Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='azalia']Pewnie wcale nie był u weta,bo inaczej by odebrał,no chyba,że coś mu wypadło,albo na imprezie balował.Spróbuj,proszę Martiko jutro.[/QUOTE]


Tak, tak ;) oczywiście że spróbuję i on o tym dobrze wie !!! Jutro będę dzwoniła aż odbierze!!!

  • Replies 757
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='Martika@Aischa']Wybieramy się z bela 51 w następną sobotę.[/QUOTE]
To dobrze,"dzielne ludzie"jesteście.
Nelsonku trzymaj się!,dziewczyny też się trzymajcie!(to wszystko kupy,d...py się nie trzyma:"Pan" ma dom,matka musiała się wyprowadzić z psem syna 3 lata temu, bo im się warunki pogorszyły(?) i psa zamknęli w komórce,bo nie lubi sąsiadki(pewnie z tej komórki na jej widok też szczekał-ciekawe czy sąsiadka by to potwierdziła?A tymczasem syn ma piękny dom(?),tylko matka do tych gorszych warunków z psem syna......ech)

Posted

[quote name='Felka z Bagien']To dobrze,"dzielne ludzie"jesteście.
Nelsonku trzymaj się!,dziewczyny też się trzymajcie!(to wszystko kupy,d...py się nie trzyma:"Pan" ma dom,matka musiała się wyprowadzić z psem syna 3 lata temu, bo im się warunki pogorszyły(?) i psa zamknęli w komórce,bo nie lubi sąsiadki(pewnie z tej komórki na jej widok też szczekał-ciekawe czy sąsiadka by to potwierdziła?A tymczasem syn ma piękny dom(?),tylko matka do tych gorszych warunków z psem syna......ech)[/QUOTE]
Kochana jego trzeba przypilnować i gnębić telefonami w przeciwnym razie on jest jakiś nierozgarnięty:shake: Ja już nie wiem jak z nim rozmawiać! Jak nie rykniesz nic nie wskurasz :shake:

Posted

[quote name='Martika@Aischa']Kochana jego trzeba przypilnować i gnębić telefonami w przeciwnym razie on jest jakiś nierozgarnięty:shake: Ja już nie wiem jak z nim rozmawiać! Jak nie rykniesz nic nie wskurasz :shake:[/QUOTE]
Przypomnij mu ze, zlozyc doniesienie do prokuratury mozemy w kazdej chwili, notatke Policja zrobila. To ze nie oddal psa i dostal szanse nie znaczy ze nie musi wyladowac w sadzie.

Posted

[quote name='Ada-jeje']Przypomnij mu ze, zlozyc doniesienie do prokuratury mozemy w kazdej chwili, notatke Policja zrobila. To ze nie oddal psa i dostal szanse nie znaczy ze nie musi wyladowac w sadzie.[/QUOTE]
Oj przypomnę kochana !!! Przypomnę i to zdanie wypowiem DUŻYMI LITERAMI !!! Żeby bardziej dotarło !!!!!!!!

Posted

[quote name='Ada-jeje']Przypomnij mu ze, zlozyc doniesienie do prokuratury mozemy w kazdej chwili, notatke Policja zrobila. To ze nie oddal psa i dostal szanse nie znaczy ze nie musi wyladowac w sadzie.[/QUOTE]
A może go przekonać,że jeśli odda psa dobrowolnie, to uniknie konsekwencji prawnych, a jeśli psu w tej chwili przysłowiowy "włos z głowy spadnie", to niestety,ale konsekwencje będą bardzo dla niego,jako właściciela przykre i kosztowne,bo dysponujecie wystarczajecym materiałem dowodowym w tej sprawie,i nie jest to kwestia zaniedbań ostatnich 3 lat,ale całego życia tego psa,bo powołacie biegłych lek.wet i oni już znajdą na niego odpowiednie paragrafy!Tak więc,tak czy siak kara go dopadnie,no chyba,że odda psa dobrowolnie!A prawo się zmienia.Nie sądzę,żeby śledził na bieżąco co się w sejmie dzieje.
Już sama nie wiem!

Posted

[quote name='Felka z Bagien']A może go przekonać,że jeśli odda psa dobrowolnie, to uniknie konsekwencji prawnych, a jeśli psu w tej chwili przysłowiowy "włos z głowy spadnie", to niestety,ale konsekwencje będą bardzo dla niego,jako właściciela przykre i kosztowne,bo dysponujecie wystarczajecym materiałem dowodowym w tej sprawie,i nie jest to kwestia zaniedbań ostatnich 3 lat,ale całego życia tego psa,bo powołacie biegłych lek.wet i oni już znajdą na niego odpowiednie paragrafy!Tak więc,tak czy siak kara go dopadnie,no chyba,że odda psa dobrowolnie!A prawo się zmienia.Nie sądzę,żeby śledził na bieżąco co się w sejmie dzieje.
Już sama nie wiem![/QUOTE]
On jest tego wszystkiego świadomy !!! Wszystkich tych argumentów użyła Ada! Prosił o szansę i za nic nie chciał oddać Nelsona ! Policja powiedziała mu wyraźnie ....Niech się Pan dobrze zastanowi i odda tego psa! Bo do więzienia Pan nie pójdziesz ale wyrok Pan złapiesz !!! Nie pomogło!!! Dalej się upierał, prosząc o jeszcze jedną szansę.

Posted

Może dac mu jednak nieco czas,niech na spokojnie dziala po niedzieli.Dzis sobota,pewnie nie bylo czasu,rodzinka,dom ,ogrod,grill i moze goście ,jak to przy ladnej pogodzie.Lepiej moze go tak nie gnębić te pierwsze dni,by skutek nie byl odwrotny.? Niech moze przyzwyczai sie do nowych obowiązkow dbania o psa ,wizyt u weta.Nie znal tego wczesniej,bo nie przejmowal się psem.Teraz ma jakiś czas na wdrażanie się,choc te 2-3 dni.

Posted

[quote name='olga7']Może dac mu jednak nieco czas,niech na spokojnie dziala po niedzieli.Dzis sobota,pewnie nie bylo czasu,rodzinka,dom ,ogrod,grill i moze goście ,jak to przy ladnej pogodzie.Lepiej moze go tak nie gnębić te pierwsze dni,by skutek nie byl odwrotny.? Niech moze przyzwyczai sie do nowych obowiązkow dbania o psa ,wizyt u weta.Nie znal tego wczesniej,bo nie przejmowal się psem.Teraz ma jakiś czas na wdrażanie się,choc te 2-3 dni.[/QUOTE]
Wiesz Nelson miał jechać do weterynarza w poniedziałek ...potem we wtorek ...potem na pewno w czwartek teraz w sobotę:shake: Za tydzień jak pojadę nie będę z nim dyskutowała tylko poproszę o książeczkę. Wiesz to nie problem powiedzieć mi przez telefon że u weterynarza byłem. On nie odbiera bo wie że ja pytam o wagę psa ? o przepisane tabletki na stawy ? o wskazówki weterynarza ? itd. Więc nie odbiera bo na moje pytania po prostu nie będzie potrafił odpowiedzieć! Takie odnoszę wrażenie!

Posted

A jesli to tak,że mial na 6 dni a nie zdążyl jeszcze wybrac się ,to faktycznie niedobrze to wygląda.Myslalam ,że już pierwszą wizytę z psem u weta ma za sobą a trzeba resztę badan i spraw u weta dokonczyc i zostala mu wizyta na sobotę. Jesli mu tak zależalo,by psa zatrzymac ,to powinien sprężyc się i wykazać,tym bardziej ,ze wie iż kontrolujecie go i nie ma wyjscia,jak robic co powinien i ma nakazane.

Posted

[quote name='olga7']A jesli to tak,że mial na 6 dni a nie zdążyl jeszcze wybrac się ,to faktycznie niedobrze to wygląda.Myslalam ,że już pierwszą wizytę z psem u weta ma za sobą a trzeba resztę badan i spraw u weta dokonczyc i zostala mu wizyta na sobotę. Jesli mu tak zależalo,by psa zatrzymac ,to powinien sprężyc się i wykazać,tym bardziej ,ze wie iż kontrolujecie go i nie ma wyjscia,jak robic co powinien i ma nakazane.[/QUOTE]

Niestety Nelson jeszcze u weta nie był ani razu !!! :( A ja się martwię o te jego stawy :( bo te łapki takie niedźwiedzie :( Poza tym chciałam żeby go zważył dokładnie i zaszczepił ! No nic zobaczymy co będzie dalej....

Posted

[quote name='Martika@Aischa']Facet nadal nie odbiera choć telefon włączony :angryy: Do tej pory odbierał od razu i nie było problemu :angryy:[/QUOTE]
Trochę to zaczyna być niepokojące jednak. Czyżby jego dbanie Nelsona-Borysa konczylo się na zapewnieniu psu kojca i żadnej dbalości o zdrowie Nelsona ? Przecież wie o tym,że nie uniknie nadzoru i kontroli ,nie tylko z daleka ale i u siebie ,czy wywiadu-sprawdzania u weta ,co robi by dbać o stan i zdrowie Nelsona.Nie jest trudno skontaktować się z konkretnym wetem i spr.czy Nelson ma zapewnioną opiekę weta a wlasciciel dba o psa jak powinien.No i to nie odbieranie tel.tez nie jest poważne.

Posted

[quote name='asiek.l-g']a jakby tak sprawdzić czy inny numer odbiera, możliwe że celowo to robi wie kto dzwoni i nie odbiera.[/QUOTE]
Jestem przekonana, ze tak własnie jest. Nie ma zamiaru sia tłumaczyc i dlatego nie odbiera telefonu. Moze Ada zadwonilaby do niego? Jej numeru chyba nie zna?

Posted

[quote name='bela51']Jestem przekonana, ze tak własnie jest. Nie ma zamiaru sia tłumaczyc i dlatego nie odbiera telefonu. Moze Ada zadwonilaby do niego? Jej numeru chyba nie zna?[/QUOTE]
Zadzwonie, podajcie mi jego nr. na PW, ale tez nie od razu. A tak szczerze, jak by do mnie ktos dzwonil dzien w dzien tez bym w koncu nie odebrala telefonu. Po pierwsze napisalyscie ze facet ma firme budowlana, wiec do domu napewno wraca pozno i do tego zmeczony. Kazalyscie mu na gwalt zrobic zadaszenie, podobno zrobil. Wezmy troche na luz. Dzisiaj pada wiec moze jutro dla niego tez bedzie krotszy dzien pracy i wtedy chetniej podjedzie do weta. Moze go wstyd jechac do weta bo pies powycinany miejscami i napewno jeszcze nie wywietrzal smrodem ktore nabyl w komorce. Napisze wiecej jak sie do niego dodzwonie.

Posted

[quote name='Ada-jeje']Zadzwonie, podajcie mi jego nr. na PW, ale tez nie od razu. A tak szczerze, jak by do mnie ktos dzwonil dzien w dzien tez bym w koncu nie odebrala telefonu. Po pierwsze napisalyscie ze facet ma firme budowlana, wiec do domu napewno wraca pozno i do tego zmeczony. Kazalyscie mu na gwalt zrobic zadaszenie, podobno zrobil. Wezmy troche na luz. Dzisiaj pada wiec moze jutro dla niego tez bedzie krotszy dzien pracy i wtedy chetniej podjedzie do weta. Moze go wstyd jechac do weta bo pies powycinany miejscami i napewno jeszcze nie wywietrzal smrodem ktore nabyl w komorce. Napisze wiecej jak sie do niego dodzwonie.[/QUOTE]
Już kochana przesyłam numer do faceta na PW :)I od razu wyjaśniam NIE DZWONIE do niego codziennie!!! Dzwoniłam w środę po naszej interwencji z zapytaniem czy zabrał psa z komórki!!! Dowiedziałam się że zabrał i czwartek pies pojedzie do weta. Prosiłam o relacje jak się dowie co ze stawami Nelsona. Jak jest jego waga ? szczepienia ? karma ? Drugi telefon wykonałam w sobotę z zapytaniem co zalecił weterynarz. Dowiedziałam się nie byłem dziś jadę. Więc poprosiłam o rozmowę wieczorną i relacje z wizyty u weta. Zgodził się żebym zadzwoniła. Ja go nie atakuje i do niczego nie zmuszam. Pytam grzecznie i doradzam jak pyta. Więc o nachalności nie ma mowy! Przynajmniej z mojej strony !

Posted

Ado,jak mu wstyd jechać z psem do weta,bo śmierdzi to niech go wykąpie,pies pewnie nigdy nie był kąpany.A tak wogóle,to nie ma go co tak rozgrzeszać,niech do licha zacznie wykorzystywać tą drugą szansę,jak tak o nią prosił(no chyba,że tylko sąsiadom chciałudowodnić,że psa mu nie zabiorą).

Posted

Wielu ludzi nie pomysli nawet o tym ,że psa/szczegolnie podwórkowego/ trzeba co jakiś czas wykąpać Może on też nie ma takiej świadomości wcale,choć pewnie dowiedzial się wtedy przy interwencji,że latami zaniedbywany pies z podwórka, komorki ,tak duży ,futrzasty ,jak Nelson,też powinien byc wykąpany czasem choc i przystrzyżony,gdy trzeba. Takiego Nelsona wykąpac to trzeba dużo sily i dwoje ludzi chyba. No i może nie chce brudzić sobie lazienki a na kąpanie na dworze za zimno.Czeka może na upaly. Jesli w ogole ma w planach kąpanie Nelsona.Oby mial. /Chyba kąpiel i schnięcie Nelsona teraz nawet w sloncu może zle się dla niego skonczyć,jesli go nie wysuszą dobrze/.

Posted

[quote name='olga7']Wielu ludzi nie pomysli nawet o tym ,że psa trzeba co jakiś czas wykąpać ,bo uważają ,że pies to pies i ma być na dworze cale życie a o kąpieli nawet nie pomyslą.Może on też nie ma takiej świadomości wcale,choć pewnie dowiedzial się wtedy przy interwencji,że latami zaniedbywany pies z podwórka i komorki i tak duży ,futrzasty ,jak Nelson,też powinien byc wykąpany czasem choc i przystrzyżony,gdy trzeba. Tak wielkiego, kudlatego psa wykąpac to trzeba dużo sily i dwoje ludzi chyba.No i pewnie nie chce brudzić sobie lazienki a na kąpanie na dworze za zimno.Czeka może na upaly. Jesli w ogole ma w planach kąpanie Nelsona.Oby mial.[/QUOTE]
Podałam mu adresy fryzjerów i salonów dla psów. Tam za pare złotych zrobili by z psem porządek a on zaoszczędził by mnóstwo czasu. Doradzałyśmy wizytę w salonie. Wskazałam nawet bardzo sumienny i nie drogi salon w Dąbrowie. Podjął się zadbania o Nelsona sam.

Posted

Tak myslalam,że zadbalyście cioteczki o wszystko ,z nadrobniejszymi detalami.I bardzo dobrze ,że wie ,iż Nelsonna ma kąpać fachowo u fryzjera psiego.Bo sil i wprawy trzeba oraz calego wyposażenia do tego ,by dać radę z takim kudlaczem dużym,to mogliby bać się tej roboty pewnie.No i psa do wanny pewnie też by nie wsadzilli.
Fachowo i bezpieczniej zrobi tę kąpiel na pewno psi fryzjer.

Posted

[quote name='Martika@Aischa']Już kochana przesyłam numer do faceta na PW :)I od razu wyjaśniam NIE DZWONIE do niego codziennie!!! Dzwoniłam w środę po naszej interwencji z zapytaniem czy zabrał psa z komórki!!! Dowiedziałam się że zabrał i czwartek pies pojedzie do weta. Prosiłam o relacje jak się dowie co ze stawami Nelsona. Jak jest jego waga ? szczepienia ? karma ? Drugi telefon wykonałam w sobotę z zapytaniem co zalecił weterynarz. Dowiedziałam się nie byłem dziś jadę. Więc poprosiłam o rozmowę wieczorną i relacje z wizyty u weta. Zgodził się żebym zadzwoniła. Ja go nie atakuje i do niczego nie zmuszam. Pytam grzecznie i doradzam jak pyta. Więc o nachalności nie ma mowy! Przynajmniej z mojej strony ![/QUOTE]
Wiem ze nie jestes nachalna, mialam mozliwosc poznac Cie osobiscie, ale skoro facet zawalil w sobote, no to co mial Cie sluchac znow jak mu grzeczne moraly bedziesz prawic. :razz: Jestem przekonana ze odbierze od Ciebie telefon jak bedzie po wizycie u weta.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...