Beatkaa Posted March 5, 2011 Author Posted March 5, 2011 [quote name='paulinken']furciaczek też się zajmuje psami z problemami. Ale to kujawsko-pomorskie. Ja mogę dać też niewiele, 10 zł miesięcznie. Jednorazowo mogę wesprzeć jakąś większą kwotą.[/QUOTE] Super :multi: :multi:zapisuję na 1 stronie w deklaracjach. Quote
winter7 Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 Zawsze też w międzyczasie możemy szukać mu miejsca w domowym hoteliku. A może okaże się mniej kłopotliwy i będzie mógł się socjalizować w towarzystwie innych psiaków LILUtosi [QUOTE]furciaczek też się zajmuje psami z problemami. Ale to kujawsko-pomorskie.[/QUOTE] Wysałam też zapytanie, ale nie mam jeszcze odpowiedzi. Może trzeba gdzieś zająć kolejkę i czekać na takie miejsce. Quote
Beatkaa Posted March 5, 2011 Author Posted March 5, 2011 [quote name='winter7'][B]Zawsze też w międzyczasie możemy szukać mu miejsca w domowym hoteliku. A może okaże się mniej kłopotliwy i będzie mógł się socjalizować w towarzystwie innych psiaków LILUtosi[/B] Wysałam też zapytanie, ale nie mam jeszcze odpowiedzi. Może trzeba gdzieś zająć kolejkę i czekać na takie miejsce.[/QUOTE] Tak,dokładnie.Ważne,żeby teraz nie trafił do schroniska znów..:( Quote
winter7 Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 Czy w takim razie ktoś może się skontaktować telefonicznie z LILUtosi i dopytać o szczegóły? Ja nie mam numeru. I trzeba zebrać dokładny wywiad o tej suni, która mogłaby jechać za Pimpusia. A potem przedstawić całą sytuację opiekunom Pimpusia. Quote
Beatkaa Posted March 5, 2011 Author Posted March 5, 2011 Napisałam PW do LILUtosi żeby pojawiła się na wątku i podała szczegóły...telefonu nie mam od niej,może ma ktoś,jeśli tak to mógłby się skontaktować. EDIT : rozesłałam PW z zaproszeniami do cioteczek. Quote
LILUtosi Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 Jestem i zaraz znikam. Sunia jest mała, około 10kilo.Jak pisalam jest super psem w domu. Ale jak puszcze ją ze smyczy na polu to już ze mną nie wróci na posesję tylko czatuje przed bramką i poluje na przejeżdżające auta. W domu chętnie na kolanka i się wtula w człowieka, tyka noskiem i wpycha glowę żeby ją głaskać. Znaleziona w śniegu, makabrycznie wyziębiona i wygłodzona. Skora była jak pergamin. Teraz ma około 3 latek, czyli dość młody piesek. Tu dwie fotki: [CENTER][IMG]https://lh5.googleusercontent.com/_rXwW3QSX9vs/S-kTRJs7qVI/AAAAAAAADdo/ShxrbWj7Cqw/s512/IMG_7059.JPG[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_rXwW3QSX9vs/S-slzvI2ahI/AAAAAAAADgI/_NT2-UpNKRE/IMG_5987.JPG[/IMG] [/CENTER] Quote
LILUtosi Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 Po za tym mam dwa szczeniaczki do oddania, tu są fotki [url]https://picasaweb.google.com/Ingolec/ZmigrodSzczeniaki#[/url] dwie sunie na ostatnich fotkach. Jak pisałam hotel płacony na końcu miesiąca za ilość dni spędzonych u mnie. Doba 11 zł z karmą. Dwa długie spacery + rotacyjnie na wybiegu. Będę tu dopiero wieczorem,mój numer 601 73 00 13 plus. Quote
Bjuta Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 Jeżeli ci ludzie w ogóle jeszcze chcą pieska to obstawiałabym stabilną sunię a nie szczylki. Quote
Bjuta Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 Zachodzę w głowę nawet nie dlaczego pojawiły się problemy, tylko dlaczego tak szybko? Na ogół schroniskowce, wrzucone w domową rzeczywistość są tak skołowane, że nie stają sztorcem. Po jakimś czasie, wypróbowują gdzie są granice - ale tak od razu, to się chyba pierwszy raz spotkałam w wypadku, psa, który przez 7 lat nie sprawiał kłopotów w schronisku. Jak bardzo my tych psiaków nie znamy... Quote
Beatkaa Posted March 5, 2011 Author Posted March 5, 2011 [quote name='Bjuta']Zachodzę w głowę nawet nie dlaczego pojawiły się problemy, tylko dlaczego tak szybko? Na ogół schroniskowce, wrzucone w domową rzeczywistość są tak skołowane, że nie stają sztorcem. Po jakimś czasie, wypróbowują gdzie są granice - ale tak od razu, to się chyba pierwszy raz spotkałam w wypadku, psa, który przez 7 lat nie sprawiał kłopotów w schronisku. Jak bardzo my tych psiaków nie znamy...[/QUOTE] też jestem zaskoczona...jest mi tak smutno :-( To pokazuje jak mało o nich wiemy:-( Quote
Bjuta Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 DIF czyta w tej chwili wątek. Obiecała odezwać się jak przeczyta. :) Quote
Mysia_ Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 też jestem w szoku... bo jest wiele psiaków po których bym się spodziewała takich reakcji, ale po Pimpusiu kompletnie nie.... :-( [quote name='Bjuta']DIF czyta w tej chwili wątek. Obiecała odezwać się jak przeczyta. :)[/QUOTE] własnie miałam to napisać ;) Quote
Kalva Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 [quote name='Beatkaa']też jestem zaskoczona...jest mi tak smutno :-( To pokazuje jak mało o nich wiemy:-([/QUOTE] Witajcie, trzymam kciuki za Pimpusia! Jednak nie wolno go winić, bo pies jest zawsze wiernym odbiciem człowieka - ci państwo muszą być po prostu bardzo znerwicowani, a w domu pewnie jest trochę niespokojne i Pimpuś jako bardzo wrażliwy pies przejął te emocje. Przydałby im się piesek flegmatyczny, bardzo spokojny, taki, który się nie przejmie tak mocno, a swoją postawą ich jeszcze zrównoważy. Czytałam ostatnio badania na ten temat i wygląda, że taki wpływ emocji na psa jest dobrze udowodniony - Oby więc wrażliwy Pimpuś trafił do bardzo spokojnego domku, musi się udać, w końcu tyle czeka! Quote
olenka1987 Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 biedny Pimpuś :( a tak mu kibicowałam i będę nadal... tak bardzo po tych 7 latach chciał do domku i jak już w nim jest to kocha i broni stadka.. może taki akt desperacji po 7 latach w końcu coś innego, coś jego, ktoś dla niego i chciał to pozostawić tylko dla siebie.. pewnie będzie to dla niego bolesne rozstanie :( Quote
Mysia_ Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 mój Shogun [*] co prawde nie był długo w schronisku, ale był psem po przejściach... Też miał niezłego bzika na moim punkcie... Tylko, że on mnie nawet chciał bronic przed resztą domowników. Już nie wspomnę o obcych osób... Sporo z nim przeszłam, nieraz było bardzo ciężko - najgorzej jak ugryzł bardzo mocno moje własnego ojca, który odezwał sie do mnie podniesionym głosem. Była wielka afera, miał wrócic do schroniska... Jednak na szczęscie dostał szansę, ja nad nim pracowałam, a do tego miałam oczy do okoła głowy, żeby unikac podobnych sutuacji. Takiego psa jakim był Shogun nigdy już nie będę miała, pomimo wszelkich problemów on był wyjątkowy... Niesamowity w tej swojej miłości i wdzięczności. Wierzę w to, że i Pimpuś moze taki być, tylko musi trafić na odpowiedniego człowieka. Strasznie go kochałam i wiem, że on kochał mnie. Quote
Olena84 Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 Zastanawiam sie nad daniem tej suni tym ludziom, same pisalyscie, ze mial byc w domu, potem wyszlo, ze w budzie, potem, ze i tu i tu, balabym sie, ze ze dwa dni beda z nia chodzic na smyczy a potem ja spuszcza i nie beda nawet lapac. Quote
Hotel KADIF Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 Jestem! :) Miałam do czynienia z "agresorami" takimi psiakami jak Pimpuś. Identyczna sytuacja jak z moją [URL="http://www.dogomania.pl/threads/79571-Ma%C5%82a-Pinia-wyrzucona-w-Radomiu-zostaje-u-kochanej-DIF/page19"][COLOR=blue][U]Pinezką[/U][/COLOR][/URL]. Pinię zgarnęły z ulicy dziewczyny z Radomia i umieściły u mnie na DT. Na początku warczała i kłapała zębiskami. Ale dość szybko się do nas przekonała i było ok. Po jakimś czasie poszła do adopcji. Gdzieś po dwóch tygodniach właśnie dziewczyna, która ją wzięła zaczęła dawać sygnały, że Pinia robi się coraz bardziej agresywna. Coś tam próbowała robić, ale chyba mało udolnie. Pinia była coraz bardziej agresywna, do tego stopnia, że nie wpuszczała domowników do domu. Jak przyjechałam po nią przywitał mnie rozwrzeszczany, agresywny pies, niemalże toczący pianę z pyska. Qrcze, naprawdę się jej bałam! Jak wróciłyśmy do domu kazałam dzieciom usiąść na łóżku i nie oddychać a Pinię wpuściłam prosto z samochodu w kagańcu i na smyczy. Bałam się, że mi pogryzie dzieciaki. I tu zostaliśmy niesamowicie mile zaskoczeni, bo Pinezka jak zobaczyła moją 5 letnią wtedy córkę, oszalała z radości. Przypomniała nasz dom i nas. Już jej nie oddałam. Ubłagałam męża, żeby u nas została. Drugi pies: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/120012-Halin%C3%B3w-k-W-wy%21-Norka-jest-gotowa-do-adopcji.-Prosz%C4%99-o-pomoc-w-og%C5%82aszaniu-psinki%21%21"][U][COLOR=blue]Norka[/COLOR][/U][/URL]. Inna sytuacja, ale też agresor. Przez 2,5 godziny wykopywałam ją dosłownie z pod ziemi, gdzie urodziła 5 szczeniąt. Bardzo pogryzła mi rękę, Była dzikim, biednym psem:(. Umieściłam ją w kojcu (wtedy go jeszcze miałam;)). Była bardzo agresywna! Broniła po prostu swoich dzieciaków, poza tym znalazła się w jakimś "dziwnym" dla niej miejscu. Oswajałam ją powoli, wieszałam koce na siatce kojca, żeby ją odizolować od bodźców zewnętrznych, bo strasznie ją pobudzały i szczekała jak najęta. Udało się, aczkolwiek nie bez ofiar. Norka pogryzła moje dzieci! Tyłek Kingi po prostu spłynął krwią a Łukasza ugryzła w nogę. Kinia miała wtedy chyba 6 latek a Łukasz 4. Pomimo tego pies dostał kolejną szansę. :) Teraz Norka jest przemiłym psiakiem, który kocha moje dzieciaki, ale do obcych nadal jest wredna i muszę ją izolować. Już jej nie oddamy. Kolejny przypadek: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/124995-MLB-Alfik-jamnik-w-typie-d%C5%82ugow%C5%82osego-ON-ka%21-Zajrzyjcie..../page60"][COLOR=blue][U]Alfik[/U][/COLOR][/URL]. Alf trafił do nas z hoteliku morii. Przyjechał do nas przestraszony pies, kłapiący zębami na wszystkich. Potrafił rzucić się do nogi osoby, która obok przechodziła, wieczorami nie należało go głaskać ani nic do niego mówić, bo kłapał paszczęką, nie wolno było dotykać podczas głaskania boków ani tym bardziej brzucha. Był u nas od października do początków lutego. Przez ten czas zmienił się w charakternego pluszaka. Pojechał do dt do W-wy, ponieważ musi jeździć na akupunkturę (ma zerwane więzadło kolanowe). Praktycznie bez żadnych problemów zaaklimatyzował się w nowym miejscu od razu. Uff, ale się napisałam. Jak widzicie są różne sytuacje, ale praca z psem zawsze przynosi efekty! A my nie boimy się psów agresywnych, dlatego chętnie zajmiemy się Pimpusiem. :lol: Muszę tylko ogarnąć "kolejkę", bo w ciągu ostatnich dni miałam kilka zapytań o miejsce. Quote
Mysia_ Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 DIF kochana :loveu: czylo mogłabyś Pimpusia wziać na DT? :razz: Jesli tak to jak wyglądałoby z kosztami? ;) Quote
Hotel KADIF Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 [quote name='Mysia_']DIF kochana czylo mogłabyś Pimpusia wziać na DT? :razz: Jesli tak to jak wyglądałoby z kosztami? [/QUOTE] Prowadzę hotel a nie DT! :evil_lol::razz: Mogłabym, tylko muszę poczekać na odpowiedzi od osób które chciały umieścić u mnie psiaki. U mnie koszty są takie: mały pies do 10 kg 11 zł średni pies 10-20 kg 13 zł duży pies 20-25 kg 15 zł Do tego dochodzi karma, wet i dojazdy do weta. Warunki tylko domowe, nie mam kojców. Mam pokój przeznaczony dla psów, w którym stoją trzy klatki kenelowe wersalka i fotel;). Psy jedynie śpią w klatkach, odpoczywają po jedzeniu i są zamykane w nich jak nas nie ma. Poza tymi sytuacjami psiaki mają do dyspozycji cały dom i praktycznie cały czas przebywają z nami. Ja nie pracuję. W tej chwili mieszka z nami 6 psów (3 moje i 3 hotelowe) oraz 2 koty. Quote
Mysia_ Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 [quote name='DIF']Prowadzę hotel a nie DT! :evil_lol::razz: Mogłabym, tylko muszę poczekać na odpowiedzi od osób które chciały umieścić u mnie psiaki. U mnie koszty są takie: mały pies do 10 kg 11 zł średni pies 10-20 kg 13 zł duży pies 20-25 kg 15 zł Do tego dochodzi karma, wet i dojazdy do weta. Warunki tylko domowe, nie mam kojców. Mam pokój przeznaczony dla psów, w którym stoją trzy klatki kenelowe wersalka i fotel;). Psy jedynie śpią w klatkach, odpoczywają po jedzeniu i są zamykane w nich jak nas nie ma. Poza tymi sytuacjami psiaki mają do dyspozycji cały dom i praktycznie cały czas przebywają z nami. Ja nie pracuję. W tej chwili mieszka z nami 6 psów (3 moje i 3 hotelowe) oraz 2 koty.[/QUOTE] ojjj... no wiadomo o co chodzi :cool3: Czekamy w takim razie na wieści od Ciebie ;) A tutaj trzeba wpełni zmoblizować się :oops: Ja narzie lecę do pracy, będę tak jakoś po 16 0 o ile nic mnie nie zatrzyma po drodze ;) Quote
Bjuta Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 [quote name='Olena84']Zastanawiam sie nad daniem tej suni tym ludziom, same pisalyscie, ze mial byc w domu, potem wyszlo, ze w budzie, potem, ze i tu i tu, balabym sie, ze ze dwa dni beda z nia chodzic na smyczy a potem ja spuszcza i nie beda nawet lapac.[/QUOTE] LILUtosi może jednak pogadaj z tymi ludźmi. Może z bezproblemowym wszystko będzie OK :lol: DIF dziękujemy! :loveu: Zdaje się, że u nas się bardzo liczy czas - czy mogłabyś się zastanowić kiedy to będzie możliwe? Może tak się zdarzyć, że będziemy musieli prosić Was obie - LILUtosi na przetrzymanie, aż się u DIF miejsce znajdzie? Wiem, dla Pimpuisa to nowy stres, ale w sumie i nowe doświadczenie. No nie wiem... A czy ktoś jest w stałym kontakcie z domem Pimpusia? Jak tam to teraz wygląda? Quote
Beatkaa Posted March 6, 2011 Author Posted March 6, 2011 Myślę tak jak pisze Bjutka ,że jeśli rozciągnie się to w czasie,bo zależy kiedy u DIF będzie miejsce,tymczasowo mógłby iść do LILUtosi.Trzeba się skontaktować z domkiem Pimpusia,bo trzeba się zorientować kiedy go zabieramy,czy mamy jeszcze czas. Ma ktoś do tych Państwa telefon? Quote
bela51 Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 Czy nie lepiej zaklepac miejsce u Jamora ? Jednak u DIF jest spory koszt, a jak widze piesek nie ma na razie deklaracji. Za 450 zl miesiacznie moze tez byc hotel u Agnieszki k. Tarnowskich Gór. Trzeba zapytac o miejsca, moge to zrobic. Czy pytaliscie tez w hotelu Terier k. Mielca? Tam są wspaniałe warunki i koszt 300 + karma. Quote
Beatkaa Posted March 6, 2011 Author Posted March 6, 2011 [quote name='bela51']Czy nie lepiej zaklepac miejsce u Jamora ? Jednak u DIF jest spory koszt, a jak widze piesek nie ma na razie deklaracji. Za 450 zl miesiacznie moze tez byc hotel u Agnieszki k. Tarnowskich Gór. Trzeba zapytac o miejsca, moge to zrobic. Czy pytaliscie tez w hotelu Terier k. Mielca? Tam są wspaniałe warunki i koszt 300 + karma.[/QUOTE] Popytać nie za szkodzi :) A te hoteliki o jakich piszesz są domowe?( mam na myśli hotel u Agnieszki i hotel Terier k.Mielca) No i wiadomo,że trzeba zająć się szkoleniem Pimpka. Quote
Bjuta Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 Pimpuś na pewno nie waży 20 kg, więc to by było 390 / miesięcznie. Co prawda mamy 70, więc w sumie to o czym my marzymy... :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.