Dolegliwości zdrowotne ONka.

[Animacja]

JA podaje Ince i Bajce Multiflex

[saJo]

My uzywamy cortaflexu. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, ale uzywam preparat konski, przeliczajac na dawkowanie dla psa. My zrzucilismy sie na litrowa flaszke i wyszlo nam chyba 40zl/100ml, dawkowanie jesli pamietam po przeliczeniu wyszlo 1ml/10kg m. c.

[Ewa-Jo]

[quote name='saJo']My uzywamy cortaflexu. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, ale uzywam preparat konski, przeliczajac na dawkowanie dla psa. My zrzucilismy sie na litrowa flaszke i wyszlo nam chyba 40zl/100ml, dawkowanie jesli pamietam po przeliczeniu wyszlo 1ml/10kg m. c.[/QUOTE]
Dzięki saJo. ja od razu zamowilam ten proszek o smaku wątrobkowym -zobacze jak młodemu będzie wchodził i na ile naprawde starczy . No a potem sie zgłosze do ciebie po instrukcje z uzywaniem końskiej wersji :lol:.

[ayshe]

a ja zdecydowanie wole arthron.:eviltong:

[mch]

to wy jak macie zdrowe psy to mozecie sobie wolec i nie wolec :evil_lol:. a ja mając psa chorego musze obserwowac jak reaguje na kolejne preparaty ,uwzględniajac ewentualnie większa dawke ruchu i warunki pogodowe i ruchy slonca i toki żubrów i juz sama nie wiem wiem co :placz:. natomiast psu który ma zdrowe stawy nie daje żadnych preparatów wspomagajacych chrząstki itp . choremu daje ostatnio gelacan w proszku i zaczelam zwracac uwage na problem ,mianowicie dawkowanie na duzego psa to dwie duze miarki , zapach chemiczny , i w czym to psu upchnąc ? a nie codzien mają gotowane papu .

[ayshe]

mch-chita i shado nei dostaja nic.chyba ze mnie najdzie to wtedy cos dostaja na stawy a tak to generalnie null:diabloti:

[mch]

czyli piszesz ze taki a nie inny preparat na stawy polecasz na jakiej podstawie ? składu ? opini innych ?
tak teoretyzuję,wiem ze na szkoleniach obcujesz z wieloma psami .

ale jak mi ktos kto ma zdrowego psa napisze ze podaje srodek X i ze jest super hiper to ja tak mysle skąd wie ? przeciez jak pies ma stawy zdrowe to bedzie sie tak samo zachowywal i z i bez tego preparatu.

[Ewa-Jo]

[quote name='ayshe']a ja zdecydowanie wole arthron.:eviltong:[/QUOTE]
tia wiem ale czasem mozna cosik zmienic -wprawdzie nigdy nie bedzie wiadomo tak naprawde co jest lepsze dla danego osobnika :eviltong:.Na razie Joshua był na arth.......... bo wszystkie siem od tego zaczynają i jak skonczy to weżmiemy cortaflex.Wetka twierdzi ze ma wiecej potrzebnych składnikow . Potem zobaczymy cenowo bo na klinicznie to w jego wieku raczej nie mam szans sprawdzać co lepsze - na szczęście - i zobaczymy jak pojedziemy dalej. Animacja ty też wetka? Oki mam pytanie do forumowych wetek przy okazji ,ktorej na priwa moge sie zapytac cosik o kocice? Chodzi mi o to ze kocia ma fatalne wyniki krwi ,zadnych objawów klinicznych czegokolwiek poza brakami ruii/jedna do 2 w roku/. I maniakalnie pytam sie wszystkich znajomych wetow o zdanie . Dałoby sie zasiegnąc i waszych opinii? pleaseeeee:loveu:

[ayshe]

[quote name='mch']czyli piszesz ze taki a nie inny preparat na stawy polecasz na jakiej podstawie ? składu ? opini innych ?
tak teoretyzuję,wiem ze na szkoleniach obcujesz z wieloma psami .

ale jak mi ktos kto ma zdrowego psa napisze ze podaje srodek X i ze jest super hiper to ja tak mysle skąd wie ? przeciez jak pies ma stawy zdrowe to bedzie sie tak samo zachowywal i z i bez tego preparatu.[/quote]
nie mch.NIGDY nie polecam czegos czego nie sprawdzilam.podaje arthron szczenietom od 3 tygodnia czyli od momentu rozpoczecia wdrazania dokarmiania miotu.,dostaja tez stale suki hodowlane ktore beda kryte przy rozpoczeciu cieczki krytej..mlode psy zawsze i to codziennie.
jednak moje psy sa zdrowe,nie maja zadnych problemow z aparatem ruchu do poznych lat i pracuja z pozorantem jeszcze w wieku 12 lat[2-3 chwyty ale nei statyczne tylko na schematach z trojki].uwazam ze polecanie czegs czego sie nie sprawdzilo samodzielnie przez jakis czas i na kilku psach jest nieuczciwe.
nie podaje doroslym psom[zaznaczam zdrowym]preparatow na stwy mimo np.intensywnego treningu ipo chity czy pracy innych psow[a raczej w kojcach nie spedzaja zbyt duzo czasu,bo i wozek,i bieznia i cwiczak i owce..;)]po prostu uwazam ze to nie jest konieczne....w okresie ciazy,karmienia,wzrostu-tak.podaje.normalnie nie bo nei iwdze potrzeby.

[Ewa-Jo]

mch -ja podaje art.... i bede podawać zawsze ponieważ poprzedni ON-ek Sean nie miał dysplazji był zdrowy jak przysłowiowy koń /poza alergią/ a w wieku 11 lat zaczeły sie powazne problemy z chodzeniem /krgosłup ,kości, stawy/ .Dostawał leki na stany zapalne prawie cały ostatni rok zycia co na pewno nie było obojętne na reszte organizmu.Przy tym Shean był walniętym aportowcem wiecznie biegającym przyzwyczajonym do duzej ilości ruchu -wiesz jak sie męczył tym ze nie moze biegac i ze go boli /kuśtykał za patyczkami popiskując do ostatnich chwil /, i jeszcze do tego 3 piętro bez windy i naprawde ciężki pies - bo Shean nie był w typie Josha to był bardziej typ cięzkiego / ale nie zatuczonego broń boze / basioraDDR-owskiego przywiezionego zresztą przez Lidke z Czech. Wole dmuchać na zimne niż potem patrzec na meczenie sie psa. Moze mu pomoze -wazne ze nie zaszkodzi.

[mch]

ale ja o czym innym a wy o czym innym , skutecznosc tych wszystkich wynalazków w róznorakich kombinacjach nie jest wiarygodna jest sa one podawane zdrowym psom , przeciez wiadomo ze im nie szkodzą . ale jesli piszesz ayshe ,masz suke ,ma zdrowe stawy , ma szczeniaki , masz dane ze tez mają dobre stawy , i ta suka ma znów szczeniaki i te znów mają dobre stawy to nie jest to dowód na skutecznosc preparatu X ,ale na to ze ani suka ani pies nie przekazują nic z tych rzeczy na D :razz:.
czym innym starcze dolegliwosci (ja jeszcze pare lat do emerytury a juz mam kolana do wymiany prawie) , a czym innym choroba na D .

[Ewa-Jo]

mch -troszku racji masz nie przecze -ale wiesz pomagać naturze tak na wszelki wypadek nie zaszkodzi . Wiem ze Artrostop na ludzi dziala -mam przyklady w najbliższym otoczeniu wiec .....Ale tak naprawde to moze niech Animacja i saJo sie wypowiedzą dlaczego dają .

[mch]

oczywiscie pomagac , jasne- cos podac profilaktycznie ,cos bo tak ,cos bo owak . to jest ok- rozumiem pobudki itd .
ale jak podam psu ze zdrowymi stawami preparat X i tenze pies stawy bedzie mial nadal zdrowe to twierdzenie ze preparat X jest extra bedzie lekka przesadą :angryy:, nieprawdaż ?

[Ewa-Jo]

masz racje oczywiscie .Nie twierdze ze bede wiedziec czy te preparaty pomogly czy nie chyba ze u Josha tfu tfu odpukać w nie malowane drzewo cos wyskoczy to bede mowic ze nic nie pomogły -mam nadzieje ze nigdy to nie nastąpi. ale jezeli juz dawac to na pewno dobrze wybrać ten ktory zawiera najwiecej potrzebnych skladnikow. Pozdrowienia dla Źaby od Josha. Dawno nie byłam na owczarku i nawet nie wiem co u was słychać.

[saJo]

Po pierwsze uwazam, ze zdrowym,intensywnie pracujacym psom nalezy podawac preparat wspomagajacy stawy (plus mlode zwierzeta, plus suki w okresie ciazy i karmienia,plus zwierzeta starsze, a za takie uwaza sie psy powyzej 8 roku zycia, bez wzgledu na stan ich zdrowia, plus chore, co jest po prostu oczywiste).

Po drugie, mam 4 psy, ktore dostaja preparat z zupelnie innych powodow. Gnojek-bo sport, Bols-bo wiek, Brandy-bo dysplazja, Ina-bo mlodziencze zapalenie kosci,wiec twierdzenie, ze nie moge sprawdzic skutecznosci tych preparatow jest malo trafne. U Brandy nie pojawily sie problemy w poruszaniu (a pojawiaja sie przy odstawieniu preparatow na stawy), Inie rzadziej podajemy NLPZ, Bols....nawet nie zauwazylam, ze ma MINIMALNE problemy z poruszaniem sie, ot sekunde, poltorej szykowal sie do skoku przed wejsciem do auta, po cortaflexie skacze z rozpedu bez zastanowienia.

Po trzecie moge luknac na wyniki kota, alenie obiecuje ze pomoge, bo ja z kotami....rozmijamy sie troszke.

[mch]

sajo i to jest dla mnie argument , masz psa z dysplazją ,odstawiając preparat stan sie pogarsza , to do mnie trafia . ja mam juz jakąs tam wyrobioną opinie na temat oddzialywania preparatów okreslonych na mojego dysplastyka ,metodą prób i błedów , wiem jaki ruch mu nie słuzy ,mozna by rzec kombatanci .
pańcia joshowa dziekujemy , źaba miewa sie całkiem całkiem :loveu:.

[Ewa-Jo]

Dzieki saJo wprowadze se wyniki wszystkie do Excela i podeśle. Ja nie moge sprawdzić na Joshu jak na razie wpływu podawania bo nigdy nie było ze stawami ani koścmi muchomora zadnych problemów. skacze jak spręzyna ,nigdy nie miał kulawizny. Ponieważ po pierwszym ON-ku Josterze miałam totalną histerie na punkcie dysplazji to zarówno Sean jak Joshua były przez JArockiego co najmniej 2 razy w miesiącu do roku badane kliniczne/ wyciąganie tylnych nóg do poziomu grzbietu wsadzanie palcy w panewki ,odwadzanie i tak dalej/ , ogladane jak chodzą, biegają , i.t.d. ,i.t.p./ .Nigdy nie miały narzucanego ruchu do roku . gdybym wiedziala ze ojciec Josha ma B to pewnie Jarocki nie wychodziłby ode mnie z domu - ale dowiedziałam sie dopiero jakos jak zaczęła sie dyskusja na dogomani ,hehehe i Beata mi powiedziała -młody miał juz wtedy chyba 1,5 roku.Przy zwierzętach jestem niestety histeryczką do n-tej potęgi wiem ,ale nie umiem inaczej. Dlatego tez zarowno kocica jak Joshua mają co 1/2 roku pełne badanie krwi i stąd wiem o problemach Didi chociaż normalnie nie było podstaw do jakichkolwiek badań. Joshua ku dzikiej radości naszej grupy miał 3 razy robione EKG i 2 razy echo serca -bo w pewnej chwili zaczął się częście pokładać z patyczkiem no a pierwszy kardiolog chyba zle opisał EKG bo nastepne i echa nic nie wykazały/ u GArncarzowej tez /.Po pierwszym EKG przestałam chodzic na agillity i prawie nosilam synka na rączkach zeby siem nie przemęczał. Na moje oko chyba nie powinnam mieć zywych zwierząt ,ale niestety nie umiem bez nich żyć.

[LAZY]

U nas była planowana sterylka. Już po pierwszej cieczce miałam ją ciachnąć, ale po podaniu sedacji chirurg wysłuchał, ze serducho raz wali mocno, raz zwalnia i powiedział, ze on jej nie czuje i wybudził dziewczynę i skierował na badania kardiologiczne. Kardiologa mamy całkiem dobrego, mam do niego zaufanie a to podstawa. Ida miała już 3 badania (EKG, USG) i za każdym razie nie można było jednoznacznie wskazać choroby. Teraz chciałam ja ciachnąć i poszliśmy na kontrolę serca ale musimy ją przełożyć...
Ale od poczatku. EKG nadal wykazuje powiekszenie lewej komory serca. USG w górnej granicy normy, ale podejrzenie zbyt cienki ścian komór serca. RTG nie wykazało powiekszenia serca, raczej głęboko w normnie. Nasz kardiolog powiedział, że nie może stwierdzić jednoznacznie czy to są początki jakiejś choroby (ma tutaj na myśli kardiomopatię rozstrzelną, czy jakoś tak). 3 listopada w Szczecinie w naszej klinice będzie robił badania dr Niziołek (jeden z poslkich guru od kardiologi). Jesteśmy do niego umówieni na 18 i wtedy w zależności od wyników badania zdecydujemy o sterylce.
Boję sie bardzo, bo oczywiście juz o kardiomiopati swoje poczytałam...to choroba nieuleczlna. Szybko wykryta da się zaleczać i przedłużać życie psa...Te nasze wyniki nie są jednoznaczne...Liczę na to, ze dr Niziołek kategrycznie potwierdzi albo zaprzeczy tej paskudnej chorobie. Nasz wet powiedział, ze nie mogę mieć takiego pecha, zeby po chorej Lazy mój pies był chory na kariomiopatię. Najlepsze jest to, ze przyczyn tej choroby do końca nie znamy. Moze być genetyczna, spowodowana wirusem, zakażeniem chemiakliami, złym zywieniem itd.

Błagam o kciuki tego 3 listopada...!!! Bardzo się boję, ale uważam, że lepiej wiedzieć niz udawać, ze pies jest zdrowy a potem żegnać się z nim w pośpiechu (nie leczona i nie rozpoznana choroba potrafi zabić w ciągu kilku dni). Dobrze, ze Niziołek u nas bedzie.

P.S. Za dzisiejsze badania USG, EKG i RTG nie zapłaciłam ani grosza! Wet powiedział, ze pomyśli o jakimś "bonusie" dla siebie jak juz Niziołek postawi diagnoze.

Ewa a co EKG wskazywało u Josha???

[Ewa-Jo]

Oczywiście 3.11.trzymamy kciuki z całych sił.
U Josha wyszedł blok ,arytmia /to u onków częste/,i przerost komory serca, lub scianka serca za cienka czy coś - zalecenie usg jamy i RTG. Jedno i drugie nic nie wykazało.Serce na RTG -ok.Jak moja kumpeka kardiolog ludzki zobaczyła EKG to opisała prawie identycznie. Potem juz nie pamietam kto powiedzial mi ze opis psiego i ludzkiego EKG jest inny. Jeszcze do tego myślałam ze mogłam to sama spowodować podając mu HMB.Poszłam do Niziołka na EKG i echo .No i od razu byłam na nie- bo pierwsze słowa pana doctora były o biednych kalekich ON-kach ciągnących tył po ziemi. Następnie zrobił EKG i stwierdził ze jest O.K. potem podłączył muchomorka do aparatury i zaczął echo. Po paru chwilach stwierdził ze cos nie tak jest blok ,odłaczył go i podłaczył znowu EKG stwierdził ze nic nie ma wiec nie ma. Probowałam pytac sie czy echo nie jest dokładniejszym badaniem wiec jezeli cos wykazało nie tak to moze jest nie tak ,ale pan doktor stwierdził ze psu nic nie jest. no wiec wyszliśmy ale nie powiem zebym była pewna co do zdrowia Josha. poniewaz młody nie miał 1,5 roku wiec poczekałam jak skończy 19 m-cy i poszłam do dr. Garncarz. Bylismy nia zachwyceni po pierwsze przywitala sie z synciem na jego poziomie ,dała sie wylizać ,porozmawiała zarowno ze mną jak i Joshem :multi:a nastepnie zrobiła EKG , potem przy podłaczonym EKG zrobiła echo. Joshua ma serce sportowca . nie jest to najlepsze ,ale nie ma wad serca i to najwazniejsze.Wszystkich znanych kardiologów w WAW zaliczyłam wiec załozylam ze jest ok.oczywiście jak młody skończy 3 lata to zrobie kontrolnie EKG u dr. Garncarz oczywiście. Moze ten pierwszy aparat był do bani bo był taki jakis stary . Wet ktory robił to pierwsze EKG zbadał wtedy młodego po EKG bardzo dokładnie ,dopytywał sie czy nie kaszle ,nie wciaga powietrza nosem ,brzuch Josha mu sie nie podobał.Nie powiedzial mi na koniec co podejrzewał . Po doniesieniu wszystkich badań usg i RTG kazał tylko oszczędzać psa -nic wiecej.:angryy:

[Animacja]

Ja daję preparaty z glukozaminą i chondroityną bo:
Moje psy sa psami bardzo aktywnymi (10m-czny Inka (IPO, agility, Fisbee w następnym roku chcemy zaliczyc PIP , i dalej 10 letnia sznaucerka tenujaca agility, i frisbee, 6 i 3 letnie mini z których jedna mogła by nie brac, druga ma luźne więzadła kolanowe obie trenuja agility choć bardziej rekreacyjnie.
Hmm z dysplazja nie do końca jest tak że albo jest albo jej nie ma na obiawy i stan chrzatek ma wpływ wiele czynników między innymi utrzymanie i zywienie psa.
Ayshe a to nie niemiecki instytut zajmujacy sie ortopedia zaleca właścicielom ON zero schodów, zero śliskich powierzchni, nie przetrenowywac malca ale z drugiej strony w zadnym razie nie ograniczac ruchów. Niemcy doszli do tego, że aby ograniczyc u szczeniąt wspinanie sie na kojce co tez jest niezdrowe to zasłaniaja górę kojca do wysokosci wzroku szczeniąt. Żeby zobaczyc co za kojcem to raczej musi obnizyc głowe niż skoczyc wyżej.
Ichniejszy guru ortopedyczny przyjechała na sympozjum do Polski i powiedział iż rzeczywiscie robienie badań i rygorystyczne niedopuszczanie do rozrodu psów i suk z dyspazja nie zmniejszyły w zasadzie odsetka psów chorych natomiast zmiana odchowu tak.
A ja wole dmuchać na zimne i stwierdzenie że mało malin na dysplazje mnie nie uspokaja.

[ayshe]

u onkow ktore sa hodowane ze zwroceniem uwagi na zw znaczaco zmienil sie i nadal spada procent psow z dysplazja ciezka i srednia.i to zdecydowanei nie zmienil odchow.poza tym o ile pamietam zawsze ograniczalo sie skoki szczeniat tzn kojec zawsze byl ograniczony zeby dzieciaki nie wspinaly sie.nie slyszalam zeby to chodzilo o dysplazje akurat-mozliwe.natomiast wspomaga to komfort,spokoj szczneiat i zdecydowanie jest lepsze niz nei zaslanianie kojcy.przeswit na dole to 30 cm okolo.
ewa-ja juz nie mam sily ale powtorze jeszcze raz-podanie tkaiej dawki i tak krotko hmb nie zaszkodzilo psu na serce:angryy:.ja podaje hmb od wielu lat i podawane rozsadnie nic z sercem nie orbi czego przykladem jest to ze mam psy z sercem clear.ale to juz ostatni raz ci to mowie bo wymieklam.:shake:

[mch]

moje niunio dysplastyczne jest kojcowe wiec sliskie powierzchnie i schody odpadają a ze urodzil sie w czerwcu kluski zaniedługo tuptały po trawiastym dla nich zrobionym wybiegu ,u mnie w domu tez sliskich pow.brak .z resztą on byl od początku sensowniej -przemyslaniej-świadomiej karmiony i prowadzony .starsza suka dorastala na psim miesie z puszki , smigala bez ograniczen od początku , o ganianiu za pilką i skakaniu po betonie nie wspomne . nie ma D . ona tez biega czasem po torze agility , bawi sie z pozorantem ,duzo pływa ,aportuje ,ale to dla mnie taka normalna aktywnosc nic wybitnego . to nie tak ze nie dostaje zadnych suplementów ,zżera galaretki kurzęce ,czasem arhroflexem pokrasze suchą .
ale powiem wam ze mnie osobiscie lekko przeraza wizja calej apteki którą musismy pakowac w psa zeby byl zdrowy :crazyeye:.

[Agnes B.]

Lazy :glaszcze: Trzymamy mocno kciuki już teraz! Zoran przesyła buziaki dla Idy ukochanej, razem przesyłamy ogrom pozytywnych fluidów;) Będzie dobrze, musi:loveu:


Ja chciałam zapytać, jak mogę jakoś przygotować Neg do sterylizacji... Bo mamy termin na 30 listopada... Do 4 listopada kończymy podawać leki na to zapalenie jelita grubego i możemy się sterylizować. Wiem, że później zacznę powoli panikować, więc pytam już teraz, czy podawać jej coś datkowo na wzmocnienie (jemy bewi doga h-e + irish cal), jeśli tak to co, co już zacząć kolekcjonować na po operacji? Asher wspominałaś o aescin w tabletkach dobrze pamiętam? Coś jeszcze? Neśka będzie miała badane serducho przed (wet był zdziwony jak o to zapytałam, odpowiedział z lekkim oburzeniem, że oczywiście, że ZAWSZE badają przed:loveu:, że jak można bez, pojąć nie potrafił, że są tacy co to mogą:angryy:), nasze pierwsze EKG:oops: Bo dla siebie to już zaczęłam gromadzić pokłady melisy, choć i tak na rzęsach będe cały ten piątek chodzić:shake:

[asher]

[B]Lazy[/B], trzymamy kciuki z całych sił! :kciuki:
Będzie dobrze!!!! :)
Ja doktora Niziołka bardzo lubię, a przede wszystkim ufam mu. Mam kilkoro znajomych, których psy były leczone u różnych wetów, a dopiero Niziołek postawił własciwą diagnozę i wyprowadził psy na prostą. Przykładem może być choćby Malutki Izy Szumielewicz - ma swój wątek na "Weterynarii".
Wobec Sabinki Niziołek żadnych dziwnych uwag o degeneracji nie robił, przeciwnie, bardzo ją lubi, tyle, ze wyzywa ją od cyborgów z guzem na głowie :mad: ;)
A EKG i echo to są po prostu dwa różne badania, to nie jest tak, że to to samo, tylko echo czulsze i dokładniejsze. Nizołek współpracuje i z dr Garncarz i z dr Pasławską z Wrocławia, które same są świetnymi fachowcami, więc nie sądze, żeby współpracowały z kimś, w kogo fachowośc nie wierzą ;)

[B]Agnes B.[/B] myślę, że jeśli psica jest zdrowa i silna, to jakichś zadnych szczególnych hocków-klocków po operacji stosowac nie musisz ;)
Ważne są antybiotyki i leki przeciwbólowe. Do mnie zupełnie nie trafia tłumaczenie, że psy nie powinny dostawać środków przeciwbólowych po operacji, bo dzięki temu, że czują ból nie uszkodza sobie rany - a wiem, że niektórzy weterynarze mają takie poglądy :angryy: Od dbania o ranę jest własciciel, są kołnierz i kubraczek. A już dawno udowodniono, że ból wpływa fatalnie na gojenie sie ran i ogólnie rekonwalescencję :shake:
Aescin w tabletkach też się przydaje - zapobiega powstawaniu krwiaków.
Na ogólne wzmocnienie można dawac na przykład wodę z miodem (najlepiej, żeby sobie to postało ok. 12 godzin przed podaniem, bo wtedy dobroczynne działanie miodu bardzo się wzmacnia!). Po skończneiu antybiotykoterapii warto uzupełnic probiotykami (Lakcid, itp) florę bakteryjną. I to wsio chyba ;)

[arrakis]

Lazy:kciuki::kciuki::kciuki: i nie stresuj się tak bardzo.