Jump to content
Dogomania

Pogryzienie - czy pies był odpowiednio zabezpieczony?


wenusia1

Recommended Posts

Wczoraj rano wracając z moim psem ze spaceru przeszłam obok, stojącej na spółdzielczym (należacym do osiedla) parkingu przyczepy campingowej. Nagle zza przyczepy wyskoczył bokser (którego nie było widać, bo leżał) i rzucił się na mojego psiaka. Przewrócił go, rozgryzł mu język i zranił łapę. Bokser był przywiązany na dośc długim sznurku, bez kagańca, nikogo przy nim nie było. Właściciel wychylił się z okna na ostatim pietrze pobliskiego bloku. Kiedy zapytałam czy to jego pies - odpowiedział, że mam się stąd wynosić, nie przechodzę tędy pierwszy raz i powinnam dobrze wiedzieć, że pies czasami tam siedzi - jak nie wiem to moj problem. Odporowadziłam mojego psa do domu i wróciłam się - wezwałam policję. Przy psie nadal nikogo nie było, właściciel wogóle się nim nie zainteresował. Czekałam około pól godizny (pies nadal sam), gdy poinformowałam własciciela o zawiadominiu policji zszedł łaskawie na dól, zaczął mi wygrażac, szczuć psem itp. Gdy przyjechała policja...dowiedziałam się, ze tak włascicwie pies był odpowiednio zabezpieczony (brak opieki i kagańca!), poniewaz przebywa na lince. Po dłuższy konsultacjach policjant dał 200zł mandatu (za niezachowanie odpowiednich środków ostrozności )- własciciel agresora nie przyjął mandatu, sprawa zostanie więc skierowana do sądu grodzkiego. Wydarzenie miało miejsce w Tarnowskich Górach. Niestety - moj pies w momencie wypadku także nie miał kagańca(po cihu ciesze sie z tego, bo inaczej nie miałby szans z starciu). Czy moglibyście odpowiesziec mi na kilka pytań, które w związku z ta sprawa mnie nurtują?
- Czy, jażeli pies pozostaje sam (przywiązany, ale bez opieki) na terenie, gdzie biagaja inne psy, bawia sie dzieci faktycznie jest odpowiednio zabezpieczony?Pies był tersowany do agresji, z wielką zażartością bronił swojego terenu, ale gdyby podeszło do niego jakieś dziecko?tez by pogryzł..i byłaby tragedia...
-Czy, jeżeli sprawa została skierowana do sądu grodzkiego, będae musiała występowac jako świadek, bądź oskarzyciel?Czy jest to już wyłącznie sprawa między policją a właścicielem psa?
- Czy ja także mogę być ukarana za brak kagańca dla mojego psiaka?

Wiem, że pewnie takich tematów przewijało się tu sporo..ale poczułam sie ogromnie zawiedzona i sflustrowana tym, że prawo w praktyce broni winnego, nie poszkodowanego...psa do pilnowania facet mógłby sobie trzymac na ogrodzonym podwórku, na prywatnej posesji, ale chyba nie na opsiedlowym parkingu..czy mam rację?

Link to comment
Share on other sites

Mojego psa też ostatnio pogryzła bokserka, bez strat, ale łapa go bolała przez tydzien, poddał się, bo mniejszy i starszy. Było to w parku i na takie zdarzenia powinna reagować Straż Miejska. ale ja nawet nie doczekałam się jej przyjazdu. Zresztą to nie pierwszy taki nasz wypadek. Oprócz grożb ze strony właścicieli gryzącego psa i chamskich pyskówek, nie doczekałam się nawet marnego przepraszam. A ostatnia niemiłaprzygoda kosztowała nas 25 zł za prześwietlenie, bo myślałam, że może noga złamana (pies przez tydzień na niej nie stawał), ale okazała się mocno potłuczona. Nie wiem, co robić w takich przpadkach - proszę o konkretne rady!!!

Link to comment
Share on other sites

Ciekawa jestem czy ktos z nas z dgm zna konkretne przepisy regulujace takie sprawy .Ja tez ostatnio mialam taki przypadek gdzie bulterierka wyrwala sie wlascicielce i rozpoczela agresywna zabawe /nie zabawe z moja suczka.
Wlascicielka nie byla wstanie opanowac bulki.
Zajscie ,na szczescie ,zakonczylo sie dobrze ,moj pies zdolal uciec ( paranoja jakas ,ze to jest dobre zakonczenie na marginesie mowiac) .Ale napeweno bede tych ludzi spotykac i chcialabym wiedzic na przyszlosc czy mam jakies prawa .

Kilka tyg temu mialam rozmowe ze SM na temat psa sasiadow od rana wypuszczanego na ulice bez opieki.Co prawda pies nie jest agresywny a jedynie namolny i zanieczyszczajacy sasiednie posesje .
Zmeczona sprzataniem kupy tego psa z mojego trawnika zadzwonilam do SM.I dowiedzialam sie ,ze ich interwencja bedzie nieskuteczna ,bo wlasciciele,zazwyczaj, nie boja sie upomnienia .
Dowiedzialam sie rowniez ,ze jesli pies jest poza terenem posesji nie mozna udowodnic wlascicielowi ,ze to jego pies poza tym wlasciciel zawsze moze powiedzic ,ze pies mu uciekl.
To co mi zaproponowali to zlozenie oficjalnego pisma z doniesieniem o popelnieniu wykroczenia ( ? nie pamietam czy to wlasciwy termin) do odpowiednich organow(podali namiary) .
Czyli ja jestm poszkodowana i jeszcze musze pisac ,jezdzic ,skladac zeznania a wlasciciel pojawi sie na rozprawie lub nie.
Ale gdyby ten pies pogryzl dziecko to odrazu bylby ryk na cala Polske "Bestia teroryzuje spokojne spoleczenstwo" i uspiliby go .

Link to comment
Share on other sites

Rebelio, jeśli pytasz, czy pies mój Sony był na smyczy - to odpowiadam - nie, nie był na smyczy. Ale po to chodzimy do parko-lasu, żeby nie łazić na smyczy. Agresywana bokserka też nie była na smyczy. Poza tym Sony to starszy psi pan, prawie 8 letni, który nie zaczepia innych psów, bo ich nie lubi i ma złe doświadczenia, to pogryzienie było kolejne!!! Bardzo grzecznie drepcze przy nodze i jedynie wiewiórka jest go w stanie zainteresować. Wiem, że to niczego nie tłumaczy, ale jeśli mam psa agresywnego, to na widok innego psa biorę go na smycz lub chodzi w kagańcu. Przecież za którymś razem to może się źle skończyć i wyniknie tragedia!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wenusia1']Wczoraj rano wracając z moim psem ze spaceru przeszłam obok, stojącej na spółdzielczym (należacym do osiedla) parkingu przyczepy campingowej. Nagle zza przyczepy wyskoczył bokser (którego nie było widać, bo leżał) i rzucił się na mojego psiaka. Przewrócił go, rozgryzł mu język i zranił łapę. Bokser był przywiązany na dośc długim sznurku, bez kagańca, nikogo przy nim nie było. Właściciel wychylił się z okna na ostatim pietrze pobliskiego bloku. Kiedy zapytałam czy to jego pies - odpowiedział, że mam się stąd wynosić, nie przechodzę tędy pierwszy raz i powinnam dobrze wiedzieć, że pies czasami tam siedzi - jak nie wiem to moj problem. Odporowadziłam mojego psa do domu i wróciłam się - wezwałam policję. Przy psie nadal nikogo nie było, właściciel wogóle się nim nie zainteresował. Czekałam około pól godizny (pies nadal sam), gdy poinformowałam własciciela o zawiadominiu policji zszedł łaskawie na dól, zaczął mi wygrażac, szczuć psem itp. Gdy przyjechała policja...dowiedziałam się, ze tak włascicwie pies był odpowiednio zabezpieczony (brak opieki i kagańca!), poniewaz przebywa na lince. Po dłuższy konsultacjach policjant dał 200zł mandatu (za niezachowanie odpowiednich środków ostrozności )- własciciel agresora nie przyjął mandatu, sprawa zostanie więc skierowana do sądu grodzkiego. Wydarzenie miało miejsce w Tarnowskich Górach. Niestety - moj pies w momencie wypadku także nie miał kagańca(po cihu ciesze sie z tego, bo inaczej nie miałby szans z starciu). Czy moglibyście odpowiesziec mi na kilka pytań, które w związku z ta sprawa mnie nurtują?
- Czy, jażeli pies pozostaje sam (przywiązany, ale bez opieki) na terenie, gdzie biagaja inne psy, bawia sie dzieci faktycznie jest odpowiednio zabezpieczony?Pies był tersowany do agresji, z wielką zażartością bronił swojego terenu, ale gdyby podeszło do niego jakieś dziecko?tez by pogryzł..i byłaby tragedia...
-Czy, jeżeli sprawa została skierowana do sądu grodzkiego, będae musiała występowac jako świadek, bądź oskarzyciel?Czy jest to już wyłącznie sprawa między policją a właścicielem psa?
- Czy ja także mogę być ukarana za brak kagańca dla mojego psiaka?

Wiem, że pewnie takich tematów przewijało się tu sporo..ale poczułam sie ogromnie zawiedzona i sflustrowana tym, że prawo w praktyce broni winnego, nie poszkodowanego...psa do pilnowania facet mógłby sobie trzymac na ogrodzonym podwórku, na prywatnej posesji, ale chyba nie na opsiedlowym parkingu..czy mam rację?[/quote]

Pozwolę sobie przekopiować z działu "Przepisy w miastach", to co dot. Tarnowskich Gór, żeby Ci czasu zoszczędzić:
[B][SIZE=6]Tarnowskie Góry[/SIZE][/B]


[COLOR=red]V. OBOWIĄZKI OSÓB UTRZYMUJĄCYCH PSY I INNE [/COLOR]
[COLOR=red]ZWIERZĘTA DOMOWE.[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]§ 20[/COLOR]
[COLOR=red]Osoby posiadające psy i inne zwierzęta na obszarze Gminy Tarnowskie Góry, oprócz obowiązków wynikających z ustaw, w szczególności:[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (tekst jednolity Dz.U. z 2002 r. Nr 9 poz. 84), [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, badaniu zwierząt rzeźnych [/COLOR]
[COLOR=red]i mięsa oraz o Inspekcji Weterynaryjnej (Dz. U. z 1997 r. Nr 60, poz. 369 [/COLOR]
[COLOR=red]z późn. zm.), [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]są zobowiązane:[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]zgłosić psa do rejestracji, [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]zaopatrzyć psa w znaczek rejestracyjny, [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]wyprowadzać psa na smyczy i w kagańcu, [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]usuwać zanieczyszczenia spowodowane przez zwierzęta w klatce schodowej, w innych pomieszczeniach budynku służącego do wspólnego użytku, z chodników, przejść dla pieszych, alejek w parkach miejskich, z trawników i zieleńców oraz miejsc użyteczności publicznej. [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]§ 21[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]Osoby utrzymujące psy zobowiązane są do zachowania środków ostrożności gwarantujących bezpieczeństwo otoczeniu, a w szczególności do: [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]1) nie puszczania psa samopas,[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]2) nie pozostawiania psa bez dozoru w miejscu publicznym,[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]3) nie doprowadzania psa do stanu agresywności przez szczucie, drażnienie,[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]płoszenie.[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]Osoby utrzymujące psy są zobowiązane do przestrzegania regulaminów obowiązujących w parkach. [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]Zabrania się wprowadzania psów do piaskownic oraz na teren placów gier [/COLOR]
[COLOR=red]i zabaw dla dzieci. [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]Osoby utrzymujące psy są zobowiązane do reagowania w sytuacjach powodujących zakłócenia spokoju porządku publicznego i ciszy nocnej, wywołanych wyciem czy uporczywym szczekaniem. [/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red]Przewożenie psów środkami komunikacji publicznej jest dozwolone, gdy pies jest w kagańcu i na smyczy.[/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=black]Świetnie, że policję zawołałaś. Gdyby wszyscy zawsze tak robili, to już dawno byłby rozwiązany problem agresywnych psów. Gratuluję decyzji. Większość odpuszcza.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Jesli chodzi o pytanie - odpowiadam - moj pies był na smyczy, nigdy nie puszczam go samopas, chyba, że na ogrodzonym terenie. Dziękuję za przekopiowanie przepisów obowiązujących w Tarnowskich Górach. Wg tego facet złałam 2 prawa:
[COLOR=#ff0000]Osoby utrzymujące psy zobowiązane są do zachowania środków ostrożności gwarantujących bezpieczeństwo otoczeniu, a w szczególności do: [/COLOR]
[COLOR=#ff0000]2) nie pozostawiania psa bez dozoru w miejscu publicznym,

3) nie doprowadzania psa do stanu agresywności przez szczucie, drażnienie,[/COLOR][COLOR=red]płoszenie.[/COLOR]

Niestety, teoretycznie ja też złamałam prawo, bo moj pies nie miał kagańca . Dodam jeszcze, że było to już drugie pogryzienie mojego psiaka przez tegoż własnie boksera - wczesniej, przed około rokiem pies wyrwał się właścicielce i rzucił się na mnie i psa - wtedy moj pies miał kaganiec - w związku z tym pozbawiony był szans obrony (m.in. dlatego do dziś go nie nosi i nie będzie nosił).
Czy ktoś oreintuje się jak sytuacja, która opisałam (oraz postępowanie w sądzie grodzkim) wygląda wg prawa?

Link to comment
Share on other sites

Odnosnie tego, ze byl na sznurku. Nawet na wlasnej posesji, jesli nie masz tabliczki informujacej, ze po podworku biega pies, ktos wejdzie i pies go pogryzie, to tez odpowiadasz. Wiec gosc jak najbardziej podpada. Nie ogrodzony teren i brak tabliczki. Nie daj sie tylko na sprawie wyprowadzic z rownowagi. Odpowiadaj spokojnie i rzeczowo. Sad nie lubi emocji.

Link to comment
Share on other sites

Jesli Twój pies był na smyczy a nie należy do listy ras niebezpiecznych to nie musiał mieć kagańca. A właściciel boksera zoestawił psa bez opieki, nawet tłumaczenie, że pies był przywiązany mu nie pomoże. Przecież nikt nie jest jasnowidzem i nie wie, że przechodząc koło przyczepy natknie się na psa. Poza tym przyczepa campingowa na terenie ogólnodostepnym nie jest odpowiednim miejscem dla psa.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Hi, ja też mam podobny problem moja sąsiadka w bloku wiecznie wypuszcza swojego psa samego zanieczyszcza naszą klatke schodowa, szczeka na całe podwórko obszczekujac przechodniów. Ja np. wchodze do klatki a on wyskakuje jak z procy między nogami można się niezle wystraszyć. Nie pomagają ustne upomnienia , albo tylko na chwile. Ja jestem za odpowiedzialnymi włascicielami psow, bo psiaki przecież nie są winne temu jakich mają opiekunów. Tylko gdzie jest prawo na nich.:mad:
Pozdrawiam M & H

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hummerka']Hi, ja też mam podobny problem moja sąsiadka w bloku wiecznie wypuszcza swojego psa samego zanieczyszcza naszą klatke schodowa, [/quote]
Takie psy powinno sie odwozic do schroniska i niech wlasciciel placi. Dlatego powinno sie w koncu rozwiazac kwestie bezpanskich psow i nakazac chipowanie wszystkich. Raz i drugi dostaliby mandat i by sie oduczyli puszczania.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...