farmerka63 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Mhm.... Dostałam przed chwilą.... Przeczytajcie, proszę... : Witam, z przykrością przeczytałem informację w opisie aukcji nr. 1513597353, iż odgórnie odrzucacie Państwo oferty myśliwych. Dziwne to, bo przecież chcecie znaleźć nowy dom dla psa rasy myśliwskiej. Czy szukając nowego domu dla psa rasy Husky, z góry odrzucacie Państwo oferty osób uczestniczących w zawodach psich zaprzęgow? Czeski Fousek jest rasą typowo użytkową. Ograqniczając mu możliwość realizowania wrodzonych i właściwych dla tej rasy pasji i instynktów, z góry skazujecie go Państwo na gnuśny los kanapowca. Przykro to stwierdzić, ale opisy w rodzaju "myśliwym dziękujemy - nie dzwońcie" albo " Kanapa z wlasna podusia" świadczą o Państwa infantylizmie i zupełnym braku kompetencji w zakresie opieki nad psem. Chcąc z tego psa zrobić kanapowca, uczynicie go Państwo przedmiotem ludzkiej rozrywki, która nowemu właścicielowi może sie znudzić, albo. Szukając nowego właściciela w taki sposób, najpewniej Quote
malawaszka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 a nie dopisał co robią z psami niektórzy myśliwi jak już są niepotrzebne w polowaniach? Quote
Ati Posted March 22, 2011 Author Posted March 22, 2011 a moze Pan chcetny na Lole , bo to juz nie pierwszy jego mail - do mnie tez jakis czas temu napisal i zgadza sie na wizyte przedadopcyjna Quote
farmerka63 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Ciekawe jakim cudem Lola znalazła się w schronisku, skoro objawiała "wrodzone i właściwe dla tej rasy pasje i instynkty " ? I dlaczego dotychczasowy pan jej nie szukał ? Quote
Ati Posted March 22, 2011 Author Posted March 22, 2011 to na pewno jej wina, zgubila albo pomylila lesny szlak, ktory miala znac po wechu, albo wyznaczony zlamanymi galazkami Quote
margaret Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 ja bym sie nie zgodziła z panem w jednej kwestii, że rezygnacja z mysliwego oznacza dla psa gnuśne życie i pozbawienie go możliwości realizacji jego pasji, dobrym przykładem będzie tu pan wet który zaadoptował Pluta Vel Bazylego, pan nota bene z Wielkopolski, który jak zrozumiałam uprawia ze swoimi pointerami coś w rodzaju "myśliwstwa na sucho", jak podejrzewam mysliwskie psy znalazły się w swojej opłakanej sytuacji w duzym procencie właśnie z powodu realizacji pasji - swoich byłych właścicieli, no ale to dyskusja swiatopoglądowa i jesli komuś się chce ją prowadzić..... pan tak dla dyskusji sobie pisze? czy ma jakieś intencje? bo dyskusję z myśliwym to ja niedawno uprawiałam nt. ewentualnego odebrania przywileju strzelania do błąkających się psów i włos mi sie na głowie jeży na samo wspomnienie argumentacji przeciwnika, dla którego pies na spacerze z właścicielem w lesie jest nieekologiczny, zagraża leśnej zwierzynie i bez 2 zdań należy go odstrzelić, harcerz na obozie w lesie jest równie nieekologiczny "i SZKODA, że nie można go odstrzelić!!!" bo - jak rozumiem - strzelba to sprzęt użytkowy i szkoda żeby gnuśniał w szafie:( Quote
farmerka63 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 O Wy wredne, infantylne i niekompetentne właścicielki skanapowanych wyżłów skazujące swoje psy na gnuśny los .... I jak się teraz czujecie ? Jestem byłą właścicielką wyżła ( sprawa sprzed kilkunastu lat) , którego właśnie [B]myśliwy [/B]sprzedał za przysłowiową "flaszkie" sąsiadowi-rolnikowi. Sprzedał bez mrugnięcia, bo wyżeł jakoś instynktów właściwych rasie nie objawiał - wręcz przeciwnie - bał się wystrzałów i wiał gdzie pieprz rośnie. Sąsiad miał ambicje zatrudnienia wyżełka do pilnowania pola kartofli przed zakusami dzików - tez nie wyszło :( Żal nam się zrobiło psiaka na łańcuchu - zastraszonego, zahukanego z rozpaczą w oczach... I za analogiczną porcję czarodziejskiego napoju odkupiliśmy sobie przyjaciela :) Quote
margaret Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 jak sobie popatrzę na te moje skanapowane "gnuśne" wyżły to sobie marzę, by miec więcej kanap i więcej gnuśnych wyżłów, widac lubię unieszczęśliwiać zwierzęta, taki wrodzony sadyzm :evil_lol: Quote
farmerka63 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Dawno nie byłam w galerii Petry i Sepii - no i stwierdzam ( po zaglądnięciu), że Twoje suki , Margaret, mają niezłe osiągi we wspólnym z Pańciem uprawianiu [B]" KANAPPINGU "[/B] Proponuję w ogóle ogłosić nową dyscyplinę sportową pod w/w nazwą :evil_lol: Quote
margaret Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 taaaa KANAPPING święci u nas triumfy:) swoją drogą statystycznie rzecz ujmując na dwa moje.... hmmm wyżły:) - jeden ma instynkty właściwe rasie znaczy Petra ganiająca ptactwo i sarenki (jedną biedule wyniuchała w zaśnieszonym po pas lesie i nagoniła prosto na nas, szczęśliwie wszyscy przeżyli :) a po śniegu posuwa jak torpeda, taka ona "gnuśna-inaczej" znaczy jednak nieekologiczna), ale druga -Sepia - zero zero zero! ani niuchania, ani chodzenia po śladzie, ani gonienia zwierzaków, ani kopania za nornicami, zresztą ona swoją szlachecką bourbońską łapencją nie drapnie ani tyci w ziemię. Znaczy stworzona do kanappingu raczej:) podważam myśliwską miotologię, panu zadałabym pytanie, jak rozwiązałby problem gdyby adoptowany przez niego pies nie wykazał się ani talentami ani chęcią w dziedzinie myślistwa? i czy zdaje sobie sprawę z tego, że spora część wyżłów do adopcji nie spełni takich jego oczekiwań Quote
martaipieski Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 nie chce mi sie juz na ten temat rozpisywac, powiem tyle facet ktory to napisał nie ma pojecia o psach, sa one chyba dla niego jak zaprogramowane roboty: amstaffy to mordercy, wyzly tylko do polowan a husky do zaprzęgów !!! ciekawe czy ten facet wogole wie ze kazdy pies tak jak człowiek ma swoja osobowość i swoje pasje, nie kazdy pitbull to morderca, nie jeden wyzeł bedzie miał za najlepszego przyjaciela króliczka i z pewnosci kazdy wyżeł jak i inny pies gdyby umiał mowic i mogłby wybrac to wolałby byc kanapowcem a nie tylko psem mysliwskim mieszkajacym w budzie!! szkoda gadac bo sie tylko człowiek niepotrzebnie denerwuje:) Quote
margaret Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 pozdrówka dla Lolki i jej Niezwykle Cierpliwych Opiekunów :) daję ku przestrodze [URL]http://www.dogomania.pl/threads/204773-Domowy-hotel-w-oborze-DT-u-Arktyki[/URL] jesli cos wiecie o psach które tam mogły być dajcie znać Quote
Wiedźma Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 [quote name='margaret']jak sobie popatrzę na te moje skanapowane "gnuśne" wyżły to sobie marzę, by miec więcej kanap i więcej gnuśnych wyżłów, widac lubię unieszczęśliwiać zwierzęta, taki wrodzony sadyzm :evil_lol:[/QUOTE] Tak! Tak! Jestem za, a nawet nie przeciw! Kiedy przygarnęłam Łaćkę, zaczęłam rozglądać się za jej właścicielem, bo nie wierzyłam (O, święta naiwności!), żeby taki piękny i miły pies nie był rozpaczliwie poszukiwany. Znalazłam, dowiedziałam się, że ona nigdzie miejsca nie zagrzeje i mogę ją sobie wziąć, bo ona do polowania się nie nadaje. No i przerobiłam wyżła na kanapowca... Biegamy po lesie, a po powrocie zalegamy na kanapie. Sadystycznie pozwalam Łacinie robić za termofor... Quote
Wiedźma Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 [quote name='farmerka63']Dawno nie byłam w galerii Petry i Sepii - no i stwierdzam ( po zaglądnięciu), że Twoje suki , Margaret, mają niezłe osiągi we wspólnym z Pańciem uprawianiu [B]" KANAPPINGU "[/B] Proponuję w ogóle ogłosić nową dyscyplinę sportową pod w/w nazwą :evil_lol:[/QUOTE] Kupuję! :cool2: :cool2: :cool2: Quote
werenn Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 a mój jest i myśliwski i kanapowiec, a nawet łóżkowiec jak już się kiedyś rozpisywałam myśliwi to też ludzie i może nie należy ich od razy skreślać, tylko zapytać jakie warunki będzie miał pies u niego i co będzie jeżeli się nie sprawdzi na polowaniu Quote
margaret Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 [quote name='Wiedźma']Tak! Tak! Jestem za, a nawet nie przeciw! Kiedy przygarnęłam Łaćkę, zaczęłam rozglądać się za jej właścicielem, bo nie wierzyłam (O, święta naiwności!), żeby taki piękny i miły pies nie był rozpaczliwie poszukiwany. Znalazłam, dowiedziałam się, że ona nigdzie miejsca nie zagrzeje i mogę ją sobie wziąć, bo ona do polowania się nie nadaje. No i przerobiłam wyżła na kanapowca... Biegamy po lesie, a po powrocie zalegamy na kanapie. Sadystycznie pozwalam Łacinie robić za termofor...[/QUOTE] no prosze to i Łacia miała to "szczęście" poznać prawdziwych znawców psów - myśliwych :mad: dobrze że to dla niej przeszłość i może KANNAPOWAĆ wbrew swojej naturze :razz: nie meiściłoby mi się tez w głowie, że można takiego psa porzucić, albo nie szukać, szok czasem to sobie myślę że powinno sie zebrać takie historie o myśliwskich wyczynach wobec psów i opublikować w jakimś tomiku, w formie krótkich reportaży, czy innej czytałyście może "Polowaneczko"? Quote
tanitka Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 wystarczy sobie czasem zajrzeć do działu 'psy' na forum lowieckim i wszystko jasne Quote
margaret Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 to mnie zaintrygowałaś tanitko, poszukam sobie Quote
Wiedźma Posted March 31, 2011 Posted March 31, 2011 [quote name='margaret']no prosze to i Łacia miała to "szczęście" poznać prawdziwych znawców psów - myśliwych :mad: dobrze że to dla niej przeszłość i może KANNAPOWAĆ wbrew swojej naturze :razz: nie meiściłoby mi się tez w głowie, że można takiego psa porzucić, albo nie szukać, szok czytałyście może "Polowaneczko"?[/QUOTE] Łacina została wzięta - jako szczenię nieletnie - na sylwestra, żeby się przyzwyczaić do huku. Efekt - blizna na szyi i potworny lęk podczas burzy i fajerwerków (do prucia rur ze ściany i sprężyn z foteli, a jakże). Mam "Polowaneczko", margaret, ale pożyczanie na odległość? Poza tym- makabryczna. Quote
farmerka63 Posted March 31, 2011 Posted March 31, 2011 "Polowaneczka" nie czytałam... I chyba nie mogę :( Również "Farba znaczy krew" nie dla mnie. Za to przeczytałam głośny onegdaj artykuł Filipa Łobodzińskiego "Odrażający, brudni, z piórkiem" zamieszczony w Newsweek'u. A potem nadziwić się nie mogłam narastającej agresywnej reakcji... Quote
margaret Posted March 31, 2011 Posted March 31, 2011 Wiedźmo ale ja nie chciałam pożyczać:) Polowaneczko - czytałam fragmenty, i ciągnie mnie i odpycha od całościowej lektury, kusi i się boję, zobaczymy... a co z Lolencją Farmerko? ktoś sie wogle zainteresował naszą damessą? Quote
farmerka63 Posted March 31, 2011 Posted March 31, 2011 Po długiej ciszy dzisiaj był telefon - pani z Bydgoszczy, której gaśnie 14-letni fousek :( Mąż deklaruje, że nigdy więcej psa...natomiast pani się rozgląda . Nic obiecującego. Poza tym - zero telefonów. Quote
farmerka63 Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 Ma Allegro. Ma też ogłoszenie na poznańskim szerloku. Quote
Ati Posted April 5, 2011 Author Posted April 5, 2011 kurna cos cicho w Lolitowej sprawie domku a Farmerkowy Farmer znalazl dzis wyzla nsz, mlodzika cos ciagna te wyzly do farmy mlecznej Famerka jak upora sie z cala mleczarnia serowarnia, to pewnie wrzuci foto Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.