WATACHA Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 [quote name='Fides79']ha ha ha ha no nie mogę, rewelacja :errrr::shiny::grin:[/QUOTE] Take intelygentne rozmowy ;) [quote name='M@d']:evil_lol: Ha ha ha! A u nas na odwrót! Ja namawiam żonę na nowy rower (ten stary już ma spłowiały lakier od słońca), z ona nie chce, bo jak jeździ po okolicy to go zostawia gdziekolwiek i często nie zapina (kiedyś na cały dzień pod stacją - bo jechał już pociąg i nie miała czasu) i zawsze jak wraca to on jest :D No i nie chce nowego, bo twierdzi, ze woli stary, który zawsze jest jak ona wraca od nowego, który może jej zniknąć i będzie musiała drałować na piechotę :eviltong:[/QUOTE] Takie stare rowery też mają swój urok. [quote name='Saththa']Mądra Kobieta :)[/QUOTE] Baaaaaaaaa wiadomo [quote name='bira']Się witam wieczorową porą :-)[/QUOTE] Hejka ;) Mąż mi przed chwila opowiedział kawał Słuchaj mówi, niezły dowcip słyszałem i tu się zaczyna..........: Był baca i żona bacy........nie.......noooo.Nie tak.Zona bacy........yyyyyyyyyyyy, a już wiem.Żona zabiła bace...... na rozprawie pytają.......żona zabiła bacę nożem........ w plecyyy.........żona zabiła bace nożem w brzuch , albo w plecy nieważne ......... a nie to była siekiera.No tak bo ja to słyszałem w przelocie, ale już wiem, żona zabiła bace siekiera w plecy, na rozprawie .....kurde jak to było.........tak to było fajnie powiedziane........no tak to jest pić z babą, ale jakoś tak fajnie to było sformułowane.........nooooo chodziło , że tak to jest pić z babą , ale tak fajnie powiedziane........... Kawał tak zaje...., że musiałam Wam "sprzedać" Quote
Saththa Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 Oooooo jasneeeeeeeeeeeee hahahaha zabójczy;) Quote
jambi Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 [quote name='WATACHA']My mieliśmy kupić stacjonarny, ale kurde za daleko to chyba bym nim nie ujechała ;)[/QUOTE] nawet nie chyba, zaufaj starszej koleżance... ja codziennie godzine na nim śmigam i nawet centymetr do przodu sie nie posuwam... Quote
jambi Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 z tym rowerem stacjonarnym - nawet nie chyba, zaufaj starszej koleżance... ja codziennie godzine na nim śmigam i nawet centymetr do przodu sie nie posuwam... [quote name='WATACHA']Nuuuuuuuuu w windzie też niezła gadka była Pan:oooooooooo ile makaronu Pani ma Ja:dwa, trzecie to płatki P:Pani to chyba lubi makaron J:tak średnio jeden dwa w tygodniu. P:a co on taki brązowy? J:bo to żytni, zdrowszy P;ja to nie lubię makaronu, kaszy też, ale wczoraj zjadłem j;to dobrze, czasami i coś zdrowego trzeba zjeść p;ja to witaminy mam w tabletkach j;a nie lepiej naturalnie? p;a wiadomo czy to się przyswoi? j;no raczej, zawsze to lepiej niż łykać tabletki piętro 8 (nasze) P;pani nie wysiada? j;wysiadam p;no to proszę j;dziękuję dochodzę do drzwi i otwieram , a pan "ooooooo tu pani mieszka ....[/QUOTE] buahahahahahahaaaa :roflt: leże i kwicze :roflt: i zdaje sie że juz sie nie podniose bo kawał o bacy w wykonaniu Twojego mężą mnie dobił............ :roflt: Quote
Fides79 Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 no ma ten Twój małżonek dar opowiadania dowcipów :errrr: Quote
WATACHA Posted November 6, 2012 Author Posted November 6, 2012 [quote name='Saththa']Oooooo jasneeeeeeeeeeeee hahahaha zabójczy;)[/QUOTE] Ale żyjesz ;)? [quote name='jambi']nawet nie chyba, zaufaj starszej koleżance... ja codziennie godzine na nim śmigam i nawet centymetr do przodu sie nie posuwam...[/QUOTE] Też kiedyś miałam i śmigałam (czasami ;)), ale oddaliśmy jak się przeprowadzalismy.Fakt wtedy też nawet nie drgnął.Może trzeba jakąś blokade usunąć, czy coś ;) [quote name='jambi']z tym rowerem stacjonarnym - nawet nie chyba, zaufaj starszej koleżance... ja codziennie godzine na nim śmigam i nawet centymetr do przodu sie nie posuwam... buahahahahahahaaaa :roflt: leże i kwicze :roflt: i zdaje sie że juz sie nie podniose bo kawał o bacy w wykonaniu Twojego mężą mnie dobił............ :roflt:[/QUOTE] U mnie jest dom wariatów, codziennie coś ;), wiele osób mi nie wierzy.Jedynie moja siostra ma obraz naszego życia małżeńskiego , bo mieszkała z nami przez rok i z całą pewnością mogła stwierdzić, że oboje jesteśmy nienormalni.Choć na pierwszy "rzut oka" raczej nikt by tego nie powiedział. Quote
WATACHA Posted November 6, 2012 Author Posted November 6, 2012 [quote name='Fides79']no ma ten Twój małżonek dar opowiadania dowcipów :errrr:[/QUOTE] Prawda?Minął się chyba z powołaniem ;) Quote
Fides79 Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 [quote name='WATACHA']Prawda?Minął się chyba z powołaniem ;)[/QUOTE] weź z nim pogadaj, może by się w jakimś kabarecie zatrudnił :cool3: Quote
jambi Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 [quote name='WATACHA']U mnie jest dom wariatów, codziennie coś ;), wiele osób mi nie wierzy.Jedynie moja siostra ma obraz naszego życia małżeńskiego , bo mieszkała z nami przez rok i z całą pewnością mogła stwierdzić, że oboje jesteśmy nienormalni.Choć na pierwszy "rzut oka" raczej nikt by tego nie powiedział.[/QUOTE] no to tak jak u nas :grins: zatem weźcie pod uwagę, że skumulowanie tego co sie powszechnie określa jako zachowanie "nienormalne" daje efekt w postaci równie interesującego potomstwa... z tymże jest to efekt zdecydowanie wzmocniony ... ja Ci to z autopsji mówię :evil_lol: Quote
łamAga Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 [quote name='M@d']:evil_lol: Ha ha ha! A u nas na odwrót! Ja namawiam żonę na nowy rower (ten stary już ma spłowiały lakier od słońca), z ona nie chce, bo jak jeździ po okolicy to go zostawia gdziekolwiek i często nie zapina (kiedyś na cały dzień pod stacją - bo jechał już pociąg i nie miała czasu) i zawsze jak wraca to on jest :D No i nie chce nowego, bo twierdzi, ze woli stary, który zawsze jest jak ona wraca od nowego, który może jej zniknąć i będzie musiała drałować na piechotę :eviltong:[/QUOTE] No wlaśnie ja tez mam takie obawy , bo ten mój chraboszczący rower nie raz zostawialam na 9 h przed praca nawet na nocce nie zapiety i on nadal czekał za mną pomrukując zardzewiałym łańcuchem :evil_lol: a tym nowym to byde musiala jechac na okolo żeby go zostawić na strzezonym parkingu :mad: w ogóle mi to nie na ręke ale jak juz mam wybierac to wole troche drogi nadrobić i pedłować jak czlowiek a nie skakac na pedalach zeby sie poruszac z prędkościa ślimaka :mad: [quote name='jambi']nawet nie chyba, zaufaj starszej koleżance... ja codziennie godzine na nim śmigam i nawet centymetr do przodu sie nie posuwam...[/QUOTE] :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Ty ej to mój mąż tez czasem tak opowiada kawały , a jak mi cos zaczyna opowiadac czasami co było w pracy to normalnie Czesław Mozil wymięka , jak slucham wypowiedzi Czesława to sie mecze ale jak słucham mojego meza to niedosyc ze sie zmecze to jeszcze za cholere nie wiem o co mu chodzilo bo on sam w polowie zapomina co tak na prawde chcial mi powiedzieć :evil_lol: Quote
wilczy zew Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 [quote name='dOgLoV']No wlaśnie ja tez mam takie obawy , bo ten mój chraboszczący rower nie raz zostawialam na 9 h przed praca nawet na nocce nie zapiety i on nadal czekał [B]za mną pomrukując zardzewiałym łańcuchem :evil_lol:[/B] [/QUOTE] jak suuuper to ujęłaś :) Quote
bira Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 Twój mąż opowiada kawały tak samo jak mój :-) Uśmiałam się nieźle :-) Quote
evel Posted November 6, 2012 Posted November 6, 2012 [quote name='dOgLoV'] Ty ej to mój mąż tez czasem tak opowiada kawały , a jak mi cos zaczyna opowiadac czasami co było w pracy to normalnie Czesław Mozil wymięka , jak slucham wypowiedzi Czesława to sie mecze ale jak słucham mojego meza to niedosyc ze sie zmecze to jeszcze za cholere nie wiem o co mu chodzilo bo on sam w polowie zapomina co tak na prawde chcial mi powiedzieć :evil_lol:[/QUOTE] Umarłam! :roflt::roflt::roflt: Quote
jambi Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 [quote name='dOgLoV'] jak slucham wypowiedzi Czesława to sie mecze ale jak słucham mojego meza to niedosyc ze sie zmecze to jeszcze za cholere nie wiem o co mu chodzilo bo on sam w polowie zapomina co tak na prawde chcial mi powiedzieć :evil_lol:[/QUOTE] ja przepraszam za wścibstwo, ale ... w obliczu tego co napisałaś, cóż skłoniło Cię do ożenku??? wcześniej tak nie miał? Quote
malawaszka Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 [quote name='dOgLoV'] Ty ej to mój mąż tez czasem tak opowiada kawały , a jak mi cos zaczyna opowiadac czasami co było w pracy to normalnie Czesław Mozil wymięka , jak slucham wypowiedzi Czesława to sie mecze ale jak słucham mojego meza to niedosyc ze sie zmecze to jeszcze za cholere nie wiem o co mu chodzilo bo on sam w polowie zapomina co tak na prawde chcial mi powiedzieć :evil_lol:[/QUOTE] jak dobrze wiedzieć, że nie jestem osamotniona :evil_lol: Quote
jambi Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 [quote name='malawaszka']jak dobrze wiedzieć, że nie jestem osamotniona :evil_lol:[/QUOTE] co Ty mówisz?! Jarosław też?! Quote
malawaszka Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 [quote name='jambi']co Ty mówisz?! Jarosław też?![/QUOTE] uhm .... no :roll: Quote
Fides79 Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 kurcze, to skoro ci Wasi TZ-ci tacy są dziwni to wymieńcie na inny model :eviltong: Quote
jambi Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 [quote name='Fides79']kurcze, to skoro ci Wasi TZ-ci tacy są dziwni to wymieńcie na inny model :eviltong:[/QUOTE] nie no co Ty! w Wasi modelu to nawet ja dostrzegam inne zalety :grins: Quote
malawaszka Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 [quote name='Fides79']kurcze, to skoro ci Wasi TZ-ci tacy są dziwni to wymieńcie na inny model :eviltong:[/QUOTE] ja nie wymieniam - ciężko znaleźć takiego który będzie tolerował moje.... "pasje" :errrr: Quote
wilczy zew Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 [quote name='malawaszka']ja nie wymieniam - ciężko znaleźć takiego który będzie tolerował moje.... "pasje" :errrr:[/QUOTE] a nawet czynnie w nich uczestniczył :) Quote
zerduszko Posted November 7, 2012 Posted November 7, 2012 Ja wymieniam, któraś chce, bo mi zawadza? :diabloti: Quote
WATACHA Posted November 7, 2012 Author Posted November 7, 2012 Nie no mój czasem coś z sensem mówi i wiem o co chodzi :). Leoś jest niegrzeczny :(, atakuje, znaczy chce atakować i "poluje" na ludzi.Kurde wiecie, że jak on ma zapchane gruczołki i jakiś czas nie wyciskane to właśnie jest taki strasznie nerwowy.W związku z tym (już od 3 dni się zbieram) jutro czeka nas wizyta u wet. Ale dziwne to strasznie, że takie tam gruczołki wzbudzają w piesku agresję.No jakiś on łagodny nie jest, ale jak te gruczoły ma nie wyciśnięte to nie jestem w stanie nad nim panować.I to juz któryś raz z rzędu obserwujemy (od kiedy na to wpadliśmy) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.