Viris Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Beatka jedzie ze mna na Paluch wiec dowiemy sie jeszcze wszystkiego. I porobimy zdjecia. Quote
misiaczek Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 [quote name='Viris']Beatka jedzie ze mna na Paluch wiec dowiemy sie jeszcze wszystkiego. I porobimy zdjecia.[/quote] Świetnie.Jesteście kochane. [IMG]http://img125.imageshack.us/img125/1394/buziak9ez.gif[/IMG] Napewno znajdzie buldzio dobry domek,skoro tyle osób się dla niego zaangażowało.Powodzenia. Quote
_beatka_ Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 wybacz viris ale dopiero się zalogowalam na dogo, dobrze, że napisalas mi meska rano;) co do poslanka, to w sobote bylam na paluchu i jedno zawiozlam...szkoda, że dopiero teraz się dowiedzialam o bulwce bo poprosilabym żeby on je dostal, ale napewno cos z viris wykombinujemy, żeby bylo mu jak najlepiej:cool3: Quote
Viris Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Ja zabieram sie do szukania tego poslanka. Zapomnialam calkiem!!! Quote
_beatka_ Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 jakto do szukania?:roll: to nie mialaś umówić sie z anutka po poslanko...?:roll: Quote
Viris Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Anutka podrzuci kiedy indziej to od siebie, bo ma jutro szkole. Ja mam swoje poslanko ktore musze poszukac. Klara nie uzywa wiec oddam potrzebujacym psiulkom. Quote
Wiola.od.Gacka Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Jest zamknięty w transporterku na kocyku i chyba do 24 tak musi mieć. Jest tam ciepło w zamknietym pomieszczeniu z innymi nieborakami. Opiekuje się nimi miły Pan może zdziałaćie coś więcej. Ja przeszłam awanturę bo byłam po 16 po pracy a widzenia do 16 kazała mi wredna baba isć sobie, aleweszłam sposobem. Ma jedzenie nie jest zabiedzony tylko smutny chce typowo do swego Pana raczej tęskni mocno one tak mają inne zdały sie mówić weź mie juz a on ja nie na was czekam mam nadzieję, że zaraz przyjdzie tu mój Pan. Mama Wioli Quote
Viris Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Mamo Wioli nie dowiedzialas sie nic wiecej? Jak to w transporterku? Caly czas??? No nic. Musimy tam pojechac. Juz i tak jestem wyszykowana do wyjazdu. Brala Pani dla niego cos? Czy widzial juz psiaka weterynarz? My bedziemy na szczescie w godzinach odwiedzin. Quote
Wiola.od.Gacka Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Viris ja go chciałam ukraść nie żartuje ten pan by miał krzywe koła dzieckiem przecież nie jestem, ale zaniepokoiły mnie ta hektolitry śliny takie jak na zdjęciu. Ja wziełam koc kubrak smakołyki ale pan powiedział, że maja tu dobrze pokazywał nam jedzonko dla psów, może pozwolą wam na więcej za dnia napewno ja weszłam sposobem Pan ryzykował awanturą z wredną babą nie wiem kim ona tam była bo się nie przedstawiła ja ze łzami w oczach ja prosiłam ona kazała mi sie wynieśc bo mnie jakiś pies pogryzie i kto będzie odpowiadał? Była bardziej jadowita od psów. Co chcesz wiedzieć pytaj. Mama Wioli Quote
Viris Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Czym moze byc spowodowany taki slinotok? Oktawia6 mowila ze to moze ze stresu.. Jejku jak mi tego psiurka zal. No nic miejmy nadzieje ze w czasie odwiedzinowym pozwola nam na wiecej. Quote
Viris Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Jednak nie moge wziasc tego poslanka. Klara po miesiacu olewki w jego strone postanowila w nim sie polozyc. A mialam zalatac dziurke i spakowac. No nic niebawem pewnie i tak kupie nowe, troche wieksze to tamto na pewno trafi do schroniska. Quote
oktawia6 Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Witajcie miłe Panie, z uwagą przeczytałam:czytaj: posty powyżej-Violo od Gacka-byłaś-przepraszam, że zwracam się "per ty" w schronisku na Paluchu, on jest zamknięty w transporterze-czym jest to uzasadnione? Czy nikt tego nie wyjaśnił? Ślinotok faktycznie może być spowodowany dużym stresem-czy ma wodę do picia?-trudno coś więcej powiedzieć-ta baba powinna dostać chyba główną rolę w "Pile III" za takie podejście-jak ona Cię potraktowała:angryy: :mad: :evil: :onfire: -to żenujące-poniżej poziomu. Czy ten pies może się obrócić w transporterze-stanąć swobodnie? takie są przepisy=pies musi mieć możliwość się podnieść w klatce transportowej obrócić i swobodnie położyć-naprawdę-dlaczego go tam zamknęli-dobrze, że mnie tam nie było-za krótkie nerwy mam na takie wiejskie baby-ciosane komosy:mad: . Quote
oktawia6 Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 [CENTER]Przepraszam, jeszcze jedno małe pytanie-czy pytałaś się Wiolo od Gacka od kiedy jest zamknięty w tym cholernym transporterze?:wallbash: co z jego potrzebami fizjologicznymi?:crazyeye: [/CENTER] Quote
Wiola.od.Gacka Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Spoko transporter jest spory większe psy równiż są tam w transporterch Taka większa skrzynka to jest. Poustawiane obok siebie wyprowadzają psy na dwór. Pan bardzo miły tylko sie bał bo my na legala tam nie wlazłyśmy widzenia do 16 a było grubo po. Jak na schronisko nie jest żle ciepło psy karmione mają co jęść woda była tylko sie martwię tą śliną mela jak na zdjęćiu albo to stres lub nie daj bóg by mu coś było nie tak. Moje aż tak sie nie ślinią nie wiem jak wasze? W tej misce z wodą również była taślina co kolwiek by z nim było pokochałyśmy z Wiolą tego psa Czy wiadomo kto go weźmie nakilka dni mamy metę dla niego. Oby był to ktoś bardzo dobry Taka lalunia przywiozła psa po trzech miesiącach z powrotem bo brudził w domu pies ze schroniska to myślało, że to towar który można zwrócić. Wiadomo, że mogą byc kłopoty. Ja mam starą sukę 9 lat ze schroniska i wiem jak jest ale w życiu bym jej nie oddała. Czasami narobi w domu sprzątam bez słowa tąślinę również bym ścierała. Ten pan uznał, że BF tak maja i si ślinią.Pozdrawiam mama Wioli Quote
Wiola.od.Gacka Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Pytajcie trudo powiedzieć jaki jest naprawdę . Teraz smutny i trochę nieufny nie mogłyśmy go przytulić nic dać. Mamy zdjęcie robione komórką tylko muszę płytę z programem znaleźć . Aparat zabrał mój syn i tak powstał problem. Jutro Viris zrobi foty. Mama Wioli Quote
elżbietarusos Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Buldożki raczej nie ślinia się. Ja tylko raz spotkałam się z silnym ślinotokiem i był on spowodowany bardzo silnym stresem. Przywieziono do nas sukę na krycie. Właściciel zostawił ją na tydzień. Suka oprzez cały tydzień śliniła się niemiłosiernie , piła wodę , odmawiała jednak przyjmowania pokarmu. Rozstanie z właścicielem powodowało tak silny stres. Sukę pokochaliśmy i gdy okazało się , że nie spełniła oczekiwań właściciela ( wychowała tylko 1 szczenię ) , odkupiliśmy ją od niego. Oto ona z chihuahua[IMG]http://img98.imageshack.us/img98/3848/pict00357zm.jpg[/IMG] Psiaczek ze schroniska może odnajdzie swojego pana. Wygląda na zadbanego , może się zgubił , lub został skradziony. Skoro tak tęskni to może był bardzo kochany. Choć może było zupełnie inaczej. Quote
oktawia6 Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 ]Witaj Mamo Violi-Violo od Gacka, Faktycznie jakaś idiotka :angryy: co wzięła psa a potem go wywaliła ponownie na Paluch-kretynka-bierze psa ze schroniska i myśli, że z dnia nadzień będzie K9 i 3 razy szczeknie przed siusianiem i łapą wskaże drzwi? Niektórym takim debilom nawet pluszowego misia nie dałabym. Ta ślina mnie niepokoji-aż taki ślinotok? może z czasem to minie-czy on przy tym sapie? dysz? ma wywalony język? jak w lato w upalny dzień? Quote
oktawia6 Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Jednak od początku optowałam przy silnym stresie:flaming: -choć na żywo jak patrzy się na pieska i inne dodatkowe aspekty to można mieć większe rozeznanie-to tylko domniemanie Quote
Wiola.od.Gacka Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 To raczej stres rozstanie nie wiadomo jak to było przyprowadziła psa do schroniska straż miejska nie znam dzielnicy. Quote
oktawia6 Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Czy są może tutaj jakieś osoby które mogą chociaż wstępnie napisać, żę mają kogoś na oku do adopcji Buldożka? Z podejściem by znowu nie został wyrzucony na Paluch-bo (zupa była za słona) się za bardzo ślini i chrapie w nocy:placz: Quote
misiaczek Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 Mnie tez martwi ten ślinotok.Ale miejmy nadzieję,że to "tylko" z powodu stresu,bo jeśli tak,to jest nadzieja,że jak już piesiu znajdzie kochajacy domek,to przestanie się ślinić. [B]Viris,Beatko[/B] mam nadzieję,że Wam się uda zdobyć więcej informacji.Z tego co tu pisze mama Violi to ta babka,która go powtórnie oddała na Paluch nie była jego pierwszą właścicielką.Dowiedzcie się koniecznie dlaczego poprzedni go oddał do schroniska.Czy też z powodu brudzenia? Brudzenie,to rozumiem,załatwianie się w domu.Czy u poprzedniego też tak się ślinił? Te informacje są bardzo ważne dla potencjalnego nowego pana,coby nie brał w ciemno i potem akcja się nie powtórzyła,bo pies brudzi i się ślini.Musi znać wszystkie "wady" tego biedaka. Cały czas o nim myslę,nie moge przestać.Gdybym tylko mogła...:-(. Quote
_beatka_ Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 wlasnie wrócilysmy ze schronu... inforamcji jest...bardzo malo, niestety bardzo trudno sie dogadac w polskich schronach, raczej nikt nie chcial zbytnio nam pomóc...:-( tak więc:piesio ma"kilka lat"-czyli nadal nie wiemy nic...:shake: wyglada na mlodziutkiego, ma jeszcze nie dokonca "rozrosnieta"glowkę psiurek jest przeziebiony i siedzi w budynku adopcyjnym w transportówce jak patzrylysmy na niego to się nie slinil, byl suchutki pam powiedzial nam że psa przyprowadzila osoba prywatna i że licza na to, ze znajdzie sie jego pan, tak więc wygląda na to, ze sie zgubil:roll: i oczywiście zdjęc nie udalo nam sie zrobic, bo "psom chorym zdjęć sie nie robi", a moge dodać, że na plauchu wogole nie lubia jak sie fotografuje ich psy, pani powiedzial nam że nie można go wydac przed kastracja bo potem chodza "psy do sprzedania na allegro" a oni tego nie chcą, a wogole to możemy się dwoiadywac po 24kwietnia, ale dluga groga przed nim, bo nie wiedzą kiedy wyzdrowieje i na koncu pani nam powiedziala cobysmy sie "nie martwilybo to rasowy piesek i napewno domek znjadzie bardzo szybko..."i tyle... czyli ogolenie to nas osr... i mozna bylo dowiedziec sie tego przez telefon, chociaz nie przez telefon to oni wogóle nic nie chca mówic:placz: a buldorek sam w sobie przestraszony, zagubiony i do tego chory:placz: napisze zaraz do gamoń, która jest tam wolontariuszką i poproszę ja żeby dowiedziala sie czegos więcej;) Quote
misiaczek Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 No trudno, wielka szkoda.Ale nie we wszystkich schroniskach są tacy niedostępni i niemili ludzie.Np pani z Gdańska była bardzo miła i ochoczo udzielała informacji o Dżesi.Bo jak mówiła, jest to sprawa priorytetowa. Tyle,że nie zadzwoniła a sama zaproponowała,że to zrobi jak uzyska od policjantów więcej informacji. Reasumując z buldozkiem z Palucha trzeba czekać do 24 marca,a dla Dżesi szukać innego domku. Quote
_beatka_ Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 misiaczku, przeczytaj co napisalam w topicku o tym psiaku z palucha, zacznijmy szukac domku dla juz teraz może uda sie cos zalatwic, tylko osoba musi byc poważna i w 1005pewna adopcji!inaczej ten psiak może nie przeżyc...juz teraz jest taki smutny i wygląda bardzo kiepsko:placz: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.