Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Wreszcie wszyscy w łóżeczkach ufffff. Opowiem wszystko jutro (dzisiaj :cool3:). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katya Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Czekamy, czekamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majafaja Posted September 17, 2006 Author Share Posted September 17, 2006 czekamy!! bo ja to sie w niej ZAkoCHAłam!! no i dziewczyny nie wiem czy widzlaiyscie, ale ja dzwonilam do tej Pan mardor04 , i byc moze jest zainteresowana:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 No, menażeria obkarmiona i wyprowadzona, dom doprowadzony mniej więcej do porządku (o tym później), więc mogę pisać :p Zacznę od tego że maleńka jest [B]prześliczna[/B], tylko niesamowicie wyniszczona :-(. Biedactwo widać, że nie miała wesołego życia... Jednak jest w zaskakująco dobrej formie psychicznej :multi: Całą podróż sunia przespała przytulona do mojego kolegi. Gdy odbierałam ją od Katya, wskoczyła sama (i to na przednie siedzenie), potem na tylnym od razu się ułożyła. Ona chyba świetnie zna autom nic ją nie wzruszało, nawet na dziurach i wybojach cudownych polskich dróg spała smacznie wtulona. Taki kochany cukiereczek malutki :loveu: Na postojach również raczej nie chciała spacerować i robić siku, szybciutko wracała do auta. W zasadzie w drodze psa "nie było" :roll: (w odróżnieniu od kici, która dostała rozwolnienia :oops: więc doznań węchowych nie brakowało). Do domu dotarliśmy w nocy, po ponad 600 km byłam chodzącym trupem, a co się okazało? Że moje psinki i kawaler, który jest "w gościach", HULAJ DUSZA PIEKŁA NIE MA urządziły sobie imprezę :-o Jej ogrom zobaczyłam dopiero rano... No ale zakopywanie dziur i mycie zabłoconego domu to jest to, co ludzie kochają robić w niedzielne poranki :cool3: Dobcia od razu rzuciła się na kocie miski, wyzbierała każdy okruszek kociej karmy, potem wyżłopała z pół michy wody (w drodze nie chciała pić wogóle) i poszła grzecznie spać na posłanko koło łóżka :p Potem chyba doszła do wniosku, że posłanie nie jest jej godne i delikatnie położyła się koło mnie :loveu: A rano, po obudzeniu zobaczyłam tylko wystający spod kołdry kawałek łapki :loveu:Kochana dziewczyneczka tak delikatnie weszła pod kołdrę cała, razem z noskiem i spała sobie w ciepełku... Jejku, o mało się nie rozpłakałam wtedy... Wyobraziłam sobie ją na tym zimnym wilgotnym betonie w schronisku :placz: i patrzyłam jak teraz ta łapcia słodko spod kołdry wystaje... Potem wstałam a do łóżka podszedł Chivas (berneński kawaler), chcąc skorzystać z wolnego miejsca :eviltong:, ale sunia mruknęła cicho i Chivas odszedł. No i spała sobie smacznie dalej. Nie budziłam jej.... Taka umęczona wymarznięta bidulka... Poszłam z berniakami na spacer, potem z suńką. Jejku doznałam szoku wtedy! Tak cudnie fikała, bawiła się czym popadło i wszystko przynosiła do mnie :loveu: z wyrazem oczek "no róbmy coś!". Nie była puszczona luzem, ale na kilkumetrowej smyczy automatycznej. I wiecie co? Nasza kruszyńcia: - siada - aportuje - daje głos - waruje (tylko na miękkim :evil_lol:) Kocha zabawę w przeciąganie. Dosłownie sama wtykała mi do ręki patyczek, a gdy chwyciłam ciągnęła. Przy tym wyszedł jej zdecydowany charakter, kiedy raz na jakiś czas udało mi się wygrać - szczekała i denerwowała się. Była bardzo zawzięta w tej zabawie, więc nie chciałam jej niepotrzebnie nakręcać i pobawiliśmy się w aport (oddaje na komendę, choć trzeba to poćwiczyć, bo czasem próbuje się szarpać). Ogólnie - świetny pies do szkolenia, widać, że ktoś z nią coś robił, na pierwszy rzut oka widzi się jej ogromną chęć do pracy z człowiekiem. Wpatruje się w oczy czekając na komendę. Nie wolno tego zmarnować, powinna trafić do kogoś, kto będzie coś z nią robił. Zaskoczyła mnie tym :lol: Rewelacja! Poza niczego się nie boi, jest bardzo usłuchana, a do tego pieszczoch straszny :loveu: nie goni kotów (na razie :evil_lol:), z psami ma bardzo dobre relacje, ale nie da sobie w kaszę dmuchać, czasem mruknie "odpowiednim tonem" (bez agresji), np kiedy przy drzwiach berny chcą się z nią przywitać. Jednocześnie nie jest zamknięta w sobie i również je wącha, bez cienia strachu. [B] Psychicznie jest to zupełnie normalny pies. [/B]O ile można to stwierdzić na podstawie tego krótkiego czasu - nie zauważyłam kompletnie nic niepokojącego. Jak każdy dobek, jest psem jednego pana (szybko sobie ustala kto nim jest), u Katya - słuchała jej i na nią patrzyła. U mnie - słucha mnie, innych olewając :diabloti: nie jest natrętna (i lepiej niech nie uczy się od berneńczyków :eviltong:) , nie szuka na siłę kontaktu, ale widać, że bardzo pragnie bliskości człowieka. Teraz coś o moich spostrzeżeniach na temat jej stanu zdrowia. Zachowanie sie sugeruje żadnych objawów chorobowych. Je, pije, bawi się. Bardzo dużo śpi (na łóżku oczywiście... ma jednak dziewczyna rację, posłanie jest do d... :cool: lepiej wygląda na łóżku). Jest bardzo czujna i zainteresowana otoczeniem. Także raczej nie ma powodów do obaw o jej życie!!! :multi::multi::multi: Jutro idziemy do weta, aby wszystko skontrolować. Niestety "z wierzchu" suczynka wygląda okropnie :-( Po bokach na wysokości talii ma wyłysiałe placki, a na jednym z nich jest [B]stara blizna[/B] wyglądająca jak rozcięcie np żyletką, nożem, drutem... Długie na ok [B]16 cm!!! [/B]Na całym ciele ma liczne strupy i blizny, chyba głównie od pogryzień. Łokcie są stwardniałe, powstały narośle od leżenia na twardym. Na jednej z tylych łapek jest rozległa blizna czarna i bez sierści, po obarzeniu lub - co bardziej prawdopodobne - po zerwaniu skóry :-( Jutro się dowiemy. Oczy ropiejące, zaczerwione, ma chyba jakiś stan zapalny. Dzisiaj jedno wygląda już nieźle, nie ma tej zielonej wydzieliny. Oczyściłam i zakropiłam. Niektóre pazury są bardzo długie, do obcięcia. Uszy brudne, ale nie wyglądają na chore (też powycierane i pokryte strupkami od pogryzień(?)). jej uzębienie kończy się na kłach :-o Dalej nie ma nic. Przednie zęby mocno pościerane (zgryz cęgowy). Cycorki powyciągane, z narządów rodnych po siusianiu ma niewielki ropny wypływ. Poza tym na ciele pełno rożnego rodzaju większych lub mniejszych narośli, także pod skóra. Oraz świeże obrzęki. Oddycha normalnie, więc z płucami chyba wszystko dobrze. Sunia miała z pewnością straszne życie :placz: To niesamowite, że mimo wszystko jest taka kochana i normalna, zupełnie jakby ciało i psychika nie należały do tego samego psa :-o Teraz maleńka śpi sobie słodziutko. Porobiłam jej fotki, ale w remoncie zginął kabel do kompa :angryy: Jak znajdę, to wstawię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Aha, maleńka niesamowicie reaguje na imię [B]Sonia[/B]. Albo naprawdę ma tak na imię albo bardzo podobnie. Na żadne inne imię (nawet podobne w brzmieniu) nie ma takiej reakcji - przybiega natychmiast i wpatruje się "już jestem, czego chcesz?" :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 ulaa - wspaniale,ze to ty sie nią zajęłaś! dziękuję!!!! a co do suczynki - po tym co piszesz - p jej wyglądzie głównie - to sądzę,że nie jest pierwszej młodosci, czy tak? Ale chyba to nie będzie problemem dla chcącego ją adoptować - skoro psychika tego psa ucierpiała tak jak ciało:lol: A kiedy ją jakiś wet zobaczy????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Jutro pod wieczór, jesteśmy już umówione. Nasze wetki mają niesamowite serce dla takich psiaków, możemy być pewni, że sunia dostanie najlepszą pomoc. Jej wiek ciężko ocenić. Po zębach tych co zostały trudno stwierdzić, ale są bardzo powycierane, zwłaszcza kły mają całkowicie płaski koniuszek. Jednocześnie wyglądają nienajgorzej, bez kamienia, dziąsła mają normalny kolor. Pyszczek nie jest wogóle siwy. Na moje oko może mieć 4-7 lat, tylko z powodu złego żywienia (albo dzięki komuś...) straciła większość zębów. Może wetki jutro coś wymyślą. Aha. Na suni jednak odbiły się przeżycia... Właśnie śpi sobie koło mnie, lecz kiedy słyszy szczekanie psów z podwórka, mruczy przez sen odstraszająco. Do tego czasem jakby w letargu zaczyna wygryzać sobie łapkę... Pewnie stąd te strupy i blizny przy paluszkach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katya Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Mi też się wydaje, że sunia nie jest wiekowa, patrzy tak bystro jak młody psiak, ale rzeczywiście - zęby to tragedia. straszne braki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Ulaa skontaktujcie się z mardor04 ona jest zainteresowana [B]Sonią(?)/ [/B]Może uda się dziewczynce znaleźć szybko dobry domek. Co do tych łokci posmaruj jej maścią z wit A. No i koniecznie wklej zdjecie tej szczerbatej ślicznoty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 nie mam zielonego pojęcia gdzie jest ten cholerny kabel od aparatu :madgo: Sonia teraz biega we śnie i szczerzy dziąsła, a ja zastanawiam się jak ona mogła wsunąć to wędzone ucho świnskie u Katyi... z tyłu musi być jakiś ząb, jak się obudzi to poszukamy :icon_roc: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majafaja Posted September 17, 2006 Author Share Posted September 17, 2006 no ja [B]dzwoniłam do marodr04 [/B]i być może jest zainetersowana!!! jej, no dzidzia kochana!! ale Ulaa mnie to sie wydaje, że ona lekko siwy pyszczek to miała... a zęby, masakra!!! i ten jeden długi pazur no nie? joj, oby się ją dało wyleczyć!! Ulaa, najeliepji jak będziesz w kontakcie z Mardor04 tam co bira wkleiła jest jej telefon. ja jej już wątek na mail wysłalam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majafaja Posted September 17, 2006 Author Share Posted September 17, 2006 Ulaa Ulaa!! znajdź ten kabeeel!!! :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Obudziła się na chwilę i w tym czasie wsadziłam jej paluchy do paszczy. Nie zgadniecie :-o [B]Ona MA zęby![/B] Po obydwu stronach, na górze i na dole, ale tak pościerane, że zostały jedynie pieńki zaraz przy dziąsłach. Nie widać ich, ale można wymacać. Z tyłu zęby są większe i nie aż tak starte, ale jednak. Wygląda na to, że suńka karmiona była głównie kośćmi, bo właśnie te zęby którymi pies ogryza kości sa najbardziej zniszczone. To napewno nie jest spowodowane wiekiem, ten pychol praktycznie nie jest siwy, raczej wyblaknięty. Zresztą siwizna to sprawa genów oraz bardzo często oznaka zmartwień w psim życiu... (znam suńkę, która osiwiała w wieku niecałego roku, jest to ratlerek odrzucony przez wyrodną rodzinę, odstawiony zimą do budy, spędzający całe samotne dnie na wołaniu ludzi...). A wracjąc do zębów suńki - jeśli rzeczywiście jadła głównie kości, to może stąd takie wyniszczenie? Żadnych witamin i skłądników odżywczych przez niewiadomo jak długo... Poza tym u Katyi wybierała z miski wyłącznie kawałki mięsne, makaron starannie omijając. U mnie też nie chce nic prócz mięsa lub suchej karmy (Royal Canin i Pro Pac - obydwa Large Breed). Pewnie jest tak nauczona... No cóż, trzeba będzie przemycać jakieś warzywka i ryż, zmielę jej wszystko razem w mikserze i niech rozdziela :eviltong: OK ide szukać kabla. majafaja wysyłam Ci priva Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Ulaa taki mały offtopic, wyczytałam, ze masz Berneńczyka :loveu: :loveu: :loveu: normalnie zakochałam się już jakieś 2 lata temu w tych pieskach i choć nigdy nie będe sobie mogła na nie pozwolić (małe mieszkanie) to zazdroszczę Ci strasznie :laugh2_2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 [quote name='Asior']Ulaa taki mały offtopic, wyczytałam, ze masz Berneńczyka :loveu: :loveu: :loveu: normalnie zakochałam się już jakieś 2 lata temu w tych pieskach i choć nigdy nie będe sobie mogła na nie pozwolić (małe mieszkanie) to zazdroszczę Ci strasznie :laugh2_2:[/quote] Asior mam 3 berneńczyki (tzn na stałe 2 i jeden "dojeżdzający" weekendowo:eviltong:). Jeśli masz niedosyt tricolorowych miśków to zapraszam: "7[I] października godzina 11.00 aleja Waszyngtona u stóp kopca Kościuszki.Z tamtąd wybierzemy się na,którąś z łąk gdzie psiaki pobiegaja a my możemy ustawic grila. Myślę,że nie ma co ustala więcej godzin,bo przy grilu z wetem czy innym zaproszonym gościem mozna spokojnie będzie rozmawiac. Na zakonczenie imprezy mozemy przejsc aleją( mocno zacieniona więc idealna dla naszych psiaków) z wózkami." [/I] [B]Aha, czy Sońka jest po sterylce?[/B] PS. Jessu ona śpi jak człowiek :lol: Cholera gdzie ten kabel MUSICIE TO ZOBACZYĆ dzisiaj go znajdę albo rozwale cały dom :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dabrowka Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Zęby mogą być też starte od kamieni - zwłaszcza skoro ona lubi aportować. Spotkałam kiedyś jamnika, który obcych ludzi zaczepiał, kładąc im kamień pod nogi i błagalnie patrząc. Aportował jak szaleniec. Aż wreszcie przyleciał nastoletni właściciel, któremu pies zwiał w poszukiwaniu jelenia, który mu kamyczek będzie rzucał, bo właściciele tego nie robią :evil_lol: Okazało się, że pies uwielbia kamienie, ma 4 lata i zęby starte :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 [quote name='Dabrowka']Zęby mogą być też starte od kamieni - zwłaszcza skoro ona lubi aportować. Spotkałam kiedyś jamnika, który obcych ludzi zaczepiał, kładąc im kamień pod nogi i błagalnie patrząc. Aportował jak szaleniec. Aż wreszcie przyleciał nastoletni właściciel, któremu pies zwiał w poszukiwaniu jelenia, który mu kamyczek będzie rzucał, bo właściciele tego nie robią :evil_lol: Okazało się, że pies uwielbia kamienie, ma 4 lata i zęby starte :([/quote] Od aportu kamieni chyba miałaby starte przede wszystkim siekacze tak jak moja Abra, a Sońka ma zniszczone wszystkie od P1 do P3 po obu stronach u góry i u dołu... Znalazłam kabel, zaraz będą fotki :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majafaja Posted September 17, 2006 Author Share Posted September 17, 2006 dawać dawać bo tylko na to tu jeszcze czekam:) ps: shit, sparzyłam sobie palceee...aałaaa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 A oto i poranne focie naszej dziewczynki :cool3: w norce... [IMG]http://img216.imageshack.us/img216/3945/1bo6.jpg[/IMG] ryjek [IMG]http://img212.imageshack.us/img212/5084/2yk4.jpg[/IMG] słooodkie :loveu: [IMG]http://img235.imageshack.us/img235/1827/3el0.jpg[/IMG] no i obudzili mnie :roll: [IMG]http://img221.imageshack.us/img221/4973/4lg7.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majafaja Posted September 17, 2006 Author Share Posted September 17, 2006 ona jest słodsza niż miodzio! ! przepieknizna :) ale te oczki biedniutkie.... ps: bernenczyki są bardzo popularne w Słowenii, tam mają raj...góry... :) kiedyś jednego tam znalazłam, ale nie udało mi się pomóc ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katya Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Śliczna :):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted September 17, 2006 Share Posted September 17, 2006 Przepiękna. Jaka rozmarzona, wyluzowana:-) Super dziewczynka. Zęby faktycznie nie muszą być starte od kości. Pies mojej znajomej w swoim życiu nie zjadł nawet jednej a zęby pościerane prawie do dziąseł:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 18, 2006 Share Posted September 18, 2006 Potrzebuję tych informacji o suni: - jak trafiła do schroniska - ile tam była - czy jest szczepiona i na co - czy jest wysterylizowana Dzisiaj będziemy zakładać książeczkę zdrowia. A zaraz wstawię fotki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katya Posted September 18, 2006 Share Posted September 18, 2006 Ulaa, Sonia jest pewnie zaszczepiona na to samo co Oskar, czyli na wściekliznę, choroby zakaźne (mogę Ci napisać jakie) i odrobaczona. Wetka w schronie rzekomo nie miała już czasu zakładać książeczki i nie wiem czy ją założy, Moriaaa pewnie wie. Jeśli tak, to możnaby ją wysłać. A jeśli chodzi o to, że jest mała jak na dobermana, to może być wynik właśnie tego, że jej dieta była bardzo uboga. To powoduje skarłowacenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted September 18, 2006 Share Posted September 18, 2006 księżniczka Sonia [IMG]http://img219.imageshack.us/img219/4240/8dy2.jpg[/IMG] szukam miejsca... [IMG]http://img207.imageshack.us/img207/346/11vy6.jpg[/IMG] ...i siśkam se, a co? świntuchy podglądają :mad: [IMG]http://img82.imageshack.us/img82/6696/12cw7.jpg[/IMG] czy ktoś mówił, że jestem stara??? :evil_lol: [IMG]http://img95.imageshack.us/img95/9690/13ua8.jpg[/IMG] [IMG]http://img95.imageshack.us/img95/8639/14tp0.jpg[/IMG] [IMG]http://img215.imageshack.us/img215/4344/18pc8.jpg[/IMG] ja chcę biegać po ogródku a ona mnie zatrzymuje :angryy: [IMG]http://img215.imageshack.us/img215/5136/15cj6.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.