.imageshack.us/img862/8248/minij.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/841/minidog.jpg/"][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/4393/minidog.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

Jej, ona wygląda identycznie, jak mój Rozmaryn :) Nawet miny robi takie same.
Tak wyglądał, gdy wypatrzyłam go na stronie schroniska:

[CENTER][IMG]http://imageshack.us/m/534/9379/rozmaryn2.jpg[/IMG]
[/CENTER]

A taka bestia z niego wyrosła :D

[CENTER][IMG]http://imageshack.us/m/42/9652/p1160069v.jpg[/IMG]
[/CENTER]

Posted

Mam niestety złe wieści. Mała dziś w nocy dostała biegunki i wymiotowała - dziś rano poszłyśmy do weterynarza. Wykryto u niej parwo. Mała leży pod kroplówką, dostaje antybiotyki - przez najbliższe dni będziemy chodzić do weterynarza na codzienną kontrolę i komplet kłucia. Ma dobre badania krwi, wygląda a to, że są duże szanse, że z tego wyjdzie. Weterynarz prosił bym skontaktowała się ze wszystkimi, którzy mają psy, które kontaktowały się z moją Lychee - trzeba upewnić się, czy maluchy nie mają parwo. Raczej nie jestem pod telefonem, ale będę czekać, aż tripiti do mnie zadzwoni. Boję się, że kluski u niej mogłyby się zarazić. Trzymajcie kciuki....

Posted

[quote name='Floral']Mam niestety złe wieści. Mała dziś w nocy dostała biegunki i wymiotowała - dziś rano poszłyśmy do weterynarza. Wykryto u niej parwo. Mała leży pod kroplówką, dostaje antybiotyki - przez najbliższe dni będziemy chodzić do weterynarza na codzienną kontrolę i komplet kłucia. Ma dobre badania krwi, wygląda a to, że są duże szanse, że z tego wyjdzie. Weterynarz prosił bym skontaktowała się ze wszystkimi, którzy mają psy, które kontaktowały się z moją Lychee - trzeba upewnić się, czy maluchy nie mają parwo. Raczej nie jestem pod telefonem, ale będę czekać, aż tripiti do mnie zadzwoni. Boję się, że kluski u niej mogłyby się zarazić. Trzymajcie kciuki....[/QUOTE]

a matulu!:(
trzymam kciuki za Lychee!!!!

Posted

kurde co sie dzieje z tymi szczeniakami! jestem załamana... trzymam kciuki za małą z ciebie!

dziewczyny to jak robimy w sobote, mam je zabierac czy jeszcze dogadacie wszystko dokladnie i zdecydujecie?

Posted

[quote name='malvaaa']kurde co sie dzieje z tymi szczeniakami! jestem załamana... trzymam kciuki za małą z ciebie!

dziewczyny to jak robimy w sobote, mam je zabierac czy jeszcze dogadacie wszystko dokladnie i zdecydujecie?[/QUOTE]

no właśnie - czy ten DT na krótko potrzebny?
bo Marta jest gotowa i już dzisiaj do mnie nawet dzwoniła, czy ma oczekiwać psiaka w sobotę?

Posted

Z małą nie jest najgorzej. "Połyka" właśnie drugą kroplówkę, a za kilka godzin dostanie antybiotyk. Na widok znajomej twarzy lekko merda ogonkiem, a na kota patrzy szerokimi oczami. Dużo śpi, choć przed momentem zerwała się i odpięła kroplówkę. Jestem dobrej myśli.
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/135/20110526913.jpg/][IMG]http://img135.imageshack.us/img135/1544/20110526913.jpg[/IMG][/URL]

Posted

ta mała u mnie też ma parwo, byłam z nią w klinice, wet stwierdził, że gdyby nie zrobił testu nie uwierzyłby, że może być chora na to. Nie ma biegunki, wymiotów, je i pije, mniej niż wczoraj, ale jednak. Dostała surowicę, antybiotyk i coś jeszcze.

w związku z tym szczeniaki ze schroniska nie mogą wyjechać, prawdopodobnie one są źródłem zakażenia, chociaż dziś nie wyglądały na chore, odrobaczyłyśmy je i odpchliłyśmy dziś.

trzeba zrobić jeden test na parwo na miejscu w schronisku dla jednego ze szczeniaków - jutro, jeżeli wyjdzie pozytywnie to będzie pewność, jeżeli nie mają parwo, to musiałam przynieść to do domu razem z białą sunią, więc tu Agnieszka też będzie musiała sprawdzić. To czy jutro się uda zależy od tusinki.

jeżeli są chore, to trzeba załatwić surowicę i jakoś im podać - tutaj Astaroth zapyta u swojej wetki, ja dostałam surowicę spod lady i na chwilę obecną więcej nie będą mieć tam do sprzedania.


TRZYMAM KCIUKI za białą sunię!

Posted

Moja nie ma parwo, robilismy jej testy krwi na poczarku na parwowiroze, i wynik na szczescie negatywny :) moja ma sie swietnie, je, zadnej biegunki nie ma, przytyla juz, i urosla dziewczynka :) teraz jestesmy na mazurach w mojej babci domu wiec ma mnostwo biegania po łąkach itd :)

Posted

Dobrze, że szybko sprawdzono sunię u Ciebie, tripti, bo można podjąć jakieś kroki. Moja obudziła się z werwą, merdającym ogonem, głodna (i jeszcze dziś głodna zostanie :) ) i piłką w zębach. Właśnie podałam ostatnią dawkę antybiotyku i podłączyłam ją do resztek kroplówki Na około 12:00 jadę z nią do weta. Teraz śpi...

Posted

Stan małej się pogorszył gdy byłyśmy u weterynarza. Zapewnił mnie, że nie ma się czym martwić - wyniki badań krwi są jeszcze lepsze nić wczoraj, choć Lychee słania się, ma biegunkę i wygląda jak ściereczka. Śpi wciąż pod kroplówką.

Posted

[quote name='koosiek']Jeżeli potrzebowałybyście ozdrowieńca po parwo do transfuzji, to jeden ze szczeniaków z Andy ostatnio to przeszedł.[/QUOTE]

na czym to polega? szczeniaki w schronisku mają parwo, nie wyglądają na chore, narazie nie można nigdzie zdobyć surowicy, żeby podać im na miejscu.
Floral, biała sunia musi wyjść z tego, daj koniecznie znać i dziękuje bardzo za informacje szybkie, prawdopodobnie dzięki temu uda się uratować tą małą suczkę, weci nawet nie podejrzewali tej parwo.

Posted

Czuwam nad małą 24/7. Będę codziennie pisać co się dzieje na forum, bo niestety pod telefonem ciężko mi być. Skoro jeszcze u suni nie było objawów, szansa z pewnością jest duża. Choć szczerze mówiąc, miałam cichą nadzieję, że maluchy nie będą zarażone.

Posted

[quote name='Floral']Czuwam nad małą 24/7. Będę codziennie pisać co się dzieje na forum, bo niestety pod telefonem ciężko mi być. Skoro jeszcze u suni nie było objawów, szansa z pewnością jest duża. Choć szczerze mówiąc, miałam cichą nadzieję, że maluchy nie będą zarażone.[/QUOTE]

mam nadzieję że mała wyjdzie z tego, trzymam ogromne kciuki!!!

Tak jak napisała tripti szczeniaki mają parwo, zrobiłam test na jednym i wyszedł pozytywnie, poza tym nie widać objawów choroby, brak biegunki, nie zauważyłam żeby były osowiałe.

Posted

Ja pitole... moze opuszczenie schronu i znalezienie sie w domowych warunkach powoduje, ze szczyle sie rozluźniaja i tym samym choroba zaczyna atakowac z widocznymi objawami... a w schronie sa w ciaglym stresie to i objawow nie widac :( kurde

Posted

to jest rodzaj parwa, który atakuje bezobjawowo w przypadku tych małych szczeniaków coś na n...., Tattoi mi to rozpisała.
Szczeniaki bez leczenia właściwego wcześniej czy później umrą w schronie, wet powiedział, że nie mają szans same pokonać choroby.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...