saJo Posted February 22, 2007 Posted February 22, 2007 marmara_19 Pobralabym zeskrobiny i dala lek antyswierzbowcowy. Prawdopodobnie jest to swierz uszny, ktory wbrew nazwie moze zajmowac te pozostale czesci ciala. Ale dla pewnosci, ze nic wiecej tam nie ma zeskrobine bym zrobila. Quote
marmara_19 Posted February 22, 2007 Posted February 22, 2007 no u alfy tylko na uszach.. ale u cekina juz sie to rozchodzi;/ w pon bede u mojego weta.. ta suka na przechowaniu jzu ma wszystkie objawy tego.. jesienia robilismy zeskrobiny pod katem grzybow itp i pod katem nuzycy.. i wyszedl wlasnie etns wierzbowiec drazacy.. objawy takie jak jesienia.. i wszystkie tez sie zgadzaja z objawami przedstawionymi w paru artykulach jakies znalazlam.. wiec mzoe odrazu cos podamy na swierzbowca.. i suce i psu.. bo ejseinia tylko peis byl elczony.. ale tlyko no mial objawy.. no i tez te rozne *******ki na siersc.. ehhhwatpie zbey ta bylo cos wiecej.. w sumie zrobienie zeskrobin razy 2 = 60 zl plus dojazd do aktowic itp;/ a za to by byly juz 4 zastrzyki.. coz anrazie teoretyzuje;) zadalam pyt na forum krakvetu.. zobaczymy.. a w pon zobaczymy co moj wet powie.. ale na wszelkie rady i porady ejstem otwarta.. bo chce znac opinie roznych lduzi na ten temat:) wiec dzieki za odpowiedzi:) Quote
saJo Posted February 22, 2007 Posted February 22, 2007 Jesli nie masz kasy, to w ciemno leczylabym na swierzbowca. Jesli zrobienie zeskrobiny nie zabije cie finansowo, pobralabym zeskrobiny dla pewnosci, ale tez od razu podalalbym cos przeciswierzbowcowego . Quote
marmara_19 Posted February 22, 2007 Posted February 22, 2007 heh czyli na jedno wychpodzi;) kase mam.. ale zamowilam akrme... od matki bede brala na weta;p wiec sprobojemy dac cos na swierzbowca.. obydwum psom.. ale naprawde zcekam do pon az tej suki nie bedzie... i wtedy zrobie pozradne pranie psich kocy i zabawek itp itd... i zajme sie swoimi jak nalezy:) Quote
saJo Posted February 22, 2007 Posted February 22, 2007 Bo ja dzisaj zakrecona jestem jak sloik na zime.... Quote
BeataG Posted February 22, 2007 Posted February 22, 2007 [quote name='saJo']Bo ja dzisaj zakrecona jestem jak sloik na zime....[/quote] Hehe, to coś tak jak ja. Dzisiaj rano udało mi się nawet zadziwić moje psy. Są przyzwyczajone do tego, że Emil wchodzi i schodzi po schodach luzem, a Wermut na smyczy. A ja dzisiaj, wracając ze spaceru, po wejściu na klatkę odpięłam Wermuta i idę. Oba psy wmurowało i popatrzyły na mnie jak na wariatkę. Dopiero jak zapięłam z powrotem Wermiego, a odpięłam Emila, to je odblokowało. :evil_lol: Quote
saJo Posted February 22, 2007 Posted February 22, 2007 Ja wywiozlam dzis qndle za miasto. Pogoda beznadziejna, wolalam zawiezc je w miejsce, gdzie nie musze ich co chwila wolac bo ulica/pies/kot/czlowiek tylko mogly ganiac do woli. Szczegolnie, ze i tak musialam podjechac po tervuerenke kolezanki, bo jest chora (kolezanka) i nie chce sie wykurowac do Pruszkowa. Quote
marmara_19 Posted February 23, 2007 Posted February 23, 2007 [B]saJo[/B]- czy swierzbowiec jest wyleczalny czy nie? czy mogl sie rozwinac na nowo bo w karmie brakowalo tych suplementow na siersc?czy moglo meic znaczenie,ze suka to ma i peis sie od niej zarazil?chociaz objawy juz wczesniej jakeis mial.. tj drapanie sie i wygryzanie.. ale pogorszylo sie w ciagu tyg.. tj odkad jest ta suka.. czy to jest uleczalne do konca? czy tylko hmm ,ze tak powiem zaleczalne..? jak dobrze pojdzie to jzu jutro z moimi pojade dow eta.. i moge mu wrecz nakazac zastrzyki na swierzbowca??bo takich 4 pomoglo cekinowi jesienia.. i raczej nic wiecej niz swierzbowiec to nie bedzie... mam andzieje,ze suke odbiora wczesniej zebym mogla zdazyc do etgo weta.. a jak nie to w pon;/ ich z suka tez wysle.. bo ona strasznie wyglada.. i akrmiona ejst tylko gotowanym meiskiem,parowkami i kielbaskami;/ jakie moge meic skuteczne i zrozumiale i mocne argumenty zeby ich przekonac ,ze ich ukochana sunia(corka) musi isc do weta na zeskrobiny.. musi zmienic diete i musi isc na czyszczenie zebow?? Ty cos madrego wymyslisz:P bardzo bede wdzieczna za pomoc... ehh teraz bede msuiala sie wziac za swoje.. tj za ten swierzbiowiec i odchudzanie alfy po zimie;/ no i pranie ich legowisk i wszystkeigo z czym maja stycznosc.. bo cekina i alfe czesze jednym grzebieniem psim.. hmm czy suka z grzybica jakas leczona nie majaca bezposredniego kontaku z moimi psami.. mzoe je jakos zarazic?czy to ,ze bedzie u mnie w domu ale w innym pokoju i osobne spacery bedzie miala ale ja bede sie z nia stykac jakos mzoe narazic moje psy?biorac pod uwage podatnosc cekina na takie chorobska skory;/? bo byc moze jutro jade odebrac suke ze schroniska z opola.. i oprocz tego,ze nie wiem jakbym miala sie zorganizowac to zastanawiams ie and zdrowiem wwszystkich psow.. tj moich... pomijajac wszelkie inne fakty.. suka narazie trafi do koelzanki.. suzkamy jej domu tymczasowego/docelowego... ehhh Quote
KOT I MYSZ Posted February 23, 2007 Posted February 23, 2007 my mamy grzyba ,jeszcze trochę, i...podobniez mozna przenosić to świństwo przez szczotki ,legowisko,samemu tyż się można zarazić:eviltong: jęsli się nie zachowa podstaw higieny,najlepze są rękawiczki lateksowe przy kontakcie i ...pryskanie wodą z octem,ocet zakwsasza środowisko a grzyby rozwijają się w środowisku zasadowym. My profilaktycznie w czaseie mokrej pgody pryskmy Myszula wodą z octem Quote
saJo Posted February 23, 2007 Posted February 23, 2007 Swierzba nie powinno byc w skorze. W przeciwienstwie do nuzenca nie jest ze tak powiem "fizjologicznym" pasozytem. Nawet jesli znajdzie sie kawalek swierzbowca, nalezy go zwalczac (bo skoro byl kawalek, gdzies byla jego reszta :evil_lol:). Ja tak mialam jakis czas temu: Ksieciunio zaczal sie drapac po uszach, znalezlismy NOGE swierzbowca i leki antyswierzbowcowe mu pomogly. Trudno powedziec skad on ma teg swierzbowca. Moze byc tak, ze gdzies go zalapal, skoro jest podatny na takie schorzenia. Moglo byc tak, ze zarazil sie od tej suki, bo jest podatny na takie schorzenia. Moglo byc tak, ze zmiana karmy spowodowala drapanie, swiad, spadek odpornosci skory, mikrouszkodzenia, w zwiazku z czym swierzb od chorej suki mial latwiejsza droge inwazji. A moglo tez byc tak, ze nie doleczyliscie poprzednim razem i zostalo go troche w skorze. Dopoki wszystko bylo ok, pasozyt nie byl w stanie przelamac sil odpornosciowych psa. Taki stan moze utrzymywac sie kilka miesiecy, ale w momencie zmiany karmy, ktora wywolala swiad i drapanie lub w momencie kontaktu ze swierzbem chorej suki, a wiec wieksza iloscia swierzba, sily obronne jego organizmu zostaly przelamane i doszlo do rozwoju choroby. Jak najbardziej swierz jest calkowicie wyleczalny. Jednak leki powinno sie podawac jeszcze przez jakis czas od ustapienia objawow, zeby niewielkie jego ilosci nie przetrwaly i nie pojawila sie taka sytuacja jak pisalam wczesniej. Na zeskrobine dosc latwo przekonac (tak mi sie wydaje) tych wlascicieli: swierz jest zarazliwy dla czlowieka! Wprawdzie kazdy gatunek ma "wlasny" gatunek swierzba, ale o tym ich nie musisz informowac :evil_lol: A zarazenie "cudzym" swierzbowcem jest mozliwe (ale oczywiscie mozesz powiedziec, ze ryzyko jest bardzo duze :evil_lol:) W kwestii karmy i czyszczenia zebow to trudno mi cos poradzic...niestety ludzi trudno przekonac, ze zywienie psa tylko naszym jedzeniem nie jest wskazane. Grzybem nie jest latwo sie zarazic. Grzyb atakuje tak naprawde zwierzeta oslabione. Obecnie Gnojek ma grzyba (zalapal, gdy byl u kolezanki, u ktorej przez trzy tygodnie bardzo kiepsko jadl, wiec wlasciwie mozna uznac ze byl niedozywiony, do tego stres zwiazany ze zmiana sytuacji i wlazl muchomorek). W zaden sposob nie ograniczam mu kontaktow z Bolsem, ktory generalnie tez jest podatny na choroby skorne i poki co nic sie nie dzieje. Swego czasu podobna sytuacje przechodzilismy z suka rodzicow, u ktorej nie moglismy do konca wytepic grzyba, notorycznie wracal kazdej zimy. Pozostale psy nigdy nie byly od niej izolowane, mieszkala w kojcu razem z drugim psem, budy mialy dwie, ale notorycznie sie nimi zamieniali i zaden pies nigdy sie od niej nie zarazil. Ale oczywiscie to byly niewielkie, ogniskowe, leczone zmiany. Pies z uogolniona grzybica sieje na lewo i prawo i o zarazenie o wiele latwiej. Ale!! Pamietaj, ze Cekin ma obecnie problemy skorne, a wiec jest bardziej podatny na zarazenie sie wszelkim innym paskudztweem skornym. Zrezygnowalabym w takim wypadku z brania tej suki ze schroniska. Wprawdzie ryzyko zarazenia sie psow, nie majacych ze soba bezposredniego kontaktu nie jest latwe, to jednak mozliwe, szczegolnie w wypadku psow chorych. Uffffff, jeszcze cos?? :cool3: Quote
marmara_19 Posted February 23, 2007 Posted February 23, 2007 jej:)dziekuje:* bardzo jasna ta odpowiedz:) o to mi chodizlo.. czyli generalnei zaczelo sie od karmy.. a wzmoglo sie przy tej suce... alfa ma czarna skore na konisuzkach uszu i wlsoki jej mozna wyciagac delikatnie arzem z cebulkami.. co ejst dziwne.. wiec czy jej tez mozna podac zapobeigawczo te zastrzyki przeciw swierzbowcowe? i czy z "marszu" mozna na to leczyc obydwa psy?? ostatnio ckein mial serie 4 zastrzykow.. wiec mzoe do 6 przedluzyc.. bo jzu nie mial objawow i wet stwierdzil ,ze nie tzreba mu juz tych zastrzykow podawac.. wiec jak dlugo najlepiej podawac zastrzyki?u nas byly z cotygodniowym odstepem... i ile zapodac alfie tak oslonowo itp? czy to jej nei zaszkodiz?bo ajkies tam objawy ma ejdnak... Quote
saJo Posted February 23, 2007 Posted February 23, 2007 Pies albo swierzba ma, albo go nie ma. Jesli Alfa ma objawy, to trzeba takze ja leczyc. Nie widze Twoich psow, ale z opisu wynika ze to swierzbowiec, wiec trzeba by leczyc obydwa psy. Zwykle podaje sie leki jeszcze 1-2 tygodnie po ustapieniu objawow. Lepiej troche przedluzyc leczenie, niz potem leczyc nawrot choroby. Mozna oczywiscie zrobic kontrolna zeskrobine, ale nigdy nie wiadomo, czy nie znaleziono swierzbowca, bo go nie ma, czy akurat nie trafiono we fragment skory, w ktorym nie bylo swierzbowca. Quote
marmara_19 Posted February 23, 2007 Posted February 23, 2007 mhm no ja tez caly zcas twierdze ze maja objawy swierzbowca:D:D u alfy nie wiem czy aj to widze bo chce widziec... czy naprawde jest.. wet bedzie musial zobaczyc... jesli chodiz o zeskrobiny to rzezcywiscie pozniej trudno sprawzdic.. ckein ejsienia mial duzo lysych podraznionych miejsc.. z ktorych pobrane byly zeskrobiny.. wiec teraz darujemy chyba sobie.. a bedziemy tylko leczyc... czyli zapobiegawczo mozna pozniej jeszcze podac 2 zastrzyki wiecej?? no i ekinowi msuze dwac chyba te dodatki na ta siersc.. bo teraz jest na zcarnej nn a zamowilam juz proformance pro power ostatecznie.. narazie kerabol i lavete plus zamowilam.. i jak to sie skonczy oczywiscie bede podawac to "pojedynczo" to co pozniej moge mu clay zcas podawac na ta skore?zeby sie drapac nie zaczal jak mu zacznie brakowac tych elementow? Quote
saJo Posted February 23, 2007 Posted February 23, 2007 Mysle, ze on bardziej sie drapal od karmy, ktora mu niepodpasowala, niz od braku dodatkow na siersc. Quote
saJo Posted February 23, 2007 Posted February 23, 2007 Wprawdzie nie ONek, ale musze sie wyzalic. Moja bernardynka (tzn moich rodzicow, ale ich psy, to prawie jak moje psy) znowu bedzie miala prawdopodobnie operacje. Ma niespelna dwa lata (jest trzy dni starsza od Gnojka). Miala juz usuwane grudki chlonne z trzecich powiek (prawdopodobnie niepotrzebnie, ale kto teraz do tego dojdzie...). Ma dysplazje C. Na blonie sluzowej w kacie oka rosna jej takie drobne wloski, ktore regularnie trzeba usuwac, bo podrazniaja oko. W pazdzierniku korekcja powiek (gora L i P, dol L i P + trzecia powieka w jednym oku). Gdy bylam w domu, dostala leki, bo znowu zaczela mruzyc oczy, lzawic. Dzis mama dzwonila, byla u weta, oczy sa w kiepskim stanie, na rogowce zaczelo sie robic zmetnienie, co grozi powstaniem wrzodu. Ma podwiniecie gornych powiek i wywiniecie dolnych. Doraznie qmpel (nasz wet) przyszyl jej te powieki, tak zeby ich nie zamykala non stop, zeby nie podrazniala rzesami rogowki, ktora i tak juz niezle oberwala. Dzwonilam do Garncarza. Akurat wyjezdza na urlop, wraca dopiero po 6 marca.... A oto nasz misio. [img]http://www.forum.owczarkibelgijskie.pl/files/p5010701_916.jpg[/img] [IMG]http://www.forum.owczarkibelgijskie.pl/files/p6190869_220.jpg[/IMG] [IMG]http://www.forum.owczarkibelgijskie.pl/files/p6190873_187.jpg[/IMG] Quote
mch Posted February 24, 2007 Posted February 24, 2007 biedne molosiątko . te wrastajace włoski to problem nie tylko benków chyba. znajomych sharpeika miala juz 2 czy 3 razy poprawiane oczy z tego powodu. źaba tez mial usuwane te grudki raz ,przy okazji operacji łokcia . na powtórne nie zgodzilam sie co jakis czas podleczamy kropelkami i masciami ,teraz juz dłuuugo nie ma nawrotu ,moze wyrósl. no a ja jestem ciekawa co wylezie u kaukaziaka ,tfu tfu .oby jak najdluzej nic. Quote
axel$ Posted February 25, 2007 Posted February 25, 2007 swierz jest zarazliwy dla czlowieka! Wprawdzie kazdy gatunek ma "wlasny" gatunek swierzba, ale o tym ich nie musisz informowac :evil_lol: A zarazenie "cudzym" swierzbowcem jest mozliwe (ale oczywiscie mozesz powiedziec, ze ryzyko jest bardzo duze :evil_lol:) To jak jest w końcu z tą zaraźliwością?Jest zaraźliwy dla człowieka czy nie?Jak uniknąć zarażenia przebywając praktycznie cały czas z psem pod jednym dachem? Quote
axel$ Posted February 25, 2007 Posted February 25, 2007 [quote name='KOT I MYSZ']my mamy grzyba ,jeszcze trochę, i...podobniez mozna przenosić to świństwo przez szczotki ,legowisko,samemu tyż się można zarazić:eviltong: jęsli się nie zachowa podstaw higieny,najlepze są rękawiczki lateksowe przy kontakcie i ...pryskanie wodą z octem,ocet zakwsasza środowisko a grzyby rozwijają się w środowisku zasadowym. My profilaktycznie w czaseie mokrej pgody pryskmy Myszula wodą z octem[/quote] Jak często pryskacie tą wodą z octem?Ile octu a ile wody?;) Quote
lisica Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 Fajny Berdek, tylko szkoda że chorowitek :loveu: Quote
zielona28 Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 Ciągłe ziajanie i bardzo częste picie to może być objaw jakiejś choroby? Nie mam bardzo ciepło w mieszkaniu,około 18 stopni(dla mnie stanowczo za zimno)a moja psica często ma język na wierzchu,nie tylko po pogoni za kotem,bardzo dużo pije wody.Ktoś mi powiedział,że pies musi mieć ciągle mokry i zimny nos a ona nie ma takiego. Quote
saJo Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 Byc moze Twoj pies jest zwierzeciem wybitnie zimnolubnym, a moze masz za suche powietrze w mieszkaniu? Sproboj np wieszac na kaloryfer mokry recznik. Wilgotny, zimny nos nie swiadczy o tym, ze pies jest zdrowy, tak samo jak suchy nos nie swiadczy o chorobie. Przy swierzbie wystarczy zdrowy rozsadek zeby sie nie zarazic od psa. Ja kiedys zalapalam swierzb (ale nie od psa, pewnie na basenie) i pomimo ze mieszkalam z reszta rodziny pod jednym dachem, nikt inny nie zachorowal, a to byl najprawdopodobniej "ludzki" swierz, wiec zagrozenie bylo wieksze niz w relacji pies-czlowiek. Swierzb jest najbardziej aktywny gdy jest wilgotno, podwyzszona temp. dlatego unikala bym spania z psem, uzywania tych samych recznikow itp. Quote
lisica Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 Mam pewien problem, ze skórą psa w okolicach tyłeczka, po lewej stronie, chyba uczulenie, bo capi jak cholera , pójdę do weta ale na razie chciałabym znać Wasze zdanie. Podaje info które mogą się przydać -jest cały czas na jednej karmie Bosch dla szczeniąt ras wielkich szybko rosnących, ostatnio widocznie mniej je, coś ok. 3/5 z miesięcznej dawki 15 kg -strasznie się leni -sierść się błyszczy mimo przypadłości -czasami dostaje szyje indycze na surowo -generalnie się nie drapie tylko w tym jednym miejscu się wyżera , choć nie z uporem maniaka -nie pozwala się dotykać w tym miejscu i jest jakby wydzielina Foty zmienionych miejsc, w jednym wycięłam sierść coby zobaczyć dokładnie o co chodzi [IMG]http://img408.imageshack.us/img408/1567/a1tw4.png[/IMG] Diabli mnie biorą, bo z każdą głupotą latałam do AR aż w oczach mieli:stupid:,a tu coś takiego przegapiłam, w sensie początku, poprzedni miał uczulenie na pchły, a leczony był przez rok na zupełnie coś innego, jak wyłysiał to trafiłam Czerwa z AR co mi dopiero postawił trafną diagnozę(ale jego nie ma odszedł do kainy wiecznych łowów, na własne życzenie, szkoda ) Quote
marmara_19 Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 cekin ma to samo.. lize.. wygryza.. robi sie zaczerwienienie a pozniej zachodzi to ropka i robia sie strupki.. co to ejst to nei wiem... myslalam kiedys ,ze alergia.. etarz ma to samo a raczej zacezlo sie to a pozniej objawy swierzbowca.. wiec nie wiem.. Quote
lisica Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 O cholera, a po czym, czasami któryś z kotów(zatłukę kiedyś którego)znaczy miejsce w którym Misiaty spoczywa:shake:może być po tym kocim? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.