Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Felka z Bagien']Wiesz,ja zakładam, że każdy scenariusz jest możliwy.Naczytałam się na Dogo, wiele różnych historii.A czy ty uważasz, że jak ktoś ma 30m2,to nie będzie w stanie zaspokoić potrzeb Kuby?[/quote]
Nie twierdzę, że nie będzie w stanie. Twierdzę, że jeżeli będzie wybór, to należy wybrać dla Kuby taki dom, który zapewni JEMU maksymalny komfort fizyczny i psychiczny, bez konieczności przymuszania go do warunków, które są dla niego trudne do zaakceptowania.

[quote]Teraz siedzi na ilu m2?Wiesz, sądziłam,że jakoś rozsądniej podejdziesz do tej sprawy,ale niestety prowokujesz dyskusję prowadzącą do "nikąd".A co byłoby złego,gdyby przyszedł do Kuby behawiorysta i ocenił,jak należy pracować z psem?Zupełnie cię nie rozumiem![/quote]Może po postu różnimy się podejściem do psów :) Ja uważam, że pies ma prawo do upodobań właściwych dla swojego gatunku i należy te upodobania szanować a nie wykorzeniać w imię wygody człowieka :) Chyba dzięki temu właśnie nikt rozsądny nie zamknie syberian husky na 10 godzin w mieszkaniu wyprowadzając go 3 razy dziennie na 15 minutowe spacery. I dlatego uważam, że pies, który całe życie przeżył na dworze ma prawo do swobodnego biegania po ogrodzie. Gdyby nie było innej możliwości to oczywiście można by było rozważać opcję zamknięcia w mieszkaniu. Ale dlaczego to robić jeśli są inne możliwości?
[quote]A wracając do tych psów co wyją w największe mrozy, to co uważasz, że trzeba je tam zostawić,na tym mrozie,bo one tak chcą,gdy właściciele muszą pójść w tym momencie do lekarza albo na zakupy?Co ty piszesz,ufam,że sie zreflektowałaś.
Tak,takie zachowanie należy skorygować u psa![/quote]Oczywiście, że nie należy zostawiać takich psów na dworze i nikt z moich znajomych tego nie robi. Ale to nie znaczy, że jedynym wyjściem jest korygowanie takiego zachowania na siłę - pies ma prawo do wyrażania emocji, sygnalizowania dyskomfortu. Zwierzak też odczuwa zimno i w większości przypadków jest to dość upierdliwa "zabawa" - pies denerwuje się w mieszkaniu, chce wyjść więc się go wypuszcza doskonale wiedząc, że zaraz wróci bo zmarznie. Jak się ogrzeje, znowu będzie chciał wyjść i tak w kółko. Dotyczy to również kotów. Mądry opiekun będzie wiedział jak sobie z tym dyskomfortem poradzić, jak odwrócić uwagę psa od chwilowej niedogodności. Trochę mniej mądremu opiekunowi może pomóc behawiorysta oczywiście.
Może ja po prostu mam naturę wolnego człowieka i wszelkie próby ograniczania mojej wolności budzą mój sprzeciw a jednocześnie szanuję prawo innych istot do wolności? Po prostu nie lubię tresury i tyle. I nie zamierzam się reflektować, bo nie widzę w tym niczego nierozsądnego :)
Ale pod jednym względem masz 100% racji - ta dyskusja prowadzi do nikąd, bo żadna z nas nie będzie decydowała o przyszłości Kuby.

Posted

No ok, czytam i troche się dziwię. Tak, jak pisze Selenga, żadna z nas nie ma i nie bedzie miała wpływu na przyszły dom Kuby. Ale właśnie. Odnośnie potrzeby "tlenu" u Kubusia. Selengo, czy myślisz, że tyle miesięcy w klinice rzeczywiście zapsokaja tą naturalną potrzebę Kubusia w "tlen"? O ile mi wiadomo, jest wyprowadzany kilka razy dziennie na krótkie spacery, bo w klinice nie da rady inaczej. Mimo więc tego, że jest cieplutko i Kubuś mógłby hasać, jest zmuszony siedzieć w klinice i czekać na spełnienie swojej naturalnej potrzeby godzinami, bo zapewne w klinice toczy się normalne życie, czyli przyjmowanie i pomoc pacjentom. Metraż w jakim Kuba przebywa też z pewnością nie jest porażający. Myslę więc, że Kubusiowi wcale nie jest tak cudownie w tej klinice mimo, iż są tam ludzie, których pokochał na swój sposób. Ci ludzie jednak są i wychodzą do swoich domów a Kubuś zostaje. Nie w mieszkaniu, nie w ogrodzie. Może jednak rzeczywiście pora wyciągać Kubusia do DS albo DT w pobliżu? A jesli nie, to może pora wpuszczać wolontariuszy chętnych do dłuzszych spacerów z Kubusiem?
No i pytanie, które już zadawałam. Obiecałaś zadzwonić i zapytać o najświeższe wiadomości dotyczące leczenia i rehabilitacji Kubusia. Nie widziałam odpowiedzi, więc zapytam jeszcze raz i będę wdzięczna za odpowiedź: czy już coś wiadomo?

Posted

Selengo pytałam na innych wątkach co z tym lekiem dla chorego szczeniaczka i jedna osoba odpisała mi tak:

"sprawa z staglobanem jest taka:
ponieważ patent stracil waznosc i nie zostal odnowiony, zatrzymana zostala produkcja....
podobno w Austrii, Wloszech, Szwajcrii i Niemczech nie do kupienia.... jezeli istnieja jakies resztki gdzies u wetow, to sa cenione na wage zlota....
podobna we Wloszech 1 ampulka staglobanu kosztuje 55 Euro....
jedynie sprobowac polecalabym w Holandii, tam wszystkiego zawsze pod dostatkiem...jak mowia wiesci
zamiast tego podaje sie interferon... (jezeli dobrze wiem)"

Może się przyda:)

Posted

Dzięki kochana :) Chyba takie same informacje uzyskała fundacja, bo w środę przyleciała samolotem surowica dla malucha.

Z okołokubusiowych ciekawostek - facet ma kolejnego psa.
Ale trochę się sytuacja zmieniła po "molestowaniu" burmistrza jakie było zainicjowane na facebooku - kojec ma być spalony i rozebrany, nowy pies ma być przy domu i pod nadzorem weterynarza bo to też młodziak. Fundacja będzie monitorowała. Oficjalne pismo do burmistrza i akcja mailowania do rady gminy z informacją, że sprawa zostanie nagłośniona przez media jednak poskutkowały :)

Kazik - spacery Kuby nie dlatego były krótkie bo pracownicy nie mieli czasu, tylko dlatego, że nie mógł zbyt długo obciążać operowanej łapy, zwłaszcza, że były pewne komplikacje z tym łokciem i nie goiło się to tak szybko jak powinno. To lekarz decyduje jak długo Kuba może spacerować i w jakim tempie można mu zwiększać obciążanie łapy.

Posted

Podejrzewam, że Kuba do końca życia bedzie musiał mieć"dawkowane" spacery ze względu na stan łap,które już nigdy nie będą w 100% sprawne,więc chyba o bieganiu "do woli" możemy zapomnieć.Co innego "chcieć",a co innego "móc".
Czekamy na wieści o Kubusiu.Poranne mizianko,Kubusiu:loveu::loveu::loveu:

Posted

[quote name='Selenga']

Kazik - spacery Kuby nie dlatego były krótkie bo pracownicy nie mieli czasu, tylko dlatego, że nie mógł zbyt długo obciążać operowanej łapy, zwłaszcza, że były pewne komplikacje z tym łokciem i nie goiło się to tak szybko jak powinno. To lekarz decyduje jak długo Kuba może spacerować i w jakim tempie można mu zwiększać obciążanie łapy.[/QUOTE]Pewnie masz rację, że ze względu na stan łapek, Kubuś nie może tyle spacerować, ile by chciał. Jednak info jakie miałam od pani prezes było takie, że spacery musiały być krótkie, ze względu na to, że nie było ciepło a Kubuś "nagi". Teraz już jest ciepło, ale fakt, jego łapki pewnie nigdy nie będą w takim stanie, jak łapy zdrowego w 100% psiaka.Myślę Selengo, że nawet jeśli zalecenia spacerów byłyby zwiekszone ze względu na stale polepszający się stan zdrowia (mam nadzieję ze tak jest), to lecznica nie byłaby w stanie dac mu tyle spacerów ile potrzeba z normalnych względów. W lecznicy się pracuje i praca wre pełną parą (wiem to z ust Pani prezes chociażby i z doświadczenia)a nie opiekuje jednym psiakiem.
Ponawiam kolejny raz pytanie Selengo o obiecany telefon w sprawie aktualności dotyczących zdrowia KUBUNIA, bo chyba nie zauważyłaś pytania:)

Posted

[quote name='kazik132']
Ponawiam kolejny raz pytanie Selengo o obiecany telefon w sprawie aktualności dotyczących zdrowia KUBUNIA, bo chyba nie zauważyłaś pytania:)[/QUOTE]
Zauważyłam :)
Ale wiesz jak jest - pytania można zadać, co nie znaczy, że się otrzymuje odpowiedzi...
Ja nie otrzymałam.

Posted

Wygląda na to,że fundacji w ogóle chyba nie pasuje,To że Kuba ma swój wątek na Dogomanii.Tak, jak nie życzyła sobie zakładania wątku następnego psiaka, oswobodzonego szczeniaczka- o czym pisała masuimi33.

Posted

[quote name='Felka z Bagien']Wygląda na to,że fundacji w ogóle chyba nie pasuje,To że Kuba ma swój wątek na Dogomanii.Tak, jak nie życzyła sobie zakładania wątku następnego psiaka, oswobodzonego szczeniaczka- o czym pisała masuimi33.[/QUOTE]
1. Czy pasuje czy nie pasuje, nie ma to żadnego znaczenia skoro na facebooku i na stronie fundacji też żadnych aktualnych informacji na temat Kuby nie ma - po prostu nie ma NOWOŚCI w sprawie Kuby i tyle. Sadzę, że jak się coś nowego w jego sprawie pojawi, to informacje pojawią się i na facebooku i w postaci maila wysyłanego do zainteresowanych osób czyli na wątku tez będą. Nie przesadzajmy z tym przecenianiem dogomanii bo za chwilę pojawi się absurdalna sugestia, że na facebooku nie ma nowych informacji żeby nie można ich było przenieść na dogomanię, a to już by były objawy paranoi

2. Nie wiem skąd informacja, że fundacja nie życzyła sobie zakładania wątku na dogomanii dla Chestera? Informacja i apel o pomoc pojawił się na facebooku, na dogo żadnego przedstawiciela fundacji nie ma, więc kto niby miałby ten watek założyć? Tutaj masuimi tylko dosłownie zacytowała wpis z facebooka. To ja prosiłam żeby nie prowadzić sprawy Chestera na wątku Kuby.

Posted

Selengo cieszę się, ze maluszek dostał leki:)
A dziadzisko nie może sobie odpuścić tych kolejnych bid??? Pod nadzorem czy nie, żal mi następcy następcy następcy Kubinki:(

Posted

[quote name='Marycha35']Selengo cieszę się, ze maluszek dostał leki:)[/QUOTE]
jeszcze za wcześnie żeby się cieszyć. Kiepsko z nim jest.
[quote]A dziadzisko nie może sobie odpuścić tych kolejnych bid??? Pod nadzorem czy nie, żal mi następcy następcy następcy Kubinki:([/quote]obawiam się, że facet to robi umyślnie - na zasadzie "co mi tu ktoś będzie zakazywał"
może zakaz sądowy by mu przemówił do rozumu, ale jaki sąd taki zakaz wyda, a poza tym to u nas tempo działania sądów jest takie, że nie wiem czy facet dożyłby wyroku...

Posted

[quote name='Selenga']Zauważyłam :)
Ale wiesz jak jest - pytania można zadać, co nie znaczy, że się otrzymuje odpowiedzi...
Ja nie otrzymałam.[/QUOTE]
Ale Selengo, czy to znaczy, że dzwoniłaś, pytałaś i nie otrzymałaś odpowiedzi żadnej? Jak mam to rozumieć? Kubuś miał mieć, z tego co pamietam przecież tyle operacji, teraz chyba tez ma jakąś rehabilitacje? Jest już po wszystkich zabiegach, czy jeszcze na jakieś czeka?

Posted

Co się odwlecze to nie uciecze jednak :) Dla osób zajmujących się nie tylko pracą zawodową ale również społeczną doba jest zdecydowanie za krótka [SIZE=1][I](oj jak ja to dobrze znam...)[/I][/SIZE]
Zacytuję fragmenty maila od p. Elzbiety dotyczące Kubusia i kubusiowych następców czyli konkretnie "dziada":

"[I]Cały czas walczę z tym dziadem, byłym właścicielem Kubusia. Ma już psa nr 4. Psa nr 2, szczeniaczka (Chester), wycięłam własnoręcznie nożycami z zamkniętego na kłódkę kojca. Mam na myśli ten spalony kojec po Kubusiu. Był upał a piesek nie miał wody. Jest w tej samej klinice i niestety ma parwowirozę. Nie wiadomo jeszcze czy z tego wyjdzie. Udało mi się zdobyć tylko jedną dawkę surowicy dla niego i zawiozłam mu ją w piątek. Może uda się zdobyć więcej. W gminie Radków istna wojna z dziadem - już nawet burmistrz nie udaje, że w jego gminie nie ma problemu. Zainteresowałam tematem wojewodę dolnośląskiego. Teraz tylko czekamy aż wreszcie sprawa trafi do sądu.

W sumie to mam w klinice 3 psy bo jeszcze mam jednego (Jonek) z bardzo poważną chorobą auto-immunologiczną. Długie i bardzo kosztowne leczenie. Teraz właśnie tak cenne są pieniądze, które zostały od Kubusia - bo inaczej byłoby ciężko uratować te psiaki.[/I] [I]


Co do zdjęcia wyleczonego Kubusia to przeglądałam te co mam i nie mam takiego, które by się nadawało. Muszę zrobić specjalnie jakieś dla uczestników aukcji. Myślałam najpierw o portrecie ale chyba lepsze będzie takie, które pokazuje Kubusia całego aby było widać pogojoną skórę. Zrobię jak pojadę do Kuby następnym razem. Kuba jest jeszcze w klinice ale widoki na domek ma, tylko nie mogę jeszcze ujawnić kto go adoptuje. [/I] [I]


Co do wolontariatu do wyprowadzania Kuby to nie potrzeba nikogo - klinika ma sporo wolontariuszy i stażystów. Zostawmy więc to wszystko tak jak jest. [/I] "

Posted

Wielkie dzięki Selengo za wiadomości. Pytałam o rozmowę telefoniczną, bo o takiej tu pisałaś, a w rozmowie ze mną pani prezes była rzeczowa i nie żałowała czasu, razem ok 2 godziny rozmawiałysmy, dlatego bardzo się zdziwiłam, że zadzwoniłaś i nie otrzymałaś odpowiedzi odnośnie Kubusia. No, ale już odp jest i jest ok.
Rozumiem, że nie potrzeba wyprowadzać Kubusia, ale mam nadzieję, ze już odwiedzić go można. Jesli mi się uda albo znajdę kogoś, kto pójdzie, to może uda sie też zrobić zdjęcia Kubusiowi. No, ale teraz gorący czas, więc zobaczymy jak to będzie.
Cieszę się bardzo, że sa widoki na domek, chociaż szczerze mówiąc dziwi mnie objęcie ewentualnego miejsca tajemnicą;) No, ale jak pisałaś, co się odwlecze, to nie uciecze. Pewnie się dowiemy w swoim czasie. Najważniejsze, żeby Kubuś miał dom i był szczęsliwy.

Posted

[quote name='kazik132']Wielkie dzięki Selengo za wiadomości. Pytałam o rozmowę telefoniczną, bo o takiej tu pisałaś, a w rozmowie ze mną pani prezes była rzeczowa i nie żałowała czasu, razem ok 2 godziny rozmawiałysmy, dlatego bardzo się zdziwiłam, że zadzwoniłaś i nie otrzymałaś odpowiedzi odnośnie Kubusia. No, ale już odp jest i jest ok.
Rozumiem, że nie potrzeba wyprowadzać Kubusia, ale mam nadzieję, ze już odwiedzić go można. Jesli mi się uda albo znajdę kogoś, kto pójdzie, to może uda sie też zrobić zdjęcia Kubusiowi. No, ale teraz gorący czas, więc zobaczymy jak to będzie.
Cieszę się bardzo, że sa widoki na domek, chociaż szczerze mówiąc dziwi mnie objęcie ewentualnego miejsca tajemnicą;) No, ale jak pisałaś, co się odwlecze, to nie uciecze. Pewnie się dowiemy w swoim czasie. Najważniejsze, żeby Kubuś miał dom i był szczęsliwy.[/QUOTE]

zgadzam sie z kazikiem132, ale dodam.... dla "dziada" trzeba może morbital? czarny humor? a jak nazwać to, co on robi?
kiedyś miałam taką myśl o powołaniu tajnej grupy, która nocą odwiedzałaby takich właśnie "dziadów" i stosując znane z filmów metody SKUTECZNIE straszyła i ostrzegała przed krzywdzeniem bezbronnych zwierząt.... właśnie mi ta myśl wróciła....
bo sądu to on się pewnie nie boi....

Posted

[quote name='mari23']zgadzam sie z kazikiem132, ale dodam.... dla "dziada" trzeba może morbital? czarny humor? a jak nazwać to, co on robi?
kiedyś miałam taką myśl o powołaniu tajnej grupy, która nocą odwiedzałaby takich właśnie "dziadów" i stosując znane z filmów metody SKUTECZNIE straszyła i ostrzegała przed krzywdzeniem bezbronnych zwierząt.... właśnie mi ta myśl wróciła....
bo sądu to on się pewnie nie boi....[/QUOTE]Oj tak mari, myślę, że to jest jakiś nie do końca zrównoważony człowiek. Bo to, co robi nie jest normalne pod zadnym względem.
Myślę, że taki "ku klux klan" by się przydało zorganizować, bo niestety są ludzie, na których nie ma innej metody.

Posted

[quote name='kazik132']Wielkie dzięki Selengo za wiadomości. Pytałam o rozmowę telefoniczną, bo o takiej tu pisałaś, a w rozmowie ze mną pani prezes była rzeczowa i nie żałowała czasu, razem ok 2 godziny rozmawiałysmy, dlatego bardzo się zdziwiłam, że zadzwoniłaś i nie otrzymałaś odpowiedzi odnośnie Kubusia. No, ale już odp jest i jest ok.
Rozumiem, że nie potrzeba wyprowadzać Kubusia, ale mam nadzieję, ze już odwiedzić go można. Jesli mi się uda albo znajdę kogoś, kto pójdzie, to może uda sie też zrobić zdjęcia Kubusiowi. No, ale teraz gorący czas, więc zobaczymy jak to będzie.
Cieszę się bardzo, że sa widoki na domek, chociaż szczerze mówiąc dziwi mnie objęcie ewentualnego miejsca tajemnicą;) No, ale jak pisałaś, co się odwlecze, to nie uciecze. Pewnie się dowiemy w swoim czasie. Najważniejsze, żeby Kubuś miał dom i był szczęsliwy.[/QUOTE]
Nie dzwoniłam teraz, bo rzeczywiście jak już się uda dodzwonić, to rozmowy są długie - ja mam czas na takie sprawy po 23:00 co oczywiście wyklucza zarówno długie jak i głośne rozmowy. Wcześniej trudno też się dodzwonić do p.Elżbiety, a na siedzenie i wybieranie numeru przez pół godziny to ja w ciągu dnia zwyczajnie nie mam czasu. Maile mają tę zaletę, że obie strony mogą im poświęcić całą uwagę w dogodnym dla siebie momencie.
Co do domku, to jeśli dobrze się domyślam, to nie dziwi mnie objęcie go tajemnicą na razie. No ale zobaczymy czy mi "kobieca intuicja" dobrze podpowiada :)
Zdjęcia będą - potrzebuję je żeby dokończyć aukcje cegiełkowe, więc p.Elżbieta ma zrobić Kubusiowi specjalną sesję.

[quote name='mari23']zgadzam sie z kazikiem132, ale dodam.... dla "dziada" trzeba może morbital? czarny humor? a jak nazwać to, co on robi?
kiedyś miałam taką myśl o powołaniu tajnej grupy, która nocą odwiedzałaby takich właśnie "dziadów" i stosując znane z filmów metody SKUTECZNIE straszyła i ostrzegała przed krzywdzeniem bezbronnych zwierząt.... właśnie mi ta myśl wróciła....
bo sądu to on się pewnie nie boi....[/QUOTE]
A mnie to się wydaje, że facet w tej swojej chorej głowie wymyślił sobie, że wreszcie nie jest NIKIM tylko ma swoje 5 minut i jest BARDZO WAŻNY skoro media, gmina i władze wojewódzkie muszą się wokół niego kręcić i nim zajmować. No wiecie - do tej pory nikt o nim nie słyszał, a teraz to on jest taki lokalny celebryta, któremu jest wszystko jedno co o nim mówią, byle mówili.

Posted

Tylko psów żal.......Na ekipki nocne się piszę;) Dobrze, że Pani Elżbieta czuwa nad tymi bidakami od dziada parszywca! A Kubinki fotek się już nie mogę doczekać:) Co to za domek będzie...:)

Posted

Za każdym razem,kiedy wchodzę na ten wątek przechodzi mi po plecach dreszcz strachu.Przerażające są dla mnie obydwie strony konfliktu,poziom agresji,brak kultury osób,które bronią praw zwierząt także.Trudno jest mi zrozumieć, że człowiek, który tak nienawidzi drugiego człowieka za to co robi,przypisuje sobie prawo do miłości tych pokrzywdzonych i bezbronnych.
Apeluję do wszystkich o kulturę słowa i proszę nie róbcie z tego wątku ścieku!

Posted

Feluchna a co ma piernik do wiatraka???? Można kochać zwierzęta, nienawidzić ich oprawców i lubić normalnych ludzi.
Tyś MAESTRO EMPATII, czapa bach:) Uśmiech się, jak mówi tekst piosenki, luuuuuuuzuj:)

Posted

Robotnicy i nieroby,:mad:
Proszę przestać rzucać joby,:angryy:
Nie obrażać proszę dziada,;)
Bo to przecież nie wypada!:evil_lol:
Od Londynu aż do Rygi,:crazyeye:
Trzeba grzeczniej do dziadygi!:lol:

Założę chyba nowy wątek, w którym wszyscy będziemy dziada przepraszali!:evil_lol:

Posted

[quote name='Marycha35']Ubocze, kochany Jesteś:):):):):) Błagam, zaproś mnie na ten wątek;)[/QUOTE]

Z wielką przyjemnością, Marycha!:loveu::loveu::loveu:

Będziemy tam wszyscy uczyli się elegancji i pokory wobec wszelkich dziadygów!:evil_lol:

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...