Agmarek Posted January 31, 2011 Author Posted January 31, 2011 Przepraszam za nieobecność, ale już jestem i wszystko Wam piszę :lol: Umówiłam się z tą dziewczyną że jak tylko pies pojawi się na osiedlu ona do mnie dzwoni. Dzisiaj rano zadzwoniła że pies jest. Biega po osiedlu i szczeka. Próbowała złapać go na sznurek i przetrzymać do mojego przyjazdu, ale psinka nie chciała :shake: Po 10 minutach byłam na miejscu, ale...nie było psa :placz: Chodziłyśmy, gwizdałyśmy i nic. W końcu zaczęłyśmy pytać ludzi. Jeden pan powiedział nam że widział takiego młodego chłopaka jak go dokarmia, więc poszłyśmy do niego. Jak tylko zadzwoniłyśmy do drzwi po drugiej stronie coś zaczęło szczekać :razz: okazało się że to nasza psina. Psiak miał kartonowe pudełko do spania, komuś przeszkadzało. Miał miseczki, też wylądowały w śmieciach, więc chłopak zaczął go wpuszczać na klatkę schodową, to ludzie zaczęli go pędzić, więc szkoda mu się psinki zrobiło i zabrał go do domu. Wykąpał, założył obrożę i teraz się zastanawia co ma robić dalej. Powiedział że musi porozmawiać ze swoją mamą i wtedy podejmie decyzję czy go zatrzyma, czy odda. Wziął numer telefonu do mnie i najpóźniej do jutra ma zadzwonić. A piesek? Wystraszony, nastawiał mi łepek do głaskania, ale cały się trząsł ze strachu i chował ogonek pod siebie. Jest wielkości mojego mini sznaucera, ale to takie 5 minut. Chudziutki, drobniutki, łapki jak patyczki. Mimo siwej brody nie wygląda na starego. Powiedziałam chłopakowi że gdyby chciał go zatrzymać i miał z nim jakiś problem, to niech dzwoni. Jeśli będę mogła to pomogę. No cóż...czekamy więc na decyzję. Quote
Agata69 Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 No to ja też czekam. Miejsce dla małego jest. Nic na siłę, ale fajnie gdb tak ekspresowo znalazł dom. Quote
yuki Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 No to trzymamy kciuki, może mama tego chłopaka zakocha się w słodziaku :) Quote
koosiek Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 Byłoby cudownie, gdyby psiak mógł tam zostać :) I na wejściu powinien dostać na imię Lucky ;) Quote
Agmarek Posted January 31, 2011 Author Posted January 31, 2011 Mówię Wam dziewczyny. Ten piesek to taka miniaturka sarenki. Mała, chudziutka kruszynka. Nie rozumiem jak można było takiego psiunia wystawić za drzwi i to jeszcze o takiej porze roku :angryy: przecież to logiczne że bez pomocy człowieka to maleństwo nie miało prawa przeżyć :shake: Czekamy nadal na telefon. Jak tylko pan zadzwoni dam znać. Jeśli nie będę miała akurat dostępu do netu dzwonię do [B]Agata69[/B]. Quote
Marycha35 Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 trzymam kciuki, ludzie to czasami tacy durni są, że mała bańka, przeszkadzała im tak kruszyna, kretyni!!!! Quote
Agmarek Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 Facet nie dzwonił. Nie dzwonił... Zastanawiam się co zrobić jak nie zadzwoni :roll: zaczaić się i "przypadkiem" wpaść na niego? czy dać spokój? Kurcze...nie lubię takich sytuacji... Quote
Agata69 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 [quote name='Agmarek']Facet nie dzwonił. Nie dzwonił... Zastanawiam się co zrobić jak nie zadzwoni :roll: zaczaić się i "przypadkiem" wpaść na niego? czy dać spokój? Kurcze...nie lubię takich sytuacji...[/QUOTE] Zadzwoń, powiedz że jest dla niego dom i chcesz wyjaśnić sytuację psa. Chyba że nie masz jego telefonu. W ej sytuacji poczekaj jeszcze chwilę i jesli nie zadzwoni pojedź am i osobiście zwerfikuj sytuację. Jesli pies biega na zewnątrz zabieraj go i nie ogladaj sie na facea. Jesli jest u niego, zapytaj go wprost. Quote
monika083 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 to moze podejdz do niego jeszcze raz i spytaj wprost czy go zostawiaja , Quote
Agmarek Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 Dobra. Jak dzisiaj nie zadzwoni to ja dryndne do koleżanki i zapytam czy psiak biega po osiedlu i podjadę jutro. Nie wzięłam telefonu do niego :oops: Quote
Agmarek Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 Cholercia nie zadzwonił. No! Nie zadzwonił! Jak ja nie lubię takich sytuacji :angryy: Zawracanie głowy normalnie. Jak się zdecydował że zostawia psiaka, to mógl mnie chociaż uprzejmie poinformować :angryy: Quote
bela51 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Moze jednak dobrze byłoby , gdybys go odwiedziła? Inaczej bedzie Cie gryzło sumienie... Quote
inga.mm Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 [quote name='bela51']Moze jednak dobrze byłoby , gdybys go odwiedziła? Inaczej bedzie Cie gryzło sumienie...[/QUOTE] a ponadto Włocławek czeka i nie mozna robic w trąbę Agaty, szczególnie, gdy inne psy sa w potrzebie, a z miejscem nie wiadomo co robić. Jeśli mogę poprosić bardzo: poleć sprawdzić co się dzieje, bo obawiam się, że jeżeli to jakiś niepoważny gość, to psinie krzywda może się stać. Quote
Agmarek Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 [quote name='bela51']Moze jednak dobrze byłoby , gdybys go odwiedziła? Inaczej bedzie Cie gryzło sumienie...[/QUOTE] Wiem i dlatego jestem zła :angryy: Zapewne pojadę tam jutro, tylko nie lubię jak się mnie traktuje niezbyt poważnie. Quote
bela51 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 To niestety tylko świadzczy na niekorzysc tych. ludzi. Ale nie przesądzajmy, moze zgubili Twoj telefon.:razz: Quote
Agmarek Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 [quote name='bela51']To niestety tylko świadzczy na niekorzysc tych. ludzi. Ale nie przesądzajmy, moze zgubili Twoj telefon.:razz:[/QUOTE] To ja mu go jutro wbiję :mad: do książki telefonicznej :evil_lol: Quote
inga.mm Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 [quote name='Agmarek']To ja mu go jutro wbiję :mad: do książki telefonicznej :evil_lol:[/QUOTE] desperacja + czyn = szczęście psiny Quote
Agmarek Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 [quote name='inga.mm']desperacja + czyn = szczęście psiny[/QUOTE] Dobra. Przekonałyście mnie :diabloti: Quote
inga.mm Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 [quote name='Agmarek']Dobra. Przekonałyście mnie :diabloti:[/QUOTE] desperacja + czyn = szczęście psiny -> nasze szczęście, że kolejny skrzywdziak ma szansę na normalne życie. Quote
mari23 Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 [quote name='inga.mm']desperacja + czyn = szczęście psiny -> nasze szczęście, że kolejny skrzywdziak ma szansę na normalne życie.[/QUOTE] do dzieła!!!!! a my cię duchem i kciukami wesprzemy! Quote
Agmarek Posted February 2, 2011 Author Posted February 2, 2011 Nie widziałam się z tym gościem, ale rozmawiałam z koleżanką. Mówiła że piesek chodzi w obroży i tylko kilka razy dziennie jest wypuszczany na podwórko. Koleżanka obiecała że jak tylko zobaczy iż chłopak jest w domu to pójdzie i z nim porozmawia. Powiedziałam jej że DT czeka, ale nie będzie czekał wiecznie, więc niech się określi czy zostawia psiaka czy oddaje. Quote
Agmarek Posted February 2, 2011 Author Posted February 2, 2011 Chłopak namierzony :diabloti: jeszcze się zastanawia :oops: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.