Jump to content
Dogomania

BiPek ma dom!! Prosimy o pomoc dla kotków z BP


irenaka

Recommended Posts

Z jego pupą będzie dobrze, już mu się krzywda nie dzieje, nie jest przeganiany, jest za to leczony.
Mnie natomiast martwią kociaki, które tam zostały. :-(

Dzięki Irenko za przejęcie prowadzenia wątku. Wiem, że został oddany w mega dobre ręce! :-)
Dziękuję Czarodziejce za pomoc w dopięciu zamiany! :-)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 246
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='majqa']Z jego pupą będzie dobrze, już mu się krzywda nie dzieje, nie jest przeganiany, jest za to leczony.
Mnie natomiast martwią kociaki, które tam zostały. :-(

Dzięki Irenko za przejęcie prowadzenia wątku. Wiem, że został oddany w mega dobre ręce! :-)
Dziękuję Czarodziejce za pomoc w dopięciu zamiany! :-)[/QUOTE]

Ja się Izuś martwię ( jak zwykle) chyba na zapas:-( Psiak niedożywiony, ma awitaminozę, pewnie jeszcze się coś znajdzie:shake: i naszego BiPka pewnie czeka długie leczenie. Przecież sama wiesz, że po dwóch tygodniach nie może z cieplutkiego DT trafić do kojca:-( Co dalej? Nie mam dzisiaj pomysłu:-(
A na miau nie ma żadnej pomocy dla kotków?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irenaka']Ja się Izuś martwię ( jak zwykle) chyba na zapas:-( (...) A na miau nie ma żadnej pomocy dla kotków?[/QUOTE]
Zdecydowanie na zapas... Na zmartwienia, przyczyny jeszcze nie określone, przyjdzie czas. ;-)

Nie, na miau sprawa przycichła. Skończyło się, jak wiesz, na ofercie pożyczenia klatki - łapki (= super), pomocy w łapaniu (ale tu, o ile zrozumiałam, musiałabym robić pętlę przez W-wę, by osobę dowieźć więc... sama wiesz, prościej byłoby mi zabrać kogoś od siebie), pomyśle z ciachnięciem i wypuszczeniem (gdzie nie dopuszczam myśli wypuszczenia kotów w tym samym miejscu, bo ciachnięcie likwiduje nam problem rozmnażania ale nie niebezpieczeństwa).
Reasumując mogłabym pojechać z pożyczoną klatką, wsparciem łapaniowym, zabrać koty i... z nimi zostać lub dograć wsparcie w ciachaniu i wypuszczeniu jeden Pan Bóg raczy wiedzieć gdzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Zdecydowanie na zapas... Na zmartwienia, przyczyny jeszcze nie określone, przyjdzie czas. ;-)

[/QUOTE]
I kto to pisze? Nie znasz mnie?:evil_lol:
Musisz mi wyczyścić pamięć podręczną;), nawet w nocy o tym psie myślę.


[quote name='majqa']

Nie, na miau sprawa przycichła. Skończyło się, jak wiesz, na ofercie pożyczenia klatki - łapki (= super), pomocy w łapaniu (ale tu, o ile zrozumiałam, musiałabym robić pętlę przez W-wę, by osobę dowieźć więc... sama wiesz, prościej byłoby mi zabrać kogoś od siebie), pomyśle z ciachnięciem i wypuszczeniem (gdzie nie dopuszczam myśli wypuszczenia kotów w tym samym miejscu, bo ciachnięcie likwiduje nam problem rozmnażania ale nie niebezpieczeństwa).
[B]Reasumując mogłabym pojechać z pożyczoną klatką, wsparciem łapaniowym, zabrać koty i... z nimi zostać lub dograć wsparcie w ciachaniu i wypuszczeniu jeden Pan Bóg raczy wiedzieć gdzie.[/B][/QUOTE]

Rewelacyjny pomysł:diabloti:
20 zwierzaków u Ciebie w domu, to oczywiście zbyt mało;)
Już widzę, jak te koty wypuszczasz:evil_lol:
Spróbuję popytać w Krakowie, może Kinya pomoże z transportem gdyby ktoś chciał pomóc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irenaka'](...) Już widzę, jak te koty wypuszczasz:evil_lol:
Spróbuję popytać w Krakowie, może Kinya pomoże z transportem gdyby ktoś chciał pomóc.[/QUOTE]
Taaa, aż smutne, jak dobrze mnie znasz... :-( Ja i wypuszczenie kota, zwłaszcza kota, gdzie moje nie mają prawa... ;-)
Pomysł z Krakowem... oj, daj Boże... Oby jeszcze było komu pomóc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa'][B]Taaa, aż smutne, jak dobrze mnie znasz.[/B].. :-( Ja i wypuszczenie kota, zwłaszcza kota, gdzie moje nie mają prawa... ;-)
Pomysł z Krakowem... oj, daj Boże... Oby jeszcze było komu pomóc.[/QUOTE]

To akurat nie powinien być powód do smutku;), raczej dużej radości.
Oszczędzamy na kosztach komórek;), nie musimy siebie wzajemnie przekonywać do tego co jest dobre a co złe:)
A jak trzeba dać po d... to też można liczyć na wzajemną współpracę:evil_lol:
Same pozytywy Izuś:loveu:
Mam dobrą wiadomość w sprawie kotów, ale tylko połowicznie.
Poprosiłam o pomoc szefową Fundacji "Zwierzę nie jest rzeczą" i jak się domyślacie, Iza nawet dwóch minut nie zastanawiała się nad tym, czy brać te kotki.Problem w tym, że przy takiej ilości zwierząt pod opieką marnie widzę wrzucenie kotów w ilości czterech sztuk na Jej głowę , bez pomocy finansowej:shake:.
Nie wiem, czy ktoś na tym wątku będzie w stanie pomóc, ja ze swej strony spróbuję zarejestrować się na miau i jeszcze tam poprosić o wsparcie.
Może się uda?
Nie mam pojęcia jak to wszystko zorganizować, bo trzeba wyłapać te koty, gdzieś je przechować i załatwiać transport.
Iza mi podpowiedziała, że w piątek z Warszawy jedzie do niej kaukaz i można spróbować się dogadać z dziewczyną, aby nasze kotki zabrała.
Radźcie coś dziewczyny, bo ja nie mam konceptu, przynajmniej na ten moment.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irenaka'] (...) Iza mi podpowiedziała, że w piątek z Warszawy jedzie do niej kaukaz i można spróbować się dogadać z dziewczyną, aby nasze kotki zabrała. Radźcie coś dziewczyny, bo ja nie mam konceptu, przynajmniej na ten moment.[/QUOTE]
Napisać o tym piątku na miau, prosić tam o pomoc. Druga taka okazja może się nie powtórzyć.

Link to comment
Share on other sites

a może spróbowac u dziewczyn z [url]http://viva.org.pl/miauczykotek/[/url]
maiłem okazje poznac i moge z czystym sumeineim powoiedzieć że to sa milośniczki
nie dorobkiewicze, jak to niketóe formacje zaczeły funkcjonować.
Trzeba by im tylko wspoómc finansowo, to moze udzwigną te kociaki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='papatkiole']a może spróbowac u dziewczyn z [URL]http://viva.org.pl/miauczykotek/[/URL]
maiłem okazje poznac i moge z czystym sumeineim powoiedzieć że to sa milośniczki
nie dorobkiewicze, jak to niketóe formacje zaczeły funkcjonować.
Trzeba by im tylko wspoómc finansowo, to moze udzwigną te kociaki[/QUOTE]

Napisałam mail do tych dziewczyn. Zobaczymy czy będzie jakaś odpowiedź.
A pomóc trzeba bez względu na to, gdzie kotki trafią, ciekawa jestem tylko kiedy się objawią jakieś krasnoludki z kasą;)

Link to comment
Share on other sites

Witam,
odpowiem bezpośrednio na forum.
Niestety na obecną chwilę zupełnie nie mamy warunków i wolnych miejsc, gdzie można by było umieścić te kociaki.
Sami ledwo dajemy sobie radę z ostatnią interwencją. [url]http://viva.org.pl/miauczykotek/?kolorki-pomozmy-ocalic-im-wzrok!,395[/url]
Na zabranie oczekuje tam jeszcze kilkanaście kotów.
A i standardowo co chwilę dochodzą nam też nasze lokalne koty.
Gdyby to było bliżej, to mogłybyśmy pomóc w łapaniu, ale jest to dla nas za daleko, bo jest to prawie pod Warszawą.
Nie miejcie nam tego za złe. Staram się realnie ocenić nasze możliwości i nie porywać się z motyką na słońce.

Proponowałabym poszukać kogoś z Warszawy, fundacje, grupy, bo mają do tych kociaków bliżej.
Dla kotów też można by było poszukać hoteliku.
[url]http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,8239674,Hotele_dla_zwierzat_w_Warszawie_i_okolicach.html[/url]
I oczywiście pisać na forum miau.

Odnośnie samych kociaków. W jakim są wieku? Czy podchodzą do ręki?

Pozdrawiam
Magda

Link to comment
Share on other sites

hej, nie jestem w stanie czytać ostatnich stron, tylko ostatnie posty. my możemy pomóc łapać kotki. klatkę mam, dwie nawet jestem w stanie mieć. trzeba im tylko poszukać DT - czy na miau się coś kroi? nie wiemy pewnie nic o kotach, prawda?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='miauczykotek'](...) Odnośnie samych kociaków. W jakim są wieku? Czy podchodzą do ręki? (...)[/QUOTE]
Raczej młode, mąż obstawiał, że nie mają roku ale ja na to obstawianie biorę mocną poprawkę. Na widok obcej ręki prychają i wieją.

[quote name='mru'](...) my możemy pomóc łapać kotki. klatkę mam, dwie nawet jestem w stanie mieć. trzeba im tylko poszukać DT - czy na miau się coś kroi? nie wiemy pewnie nic o kotach, prawda?[/QUOTE]
Na miau nic się nie kroi. Kroi się transport do Kraka w piątek i do piątku należałoby koty złapać, a potem w czymś (klatka, oczywiście do zwrotu) przekazać kierowcy. Koty miałyby podwózkę na docelowe miejsce (fundacja Biafry). Tu w temacie, kto, gdzie, o której, jak... bardziej jest Irenka.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że wątek ma już Prowadzącą. Dzięki Ireno!

Co do rozliczeń, to koleżanka z pracy dopłaciła jeszcze 80 zł do pełnej stówy i to już mamy na koncie psiaka. Czyli można wpisać, że 100 złotych wpłaciła Justyna J. (spoza forum).
Inne wpłaty jeszcze nie dotarły na konto, będą pewnie jutro.
Co do deklaracji od moich współpracowników (te 400 zł) to jakby nieaktualne, bo ta kasa poszła do hoteliku na miesięczne utrzymanie tam pieska. Ponieważ psiak wylądował ostatecznie u Moniki, do hoteliku trafi w zamian inny, prawdopodobnie z Korabiewic.

BiPek jest w naprawdę dobrych rękach, jutro pewnie będę rozmawiać z Moniką, to dopytam o wszystko, póki co dostałam takiego maila:

"Piesio jest cudowny, moje wlasne nie jest tak grzeczne... Nauczony czystosci, garnie sie do ludzi. Troche gorzej reaguje na inne psy, bez wzgledu na plec. Na razie lezy caly dzien na kocyku i prosi tylko o jedzonko i spacerek. Na smyczy chodzic potrafi wiec jest to ewidentnie pies domowy-blokowy, do smyczy przyzwyczajony. Stan zdrowia wyglada calkiem dobrze. Oprocz ran, prawdopodobnie po drucie kolczastym (ktore goja sie dobrze po antybiotyku) jest tylko kilka pchel- juz na wymarciu. Ja przegladam ogloszenia na zaginione psy, bo trudno uwierzyc ze tak kochajacy ludzi pies mogl mec zle w domu. Moze uda sie znalezc wlasciciela.. A wy dziewczyny oglaszajcie - niestety moj aparat lepszych zdjec nie robi przy zachmurzeniu umiarkowanym."

Link to comment
Share on other sites

A oto foteczki:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/573/71615e14019127eemed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/572/3f4edcc4a0284abamed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/579/00020cbcd5b581afmed.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Please zróbcie mi łądny opis(nie łzawy, bardziej konkretny ;)) i rzućcie mi zdjęcia na maila [email][email protected][/email]
wstawię na forum do siebie [url]http://jaguarclubpoland.eu/index.php?c=21[/url]
gdzie powoli staramy się wspomagać(ledwo dwa tygodnie, także akcja jak na razie w powijakach)
i postaram się cos skrobnąć dla Niego. Jak na razie inni sie nie odzywają, jak
się nei odezwą do końca tygodnia kasa popłynie na BP-ka, a przynajmniej część.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='miauczykotek']Witam,
odpowiem bezpośrednio na forum.
Niestety na obecną chwilę zupełnie nie mamy warunków i wolnych miejsc, gdzie można by było umieścić te kociaki.
Sami ledwo dajemy sobie radę z ostatnią interwencją. [url]http://viva.org.pl/miauczykotek/?kolorki-pomozmy-ocalic-im-wzrok!,395[/url]
Na zabranie oczekuje tam jeszcze kilkanaście kotów.
A i standardowo co chwilę dochodzą nam też nasze lokalne koty.
Gdyby to było bliżej, to mogłybyśmy pomóc w łapaniu, ale jest to dla nas za daleko, bo jest to prawie pod Warszawą.
Nie miejcie nam tego za złe. Staram się realnie ocenić nasze możliwości i nie porywać się z motyką na słońce.

Proponowałabym poszukać kogoś z Warszawy, fundacje, grupy, bo mają do tych kociaków bliżej.
Dla kotów też można by było poszukać hoteliku.
[url]http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,8239674,Hotele_dla_zwierzat_w_Warszawie_i_okolicach.html[/url]
I oczywiście pisać na forum miau.

Odnośnie samych kociaków. W jakim są wieku? Czy podchodzą do ręki?

Pozdrawiam
Magda[/QUOTE]

Wiem że ciężko wszędzie, rozumiem i nie mam broń boże za złe.
Dzięki za szybka odpowiedź.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

byłam dzisiaj na tej stacji
i obfociłam koty, są to bardzo ładne, puchate kociaki- tak ok6 miesięcy
całkowicie do oswojenia, nie dzikie,
niestety łażą po całej stacji, siadają pod samochodami...jeśli były 4 70 teraz są 3...
bardzo przydałby się DT- troszkę odchuchać(na oko wyglądaja zdrowo) i pewnie szybko by domy znalazły
są 2 biało buro rudawe- więc chyba dziewczynki
i jeden piękny liliowo szaro dymny
[URL="http://img256.imageshack.us/i/bipicats300111023.jpg/"][IMG]http://img256.imageshack.us/img256/6172/bipicats300111023.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://img705.imageshack.us/i/bipik300111020.jpg/"][IMG]http://img705.imageshack.us/img705/2974/bipik300111020.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://img502.imageshack.us/i/bipik300111022.jpg/"][IMG]http://img502.imageshack.us/img502/9527/bipik300111022.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://img502.imageshack.us/i/bipiki300111003.jpg/"][IMG]http://img502.imageshack.us/img502/8338/bipiki300111003.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://img593.imageshack.us/i/bipiki300111004.jpg/"][IMG]http://img593.imageshack.us/img593/8117/bipiki300111004.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img209.imageshack.us/i/bipicat300111024.jpg/"][IMG]http://img209.imageshack.us/img209/3217/bipicat300111024.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img194.imageshack.us/i/bp300111009.jpg/"][IMG]http://img194.imageshack.us/img194/3158/bp300111009.th.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']
Na miau nic się nie kroi. Kroi się transport do Kraka w piątek i do piątku należałoby koty złapać, a potem w czymś (klatka, oczywiście do zwrotu) przekazać kierowcy. Koty miałyby podwózkę na docelowe miejsce (fundacja Biafry). Tu w temacie, kto, gdzie, o której, jak... bardziej jest Irenka.[/QUOTE]

Irenka w tej chwili nic nie wie, rozmawiałam z Biafrą i ma sprawdzić, czy dziewczyna która jedzie z Warszawy zabierze te koty. Jeżeli odmówi, dojdzie nam załatwienie transportu na Kraków.


[quote name='miauczykotek']
Magda[/QUOTE]

Dziękuję Madziu, może następnym razem uda się razem pomóc;)

[quote name='mru']hej, nie jestem w stanie czytać ostatnich stron, tylko ostatnie posty. my możemy pomóc łapać kotki. klatkę mam, dwie nawet jestem w stanie mieć. trzeba im tylko poszukać DT - czy na miau się coś kroi? nie wiemy pewnie nic o kotach, prawda?[/QUOTE]

Mam nadzieję, że moje pw wyjaśniło Ci sytuację.
Ale może warto,żebym jeszcze raz na wątku napisała:
1/ Potrzebujemy kogoś do wyłapania kotów na stacji BP Wymysłów Żyrardowski+ DT minimum do piątku.
Jeżeli nie wypali transport do Biafry w piątek, to trzeba je przetrzymać dłużnej.
2/ Potrzebujemy pieniędzy na utrzymanie, kastracje i sterylizacje. Fundacja nie jest w stanie ponosić takich kosztów
3/ Nie mam pojęcia, czy coś na miau się w tym temacie dzieje, bo po moich sobotnio - niedzielnych próbach rejestracji na tym forum poddałam się.
Nie mogę być wszędzie, bo doba za krótka i liczę, że ktoś z Was wstawi tam info, ewentualnie poprosi kogoś z miau, kto jest też na dogo aby na tym wątku się pojawił.
W sennych koszmarach nawet mi się nie śniło, że przejmując wątek BiPka, będę musiała radzić sobie w Krakowie z łapaniem kotów między Łodzią a Warszawą:evil_lol:.

O kotach już info mamy, nawet zdjęcia.
Ruru, dziękuję!!!

[quote name='ruru']byłam dzisiaj na tej stacji
i obfociłam koty, są to bardzo ładne, puchate kociaki- tak ok6 miesięcy
całkowicie do oswojenia, nie dzikie,
niestety łażą po całej stacji, siadają pod samochodami...jeśli były 4 70 teraz są 3...
bardzo przydałby się DT- troszkę odchuchać(na oko wyglądaja zdrowo) i pewnie szybko by domy znalazły
są 2 biało buro rudawe- więc chyba dziewczynki
i jeden piękny liliowo szaro dymny

[/QUOTE]

I w końcu mamy coś o Bipku:evil_lol:


[quote name='Kinya']Dobrze, że wątek ma już Prowadzącą. Dzięki Ireno!

Co do rozliczeń, to koleżanka z pracy dopłaciła jeszcze 80 zł do pełnej stówy i to już mamy na koncie psiaka. Czyli można wpisać, że 100 złotych wpłaciła Justyna J. (spoza forum).
Inne wpłaty jeszcze nie dotarły na konto, będą pewnie jutro.
Co do deklaracji od moich współpracowników (te 400 zł) to jakby nieaktualne, bo ta kasa poszła do hoteliku na miesięczne utrzymanie tam pieska. Ponieważ psiak wylądował ostatecznie u Moniki, do hoteliku trafi w zamian inny, prawdopodobnie z Korabiewic.

BiPek jest w naprawdę dobrych rękach, jutro pewnie będę rozmawiać z Moniką, to dopytam o wszystko, póki co dostałam takiego maila:

"Piesio jest cudowny, moje wlasne nie jest tak grzeczne... Nauczony czystosci, garnie sie do ludzi. Troche gorzej reaguje na inne psy, bez wzgledu na plec. Na razie lezy caly dzien na kocyku i prosi tylko o jedzonko i spacerek. Na smyczy chodzic potrafi wiec jest to ewidentnie pies domowy-blokowy, do smyczy przyzwyczajony. Stan zdrowia wyglada calkiem dobrze. Oprocz ran, prawdopodobnie po drucie kolczastym (ktore goja sie dobrze po antybiotyku) jest tylko kilka pchel- juz na wymarciu. Ja przegladam ogloszenia na zaginione psy, bo trudno uwierzyc ze tak kochajacy ludzi pies mogl mec zle w domu. Moze uda sie znalezc wlasciciela.. A wy dziewczyny oglaszajcie - niestety moj aparat lepszych zdjec nie robi przy zachmurzeniu umiarkowanym."[/QUOTE]

Rozumiem Kinya, że te wcześniejsze 20,00 to też od Justynki? I jest na koncie Fundacji?
Podziękuj pięknie w naszym imieniu.
Sprawdź proszę jeszcze, czy doszła wpłata od Edka i Romki z wątku. Pliiissss
Czekam na informacje od Ciebie po rozmowie z Moniką. Jeśli się okaże, że może Bipka zatrzymać tylko dwa tygodnie, to musimy się zabrać ostro za zbieranie kasy na hotel.
Nie ma uproś:shake:



[quote name='papatkiole']Please zróbcie mi łądny opis(nie łzawy, bardziej konkretny ;)) i rzućcie mi zdjęcia na maila [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
wstawię na forum do siebie [URL]http://jaguarclubpoland.eu/index.php?c=21[/URL]
gdzie powoli staramy się wspomagać(ledwo dwa tygodnie, także akcja jak na razie w powijakach)
i postaram się cos skrobnąć dla Niego. Jak na razie inni sie nie odzywają, jak
się nei odezwą do końca tygodnia kasa popłynie na BP-ka, a przynajmniej część.[/QUOTE]

Dziękuję Papatkiole za pomoc. Jak zwykle, konkretny z Ciebie facet;).

Link to comment
Share on other sites

Tak Ireno, 100 zł od Justyny i 100 zł od Edek jest w tej chwili na koncie BiPka.

Dostałam kolejnego maila, trochę bardziej konkretnego, z którego postaram się sklecić jakiś sensowny opis do ogłoszeń.
Do tego rozmawiałam rano z Moniką, podpytałam o parę rzeczy. BiPek ma tymczas do 10-go lutego i ani dnia dłużej neistety, choć Monika - gdyby mogła - to zatrzymałaby go na stałe.
Nie będzie wymagał operacji, szycia ran itp. Póki co dostaje antybiotyk, a zewnętrznie rany są przemywane dwa razy dziennie.
Dobrze, że jest jakaś nadzieja dla tych kotów...

"P[COLOR=black][FONT=Tahoma]ies jest wielkości owczarka niemieckiego, ruda sierść. Jest wyjątkowo spokojny i grzeczny. Nauczony czystości, potrafi chodzić na smyczy. Lubi ludzi (najwyraźniej nie stracił zaufania) i dzieci. Dogaduje się z suczkami (przynajmniej moją) ale na chwilę obecną na inne psy reaguje warczeniem. Za to doskonale akceptuje koty. Jest naprawdę cudownym psem i mam nadzieję, że znajdziemy mu dobry dom". [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Tahoma][/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Tahoma][/FONT][/COLOR]
[FONT=Consolas][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...