Jump to content
Dogomania

Duke stary ONek bez szans w schronie! Już u Czarodziejki!! za TM [*]


anett

Recommended Posts

[I]Na początku moczem mógł cuchnąć bo był w geriatrium. Mógł poruszać się po całym budynku a tam kafelki są i Dukowi często łapy się rozjeżdżały a nie zawsze było na błysk sprzątnięte, więc automatycznie lądował w siuśkach.....[/I]

To coś robimy w tej sprawie? Ponowne badania? Czy to ma sens, skoro były niedawno robione?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 392
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]Sory za OFFa ale sprawa mało ciekawa.
Piękny DONek do uśpienia:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/210774-DON-Norton-do-UŚPIENIA-zbieramy-na-hotel-BŁAGAMY-O-POMOC[/url]!!!
Potrzebna pomoc, dosłownie każda :([/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdyska25'][I]Na początku moczem mógł cuchnąć bo był w geriatrium. Mógł poruszać się po całym budynku a tam kafelki są i Dukowi często łapy się rozjeżdżały a nie zawsze było na błysk sprzątnięte, więc automatycznie lądował w siuśkach.....[/I]

To coś robimy w tej sprawie? Ponowne badania? Czy to ma sens, skoro były niedawno robione?[/QUOTE]

Myślę, że sensu nie ma. Duke jest psem bardzo wyniszczonym, ale ogólnie jest stabilny. Nie jest też najmłodszy, więc ma prawo do niedomagań i zwyrodnień. Zaburzenia neurologiczne też mogą powodować brak kontroli nad oddawaniem moczu.

Link to comment
Share on other sites

Zgadza się. Wszystko senne, słabe. Dziś jest tak parno, że ja sama mam dość. Na szczęście w garażach jest chłód. Poprałam koce, ale nie wyschły, bo przyszła ulewa, więc wciąż schną...To, co miałam w zapasie porozścielałam, bo stare kości lubią miękko. Duke zawsze leży w drugim garażu, a tam jest żwir, więc ma miękko, ciepło i sucho. Dodatkowo kocyk pod doopką i poduszka pod łepek, bo lubi mieć wyżej.

Link to comment
Share on other sites

PIęknie się żegna....Smutne oczy wodzą za nami i to żałosne przywoływanie, żeby do niego przyjść i utulić. Tuli się bardzo kochany pyszczek. Myślę, że on bardzo chciałby jeszcze pożyć, ale natura i wyniszczony organizm na to nie pozwalają. Wierzę, że w przyszłym życiu dostanie zdrowe ciałko i kochającego człowieka.

Link to comment
Share on other sites

No cóż...ja też go pokochalam. Sierotka z przekrzywionym łepkiem. Kolacyjkę zjadł ze smakiem, popił i leży. Parzy na mnie z nadzieją, a ja robię co mogę. Chodziłam z nim nawet trzymając go między nogami, ale szkoda mi go było, bo się bardzo czuł zażenowany. Może jutro będzie lepiej.

Link to comment
Share on other sites

Strasznie Cię podziwiam, ja osobiście nie dała bym chyba rady, dla mnie każde uśpienie jednego szczeniak ze ślepego miotu jest jak gwóźdź do trumny. Prowadzenie hospicjum to sprawa z jeszcze wyższej pułki. Nie wiem jak dajesz radę.

Cały czas pamiętam o nim na dniach poleci moja deklaracja, tylko proszę Duke weź się w garść!

Link to comment
Share on other sites

Chyba takie jest moje przeznaczenie. Wciąż ktoś przy mnie umiera i ja czuwam, żeby odszedł spokojnie. Człowiek czy zwierzę...
A Duke się wziął w garść, jak potrafił i przewrócił na drugi bok.
Zauważam, że Dukowi szybko schnie w pysku, jakby jego ślinianki nie pracowały prawidłowo. Stąd to częste picie. On się bardzo męczy podczas gryzienia, bo nie ma sliny i nie ma transportu....Zaobserwowałam to wczoraj podczas kolacji. Najgorsze jest to, że on nie lubi pożywnych papek. Musi być mięso i rosołek do wypicia, albo coś treściwego: sucha karma, albo kanapka, albo samo mięso.

Link to comment
Share on other sites

Wygląda na to, że jednak odchodzi....Podałam mu zastrzyk przeciwbólowy Daszeńki. Najwyżej jej odkupię, gdy ona będzie potrzebować przed śmiercią...Duczątko pogodzone z losem i naturą. Nie zmienił pozycji przez cały dzień. Musiałyśmy go z Julką wciągnąć na kocu do garażu. Totalny bezwład, chociaż czucie w ciele ma. Pije biedak wciąż dużo. Bardzo szybko oddychał, a po Traumeelu się uspokoił i zasnął sobie bezpiecznie z łebkiem na podusi. Jestem co kilka minut i wówczas rzyma mi łepek na kolanach. Bardzo jest spragniony człowieka na wyłączność. Ostatkiem sił zmarszczył pysk i szczeknął na Beja, który się do mnie łasił.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...