Jump to content
Dogomania

Galeria Kory - Wielka Reaktywacja!!!


Ola&Kora

Recommended Posts

  • Replies 3.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ludziska nie miejcie pretensji do Oli, bo była u mnie wczoraj i mnie wspiierała, baaaaardzo mnie wspierała i baaaaardzo jej dziś za to dziękuję. Oluś jeśli przeze mnie zawaliłaś spr. z chemi czy czegoś taaaam to przepraszam, normalnie sie zatłukę chyba... Robaczek nie przeżył nawet nocy... :-(

Link to comment
Share on other sites

Boże, co za życie..... :-( :-( :-( :-( Naprawde dzisiejszy dzień mnie załamał.... :placz: A miało być tak cudownie...
No ale galeria to nie miejsce na wylewanie smutków, pewnie was to wogóle nie obchodzi i nie bede was zanudzać...

Dziemkujem wszystkim za komentarze :*:*:*:*
Wczoraj naprawde już nie miałam siły by wchodzić na dogo, ale postaram się by taka przerwa już się nie powtórzyła ;)

I Kora wyprasza nazywanie siebie UFOkami, Godzillami i innymi kingkongami... :eviltong:

[B]Karola [/B]oglądałam wczoraj LOST, wkurzył mnie Locke (on jest nienormalny!) a Sawyer zastrzelił jednego z tamtych! :multi:

[B]Haska [/B]a co ci się śni? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ola&Kora']Boże, co za życie..... :-( :-( :-( :-( Naprawde dzisiejszy dzień mnie załamał.... :placz: A miało być tak cudownie...
No ale galeria to nie miejsce na wylewanie smutków, pewnie was to wogóle nie obchodzi i nie bede was zanudzać...

Dziemkujem wszystkim za komentarze :*:*:*:*
Wczoraj naprawde już nie miałam siły by wchodzić na dogo, ale postaram się by taka przerwa już się nie powtórzyła ;)

[B]Karola [/B]oglądałam wczoraj LOST, wkurzył mnie Locke (on jest nienormalny!) a Sawyer zastrzelił jednego z tamtych :multi: [/quote]

Weź mi tu nie chrzań że nas to nie obchodzi, GADAJ I JUŻ!!!!

co do Locka - kurna przed księdzem sie zamknęli :placz: co nie zmienia faktu [COLOR=lemonchiffon]że nie wcisną tego durnego klawisza i wszystko sie zatrzęsie, cała wyspa :cool3: a Desmond będzie ziom, przekręci kluczyk i będzie autodestrukcja... [/COLOR][COLOR=black]Oj, Olka tylko mnie nie zabij :evil_lol: [/COLOR][COLOR=lemonchiffon]Luiza też wie co się stanie bo oglądała na AXN-ie chyba... [/COLOR][COLOR=black]aaaa... no, Sawyer ma cela w porównaniu do Kate :evil_lol:[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

ehh, moja przyjaciółka próbowała samobójstwo popełnić i połknęła 60 tabletek jakiegoś psychotropa...:-( :-( :-( Wszystko się zaczeło właściwie jak się przeprowadziła do innego mieszkania... zaczęły się problemy.... Przez ostatnie dwa miesiące prawie się nie widziałyśmy... aż dzisiaj jej były chłopak wrócił po dłuższej nieobecności i mnie zaprosili na spotkanie... przyszłam, patrzę a mama przyjaciółki już wzywa pogotowie.... Na szczęscie przyjaciółka wyszła do karetki o własnych siłach... jeśli wszystko bedzie ok, to jeszcze dzisiaj albo jutro wróci do domu... wszystkiego dowiem się jutro, jak do mnie zadzwonią... Właściwie to nie wiem czemu próbowała się zabić... przecież widziałyśmy się kilka dni temu, ale gadałyśmy tylko 10 min, ale mimo wszystko nie mówiła że coś jest nie tak.. wręcz przeciwnie, cieszyła się że wreszcie zaczyna jej się układać...
Ehh, nie wiem co mam zrobić... to mnie dobiło całkowicie... ostatnio mam takiego doła że szok... :-( :-(

Link to comment
Share on other sites

Ojj Oluś, ten rok jakiś podołowany jest.. i nie tylko u Ciebie :buzi: Jeszcze miesiąc i może 2007 będzie lepszy ;) A w sprawie tego snu to:
Śni mi się, że jestem na Titanicu ze Stasiem i Nel.. :| Po chwili statek tonie, a ja go ratuje..Ale sen mi się zawsze urywa jak już skacze do oceanu a w oceanie jest bagno a ja się w tym topie ... ;| Boze.. :o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ola&Kora']ehh, moja przyjaciółka próbowała samobójstwo popełnić i połknęła 60 tabletek jakiegoś psychotropa...:-( :-( :-( Wszystko się zaczeło właściwie jak się przeprowadziła do innego mieszkania... zaczęły się problemy.... Przez ostatnie dwa miesiące prawie się nie widziałyśmy... aż dzisiaj jej były chłopak wrócił po dłuższej nieobecności i mnie zaprosili na spotkanie... przyszłam, patrzę a mama przyjaciółki już wzywa pogotowie.... Na szczęscie przyjaciółka wyszła do karetki o własnych siłach... jeśli wszystko bedzie ok, to jeszcze dzisiaj albo jutro wróci do domu... wszystkiego dowiem się jutro, jak do mnie zadzwonią... Właściwie to nie wiem czemu próbowała się zabić... przecież widziałyśmy się kilka dni temu, ale gadałyśmy tylko 10 min, ale mimo wszystko nie mówiła że coś jest nie tak.. wręcz przeciwnie, cieszyła się że wreszcie zaczyna jej się układać...
Ehh, nie wiem co mam zrobić... to mnie dobiło całkowicie... ostatnio mam takiego doła że szok... :-( :-([/quote]


Ojej to Ania????? Ola napisz proszę???? matko, czemu ona chiała to zrobić, moze z nią pogadaj czy coś... matko święta...

Link to comment
Share on other sites

Oj Ola :( Przykre to jeśli bliska osoba robi tak traszną rzecz. Sama to przeżyłam. W szkole średniej moja bardzo bliska koleżanka po rozstaniu z chłopakiem podcięła sobie żyły. Szczęście w nieszczęściu że jej mama wróciła z działki bo śniło jej się coś niedobrego. A miała zostac tam jeszcze dwa dni. Zdążyła w ostatniej chwili. Lekarze powiedzieli, że jeszcze chwila i nie byłoby szans. Koleżanka ledwo uszła z życiem... Była zła na cały świat, że jej się nie udało... Przez długi czas wszyscy mieliśmy ją na oku. Ale historia skończyła się dobrze. Baśka ma teraz udaną rodzinę, dwoje dzieci, kochającego męża. Rozmawiałam z nią niedawno i zahaczyłyśmy właśnie o tamten "wypadek" Powiedziała że to jest najgorsza rzecz jaką w życiu zrobiła. W danej chwili wydaje się, że jest tak źle, że już tylko samobójstwo może wyzwolić od bólu i nieszczęścia i niestety, wiele osób próbuje. Szkoda życia, młodości. Szkoda tego, co się jeszcze w życiu może wydarzyć. Życzę Twojej przyjaciółce szybkiego powrotu do zdrowia i żeby już nigdy nie myślała, że śmierć cokolwiek ułatwi..

Link to comment
Share on other sites

[B]Luiza[/B] tak to była Ania
[B]Haska [/B]ciekawy ten sen :eviltong: :eviltong: :eviltong: Czy Saba też tam gdzieś jest? :eviltong:
[B]Agushka[/B] czyli ty wiesz i rozumiesz, co przeżyłam ;)

Na szczęście jest już dobrze... Ania miała płukanie żołądka i jest już chyba w domu... Na razie jeszcze nie wiem, dlaczego próbowała to zrobić, ale ide do niej w niedziele to sie wszystkiego dowiem.

Link to comment
Share on other sites

Oluś, trzymaj się!!! Boże, co to jest, jakaś fatalna aura czy co nad wszystkimi wisi..? Wszędzie coś się nie układa.:-(
Mój znajomy raz próbował, podciął żyły, odratowali go. A wydawało się, że to najweselszy chłopak na osiedlu, wszystkich rozśmieszał, chodził na imprezy, zapraszał do siebie do domu... Po kilku dniach uciekł ze szpitala i tym razem już mu się udało.:-( Czasem najweselsze osoby mogą pod powłoką uśmiechu nosić w sobie wielki smutek.:oops: Trzeba być bardzo uważnym, by to dostrzec...
Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze Olu, jeśli ktoś w porę dostrzeże problemy Ani to ona na pewno się z tego podniesie.
Buźka wielka dla Ciebie, tak troszczysz się o wszystkich wokoło...Kochana jesteś!:iloveyou:

Link to comment
Share on other sites

To przykre... też to przeżyłam... :roll: moja przyjaciółka robiła to kilkakrotnie.... pare miesięcy temu jakbym jej nieznalazła pewnie już by jej nie było po tej stronie.... :roll: strasznie to przeżyłam, nigdy w życiu nie widziałam tyle krwi naraz... a do tego pod krwią moja przyjaciółka.... :-( :-(

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję że mnie wspieracie :*:*:* Już jest mi o wiele lżej...
A powiem wam jeszcze że brat Ani, Kamil też kilkakrotnie próbował samobójstwo popełnić... ale ani razu mu sie nie udało...
No a dzisiaj powiedzial ze te 60 tabletek to troche mala dawka na samobójstwo, bo on kiedyś wziął 200 i przeżył... przeleżał troche w szpitalu ale nic wielkiego mu się nie stało. No więc on uważa że Ania zrobiła to na pokaz, tylko teraz musze sie dowiedzieć dokładnie dlaczego. Jest już pewna hipoteza, ale wole na razie nie zapeszać...

Link to comment
Share on other sites

eh a ja stoje po tej drugiej stronie...

wiem jakie mysli, emocje kieruja czlowieka ku samobojstwu...
olu musisz byc teraz blisko niej, nawet niemusisz nic mowic wystarczy sama obecnosc kogos bliskiego...ja niemaialam nikogo takiego niestety...
szczerze mowiac to prezes wyrwal mnie ze szponow smierci...to dla niego znow chcialam zyc...

wspomnienia wracaja...

Link to comment
Share on other sites

Gosiu, nie wiedziałam... :calus: Przykro mi że nie było nikogo w chwili gdy najbardziej tego potrzebowałaś... Mam nadzieje że już wszystko jest u ciebie dobrze :calus: :calus: :calus: Naprawde życie jest piękne i trzeba nauczyć się dostrzegać to piękno mimo preciwności losu... ;)

Link to comment
Share on other sites

wiesz olus ja dopiero zaczynam odkrywac swiat na nowo...
dostrzegac to cale piekno, cieszyc sie z najdrobniejszych rzeczy...
a uwierz ze to nie jest latwe zadnie...powoli na nowo ucze sie zyc...
staram sie walczyc ze swoimi demonami przeszlosci bo czesto mnie jeszcze dopadaja niestety...mam nadzieje ze juz nigdy nie przegram tej walki...

badz przy swojej przyjaciolce...to jest teraz najwazniejsze...

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, jest takie mądre przysłowie, które często sobie powtarzam kiedy jest mi ciężko: "co mnie nie zabije to mnie wzmocni"... Kiedy jestem w trudnej sytuacji, często je sobie powtarzam i ono dodaje mi odwagi i siły do działania... wiem że to głupie ale tak jest naprawde.
Teraz, kiedy złe przeżycia masz już za sobą, jesteś silniejsza i lepiej poradzisz sobie z problemami ;) Uwierz w siebie, a naprawde sprostasz wszelkim przeciwnosciom ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...