tygra

Nasza kochana Bajeczka odeszła w czwartek za tęczowy most. Była w super domku całe 3 lata. Agnieszka, która dala jej dom tymczasowy a potem stały dziś ze łzami podziękowała mi za Bajkę i za ten krótki czas jaki był im dany. Nie wiemy ile dokładnie lat miała Bajeczka ale była już seniorką, tym bardziej dziękuję Adze że te ostatnie lata Bajka spędziła w domu pełnym miłości i troskliwym. Niestety choroba (mimo leczenia) była silniejsza. Odeszła szybko i bez bólu w domku wśród swoich. Żegnaj Bajeczko

U nas wszystko ok. Tygra przeszła zabieg na oczku (miała wypadnięty gruczoł), wszystko się powiodło bez komplikacji i teraz dziewczynka znów piękna i zdrowa :). Odkąd nie ma Brendy stała się jeszcze większym pieszczochem i przylepą. Bałam się o to jak zniesie śmierć Brendzi, jednak całkiem dobrze to znosi na szczęście.

Niestety musiałam podjąć trudną i bolesną decyzję o eutanazji. Brenda odeszła 29 czerwca o godzinie 9 rano. Zasnęła trzymając głowę na mojej ręce i patrząc mi w oczy. Moja malutka, Ciapciulek. Dużo razem przeżyłyśmy, brak mi jej. Teraz jest za Tęczowym mostem, mam nadzieję że szcześliwa. Tygra na razie nie okazuje tesknoty. W dniu w którym Brenda odeszła, Tygra bała się przejść koło niej - czuła... śmierć.

Życzę Wam wszystkiego Najlepszego, dużo zdrówka i Mokrego Dyngusa

[quote name='furciaczek']I ja czekam na fotki:loveu:[/QUOTE] kilka jest [img]http://images38.fotosik.pl/275/c31f2bd9f0d94762.jpg[/img] [img]http://images45.fotosik.pl/280/8f19515ac4e9ee73.jpg[/img] [img]http://images36.fotosik.pl/166/a1e973faf5ba2f66.jpg[/img] [img]http://images44.fotosik.pl/279/97e9f886ae0171c4.jpg[/img] jeszcze kilka w poniedziałek wrzucę

mam nadzieję że pogoda dopisze :)

Dziewczyny cieszę sie że wciąz do nas zaglądacie :) Sobota i niedziela - będę u rodziców i przewiduję dłuuuuuuugie spacery i duuuuużo psich fotek. Tygra jeszcze nie zoperowana, okulista twierdzi że można poczekać jeszcze. Nie mamy kasy za bardzo - ja znów bez pracy :( Tygra waży koło 35-36 kg, Brenda około 24kg - schudła babunia jeszcze. Brendzia czasem nawet biega, uparta jak osioł - czyli bez zmian. Jestem w szoku że ona w lipcu skończy 16 lat, a ma jeszcze sporo energii. Tyrga skończyła już latka i troszkę z zachowania się zmieniła - zdarza się jejczasem nie polubić jakiegoś pieska, co wcześniej się raczej nie zdarzało. Do zabawy chętna jak zawsze, ale teraz woli z pancią. Jakiś czas temu zaczepiała ją do zabawy młoda ON-ka, a Tygra przygniotła ją do ziemi i warczała jak głupia. Obiecuję i w sobotę i w niedzielę foteczki. Całuski dla Was :)

tiaaa, pech. Może w poniedziałek

niet fotów, gdyż zajęłam się pracą i musiałam zrezygnowac ze spacerów z blondynem. A tak po za tym Brenda ma się dobrze, Tygra równiez. W listopadzie przymierzamy się do sterylki Tygrulca i przy okazji operacji usunięcia gruczołu trzeciej powieki. Brendzia grzeczna, ostatnio nawet trochę pobiega, Tygra też raczej grzeczna, ale już nie zawsze pozwala innym psom na zbyt poufałe zabawy. Potrafi się wkurzyć i przygnieść zbyt rozbrykanego kolegę, a nawet kły pokazać. Łukasz jest w 1 klasie, radzi sobie dobrze. Jutro jadę do suczydeł.

Witajcie :) Foteczki będą - jak zrobię W sumie nic nowego się nie dzieje. Blondyn bardzo grzeczny, jak nie zapomne aparatu to jutro wstawie foty :)

moja Brendzia 18 lipca skończyął 15 lat, od 8 ma zmianę nowotworową skóry - na szczęście nie ma żadnych przerzutów. Gdy miała 12 lat zaczęął mieć kłopot z tylnymi łapkami, ale po zmianie diety na barf wróciła do formy - teraz nawet czasem pobiega. Jest uparta jak osioł, chodzi własnymi drogami, ogólnie taka z niej niezależna starsza pani. Wzięłam ją ze schroniska w Celestynowie gdy miała 5 tygodni. Jest kundelkiem - prawdopodobnie mieszańcem boksera lub amstafa. Na dzień dzisiejszy ma komplet zębów, dobre wyniki badań, częściową zaćmę i słuch wybiórczy. Boję się chwili gdy przyjdzie mi ją pożegnać - jest ze mną tak długo i zawsze była przy mnie w ważnych chwilach. Jak na razie nie choruje - na swoje 15lat 2 razy była przeziębiona, 1 raz miała biegunkę, raz rozciętą łapkę i ropomacicze, a tak odwiedzamy weta tylko na szczepieniach i badaniach kontrolnych. Modle się żeby jeszcze długo była przy mnie zdrowa i szczęśliwa. Oto moja Babuleńka [img]http://images37.fotosik.pl/134/5de9424e6edaddbd.jpg[/img]

żyjemy :) Ja szukam pracy, narazie bez efektu. W tej chwili zarabiam wychodząc na spacer z pewnym blondynem (labrador) którego właściciele długo pracują. Szukam jeszcze 1-2 takich piesków i będę mogła poświęcić się w pełni pasji, a jednocześnie zarobić na życie. Amberek z którym spaceruje jest przeuroczy - milutki i stosunkowo grzeczny, ma naprawde dużo energii - jak to dwulatek. Polubiliśmy się od razu. Fajna sprawa taka praca (jak dla mnie ogromna przyjemność), tylko jeszcze muszę chętnych i zapracowanych znaleźć, którzy obdarzą mnie swoim zaufaniem. Tak po za tym Tygra właśnie cieczkuje, a Brenda 18 lipca skończyła 15 lat. Jest w niezłej formie jak na swój wiek, nawet biega :). Wagowo bez większych zmian - Tygra 37kg, Brenda 28kg. Tygrze urosła głowa jeszcze i w szerokości pycho- kaganiec zrobił się przymały. Trzeba kupić nowy. Do tej pory miała średniego boksera, a nie wiem czy duży bokser nie będzie za duży. Po cieczce zrobie rekonesans. Zaskoczyło mnie to bo przecież ona ma już 3 lata. Łukasz zdrów, jesteśmy po wakacjach - polskie morze. Całusy

tak Brenda schudła , a Tygra przybraął, ale jak ją macam po żebrach to czuć je dość wyraźnie. Taka baba się zrobila potężna waży 36kg to jeszcze pare fot 10. [img]http://images49.fotosik.pl/138/9dbcdd950bbe1215.jpg[/img] 11. [img]http://images48.fotosik.pl/138/8fb5c4ba21a90969.jpg[/img] 12. [img]http://images39.fotosik.pl/134/8951f4ceecddb052.jpg[/img]

niezła adrenalinka musi być