eria Posted March 18, 2007 Posted March 18, 2007 ah w tym wątku to ja się nawet ciszy boję :shake: :shake: :shake: Quote
marzenna79 Posted March 18, 2007 Posted March 18, 2007 [SIZE=4]Witaj Usiu,:multi::loveu: co nowego w kwestii Aysa ?:shake::shake::shake: Gratuluję rozwiązania problemu z Megan.:loveu: Pozdrawiam Cię serdecznie. [/SIZE][IMG]http://i158.photobucket.com/albums/t103/Samturia/napisdlamarzeny.gif[/IMG] Quote
Cerber Posted March 18, 2007 Posted March 18, 2007 [quote name='Marta_Ares']LUI ale Ays od dawna jest agresywny kastracja miala w tym wypadku pomoc....:-( Ula czekamy na jakies wiesci[/quote] masz rację Martuś, ale nie zapominajmy, że Cer też jest trochę agresywny i ja boję się jek cholera, ze po kastracji on mógłby yć jeszcze agresywniejszy... nawet w stosunku do mnie... załamałabym się... Uluś czekamy na wieści...:roll: Quote
Usia Posted March 18, 2007 Author Posted March 18, 2007 Witajcie dziewczynki Wiec tak nas dzisiaj nie było poniewaz razem z TZ zawiezlismy Megan do nowego domku pod Poznaniem oraz zabralismy dzisiaj z Poznania psa Dino który tafił do swojego domku w Warszawie.:multi: :multi: :multi: Mamy za soba 804 km równo przejechanej trasy i od 4 rano jestesmy na nogach jednym słowem padamy na pysk dla tego wybaczcie ze nie łaze po waszych galeriach, dzisiaj!!;) Co do Ays-a nic sie nie zmieniło.Nadal zachowuje sie nagannie.Antybiotyk troche działa, ale widać ze jeszcze go boli, rana opuchnieta.Podejrzewam jeszcze coś ale to zostawie na razie dla siebie bo musze to skonsultowac z wetem lub Eria. Sama zaczynam watpic ...[U]ale nadzieja umiera ostatnia[/U] [U]Luiza w kwesti wyjasnienia, a jesli jakos cie uraze to bardzo przepraszam nie miałam takiego zamiaru:[/U] [quote][B]Cerber[/B] ...i wy chcecie, zebym ja Cerbera wykastrowała... [/quote] Tak nadal chcemy (bynajmniej ja) bo w ten sposób mozesz kiedys stac sie babcia szczeniat (nieswiadomie) ktore potem ktos utopi lub wyrzuci do smieci jak nie chciane zabawki.A tego chyba obie nie chcemy [quote][B]Cerber[/B] żeby nie daj Boże mi zrobił się bardziej agresywny.[/quote] Cerber kilka spraw sobie wyjasnijmy.Kastracja jest jedna z lepszych metod aby zachamowac agresje u psa.Zabieg ten powoduje ze organizm psa nie produkuje hormonów, co sprawia ze pies przestaje reagować jako reproduktor czyli konczy sie obsikiwanie kazdego drzewka interesowaniem sie sukami z cieczka, walka o terytorium oraz albo przede wszystkim traktowaniem kazdego psa (samca) jako potencjalnego zagrozenia.Zabieg nie pomaga od razu z dnia na dzien poniewaz hormony które odpawiadaja za tego typu zachowania sa magazynowane gdzies w organizmie i musi minac troche czasu za nim te zapasy sie skonczą.Z mojego punkt widzenia nie ma takiej sposobnosci [U]ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia[/U]- jak to kiedys ktos powiedzieł. [U]Wiecej moze powie Eria jako przyszły specjalista i super student lub weterynarz w twojej klinice [/U] [quote][B]Cerber[/B] Ulu kochana ja Ci współczuję, ze Aysik tak cierpi [/quote] ja nie potrzebuje współczucia to nie ja jestem chora- tylko mój bydlaczek ;) [quote][B]Cerber[/B] ...że jest taki agresywny... [/quote] a nie pomyslałas ze moze jest agresywny dla tego ze go boli (ma zapalenie otwartej rany na jadrach która jakis "konował"(przepraszam za okreslenie) nawet nie zaszył- to chyba nie jest miłe) bynajmniej tak mi sie wydaje.:roll: [quote][B]Cerber[/B] już teraz wiem, ze nigdy nie wykastruje Cerbera...[/quote] Szkoda, bo duzo tracisz, napewno swiety spokój z drzewkami i przystankami co 2-e drzewko:razz: [quote][B]Cerber[/B] a miałam jeszcze w planach.. zastananawiałam się nad tym i myślałam, ze moze sobie wmawiam, ze będzie nie dobrze... teraz widzę, że dobrze myślałam[/quote] To zacznij mieć znowu.To zaden problem :p A najlepiej zrobisz jak zapytasz w dziale "weterynaria" lub Erii jakie sa plusy.Kastracja to nie jest straszna rzecz:cool3:, a moze tylko pomóc ewentualnie zapobiegnie choroba np: u suk-rakiem macicy. [quote][B]Cerber[/B] Ulu kochana ja nie mówię tego złośliwie ani nic, broń Boże, ale tak myslę o sobie w tej chwili nie. [/quote] Ale nikt cie o to nie podejrzewa w zadnym razie.;) [quote][B]Cerber[/B] Bardzo mi przykro, że tak się dzieje, naprawdę :-([/quote] Mi również Lui nawet nie wiesz jak bardzo.Tym bardziej ze naprawde sie staram aby było lepiej i wkładam duzo pracy aby jego zachowanie uległo zmianie :roll: Quote
wiq Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 po 1. gratuluję domku dla Megan:multi: po 2. Cerber, zachowanie Aysa nie jest tu żadnym argumentem przeciwko kastracji.. Nie dość, że tak, jak napisała Usia, może drażnić go rozogniona rana, to jeszcze potrzeba CZASU, żeby poziom hormonów we krwi spadł.. po 3. trzymam kciuki za Aysa non stop! p.s. braliście pod uwagę neurologiczne przyczyny agresji? Quote
Usia Posted March 19, 2007 Author Posted March 19, 2007 [quote] braliście pod uwagę neurologiczne przyczyny agresji?[/quote] Wczoraj mi to przyszło własnie na mysl.Dzisiaj bede rozmawiac z wetem. Sytuacja bez zmian, kotki przechodza ruje,Figa siedzi pod łózkiem nie chcac sie narazać a Ays przewala sie z kata w kat nie mogac sobie znalezc miejsca. Ja przechodze to strasznie.Nie mam siły nic robić.Jestem rozdrazniona, wymiotuje i najchetniej to bym przespała cały ten okres....Jestem jak wypluta, wymemmłana i w ogule bez zycia. Do szkoły nie chodze od srody co poglebia tylko moje kłopoty( z matematyka miedzy innymi) Tyle u nas :roll: Quote
marzenna79 Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 [quote name='Usia']Wczoraj mi to przyszło własnie na mysl.Dzisiaj bede rozmawiac z wetem. Sytuacja bez zmian, kotki przechodza ruje,Figa siedzi pod łózkiem nie chcac sie narazać a Ays przewala sie z kata w kat nie mogac sobie znalezc miejsca. Ja przechodze to strasznie.Nie mam siły nic robić.Jestem rozdrazniona, wymiotuje i najchetniej to bym przespała cały ten okres....Jestem jak wypluta, wymemmłana i w ogule bez zycia. Do szkoły nie chodze od srody co poglebia tylko moje kłopoty( z matematyka miedzy innymi) Tyle u nas :roll:[/quote][COLOR=DarkOrchid][SIZE=4] Witaj Usiu ! :multi::loveu: Apropos zmian neurologicznych u Aysa...z tego co wiem, to bardzo rzadko zdarza się to u piesków...:shake:...niemniej jednak zdarza się... i należałoby zasugerować swoje podejrzenia wetowi. [B][SIZE=5]USIU KOCHANA, :loveu::loveu::loveu:GRATULUJĘ ZAWIEZIENIA MEGAN DO JEJ DOMKU. JESTEŚ WSPANIAŁA.:multi::multi::multi: [SIZE=4]Głowa do góry Urszulko !!!!!!!:loveu: Nie załamuj się dziewczyno kochana ! Powiedz sobie:Będzie dobrze...:p Nie popadaj nam tylko w deprechę !!!!!!!:shake::shake::shake: [SIZE=5]Myśl pozytywnie ! :loveu:To ważne ! :loveu: [SIZE=4]No, a do szkoły trzeba by zawitać...:shake: niestety zaległości narosną i dopiero będzie problem...:roll: Pozdrawiam serdecznie.Trzymam kciuki !!! [/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE][/B][/SIZE][/COLOR] [IMG]http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/2;10704;101/st/19960725/n/SUKCES/dt/-6/k/c159/age.png[/IMG] Quote
Agushka Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 Usia ciesze się, że Megan już bezpieczna w swoim nowym domku. Macie oboje z TZem wielkie serduszka.. Martwię się razem z Tobą o Aysa i mam nadzieję, że to wszystko minie jak zły sen. oby... i jeszcze martwię się o Ciebie, poziom stresu jaki musisz przechodzić rzutuje wyraźnie na Twoje zdrowie :( Trzymaj się kochana :buzi: Quote
Czoko Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 Bardzo mocno trzymam kciuki za Was Wszystkich. Quote
haska_12 Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 [quote name='eria']ah w tym wątku to ja się nawet ciszy boję :shake: :shake: :shake:[/quote] Ja tak samo :roll: :roll: :roll: Quote
Marta_Ares Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 Przylaczam sie do trzymania kciukow za was kochani!!!!!!! Quote
Cerber Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 [quote name='Usia'] Tak nadal chcemy (bynajmniej ja) bo w ten sposób mozesz kiedys stac sie babcia szczeniat (nieswiadomie) ktore potem ktos utopi lub wyrzuci do smieci jak nie chciane zabawki.A tego chyba obie nie chcemy Cerber kilka spraw sobie wyjasnijmy.Kastracja jest jedna z lepszych metod aby zachamowac agresje u psa.Zabieg ten powoduje ze organizm psa nie produkuje hormonów, co sprawia ze pies przestaje reagować jako reproduktor czyli konczy sie obsikiwanie kazdego drzewka interesowaniem sie sukami z cieczka, walka o terytorium oraz albo przede wszystkim traktowaniem kazdego psa (samca) jako potencjalnego zagrozenia.Zabieg nie pomaga od razu z dnia na dzien poniewaz hormony które odpawiadaja za tego typu zachowania sa magazynowane gdzies w organizmie i musi minac troche czasu za nim te zapasy sie skonczą.Z mojego punkt widzenia nie ma takiej sposobnosci [U]ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia[/U]- jak to kiedys ktos powiedzieł. [U]Wiecej moze powie Eria jako przyszły specjalista i super student lub weterynarz w twojej klinice [/U] ja nie potrzebuje współczucia to nie ja jestem chora- tylko mój bydlaczek ;) a nie pomyslałas ze moze jest agresywny dla tego ze go boli (ma zapalenie otwartej rany na jadrach która jakis "konował"(przepraszam za okreslenie) nawet nie zaszył- to chyba nie jest miłe) bynajmniej tak mi sie wydaje.:roll: Szkoda, bo duzo tracisz, napewno swiety spokój z drzewkami i przystankami co 2-e drzewko:razz: To zacznij mieć znowu.To zaden problem :p A najlepiej zrobisz jak zapytasz w dziale "weterynaria" lub Erii jakie sa plusy.Kastracja to nie jest straszna rzecz:cool3:, a moze tylko pomóc ewentualnie zapobiegnie choroba np: u suk-rakiem macicy. Ale nikt cie o to nie podejrzewa w zadnym razie.;) Mi również Lui nawet nie wiesz jak bardzo.Tym bardziej ze naprawde sie staram aby było lepiej i wkładam duzo pracy aby jego zachowanie uległo zmianie :roll:[/quote] Czemu po pierwsze zawsze wszyscy muszą być mądrzejsi ode mnie... nikt nie wezmie jakie plusy moga być tego, ze pies nie zostanie wykastrowany. Oświadczam Ci, ze Cerber nigdy w życiu nie pokryje suki, nigdy. Więc błagam Cię, nie mów, ze zapobiegne w przyszłości doprowadzenia do nieszczescia, bo tak nie bedzie. Wiesz nadal sie zastannawiam nad kastracja, ale sory nie wyobrazam sobie, zeby idac Cerber po podworku swiecil lysym tyłkiem... to by było takie... dziwne. Wiesz Ays ma długą sierść na dupie. Gdyby Cer miał to moze bym się zdecydowała, ale nie wyobrażam tego sobie i nie mówcie, ze mówię coś nie tak, bo tu chodzi też o moje uczucia i o to ja zarówno ja będę czuła w czasie zabiegu jak i Cerber. Gdybym miała skę to ona byłaby natychmiast bez żadnego zastanowienia wysterylizowana... oczywiście nierasowa suka... Z reszta już sama nie wiem co mysleć... mam mieć psa z hodowli i to być moze będzie suka... tak czy siak muszę przeprowadzić zabieg... tylko jak na razie nie dopuszczam do siebie takiej myśli :/ jak można psa pozbawić jajek no ;( jeśli już się zdecyduje na zabieg to nie wytrzymam tego no... Quote
Usia Posted March 19, 2007 Author Posted March 19, 2007 No wiec jesli chodzi o weta.To pani dr. kazała nam czekac jesli przez około 2 tygodni ta agresja utrzyma sie to znaczy ze jest to na tle neurologicznym.Tomografia moze (ale nie musi) pokazać zmiany w mózgu.Narazie zostaje czekac,az po 1-e minie mu zapalenia, po 2-e az zacznie działac kastracja. [B]Agus[/B] nie martw sie, twarda jestem, damy rade ;) [B]Haska ,Eria[/B] czasami brak wiadomosci to dobra wiadomosc np.wczoraj :evil_lol: [B]Wiq[/B] juz wiesz.Wiecej dowiem sie jak pojde na kontrole w czwartek-piatek [B]Czoko,Ewelinabuck[/B] dziekujemy [B]Marzenko[/B] ciagle powtarzam sobie i TZ-towi ze bedzie dobrze, kwestia ze coraz trudniej w to wierzyc :roll: Quote
Cerber Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 [quote name='Usia']No wiec jesli chodzi o weta.To pani dr. kazała nam czekac jesli przez około 2 tygodni ta agresja utrzyma sie to znaczy ze jest to na tle neurologicznym.Tomografia moze (ale nie musi) pokazać zmiany w mózgu.Narazie zostaje czekac,az po 1-e minie mu zapalenia, po 2-e az zacznie działac kastracja. [/quote] ej Ula to jak to jest. Ays jest wykastrowany czy nie??? to po pierwsze a po drugie zaczęłam się w tym momencie poważnie zastanawiać nad losem Cerbera... ja tego nie przeżyję... Trzymam kciuki za Aysa... Quote
Usia Posted March 19, 2007 Author Posted March 19, 2007 [quote name='Cerber']ej Ula to jak to jest. Ays jest wykastrowany czy nie??? to po pierwsze a po drugie zaczęłam się w tym momencie poważnie zastanawiać nad losem Cerbera... ja tego nie przeżyję... Trzymam kciuki za Aysa...[/quote] Lui przeczytaj dokładnie posty a bedziesz wszystko wiedziec wystarczy sie cofnac o strone dwie.A co do Cerbera to nie wiem czemu sie zastanawiasz nad jego losem jesli rozmowa dotyczy mojego psa :roll: Quote
Cerber Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 [quote name='Usia']Lui przeczytaj dokładnie posty a bedziesz wszystko wiedziec wystarczy sie cofnac o strone dwie.A co do Cerbera to nie wiem czemu sie zastanawiasz nad jego losem jesli rozmowa dotyczy mojego psa :roll:[/quote] ehhh No coments, porozmawiamy na gg Quote
eria Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 a tu dalej zagorzała dyskusja na temat kastracji...... Cerber-myślę że gdybyś miała problemy z Cerem jak uciekanie za sukami,włóczęgostwo,agresja do wszystkiego co się rusza,ostentacyjne obsikiwanie mebli i ścian w domu to wykastrowałabyś Cerbera bez wahania. Nie masz takich problemów to po części masz rację - po co kastrować. Ale nie podoba mi się że ręczysz że Cer nigdy nie pokryje żadnej suki - tego być pewna nie możesz, bo to tylko zwierzę i zawsze może być ten pierwszy raz i może gdzieś zwiać za suką i tyle go będziesz widzieć, a przyczynisz się do wzrostu bezdomności. Ja jestem pewna że gdyby Kreon nie był staruszkiem a młodym psem -wykastrowałabym go.a że będzie miał pusto między nogami-cóż-kwestia przyzwyczajenia. Quote
Cerber Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 [quote name='eria']a tu dalej zagorzała dyskusja na temat kastracji...... Cerber-myślę że gdybyś miała problemy z Cerem jak uciekanie za sukami,włóczęgostwo,agresja do wszystkiego co się rusza,ostentacyjne obsikiwanie mebli i ścian w domu to wykastrowałabyś Cerbera bez wahania. Nie masz takich problemów to po części masz rację - po co kastrować. Ale nie podoba mi się że ręczysz że Cer nigdy nie pokryje żadnej suki - tego być pewna nie możesz, bo to tylko zwierzę i zawsze może być ten pierwszy raz i może gdzieś zwiać za suką i tyle go będziesz widzieć, a przyczynisz się do wzrostu bezdomności. Ja jestem pewna że gdyby Kreon nie był staruszkiem a młodym psem -wykastrowałabym go.a że będzie miał pusto między nogami-cóż-kwestia przyzwyczajenia.[/quote] Czmeu we mnie wątpicie... mam już Cerbera 5 lat i nigdy nie pokrył suki... dobra bo teraz to naprawdę mysle o kastracji, ale to tylko ze wzgledu na to, że mam mieć drugiego, rasowego psa... Sory Ula za zaśmiecanie wątku... Quote
Usia Posted March 19, 2007 Author Posted March 19, 2007 [quote name='Cerber']Czemu po pierwsze zawsze wszyscy muszą być mądrzejsi ode mnie... bo moze nie zawsze masz racje :roll: [quote]nikt nie wezmie jakie plusy moga być tego, ze pies nie zostanie wykastrowany.[/quote] Podaj mi 3-y !! [quote] Oświadczam Ci, ze Cerber nigdy w życiu nie pokryje suki, nigdy. [/quote] Nie wiem skad ta pewnosc, ale jesli potrafisz upilnowac Cera który jest "pełnym" zwierzeciem i który ma normalne odruchy takie jak inne psy, to Ci gratuluje [quote] Wiesz nadal sie zastannawiam nad kastracja, ale sory nie wyobrazam sobie, zeby idac Cerber po podworku swiecil lysym tyłkiem... to by było takie... dziwne. [/quote] Nie tyłek tylko same jajeczka:cool1: [quote] Wiesz Ays ma długą sierść na dupie. Gdyby Cer miał to moze bym się zdecydowała, ale nie wyobrażam tego sobie [/quote] Ja zdecydowała bym sie na to bez wzgledu na to jaka siersc ma mój pies.Tu chodzi o jego dobro.A włosy to nie reka-odrosna [quote]i nie mówcie, ze mówię coś nie tak, bo tu chodzi też o moje uczucia i o to ja zarówno ja będę czuła w czasie zabiegu jak i Cerber. [/quote] Ty tez bedziesz kastrowana ?? Myslałam ze to psy sie kastruje! a kwestia estetyki no cóz sprawa gustu i priorytetów. . [quote]tak czy siak muszę przeprowadzić zabieg... [/quote] wiec chyba masz problem skoro nie chcesz chodzic z psem który ma "łysa tyłek" jak to okresliłas [quote]jak można psa pozbawić jajek[/quote]] Bardzo prosto.On nie czuje z tego powodu zadnego dyskonfortu.Wet powinien ci opisac jak wyglada zabieg bedziesz znała wiecej szczegułów Quote
eria Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 to może opisać też tech wet - zabieg jest banalnie prosty!! byłam przy wielu kastracjach-psów,suk,kocurów,kotek,królików, fretek,szczurów ....... w skrócie: -nacina się moszną -wyciąga sie jajko, podwiązuje i przecina powrózek nasienny -wyciaga się drugie jajko i podwiązuje i [rzecina drugi powrózek - zaszywa się moszną - której wcale nie trzeba usuwać!-bo są dwie metody kastracji - z usunięciem osłon i bez usunięcia osłon. Quote
Cerber Posted March 19, 2007 Posted March 19, 2007 [quote name='Usia'] 1.Ja zdecydowała bym sie na to bez wzgledu na to jaka siersc ma mój pies.Tu chodzi o jego dobro.A włosy to nie reka-odrosna 2.Ty tez bedziesz kastrowana ?? Myslałam ze to psy sie kastruje! a kwestia estetyki no cóz sprawa gustu i priorytetów. . 3.wiec chyba masz problem skoro nie chcesz chodzic z psem który ma "łysa tyłek" jak to okresliłas ] 4.Bardzo prosto.On nie czuje z tego powodu zadnego dyskonfortu.Wet powinien ci opisac jak wyglada zabieg bedziesz znała wiecej szczegułów[/quote] 1. Nie wiem o co ci chodzi.. Cer ma krótką siersc i mu raczej nigdy ona nie zakryje jajek. 2. ale jesteś złośliwa :/:/:/:/:/ CHODZI O TO, ZE BĘDĘ PANIUCZNIE BAŁA SIE TEGO ZABIEGU, ŻE COŚ ZŁEGO MOZE CERBEROWI SIĘ STAĆ :/ 3. dzięki za pocieszenie :/ 4. i będę bardziej się denerwowała... wy nie wiecie jak to jest... kiedy kocha się bezgranicznie swojego psa i który nigdy nie miał żadnych zabiegów... ja jestem bardzo wrażliwa i nawet takie szczegóły są dla mnie bardzo ciężkie... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.