Jump to content
Dogomania

Podwójnie pręgowane szczęście czyli Oli i Milo


Kaaasia

Recommended Posts

Hej :) Ja tu jestem tylko jakoś milczę ostatnimi czasy :P Dobre masz podejście do wystaw. Ja też się napaliłam jak kupiłam psa z hodowli ale jak widzę innych wystawcó to mi się odechciewa... Szkoda czasu. A medal za wystawę to szczyt marzeń :cool3:

Figurce jednej brakuje pręgi na mordce :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bobryna']Hah ha, Lucynka - dobre :lol: nie pomyślałabym, że to od Lucyfera ;P ale jaki już duży :)[/QUOTE]
Rośnie diabeł. Już nie jest małą Lucynką a wredną Lucyną :diabloti:

[quote name='Besti']Hej :) Ja tu jestem tylko jakoś milczę ostatnimi czasy :P Dobre masz podejście do wystaw. Ja też się napaliłam jak kupiłam psa z hodowli ale jak widzę innych wystawcó to mi się odechciewa... Szkoda czasu. A medal za wystawę to szczyt marzeń :cool3:

[/QUOTE]
To dużo zależy od ludzi. W sobotę podjechałam sobie na wystawę i bardzo miło spędziłam czas. Można było popodglądać, dostać rady od innych, pośmiać się z własnych błędów. Niestety nie wszyscy mają takie podejście.
A pucharki to sama chciałam kupić i dać moim kundelasom ale nie zasługują :evil_lol:


Tydzień zaczynamy z wielkim przytupem. Chęć modru obudziła się we mnie :diabloti:
Zaczeło się już wczoraj. Wyciągnełam mamę z psami na spacer i Milo dostał jakiegoś szału. Cały czas ciągnął na smyczy i się szarpał. Apogeum nastąpiło jak przechodiliśmy tunelem, a tam grali w piłkę i było echo. Milo mial za cel uciec jak najprędzej dusząc się i urywając sobie głowe. Potem na widok turlającej się piłki było to samo :mad:. Stwierdziłam, że gnojek nie będzie swoich rządów wprowadzał i całą drogę walczyliśmy. Po powrocie do domu ręką nie mogłam ruszać :angryy:. Rano był ze mną sam to ładnie się bawil, pilnował i wracał. Stwierdziłam, że nie będę się z nim szarać (a on jes naprawdę bardzo silny), więc na następny spacer poszedł łańcuszku i już nie kozaczył tak bardzo.
Dzisiaj rano zabrałam ich na bieganie i znowu szał. Oli mam mnie totalnie w dupie, nie zwraca na nie uwagi, nie chce wracać. Milo tylko podgryza Olka, mnie zlewa, a na wigok innego psa głupieje :angryy:. Do wściekłości mnie doprowadza jak zaczyna szarpać się smyczą i nie reaguje na zakaz.
Po przyjściu do domu Olek wiedział, że jestem ostro wkurzona bo łaził za mną, oblizywał się i merdał ogonem
Teraz gnomy śpią przytulone.
Na jakiś czas moja miłość do piesków się skończyła :mad:

No to się poskarżyłam z rana. Teraz idę malować sufit :roll:

Link to comment
Share on other sites

Na początku człowiek jest napalony,a potem mu przechodzi ;)
Chcesz to Ci będę odstępować nasze pucharki ;D

Ha, coś w powietrzu wisi, u mnie to samo. Waldek też dostaje świndra.

A puszczasz je razem? Czasem dobrze psy odkozacza jak się je puści osobno - wtedy czują się mniej pewnie. Choć też zależy jakie to psy, bo ja np przy Waldku cierpliwości nie mam na smyczy jak inny pies biega i zawsze daję za wygraną :D

Link to comment
Share on other sites

Puszczam je razem i osobno. Razem to tylko jak nikogo nie ma lub są znanie i lubiane psy, bo Oli psów nie toleruje i pilnuje małego.
A jak osobno to Milo jest grzeczny.

Kolejny spacer i kolejne przygody. Spotkałam zaprzyjaźnioną suczkę setera i dałam chłopakom z nią poszaleć. Jak Oli chodzi ze mną to nie zwraca uwagi na ludzi czy rowery (no chyba że na rowerze jechał by pies :evil_lol:) a sucz z zamilowaniem ściga sportowców, więc Olek z dzikim warkotem gonił razem z nią :mad:. Później przyleciało do nas terierowate coś co uciekło swojemu panu i od razu z zębami na Miluta, to Olek w obronie. Dobrze że miałam ich poprzypinanych :diabloti:
Widzę, że szykują mi się jakieś szalone dni. Zobaczymy co będzie dalej ;)

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj to chyba wszystkim psom odwalało.... Mojej też. Na szczęście nie dała mi popalić tylko zachowywała się całkowicie inaczej. Za każdym razem jak wychodziłyśmy na dwór to nie biegała beztrosko jak to zawsze robi a wychodziła przed drzwi i pilnowała. Rozglądała się nerwowo i zaczynała ujadać i obszczekiwać. W pewnym momencie zaczęłam myśleć, że może ona ma jakieś zwidy.... I tak praktycznie przez cały dzień.... Na wieczór dopiero jej przeszło.

Oj chłopaki dali w kość.....

Łańcuszek to dławik metalowy? :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Franca81']To chlopaki beda miec lody miesne :evil_lol:[/QUOTE]
I zajęcie na pół dnia :multi:


Gdzie i komu przeszło? U mnie nadal cyrk :cool3:
Zauważyłam, że jak ich częściej opierduczam to są grzeczniejsi. Dziwne mają upodobania te moje chłopaki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

A u mnie porządne KUR.A działa że psy się opamiętują. I nie mam na myśli bicia czy znęcania, a zwykły opiernicz.
Ale metodę trzeba dostosowac do psa. U mnie niunianie nie działa do końca, a jak się na coś nakręcą to mogę im najlepszym mięskiem przed nosem machać a oni to zleją ;)

Link to comment
Share on other sites

A to Wald też nie reaguje na jedzonko zbytnio, ale krzyczenie za częste u niego nie wchodzi w grę, bo potem gaśnie i się boi. Straszny jest mięczak, ale co mu poradzę...
Najgorzej przeżywa jak widzi że jestem autentycznie zla - nie ważne czy na niego czy na tżta np... Czasem aż mam wyrzuty sumienia wobec niego jak widzę jak się biedak kuli, trzęsie, próbuje wkupić w łaski, pada na plecy gdy krzyknę. Musiałam się zmienić o 180 stopni po Amorku jak o traktowanie psa chodzi.
Ogólnie z tego co słyszę to myśliwi traktują pointery dość ostro - nie wyobrażam sobie tego patrząc na mojego, chyba że te psy to jakieś mutanty twarde psychiczne.

Link to comment
Share on other sites

Dlatego uważam, że nie ma jednej słusznej metody wychowawczej ;)
Jek jestem tak mega wkurzona to Oli lazi za mną i merda ogonem, nigdy nie kladzie się brzuchem do góry. A może po prostu moje psy mają mnie w dupie i nie jestem ich przywódcą stada :evil_lol:.
Widocznie Walduś to unikat :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Słuszną metodą wychowawczą jest równowaga w komunikacji z psem.
Zresztą metodę też trzeba dopasowywać do człowieka. Tak jak ja np jestem miękka i nie nadaję się do wychowywania psa twardą ręką. Stąd mam pajaca jakiego mam, ale jest mi z nim calkiem dobrze ;)

Witamy się z rana. Pogoda okropna....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']Słuszną metodą wychowawczą jest równowaga w komunikacji z psem.
Zresztą metodę też trzeba dopasowywać do człowieka. Tak jak ja np jestem miękka i nie nadaję się do wychowywania psa twardą ręką. Stąd mam pajaca jakiego mam, ale jest mi z nim calkiem dobrze ;)

Witamy się z rana. Pogoda okropna....[/QUOTE]
załamałaś mnie.... to już wiem skąd ja mam swojego oszołoma.... wcześniejszy pies też był oszołomem (z adhd) a jeszcze wcześniejszym psem rządziły jedynie mordercze emocje... To ładnie mnie te moje psy podsumowały.... :placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Franca81']załamałaś mnie.... to już wiem skąd ja mam swojego oszołoma.... wcześniejszy pies też był oszołomem (z adhd) a jeszcze wcześniejszym psem rządziły jedynie mordercze emocje... To ładnie mnie te moje psy podsumowały.... :placz:[/QUOTE]

Jaki pan taki pies :evil_lol:
Apropos to przypominam że mój Amorek wcale nie był miłym pieseczkiem ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...