Jump to content
Dogomania

rzetelne za i przeciw sterylce


loa

Recommended Posts

Mój Figo był kastrowany na początku września - teraz ma się świetnie, jest spokojniejszy, bardziej pilnuje się na spacerze i - co ma dla mnie największe znaczenie - nie atakuje innych psów ;).
Podczas zabiegu Figuś wybudził się z narkozy, zaczął się szarpać i przez przypadek wet uszkodził jakieś naczynko i potem miał krwiaka. Goiło się jakieś 3 tygodnie. Podobno nic go nie bolało jak miał zabieg, ale strasznie wył (potem się dowiedziałam, że jęczał w podświadomości). Wet powiedział, że pierwszy raz się spotkał z takim zachowaniem, ale no cóż, nic nie poradzę, że mój pies wyjątkowy :loveu: i weterynarze "pierwszy raz widzą coś takiego u psa". Jak zawsze z chęcią szedł do weta, tak na zabieg musiałam go na siłę ciągnąć, bo się zapierał :razz:. Inteligent.


[I]pozdr.
F.
[/I]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • Replies 100
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

a ja myślę i9 myślę ale wciąż się boję. Tygra jest po 2 cieczce.
Starsza sunia wysterylizowana i mamy kłopoty zdrowotne. Niedoczynność tarczycy, 2x za dużo estrogenu. Charakter sie te.z troszke zmienił- mianowicie zrobiła się bardziej niezależna, lubi chodzić własnymi drogami i udaje że nie słyszy gdy ją wołam. Ogólnie z Brendą wyboru nie było bo ropomacicze miała.
Tygrę chciałąm wykasać z uwagi na obfite cieczki i raz powiększone sutki po pierwszej cieczce. Boję się jednak ponieważ przed pierwszą cieczką miała kłopot z utrzymywaniem moczu - po pierwszej cieczce minęło jak ręką odjął - nie wiem czy po sterylce to nie wróci. No i narkoza mnie przeraża i te zmiany hormonalne

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, ja planowałam zabieg na styczeń i już nie mogę spać. Nie wiem, czy się odważę.
Ale jak to za dużo estrogenu? Chyba po sterylizacji poziom hormonów płciowych spada, a nie rośnie? I skąd pewność, że kłopoty z tarczycą mają związek z zabiegiem?
Kurcze, to dlaczego weterynarze ciągle twierdzą, że sterylizacja to same korzyści?

Link to comment
Share on other sites

a no właśnie. Okazuje się że nadnercza też produkują ten hormon i po usunięciu jajników oszalały!!! lub jak twierdzi wet mogło zostać pare komówek z jajników - bo nie zawsze da się wszystko usunąc podobno. Na usg zrobionym w zeszłym miesiącu nie ma żadnych nieprawidłowości. A estrogen sprawdzałam powtórnie bo nie wierzyłąm i wynik ten sam.
Jeśli chodzi o tarczycę to nie wiem czy to od sterylki ale problem pojawił sie rok po zabiegu, wcześniej wszystko było ok. Wet powiedział że tak się zdarza, zwłaszcza jesli chodzi o tarczycę. A na ten estrogen zrobił wielkie oczy i zlecił to usg zeby sprawdzić czy usunięto jajniki- ale ja wiem że usunięto bo mi wet po zabiegu pokazał co wyjął - nie polecam takiego widoku.
Nie twierdze że to sie cześto zdarza bo nie wiem ale u nas niestety tak sie stało

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Belga']
Kurcze, to dlaczego weterynarze ciągle twierdzą, że sterylizacja to same korzyści?[/quote]
Kiedyś już pisałam na ten temat. Ale powtórzę - nie prowadzi się badań ani naukowych, ani choćby statystycznych jaki wpływ tak naprawdę ma kastracja na organizm. Dlatego tak naprawdę nie wiadomo czego się można spoedziewać. Myślę, że za jakieś 10 czy 20 lat będziemy bardziej świadomi.
A że brak hormonów ma wpływ to każda kobieta może o to ginekologa spytać przy wizycie.
Ja jestem zwolennikiem - jeśli upilnujesz psa, nic złego się nie dzieje, to zdrowy organizm najlepiej zostawić w spokoju.

Link to comment
Share on other sites

ja czekam do kolejnej cieczki jak po będzie kłopot z sutkami to pewnie zaryzykuje - jak nie to nie ruszam.
To jest moja 5 suczka i każda była upilnowana, żadna nie miała dzieci. Brenda jako pierwsza miała ropomacicze choć nigdynie miała urojonej ciąży. Inna sunia ciąże urojone co jakiś czas ale nie miałą kłopotów ani z ropomaciczem ani nie miała guzów sutków. Reszta wogóle nie miała ani ciąż urojonych ani innych kłopotów.

Link to comment
Share on other sites

Pytałam wetkę o związek sterylizacji z tarczycą i mowi, że nigdzie ani w praktyce, ani w literaturze nie spotkała takiego przypadku. Dalej namawia mnie na zabieg, choć nie ma w tym żadnego interesu, bo wie, że nie będzie u niej robiony.

Link to comment
Share on other sites

objawy nadmiaru estrogenu mało widoczne, sucz ma dużą nadwagę. Dostaje jeść jak pies 20kg a wazy 30, ruch umiarkowany gdyz ma prawie 14 lat i siły już nie te. Ale spacery bez biegów i skoków sa długie. Jej prawidłowa waga to 22-24kg. Łysiały jej też boki ciała ale to minęło. Nie można używać przy niej piszczących zabawek bo tez piska, psy za nią łążą jakby była tuż przed cieczką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Belga']Pytałam wetkę o związek sterylizacji z tarczycą i mowi, że nigdzie ani w praktyce, ani w literaturze nie spotkała takiego przypadku. Dalej namawia mnie na zabieg, choć nie ma w tym żadnego interesu, bo wie, że nie będzie u niej robiony.[/QUOTE]

Wychodzi na to, że co wet to inne zdanie :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Wychodzi na to, że co wet to inne zdanie :niewiem:[/quote]
Inne zdanie, bo każdy ma inną praktykę, inne doświadczenia. A badań zbiorczych, bazujących na znacznej populacji po prostu nie ma. Operując tu procentami (np. 2%) zapada na popuszczanie moczu, tak naprawdę nie wiemy o jakie 2% chodzi. I dlatego ja zawsze bardzo ostrożnie mówię o wadach i zaletach kastracji, bo tak naprawdę opieramy się tylko na tym co ktoś, gdzieś powiedział.

Link to comment
Share on other sites

Podsumowując co mam na ten temat do powiedzenia - ja nikogo nie namawiam do absolutnego niesterylizowania. Po prostu uświadamianie odpowiedzialnych właścicieli na temat wszystkich możliwych skutków ubocznych byłoby na miejscu. Niestety kiedy ja sukę sterylizowałam (6 lat temu) dane mi było usłyszeć tylko o tyciu spowodowanym wyłącznie przekarmieniem i o bardzo rzadkim nietrzymaniu moczu. Gdybym wiedziała, że będę się babrać z niedoczynnością tarczycy i w związku z tym nijak nie dającą się zbić nadwagą, a mój pies będzie z tego powodu do końca życia brał leki narażające go na niewydolność serca, to 10 razy bym jeszcze tę decyzję przemyślała, a nie na hura! biegła z sunią pod nóż, bo tak najlepiej i najzdrowiej.
Owszem, suki schroniskowe, te z problemami typu cukrzyca lub ciąża urojona albo narażone na niepożądaną ciążę należy ciachać, bo skutki sterylki to mniejsze zło. Ale jeśli mamy pewność upilnowania suki i nic się złego nie dzieje, to tak jak [B]Cavisia[/B] nie widzę potrzeby ingerowania w zdrowy organizm.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tygra']mi dziś wet powiedział że u dużych suk procent może wynosić ok 14 procent[/quote]
A niektórzy podają, że nawet 30%:
[URL]http://www.syriusz.ptt.org.pl/readarticle.php?article_id=22[/URL]
Mam podobne odczucia jak Cavisia i Martens.
Amerykanie, ktorzy dotąd kastrowali wszystko, co się rusza, obecnie doszli do takich wniosków:
[URL]http://www.naiaonline.org/pdfs/LongTermHealthEffectsOfSpayNeuterInDogs.pdf[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Owszem, suki schroniskowe, te z problemami typu cukrzyca lub ciąża urojona albo narażone na niepożądaną ciążę należy ciachać, bo skutki sterylki to mniejsze zło. [/quote]
Tygra, ano niestety czasami nie ma wyjścia.
Na pocieszenie powiem Ci, że mam też obecnie 11-letnią sukę, która wzięłam ze schronu 10 lat temu już wykastrowaną i dotąd jest okazem zdrowia. Z sikaniem ani nadwagą też nigdy nie miałyśmy problemów.
Tak więc bywa różnie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam,
Tak czytam wszystkie "za i przeciw" i juz nie wiem co mam robic. Ostatnio zastanawialam sie nad sterylizacja swojej suki, ale tylko z checi uchronienia jej przed przyszlymi chorobskami. Mam 7-letnia labradorke, po szczeniakach, istny okaz zdrowia. Pogodna, spokojna, z figura modelki (o jej linie dbam lepiej niz o swoja:lol:). Tylko czy to zabieg dla "starszej pani" ? Czy ktos moze mi podpowiedziec gdzie na dogo moge znalezc opinie o gab. wet i lek. wykonujacych taki zabieg w W-wie?

Link to comment
Share on other sites

7-letnia suczka to jeszcze nie staruszka - jeśli chodzi o samą narkozę, to wystarczy przedtem zbadać krew i serduszko, i nie będzie problemu. Jeśli chodzi o guza sutka, operacja w tym wieku już raczej nic nie zmieni. Odpada w sumie tylko ropomacicz. Jeśli suka miała jakiekolwiek zaburzenia hormonalne typu ciąża urojona, nieregularne lub przedłużone cieczki, to na Twoim miejscu bym ją wysterylizowała, bo ryzyko ropomacicza jest wtedy duże. Jeśli jest zupełnie zdrowa, to sama miałabym dylemat.

Co do szczeniaków. Jednorazowe macierzyństwo przynosi organizmowi suki więcej szkody niż pożytku. Z punktu widzenia równowagi hormonalnej najlepiej jest, by suka rodziła regularnie, co 2-3 cieczki, lub by nie rodziła w ogóle.

Link to comment
Share on other sites

jeśli chodzi o ropomacicze to też nie ma reguły - moja Brenda nigdy nie miała ciąży urojonej, ani szczeniaków a w wieku 9 lat ropomacicze i operacja.
Tygrę zaqbrałąm do innego weta bo mi nie bardzo się widziało że sucz ma urojonąbo do powiększonych (4 sutków) dołączyły zmiany skórne nad oczami i drapanie się i cóż okazało się że to nie ciąza urojona tylko sucz ma alergię na nabiał i od drapania sutki były powiększone (tylko te do których sięgałą łapą. Odstawiłam jogurcik i jajko i wszystko minęło jak ręką odjął. Narazie jeszcze nie sterylizuję ale nie wykluczam

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Niby wiem, ze sterylka przyniesie wiecej pozytku niz ewentualnych szkód. Niby przeczytalam mase artykulów i wszystko na dogo na ten temat. Wiéc niech mi ktos powie, dlaczego ciágle sié waham??? Bo ja juz samej siebie nie rozumiem. Na swiéta wielkanocne jedziemy do Polski i tam chcialam dokonac tego "niecnego czynu", ale ciágle mam métlik w glowie.
Kora ma 3,5 roku i jest zdrowa jak kon. Jedyny problem ze zdrowiem to jak byla mlodziutka miala pourazowe zapalenie stawu lokciowego bo já mila pani PIERWSZA WLASCICIELKA skopala jak worek ziemniaków. Po wielu perypetiach z dziwnymi niedouczonymi wetami wyleczylsmy to u Aleksiewicza w Siemianowicach Sl.
Jest kochana i przytulasna, choc od momentu jak miala okolo 2 lat o sié ciut zmienila-dojrzala, bo wczesniej to byl taki duzy dzieciuch. A potem zauwazylismy, ze zaczela pilnowac swojego terytorium i zrobila sie nieufna do obcych. Bo swojaków kocha na maksa a zwlaszcza dzieci i okazuje to przy kazdej okazji pchajác swój 35 kilowy tyleczek na kolanka.
Cieczki srednio obfite przechodzi spokojnie, jest wtedy troszké wyciszona.
Bojé sié tego nietrzymania moczu, problemów hormonalnych i co tu duzo gadac -- boje sie samego zabiegu.

Link to comment
Share on other sites

Jedno jest pewne sterylka chroni przed ropomaciczem a to wredna choroba, czasami dowiadujesz sie o niej bardzo pozno. Ja osobiscie mam wysterylizowana sunie. Ryzyko zawsze istnieje. Jesli chodzi o hormony, czy o to, ze sunia po sterylce ma wiekszy apetyt - ja osobiscie nie zauwazylam a to juz moja druga po tym zabiegu sunia. Charakter tez im sie nie zmienil. Mnie lekarz mowil, ze ryzyko nietrzymania moczu wiaze sie ze sterylkami przeprowadzonymi przed pierwsza cieczka. Poniewaz cos tam jest nie do konca wyksztalcone. Ale Twoja sunia jest juz dorosła.
Ja nie mialam problemu z podjeciem decyzji o zabiegu bo pare lat wczesniej stracilam sunie przez ropomacicze wlasnie i guzy na sutkach.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[B]Sylwia-Kora[/B]
Suczka jest już w takim wieku, że na wystąpienie guzów sutka sterylka nie ma praktycznie żadnego wpływu.
Jeśli nie ma żadnych problemów hormonalnych, na Twoim miejscu poczekałabym ze sterylką jakieś 2-4 lata. O ropomaciczu powinnaś poczytać, zwłaszcza o tych wczesnych nietypowych objawach, i uważać. Sunię można wysterylizować, gdy nie będzie jeszcze wiekowa, a ryzyko ropomacicza zacznie wzrastać.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Ktoś mądry na molosach napisał takie zdanie:
[quote]proponuję w takich wypadkach branie pod uwagę mądrej zasady, którą można przeczytać praktycznie na każdej ulotce "ludzkich" leków: stosować wyłącznie , jeżeli spodziewane korzyści dla pacjenta przewyższają ryzyko powikłań i skutków ubocznych...[/quote]
Powinno służyć za motto tego wątku!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...