Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

No ja właśnie o 14 to nie bardzo, od 16 mogłabym być ale wcześniej będzie ciężko.
Więc jeżeli ktoś będzie od 16-stej albo później sam to mogę przyjechać do towarzystwa

  • Replies 2.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

ja będę od zaraz już tylko pod kom. więc dajcie znać proszę co i jak - będę o 14 na swojej zmianie na posterunku mam nadzieję, że ktoś już będzie na miejscu z klatką i przynętą jakąś, bo nie wiem czy i co kupować?:)

Posted

[quote name='Agnieszka_K']ja będę od zaraz już tylko pod kom. więc dajcie znać proszę co i jak - będę o 14 na swojej zmianie na posterunku mam nadzieję, że ktoś już będzie na miejscu z klatką i przynętą jakąś, bo nie wiem czy i co kupować?:)[/QUOTE]

Na poerwszej stronie jets numer do Abry, najlepiej zadzwon i dowiedz sie wszytskiego :) dzieki za pomoc :)

Posted

[quote name='malvaaa']Abra do mnie dzwonila ok.15 i Agnieszka jest na czatach ale psow na razie nie ma :( teraz moja kolej, uciekam, trzymajcie kciuki :)[/QUOTE]

trzymamy.:)

Posted

Byłam na czatach od 13.30 do 16.00 - mały się nie pojawił...Rozstawiłyśmy z Abrakadabra klatkę, usypałyśmy ścieżki z karmy i koczowałam, ale za mojej kadencji ani widu ani słychu - ma czas do 20 - liczę na to że wróci. Spotkałam Pana który tam go dokarmia - pracuje tam w tym warsztacie zaraz przy tych pustakach - mówił, że rano był biegał i popiskiwał. Matka ponoć go już olała, a najlepsza nowina: podobno tamtą dwójkę ktoś wziął, bo dały się złapać, a ten jest dziki zupełnie! Czyli przynajmniej możemy mieć nadzieję, że są bezpieczne. No a ten musi kiedyś zatęsknić i wrócić do swoich pustaków ;)

trzymamy kciuki!!!

Posted

No kurde to szkoda,że maluch taki dzik
Mam nadzieję,że jednak do wieczora się skusi na żarełko i wejdzie do klatki
Gdyby coś nie wiesz Aga czy jutro też jest taka akcja planowana?

Posted

[quote name='Atomowka']No kurde to szkoda,że maluch taki dzik
Mam nadzieję,że jednak do wieczora się skusi na żarełko i wejdzie do klatki
Gdyby coś nie wiesz Aga czy jutro też jest taka akcja planowana?[/QUOTE]

nic mi na ten temat nie wiadomo, jutro już długi weekend się zaczyna kurcze...
musi zgłodnieć gnojasek mały i w końcu się wychylić! a może my tu debatujemy a on już w drodze do Fiery;)

Posted

moja zmiana tez sie zakonczyla i niestety nie było go :( mysle ze wroci tam jak zglodnieje pod wieczor, a teraz sobie lazi po tym terenie (a jest naprawde duzy). wiec Abra ma najwieksze szanse :) a co do nastepnej akcji to jutro nie bo abra jedzie gdzies tam i w sobote tez nie bo ma cos innego do zalatwienia, ja wyjezdzam na weekend. a klatke musi dzisiaj oddac...
kurcze a jakby tak zostawic na jakies 24h ta klatke tam, niech ten facet na nia zerka (jego okno wychodzi na ten plac) i wrazie jakby maly wlazl to niech da znac. rano sa tam napewno, jak sa glodne, zobaczymy wieczorem.

Posted

Kurcze :( :( no tak, facet tez malego dokarmia to moze wrocic dopiero rano... gdyby byl glodny to moze nigdzie by nie lazil - sama nie wiem.. Klatki samej zostawic nie mozna, bo gdyby komus sie spodobala to jest to ogromny koszt :(

Pocieszajace jest to, ze dwa szczyle znalazly domy.. ulzylo mi.

Posted

Abra tez go nie zlapala :( wyprzedze ja i zdam relacje :) dzwonilam do niej, sytuacja byla taka, uslyszala szczekanie, podeszla, byla matka i ten drugi pies, malego nie bylo (prawdopodobnie na znak matki schowal sie do tej nory), jedzenie bylo zjedzone dookola, oprocz miski na samym koncu klatki, nie wiem czy one sa takie madre czy co ale dziwne to jest, musialy troche wejsc do klatki bo zjadly jedzenie ktore prowadzilo do miski, ale niestety nie poszly dalej...

Posted

Czarno to widzę..
Nie udało się, psiaki są bardzo mądre...

Pojawiły się ok. 19.30 - usłyszałam szczekanie. Przejechałam na drugą stronę ulicy, żeby nie kręcić się przy klatce bez sensu i sprawdzić czy to napewno one.
Suczka i pies bardzo głośno szczekały (nie mam pojęcia na co lub na kogo).
Podeszłam do klatki - i zaskoczenie... Wszystko co wyłożyłyśmy z Agnieszką znikło! Któreś zjadło nawet to, co było w klatce. Nie dotknęły natomiast jedzenia, które stało w miseczce na zapadni :mad:...
Malucha nie widziałam, pewnie zwiał do swojej norki. Sądzę, że całą rodzinką były na spacerze i ściągnęły na wieczór do domu.
Nie mam pojęcia jak mnie namierzyły, bo siedziałam w sporej odległości w samochodzie i plątałam się bez celu.

[B]Czy ktoś zostaje w W-wie w weekend?[/B]
Myślę, że warto powtórzyć akcję, ale tym razem jedzenie na zapadni położyć luzem, a nie w misce (chociaż to ich miska i doskonale ją znają).

Posted

Ja po rozstaniu ze zmianą z godz. 17 pojechałam na działki porozmawiać o psiakach z dzialkowiczami. Dowiedziałam się że ten duży pies to nie tatuś tylko syn z poprzedniego miotu i że ok 6 rano na terenie dzialek dokarmia je codziennie starsza pani ( chyba dlatego sa tak dobrze podtuczone ), faktycznie stało kilka misek. Psy ( matka i ten duży ) przemiezczaja się codziennie między działkami a tymi płytami, ale malucha nikt z nimi nie widział. Podobno czasami koczują na pierwszej dość zaniedbanej działce. Suka podobno jest tu ok 2 lat. To tyle wiadomości od działkowiczów. Szkoda że nam się nie udalo. Ja jestem w wekend w Ząbkach.

Posted

cwane gnojki :diabloti:
to to jest syn, o kurcze, nie no ta suczynkę trzeba jakimś cudem wysterylizować...tylko jak??
kto będzie w wawie w weekend - spróbujcie łapać jeszcze raz... starsznie mi szkoda tego dzikusa:( ja mogę dopiero od środy kontynuować koczowanie;)

Zośka dobrze, że choć Ty jesteś, kochani kto jeszcze pomoże?

Posted

hm, wydaje mi sie ze jest starszy od tej suki ale to moze sie tylko tak wydawac. a nawet jesli jest synem to rownie dobrze moze byc tata, u zwierzat jest samowolka jesli chodzi o te sprawy...
ja jeszcze mam prosbe, zebysmy nastepnym razem ustalily dokladnie i konkretnie kto ma zawiezc psa, zeby potem osoba ktora go zlapie nie zostala z nim sama bez zadnego lokum.
suke mozna wysterylizowac, przetrzymac w lecznicy az do wygojenia i wypuscic, zobaczyc czy sobie poradzic, wiem ze to nie to samo co dom ale jesli nie znajdziemy jej dt w ktorym bedzie dobrze socjalizowana to jest jakies rozwiazanie do kolejnej cieczki. kasa jednorazowo zawsze sie uzbiera.

Posted

Dziewczyny aby złapać je na klatkę łapkę, psy trzeba przegłodzić. Większa pewność że wejdą czując jedzenie. Dno klatki najlepiej wyłożyć kartonem co będzie bardziej stabilne. To że to cwaniaki to z góry wiadomo.
Mi tylko Dafni udało się na klatkę złapać, ale ją równie dobrze mogłam na ręce. Zapomniałam dzikie szczeniaki z nory też na klatkę się nabrały

Posted

No tak, ale jak je przeglodzic jak rano dokarmia je kobieta z dzialek.... w ciagu dnia byc moze facet z firmy... czy jest jakis namiar na ta kobiete z dzialek? Moze warto z Nia porozmawiac..

I tak jak mowi Malvaaa - kto zawiezie psiaki jak jednak uda sie Je zlapac?? I... tymczas i Fiery jest do 6 maja.. a co potem, Jeziorko??

FIERA - pytalam wczesniej czy jest szansa, iz po powrocie z wyjazdu zabierzesz z powrotem psiaki??

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...