magdus84 Posted April 15, 2011 Posted April 15, 2011 Przelew z bazarku dla Misi poszedł tytułem "kojec dla Miśki", proszę o potwierdzenie, że doszedł. Jak się czuje rodzinka? Mamy nowe wieści o MIsi? O Miszka się nie martwię:):):) Quote
ihabe Posted April 16, 2011 Posted April 16, 2011 Przepraszam za nieobecność watku , sprawy zdrowotne:-( Nie mam informacji o Misi, postaram sie je zdobyć a czytajac Bączka opowieści o Miszce to jestem tak szczęśliwa , że serce mi pęka w szwach:-) Quote
Bączek Posted April 16, 2011 Posted April 16, 2011 Byliśmy dzisiaj na spacerze, po raz pierwszy nie na smyczy. Taki spacer został wymuszony okolicznościami, po prostu w pewnym momencie od tego szarpania karabinek się rozleciał. A ponieważ i tak miałam podjąć próbę spuszczenia Miszki ze smyczy, nic takiego się nie stało, bo byłam przygotowana. Powiem szczerze, że jestem mile zaskoczona. Miszka przychodzi na zawołanie prawie za każdym razem. Może dwa razy miał chwile zawahania i nie potrafił się zdecydować czy biegnąć do wsi czy do mnie ale zwyciężyło łakomstwo. Szczęśliwie wróciliśmy razem do domu. Niestety jest też łyżka dziegciu. Miszka nauczył się przeskakiwać przez siatkę. Wiedziałam, że wcześniej czy później się nauczy, bo jest zbyt inteligentny. No i dziś wybrał się sam na spacer dwa razy. Co prawda wrócił na zawołanie ale to oznacza że na razie nie może zostawać podczas mojej nieobecności na posesji tylko musi siedzieć w kojcu. Mam pomysł na to ogrodzenie. I tak miałam to zrobić więc teraz jest okazja. Chcę zamontować na istniejących słupkach pastucha elektrycznego. Pastucha nawet mam, bo chciałam wygrodzić miejsce na ogródek. Ale teraz ogrodzenie jest ważniejsze. Powiem jeszcze, że wszyscy, którzy mieli doczynienia z tym psem od razu go polubili. On po prostu nie da się nie lubić. Quote
ihabe Posted April 16, 2011 Posted April 16, 2011 no cóż jaka Pani taki pies:-) Tak jak Baczka nie da sie nie lubic tak i jej psa też:-) To ci bestyjka, przeskakuje ogrodzenia:-( Najbardziej podoba mi sie w Tobie Bączku to, ze jak jest jakis problem to Ty zaraz masz pomysł na to jak temu zaradzić, to jest wspaniałe:-) Wyściskaj wszystkie swoje psiaki ode mnie:-) Quote
Bączek Posted April 16, 2011 Posted April 16, 2011 [quote name='ihabe']Najbardziej podoba mi sie w Tobie Bączku to, ze jak jest jakis problem to Ty zaraz masz pomysł na to jak temu zaradzić, to jest wspaniałe:-) )[/QUOTE] Tylko nie zawsze się sprawdza w praktyce. No ale uparta jestem i szukam rozwiązania do skutku. Nie powiem ile takie eksperymenty kosztują. Jak się pastuch nie sprawdzi to mam jeszcze kilka pomysłów, niestety w znacznie wyższej cenie. A tak wogóle to przejść przez siatkę jest psu bardzo łatwo. Skacze do góry i zaczepia sie przednimi łapami a następnie tylnymi nogami wspina jak po drabinie i już jest na szczycie a potem pozostaje mu tylko zeskoczyć. Jak robiłam siatkę to o tym nie wiedziałam. I siatka jest standard - 160 cm a powinna być co najmniej 200. No cóż człowiek się uczy na własnych błędach. Siatka powinna być na tyle wysoka, żeby pies nie potrafił zawiesić się na jej krawędzi. Ściskam psiaki mocno. Misza trochę zaspany. Otworzył jedno oko i śpi dalej. To po dzisiejszych szaleństwach. Quote
ihabe Posted April 18, 2011 Posted April 18, 2011 a mnie dopadło paskudne grypsko i ledwo zipię:-( ale myslami jestem z Wami cały czas:-) Quote
Pies Wolny Posted April 18, 2011 Posted April 18, 2011 [quote name='Bączek'] Chcę zamontować na istniejących słupkach pastucha elektrycznego. Pastucha nawet mam, bo chciałam wygrodzić miejsce na ogródek. Ale teraz ogrodzenie jest ważniejsze. [/QUOTE] Możesz zamontować pastucha, ale uważaj z nastawą napięcia. 'Odporność' psów na elektroszok powodowany napięciem elektrycznym pastucha jest na poziomie konia, czyli niska. Trzeba odpowiednio to wyregulować. Ja mam bardzo dobre doświadczenia. Piesol, który się poznakomi z 'panem płotem' długo to pamięta i często 'opowiada' o tym. Musisz dobrze przekombinować montaż drutów napięciowych. Będzie niezły ubaw :evil_lol: Quote
Bączek Posted April 19, 2011 Posted April 19, 2011 Rozmawiałam z sąsiadem. Przyspawa mi na istniejących słupkach kątownik skierowany do środka, a na tym umocuje druty albo siatkę. Powiedział, że odcinanie słupków nie wchodzi w grę, bo zrujnuje ogrodzenie, a i tak nie osiągnę celu. Będzie pięknie, skojarzenie mam jedno, ale nie ma rady. Na razie jak idę do pracy Miszka siedzi w kojcu w towarzystwie kolegi Gucia, który go tego nauczył. Ma do dyspozycji basen z wodą z którego namiętnie korzysta. Jak ten pies ma być zadbany i wyczesany skoro on cały czas się we wodzie moczy? W ciągu jednego dnia w baseniku dziecięcym robi sie bajoro. I jeszcze pragnę dodać, że Miszka oszalał jak zobaczył sarny. Nie pomogły łakocie i wołanie, pognał w las niestety. Nie było go dosyć długo, już byłam pewna, że do pracy rano nie pójdę tylko będę go szukać. Poszłam jeszcze po psy, myślałam że co poradzą. Poryczałam się i wróciłam do domu. Wchodzę na podwórko, a tu Miszka we własnej osobie siedzi sobie jak gdyby nigdy nic. Poryczałam sie jeszcze bardziej i poszłam spać. On po prostu przeskoczył przez siatkę i wrócił do domu, jak ja sie darłam w lesie. Quote
ihabe Posted April 20, 2011 Posted April 20, 2011 [quote name='Bączek'] I jeszcze pragnę dodać, że Miszka oszalał jak zobaczył sarny. Nie pomogły łakocie i wołanie, pognał w las niestety. Nie było go dosyć długo, już byłam pewna, że do pracy rano nie pójdę tylko będę go szukać. Poszłam jeszcze po psy, myślałam że co poradzą. Poryczałam się i wróciłam do domu. Wchodzę na podwórko, a tu Miszka we własnej osobie siedzi sobie jak gdyby nigdy nic. Poryczałam sie jeszcze bardziej i poszłam spać. On po prostu przeskoczył przez siatkę i wrócił do domu, jak ja sie darłam w lesie.[/QUOTE] a to ci Miszka, az mi serce stanęło, wyobrażam sobie co musiałaś czuć:-( Diabeł, nadrabia te lata co siedział zamkniety ze swoja mamą:-( Co do Misi to nie mam zbyt wielu info, moja tesciowa ja dokarmia a z facetem nie umie sie skontaktować:-( Podobno dziewczyny z SOS miały umówic sie z nim na zdjęcie szwów u Miśki bo mojej teściowej nie udało sie to:-( Quote
magdus84 Posted April 22, 2011 Posted April 22, 2011 Czy ktoś ma możliwość pojechać do tej rodziny i naprawdę UŚWIADOMIĆ jak poważny jest stan Misi? Co z funduszami na kojec? Czy ktoś to monitoruje? Ile potrzeba jeszcze kaski? Quote
Bączek Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Byliśmy dziś na wycieczce. Mnie nogi do d....y wchodzą, ale ja zrobiłam trochę mniej kilometrów niż psy. Miszka leży jak nieboszczyk. Oczy mu się same zamykają. Kupiłam smycz automatyczną. Miszka chodzi tylko na tej smyczy. Mam nadzieję, że smycz wytrzyma to szarpanie. Miszka kocha wodę, ale nie umie pływać. Do głębszej wody nie wlezie za żadne skarby. Do samochodu wsiadł bez żadnego problemu. I trochę zdjęć. Są marne, bo jak mam psa na smyczy to nie mam jak zdjęć robić. Zdjęcia są ze spaceru koło domu i z dzisiejszej wycieczki. Takie piękne okolice są 10 km ode mnie. Pierwszy raz tam byłam, myślę, że nie ostatni. [IMG]http://images46.fotosik.pl/770/10c8488a5fe148e4med.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/775/f1d434f2098e43femed.jpg[/IMG] [IMG]http://images47.fotosik.pl/822/f3c11d07d0bc8411med.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/815/18d626bbefb40d97med.jpg[/IMG] Quote
zuzlikowa Posted April 25, 2011 Author Posted April 25, 2011 [FONT=Garamond][COLOR=indigo][B][SIZE=4]Malutki baranek ma złote różki, pilnuje pisanek na trawie z rzeżuszki. Gdy nikt nie widzi, chorągiewką buja i beczy cichutko: Wesołego Alleluja! Staropolskim obyczajem, dużo szynki życzę z jajem, niech zające i barany pospełniają Wasze plany. Niech to będzie czas uroczy, życzę wszystkim Wielkiej Nocy.[/SIZE][/B][/COLOR][/FONT] ...i ja przyłączam się do tych życzeń! [URL="http://img132.imageshack.us/i/slajd2c.jpg/"][IMG]http://img132.imageshack.us/img132/8352/slajd2c.jpg[/IMG][/URL] Quote
zuzlikowa Posted April 25, 2011 Author Posted April 25, 2011 Bardzo się cieszę,ze u Misiaczka wszystko w porządku...a szczególnie,że szybka realizacja podniesienia ogrodzenia, bo niepokoję sie zawsze gdy psiaki maja okazję i umiejętność samodzielnie na zewnątrz przełazić...nigdy nie wiadomo kogo spotkają i jak ten ktoś zareaguje. A tereny tak cudne jak u mnie... patrzyłam i myslałam,że wybraliście się na wycieczkę w Wielką Puszczę!...i Misiu jak Zuzolinda uwiielbia moczyć łapy namiętnie, ale do głębszej wody, a już do pływania niegdy nie mogłam jej namówic! Ihabe, a wiesz co u Misi? Quote
magdus84 Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 Zuzliczku, proszę o potwierdzenie wpłaty tytułem "kojec dla Miśki" z bazarku z konta Magdaleny..wiesz której;) [URL="http://www.dogomania.pl/threads/204842-Ciuszki-XS-XXL-ksi%C4%85%C5%BCki-i-inne-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci_Alibaba-i-rodzina-Misiowatych-ROZLICZONY"]http://www.dogomania.pl/threads/204842-Ciuszki-XS-XXL-ksi%C4%85%C5%BCki-i-inne-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci_Alibaba-i-rodzina-Misiowatych-ROZLICZONY[/URL] Quote
azalia Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 Sytuacja Misi bardzo mnie martwi,ten człowiek jest jakiś nierozgarnięty,nie rozumie nawet,że szwy po operaci trzeba ściągnąć.On chyba ma nawyki traktowania psa trochę przedmiotowo.Źal tej suni.po tak ciężkiej operacji na łańcuchu i niezadbana.. Quote
azalia Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 Aha jeszcze dopiszę kilka słów.Ktoś kiedyś powiedział,że Misia jest przywiązana do właściciela,napewno tak jest,ale z misiem też była zżyta,a musi żyć bez niego.Jej właściciel jest niereformowalny,a będzie coraz starszy i będzie jeszcze gorzej.Sunia nie ma nawet dobrego jedzenia.A jakby tak opisać jej sytuację i spróbować ogłaszać,może będzie miała sczęście,dobrze że chociaż Misiek ma jak w niebie. Quote
Plicha Posted May 1, 2011 Posted May 1, 2011 Wiadomo co u suni? Czy są jakieś pieniądze na nią już uzbierane? Czy ktoś się tym zajmuje? Quote
azalia Posted May 1, 2011 Posted May 1, 2011 Co u Misiulki?Ihabe dowiedziałaś się czegoś?Czy ona ma wreszcie zdjęte te szwy?tak mi jej żal,po tak ciężkiej operacji powinna być zaopiekowana i kochana,a stoi na łańcuchu. Quote
magdus84 Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 Ihabe martwi mnie Twoje milczenie..:( Czy coś w temacie Misi się dzieje? Jak mogę pomóc? Quote
ihabe Posted May 4, 2011 Posted May 4, 2011 nareszcie wracam do żywych, przepraszam ale chorowałam i ja i synek:-( Dwa tygodnie temu rozmawiałam z SOS i poprosiłam o interwencję, moja teściowa nie mogła sie dobic do Pana od Miski aby załatwic zdjęcie szwów. Moja teściiowa nie miała jak załatwic weta, jeden blisko niej powiedział, ze on sie nie podejmie zdjęcia szwów w takich warunkach podwórkowych. SOS obiecało, ze ktos podejdzie i to się załatwi. Wg słów mojej tesciowej, która dokarmia Miskę, to jest jak było, Misla leży w błocie a u Pana juz 2 razy byłp pogotowie, nie wiadomo czy dla niego czy dla jego mamy. Quote
azalia Posted May 4, 2011 Posted May 4, 2011 mój Boże w błocie po operacji tak ciężkiej leży biedactwo,strasznie mi jej żal ,jeszcze jakiegoś zakażenia dostanie,ja uważam nadal,że trzeba jej szukać domu,bo tutaj nic się nie zmieni.A pieniądze zamiast na kojec,może na razie na DT zbierać,ona tam szczęście nie zazna. Quote
J_ulia Posted May 5, 2011 Posted May 5, 2011 Nie ciekawie to wygląda :( Czyli nic na lepsze dla suni się praktycznie nie zmieniło ... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.