Jump to content
Dogomania

Potrzebny dom dla małej, bezdomnej suczki


Ania44

Recommended Posts

Powtórzę się: [B]jeśli Pani Ewa chce adoptować suczkę, to powinna skontaktować się z osobami, których numery zostały podane. Nie odezwała się więcej. [/B]
A czy Pani Ewa posiada może skype, przez który może zechciałaby porozmawiać? Bo przez telefon raczej nie da rady ze względu na to, że nie odbiera telefonów.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 561
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No to skoro pani z holandii nie odbiera telefonów od osób bezpośrednio związanych z pomocą suńce to może po prostu się rozmyśliła, a nie ma odwagi tego wpost powiedzieć. Bo skoro przytakuje w rozmowie, że potwierdzi telefonicznie jamorowi, że zapłaci za psa, a tego nie robi...to jak to odbierać?

Ja mówię cały czas...czasem emocje biorą górę nad rozsądkiem. Trzeba to zrozumieć...
Jak będzie konkretna deklaracja tej pani to dziewczymy podejmą konkretne działania. A tak to ja się nie dziwię, że wszystko wisi jak wisiało....
A jakby wczoraj zawiozły sunię, a pani by się nie odezwała...to co? Kto miałby za nią płacić, zbierać kasę, być odpowiedzialny????

Poczekajmy na ruch tej pani.
Skoro była w pracy i nie mogła odebrać, to powinna oddzwonić. Może naprawdę ma dość wszystkiego? Tego, że kupa osób miesza się w sprawę suni dając jej pewnie 1000 rad....może ona tego nie ogarnia, a może wydaje się jej, że już wszystko załatwiła. Po prostu jest to skutek tego, że sprawy nie załatwia z konkretną osobą i tyle.
Ja też nie chciałabym o czymś rozmawiać z 10 osobami tylko z jedną i od jednej dostawać informacje i polecenia/zalecenia .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monday']
Ja też nie chciałabym o czymś rozmawiać z 10 osobami tylko z jedną i od jednej dostawać informacje i polecenia/zalecenia .[/QUOTE]
Tu się zgadzam, ale ja np. nie wiem kto do niej dzwoni, kto pisze maile... Jeśli podała swój numer w komentarzu czy gdzieś indziej gdzie jest on dostępny dla innych to w sumie nie ma się co dziwić... [B]Ale sama podobno gdzieś napisała że preferuje kontakt z P. Anią, to powinna się do niej odezwać. Takie jest moje zdanie[/B]. Tym bardziej, że Ania dzwoniła do niej i napisała maila... Ja nie rozumiem ale zachowania Pani Ewy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania102'][B][/B]

W takim razie zacznij to robić, może Ty się podejmiesz trzymania suni w hotelu, ja tego robić nie będę. Pomoge rozsyłać prośby o deklaracje i sama się zadeklaruje.
Nie mam jednak zamiaru co miesiąc zastanawiać się czy wyrobie. Tym bardziej, że dla tej akurat suki nie widzę pilnej potrzeby umieszczania jej w hotelu.
To co powinno być zrobione zostało.[/QUOTE]


Alez oczywiescie ze nie zastanawialabym sie ani chwili,zeby tej suni pomoc finansowo,niestety ja za nia reczyc nie moge u Jamora :-( bo on sie nie zgodzi...tez mnie nie zna

Sama tez nie moge oplacic jej hotelu(ale moge sie dokladac ),a to tylko dlatego ze sama mam na utrzymaniu w Polsce Habora ze schroniska,ktory
emu robie paszport, szczepienia, musi miec karme za ponad 300 zlotych miesiecznie plus , teraz jest w klinice od 2 tygodni i po operacji na moja prosbe co tez ja oplacam a to kosztuje niemalo !
Mnie jednak ktos zaufal,i nie bal sie ze nie zaplace,ze nie wysle pieniedzy,dlatego ten pies ma cieplo,jest najedzony i bedzie zdrowy !


Pani Ewie sie nie dziwie....do mnie nikt nie wydzwanial,jak zaczelam adoptowac habora,mialam kontakt z jedna osoba !
Nikt nie pisal mi emaili,nie sugerowal wplacania pieniedzy,jak pies biegal jeszcze po ulicy !
Wczoraj pisala ze rozni ludzie do niej pisza w tej sprawie.....moze mysli ze to nie chodzi o pomoc psu,a tylko pieniadze ktos chce wyciagnac ? :-(
Zobaczymy czy sie odezwie na Fb. Ja nie bede juz o nic jej pytac,zobaczymy co powie sama !!!!


Proponowalam od poczatku przeciez zeby ktos podal konto i zbierzemy pienadze na DT platny albo hotel !

KAJA Z TORUNIA chciala dac malej u siebie tymczas,gdybysmy zebrali pieniadze i pomogli jej w utrzymaniu,bylaby zadowolona i chetna,pomoc suczce !


W DALSZYM CIAGU UWAZAM ZE POSTAPILYSCIE [B]NIEGODNIE[/B] !
[B]NIE STARAJAC SIE WYKORZYSTAC WSZYSTKICH SZANS[/B] na to zeby moc w jakikolwiek sposob pomoc suni i znalezc takie rozwiazanie zeby nie byla na ulicy !!
Wlaczylo sie w ten watek,tu i na fb,wiele osob,chcacych pomoc,wrazliwych osob......wiesz jak sie teraz czuje ja.....ze nie jestem na miejscu,ze nie moglam zrobic nic wiecej bo NA SCIANE TRAFILAM zeby ta sunia na ulicy nie byla...

[B]MRS.KA ...KAJA....moze WY pomozecie!! zbierzemy na DT platny dla suni,na karme i uda sie zabrac ja z tej posesji kartonowej pod sosna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/B]
[B]Bede tez dzis szukac wsrod fundacji,kogos w poblizu starachowic kto moglby pomoc w odlowieniu suni ,zamieszcze zdjecia z apelem ze nie ma kto jej pomoc....ze lada dzien moze i ten domek zniknac,a ona zostanie juz na zawsze na ulicy :-((((((([/B]
[B]Bo o takim szukaniu jak Wy teraz chce cie to szans nie ma :-( [/B]
Juz pisalam,ze takie ogloszenia,raczej nie znajda malej domu...bo to w kieleckim malo piesow bez domu,jak w dyminach blagaja o zabieranie psow bo zamykaja schronisko...a tu sie ktos zainteresuja jedna mala suczka ze skrzyzowania :-(((((((((((

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monday']No to skoro pani z holandii nie odbiera telefonów od osób bezpośrednio związanych z pomocą suńce to może po prostu się rozmyśliła, a nie ma odwagi tego wpost powiedzieć. Bo skoro przytakuje w rozmowie, że potwierdzi telefonicznie jamorowi, że zapłaci za psa, a tego nie robi...to jak to odbierać?

Ja mówię cały czas...czasem emocje biorą górę nad rozsądkiem. Trzeba to zrozumieć...
Jak będzie konkretna deklaracja tej pani to dziewczymy podejmą konkretne działania. A tak to ja się nie dziwię, że wszystko wisi jak wisiało....
A jakby wczoraj zawiozły sunię, a pani by się nie odezwała...to co? Kto miałby za nią płacić, zbierać kasę, być odpowiedzialny????

Poczekajmy na ruch tej pani.
Skoro była w pracy i nie mogła odebrać, to powinna oddzwonić. Może naprawdę ma dość wszystkiego? Tego, że kupa osób miesza się w sprawę suni dając jej pewnie 1000 rad....może ona tego nie ogarnia, a może wydaje się jej, że już wszystko załatwiła. Po prostu jest to skutek tego, że sprawy nie załatwia z konkretną osobą i tyle.
Ja też nie chciałabym o czymś rozmawiać z 10 osobami tylko z jedną i od jednej dostawać informacje i polecenia/zalecenia .[/QUOTE]

Monday........oczywiscie ze poczekamy co P.Ewa na to powie...[B]ale jakby mnie w momencie podjecia decyzji o adopcji habora,ktos powiedzial ze no dobrze ale musze wplacic najpierw pieniadze i ciagle bylyby maile i tel,glownie poruszajace temat pieniedzy,platnosci to tez bym sie zaniepokoila !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [/B]

[B]Czy to napewno na psa,bo pies na ulicy biega a odemnie zada sie deklaracji [/B]

[B]czy tak jakby zalozmy teraz jej ktos mial powiedziec ,prosze 1800 zlotych wplacic to zlapiemy psa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ha ha ha...to faktycznie chyba by na glowe upadla..............[/B]

Ode mnie nikt pieniedzy nie zadal wczesniej,nikt mnie nie znal,to zupelnie obcy nieznani ludzie,na moja prosbe zaszczepili psa,zrobili mu chip,paszport,zaplacili z wlasnej kieszeni...i nie bali sie ze nie oddam !! kupiono mu droga karme i tez sie nikt nie bal ze nie wysle pieniadzy,ze ida przelewy ze 4 dni.Zawieziono go na operacje do kliniki i zrobiono mu zabieg,tylko z moim kontaktem tel,tez nie zadajc wczesniej pieniedzy......[B]Ale za mnie ktos poreczyl,nie znal mnie a poreczyl...moglam sie rozmyslic i kupe kasy wydaliby ludzie...ale nie mozna wszystkim nie wierzyc,tym bardziej jak chodzi o dobro psa[/B]

[B]Powtarzam mozna bylo sunie zlapac i do mrs.ka zawiezc,tak jak prosila,ale Wy nieeeeeeeeeeeeeee bo to nasz pies i my sie nim zajmiemy zeby sobie ktos sukcesu nie przywlaszczyl !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SUKCESSSSSSSS JEST[/B]

[B] i na spokojnie teraz zalatwiac sprawe platnosci,WYSYLAJAC DOKUMENTY ADPCYJNE MAILAEM ,PROSZAC O PRZESLANIE DOW .TOZSAMOSCI a nie bombardowac kobiete mailami,telefonami zapewnieniemi po stokroc ze napewno zaplaci itd....[/B]
[B]NIE DZIWI MNIE ZE SIE WYSTRASZYLA O ILE TAK JEST :-(((((((((((((((((([/B]

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieje ze P.Ewa w jakis sposob sie odezwie,nawet jak zrezygnowla pod wplywem tych rozmow ciagle tylko finansowych, i sie boi ze to jakis kant to tez napisze !!
Mam nadzieje ze do wieczora jak wroce z pracy juz cos bedzie wiadomo....
[B]ALE NAWET ZOSTAWIAJAC W SPOKOJU PANIA EWE,NIE ONA JEDNA NA SWIECIE......DLACZEGO NIE SKONTAKTUJECIE SIE Z KAJA CO CHCIALA DAC DT,LUB MRS.KA CO TEZ PROPONOWALA POMOC DLA MALEJ !![/B]
[B]SUKCESU MOZE JUZ NIE BYC,WIEC NIKT NIE ZAWLASZCZY GLORII PIEKNEJ AKCJI POMOCY...MOZE WIEC NALEZALOBY ZE WZGLAEDU NA DOBRO TEJ SUNI...POWIEDZIEC DZIEWCZYNY POMOZCIE TAJ JAK CHCIALYSCIE,BO TAM NIE WYSZLO A PSINA NA ULICY DALEJ!!!!!!!!!!!!![/B]

Link to comment
Share on other sites

[B]Ewa osterlin[/B] mam tylko jedno pytanie: czy masz może jakiś kontakt do Pani Ewy na skype? Jeśli nie, to bardzo Cię proszę żebyś napisała jej, żeby się może skontaktowała z Anią (zresztą tak jak sama tego chciała).
I jeszcze jedno: ale skąd tyle ludzi ma do niej numer że do niej dzwonią? Widocznie sama gdzieś podała i dlatego ludzie wydzwaniają. Przecież założycielka wątku nie odpowiada za to kto wydzwania do pani Ewy i każe jej płacić.

Link to comment
Share on other sites

No wlasnie ja nie wiem nic o tej pani i gdzie zobaczyla sunie - u kogo, ale powiem Wam, ze jesli faktycznie zrezygnowala, to byloby nie fajnie, jakby pies zostal wylapany w czawartek, zawieziony do Jamora i teraz my wszyscy zostalibysmy z oplaceniem mu hotelu...

Link to comment
Share on other sites

Nic niewiem :-?
Kto dzwonil,kto pisal,ja jej tel,ani skype nie mam !

ALE WCZORAJ NAPISALA NA SWOJEJ STRONIE!!
SKOPIOWANE
WCZORAJ DZWONILA DO MNIE PANI, KTORA CHCIALABY ZROBIC COS W RODZAJU WYWIADU SRODOWISKOWEGO U MNIE W DOMU!
NIE ZNAM TYCH LUDZI, A DOSTAJE TYLE E-MEILI Z PROPOZYCJAMI I UWAGAMI!
TO LEKKA PRZESADA! TEN PSIAK, O ILE TAK JEST, POTRZEBUJE POMOCY!
JEZELI BEDZIE TO NADAL W TAKIM TOKU, TO JA NIE WIEM CZY BEDE UTRZYMYWAC KONTAKTY. ZACZYNAM SIE PORZADNIE...!
i nastepny
WYSLALAM TRZY, MOZE CZTERY E-MEILE I TO TEZ CIAGNIE SIE DZIWNIE!
JESLI PISZE ZE DECYDUJE SIE I CHCE PSIAKA ZATRZYMAC DO CZERWCA I BEDE OPLACAC MIESIECZNIE POBYT, TO NALEZY PRZESLAC NR. KONTE, ETC!
CIAGLE SA MI ZADAWANE TE SAME PYTANIE, A SPRA...WA STOI JESZCZE DALEJ, NIZ NA POCZATKU...
i nastepny
PONOSZA MNIE, MOZE, NERWY?!
MIALAM W PRZESZLOSCI DO CZYNIENIA Z LUDZMI, KTORZY OKAZALI SIE PO ROKU, ZE NIE SA SOBA!
KOSZTOWALO MNIE TO TROCHE! ZAPLACILAM ZA NAIWNOSC!
NIE ZNAM LUDZI I NIE JESTEM W STANIE PRZEWIDZIEC CO BEDZIE, A TEGO SIE TROCHE BOJE!
JA WYSLALAM ROWNIEZ E-MEILE DO JAMORA, ALE TO TEZ IDZIE MOZOLNIE. NIE BEDE SIE PODNIECAC I DENERWOWAC, CIERPLIWIE ZACZEKAM JESZCZE! JEZELI BEDE MIALA TYLKO WIADOMOSC - DAM ZNAC!

[B]TO SA SLOWA Z WCZORAJ Z GODZINY OK 15,DOKLADNIE SKOPIOWANE ZE STRONY......ALE O CO CHODZI NIE WIEM !! POCZEKAMY AZ SIE ODEZWIE NAPEWNO COS WYTLUMACZY !!![/B]
[B]WYRAZNIE PISZE"[/B]NIE ZNAM TYCH LUDZI, A DOSTAJE TYLE E-MEILI Z PROPOZYCJAMI I UWAGAMI!
TO CO SIEJ DZIWICIE !!!!!!!!!!!



[B]Ale na Ewie swiat sie nie konczy czemu nie pomysli nikt o dt u Kaja kolo Torunia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!DZIEWCZYNA SAMA ZAPROPONOWALA,BYLA SZANSA NA EWE TO JEJ ODMOWIONO,MOZE POPROSIC JA LADNIE O POMOC TO SIE ZGODZI POMOC !!!!!!!!!!!!!!!!!![/B]


Ide do pracy,ale tak jestem przejeta ta sunia ze niewiem jak mi bedzie szlo.....odkad uslyszlam o niej,miejsca nie moge sobie znalezc,dopoki bezpieczna nie bedzie.Tyle piesow na dogo o fb jest potrzebujacych,ale zademn mi tak mysli nie zabiera jak ta bida na tym skrzyzowaniu :-(((((((((((((((((((((((((

Link to comment
Share on other sites

he he...bo do pracy sie spoznie.

Olena84...ja nie sadze zeby zrezygnowala ! byla zdnerwowana lekko telefonami,nie wiemy kto dzwonil i ile osob
Mailami,tez nie wiemy kto pisal i co pisali chetni pomoc
w kazdym razie wczoraj poznym popoludniem jeszcze pisala ze nic nie rozumie i czeka na wiadomosci !
Z tego co mi wiadomo,lub sie domyslam z profilu,kobieta powazna,pracuje w szpitalu,ma jakies dlugie dyzury....nie chce nic sugerowac ,ale moim zdaniem...to wszyscy chcieli pomoc,a zrobilismy niedziwedzia przysluge(tak sie to chyba mowi :-D )

[B]W KAZDYM RAZIE ZOSTAWMY TA PANIA EWE AZ SIE SAMA ODEZWIE NA FB,CZY DO WAS,,,BRAKUJE TYLKO TEGO ZEBY JESZCZE NA SKYPE DO NIEJ WYDZWANIAC........:-( OJ ZLY POMYSL[/B]

[B]BYLY INNE ROZWIAZANIA[/B]

[B]DT U KAJA !!!!!!!!!!![/B]

[B]LUB PRZEPROSIC MRS.KA ZE SIE JEJ NAGADALO ZE NA GOTOWE SIE WCINA I POPROSIC O POMOC BO ONA MILA MIEJSCE DLA MALEJ[/B]


poznym wieczorem po pracy licze na lepsze wiadomosci...daj Boze.....

Link to comment
Share on other sites

Tylko weźcie pod uwagę to, że dt u Kaja był na krótki czas, bo wg błędnie podawanych wcześniej informacji, sunia mogła jechać do Holandii wcześniej, niż w czerwcu. Również mr.ska proponowała dt tylko na 21 dni jeśli sie nie mylę.
Teraz , jeżeli p.Ewa rzeczywiście zrezygnowała , sytuacja jest jeszcze gorsza, bo potrzebne jest dt nie tylko do czerwca, tylko nie wiadomo na jak długo.
Kto miał kiedykolwiek do czynienia z dzikimi suniami , wie , jak to jest . My mamy w tej chwili chyba 4 takie psiaki, jedna sunia już ponad rok w hotelu, postepy w socjalizacji niby są , ale nie na tyle, żeby znalazła dom. Bo kto chce wziąc psa z problemami, nad którym trzeba pracować, skoro tyle młodych, bezproblemowych, czeka na dom?
Jeżeli ktos ma takie psy pod opieką i związane z tym zobowiązania finansowe i musi walczyć o kasę na następne miesiące, a domu nie widać, to nie bedzie się dziwił Ani jednej i drugiej,ze boją się takiej odpowiedzialności wziąć na siebie. Tym bardziej,że chyba maja juz inne psy pod opieką w dt płatnych , na które muszą zbierać kasę.

Sunia jest bezdomna, jest na ulicy, myślę,ze każdy , kto uważa ,że jest w stanie jej pomóc,a mieszka nie za daleko, może to zrobić, konkretnie, nie tylko pisząc na dogo.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=red][B]dusje WERBALNIE rozmawiała z P.Ewą... jakos nie odniosła złych intencji - tylko troske...P.Ewa z Jamorem sie kontaktowala - sama.

Moje drogie Panie - ZAWALILYŚCIE NA CAŁEJ LINII....

to, że sunia nie musi siedziec w PL do czerwca wyszło po czasie jak Kaja69 zaproponowała DT u siebie - wczytajs ei w watek - OK?


[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ja też złych intencji nie odniosłam ale czemu nie odezwała się ponownie?
Z tego co wiem do Jamora napisała tylko czy są wolne miejsca i jaki jest koszt- ja jej przez tel mówiłam, że miejsce zarezerwowane.
Odsyłam do mojego poprzedniego postu.

To, że sunia została wysterylizowana co było konieczne nie oznacza, ze mam za nią ponosić jakąkolwiek odpowiedzialnośc.
Jesli ktoś tak dzikiego psa chce trzymać w hotelu i ma wizje znalezienia mu domu bardzo proszę.
Od początku twierdziłam, że znaleźć jej dom graniczy z cudem ale czemu nie byłoby warto spróbowac. Nie jest to jednak równoznaczne z wsadzeniem jej przez nas do hotelu.

Poza tym inni próbowali złapać ją wiele razy wcześniej, zeby tez ją ciachnąć. |Nie jest to takie proste. A jeśli ktoś uwaza że jest nie bronie spróbować.

Link to comment
Share on other sites

To ja tu napiszę trochę pozytywnie: o sunię był dość poważny tel.z Kielc.Sprawa jest dyskutowana z rodziną.Ja sunię ogłaszam gdzie się da,bo w końcu ona niewymagająca-buda,podwórko,jedzenie,odrobina serca.Rozumiem jakbyśmy jej szukali koniecznie domu,to by był kłopot,ale my szukamy dla niej podwórka.Oby się udało.Ogłoszenia znów poodświeżałam,zaraz powrzucam na inne woj.
Ja tam bym psa dzikusa nie zamieniła na "normalnego".Właśnie jak adoptowałam psiaka,to nie wzięłam 1suni,bo była zupełnie normalna,a ja wolę psy do popracowania,tak,żebym czuła,że mam psa:evil_lol:Psy dla mnie idealne to Górka,Gloria z Kielc.Oczywiście ta dzikuska też jak najbardziej;)No ale na razie brak możliwości na więcej niż 1psa.
W pełni się zgadzam z wypowiedzią erki.

Link to comment
Share on other sites

a ja się z niczym nie zgadzam ,zwłaszcza z tym braniem odpowiedzialności ,a raczej jego brakiem.
Ja wyznaję zasadę ,jeśli ratuję się komuś życie to się jest za niego odpowiedzialnym.
Jasne,ze najłatwiej by było pomóc psu jakby ktoś opłacił za niego hotel za pół roku z góry tylko to nie nazywa się pomaganie tylko wyświadczenie usługi transportowej.
Nie wyobrażam sobie takiego podejścia do ratowania psów , "nic nie mogę zrobić bo suka jest nie zsocjalizowana czyli trudna do adopcji to lepiej pomóc jakiemuś szczeniaczkowi ewentualnie może być biszkoptowy labrador albo golden" wstyd ,że takie opinie piszą dogomaniacy ,a jeśli nie dokładnie tymi słowami to taki jest sens ich wypowiedzi.

Chcieć to móc , i nie piszcie bzdur ,że nie możecie ,że nie macie warunków,że nie chcecie brać odpowiedzialności ! To po co wogóle udajecie ,że chcecie cokolwiek zrobić! Pomagałam trudnym psom i brałam jeśli była taka potrzeba mieszkając nawet w wynajętym mieszkaniu , większość psów ,które do mnie trafia wydają się nieadopcyjne.
Jaki był LEO ,10 miesięcy szukania odpowiedniego domu i pracy nad jego charakterem, a trójłapek RUBIK ,dzikus nawet po amputacji łapy uciekał kilkanaście km żeby wrócić na targowice gdzie się wychował i po pół roku szukania dla niego domu pojechał do Holandii ,tylko ,że ja nie wołałam za nic z góry pieniędzy ,sama pokryłam wszystkie koszty ,łącznie z transportem, bo umówiłam się ,że jak pies dotrze na miejsce zrobią mi przelew. Jak mogłam nie zaufać skoro dawałam ludziom psa?!
Czyli co sukę możecie wydać bo macie zaufanie ale jeśli chodzi o pieniądze to już nie ! ważniejsze jest te głupie 300 zł miesięcznie ,gdzie w ostateczności jak widzę osoby tylko z tego wątku by to nawet zapłaciły. No a KLARA też była super "adopcyjnym" psem ,którego się wszyscy bali i łapaliśmy ją na sedalin.
Najgorsze jest to ,że nie wiem czym panie Anie się w tej chwili kierujecie bo na pewno nie dobrem suni.
Ja byłam w stanie przejąć na siebie odpowiedzialność za tego psa łącznie ze wszystkimi zobowiązaniami ,prosiłam tylko o złapanie i dostarczenie na wskazane miejsce ale zostałam skrytykowana ,że od początku za nią nie biegałam i nic nie załatwiałam tylko sie na koniec włączyłam ,w związku z czym "za karę " zostałam odsunieta od "akcji".

Nie będę po raz kolejny się tłumaczyć,że nie mam obowiązku zajmowania się wszystkimi psami w Starachowicach tym bardziej takimi ,które są zgłaszane przez osoby ,które same zajmują się pomocą . Od początku pisałam do Ani44 (mam te maile do tej pory) jak należy suce pomóc,że zorganizuję pomoc w łapaniu jeśli będzie taka potrzeba , nie mówiąc ,że będę ją sama łapała gdyż nie mieszkam w Starachowicach i nie mogę sobie pozwolić na koczowanie na rondzie przez kilka godzin bo mam kilkanaście zwierząt u siebie w domu ,które nie mogą zostać na tak długo bez opieki. Co do sterylizacji to Ania44 twierdziłą ,że jak tylko suka będzie złapana to zabieg zrobi jej zaprzyjaźniony wet za darmo . Wyszło inaczej , od razu powiedziałam ,że można to w UM załatwić , i gdyby się to nie udało Ani102 pojechałabym sama ale ja naprawdę nie widzę potrzeby ,żebym to musiała osobiście robić. Po sterylce zaproponowałam tymczas ale dziewczyny zdecydowały się umieścić ją u Rajmunda . Ot i cała historia po raz nie wiem ,który już powtarzana ale może tym razem coś dotrze do tych głów ,że trzeba działać ,a nie robić tylko zamieszanie wokół "ronda"
Ja niestety z tymi nieudolnymi osobami nie chcę mieć więcej kontaktu ,mam nadzieję ,że znajdą lepsze rozwiązanie od tych ,które zostały im zaproponowane przez panią Ewę lub przezemnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania102']Ja też złych intencji nie odniosłam ale czemu nie odezwała się ponownie?
Z tego co wiem do Jamora napisała tylko czy są wolne miejsca i jaki jest koszt- ja jej przez tel mówiłam, że miejsce zarezerwowane.
Odsyłam do mojego poprzedniego postu.

[B]To, że sunia została wysterylizowana co było konieczne nie oznacza, ze mam za nią ponosić jakąkolwiek odpowiedzialnośc.
Jesli ktoś tak dzikiego psa chce trzymać w hotelu i ma wizje znalezienia mu domu bardzo proszę. [/B]
Od początku twierdziłam, że znaleźć jej dom graniczy z cudem ale czemu nie byłoby warto spróbowac. Nie jest to jednak równoznaczne z wsadzeniem jej przez nas do hotelu.

Poza tym inni próbowali złapać ją wiele razy wcześniej, zeby tez ją ciachnąć. |Nie jest to takie proste. A jeśli ktoś uwaza że jest nie bronie spróbować.[/QUOTE]

[B]ZMIENCIE TYTUŁ WATKU...po cholere [/B]
pisze sie
[B][URL="http://www.dogomania.pl/threads/198988-Potrzebny-dom-dla-ma%C5%82ej-bezdomnej-suczki/page13"]Potrzebny dom dla małej, bezdomnej suczki[/URL][/B]


a wcześniej
[B]
Pilnie-potrzebny-dom-tymczasowy-dla-małej-sparaliżowanej-strachem-suczki!![/B]

Link to comment
Share on other sites

Ale tu nerwowo na wątku.Ja myślę,że każdy mierzy siły na zamiary.Jeśli ktoś pisze,że nie może wziąć jakiegoś stworzenia na DT/DS tzn.że nie może.Są przyczyny obiektywne każdej naszej decyzji.Uważam,że to odpowiedzialne robić to,co się może,a nie emocje,a potem dramat zwierzęcia i ludzi.
Nie mam ochoty się tu spowiadać na forum,bo dla mnie "nie mogę" oznacza,że "nie mogę",a nie,że nie chcę itd.Ja nawet za moje adoptowane zwierzęta mogę wylecieć z dzieckiem na ulicę,bo wynajęłam mieszkanie za 20% wartości tego co bym dziś musiała płacić za takie mieszkanie.Jest jeden warunek-żadnych zwierząt.Więc szukałam takiego psa,którego łatwo "przemycić"-niekłopotliwa miniatura,bo bez psa,to nie dom.Teraz adoptowałam kota-też szukałam spokojnego,żeby ludziom ich "willi" nie zniszczył.Gdybym z miłości do zwierząt zaczęła zachowywać się nieodpowiedzialnie wobec właścicieli,to wylądowałabym na ulicy i z dzieckiem i z psem i z kotem,a znaleźć nowe lokum,na które byłoby mnie stać-nierealne z powodu cen oraz nikt nie wynajmuje ludziom z małymi dziećmi,a już na pewno nie ze stadem zwierząt.No i byłby dramat zwierząt,którym trzeba by szukać nowego domu.Rozsądek to również odpowiedzialność za żywe istoty-ja mam gwarantować stabilizację moim zwierzętom,a z właścicielami mieszkań pod wynajem dziś dyskusji nie ma-mają o wiele więcej niekłopotliwych lokatorów,którzy im zapłacą tę samą cenę lub wyższą.Kiedyś z wynajmem było zupełnie inaczej.Jeszcze do 2006r.było więcej mieszkań niż lokatorów,a teraz jest odwrotnie.Dramat,bo człowiek żyje jak na szpilkach i wciąż musi udawać,że go nie ma,bo w domu ma się zero praw.Każdy może donieść na Ciebie do właścicieli i zanim się wytłumaczysz-wylatujesz.

Link to comment
Share on other sites

Sprawa adopcji Suni była pilna w momencie gdy zakładałam jej wątek na Dogo, bo była ona wtedy trzymana w domu po sterylce i miałam nadzieję że może stamtąd od razu trafi do kogoś kto da jej dom stały…. Teraz, gdy Sunia wróciła na swoje dawne miejsce, szukamy jej domu bez pośpiechu i rozważnie.

Uważam, że Sunia nie powinna być wożona po Dt i hotelikach, trzeba się zdecydować na coś konkretnego, bo każda próba łapania jej to niepotrzebny dla niej stres i nie odbije się to dobrze na psychice psa - wcale nie zbuduje to zaufania Suni do ludzi, a wręcz przeciwnie….
Suni na razie nie dzieje sie krzywda jest najedzona i zabezpieczona od mrozu, a wożenie jej z jednego miejsca do drugiego to nic dobrego dla psa który całe życie był bezdomny…

Link to comment
Share on other sites

czyli sama jej nie pomgłaś i innym też na to nie pozwolisz... no cóż ja nigdy tego nie zrozumiem ,że lepsze jest dla psa rondo przy ruchliwej ulicy i karton niż DT lub hotel ale chociaż jasno się wyraziłaś i pewnie wiesz co dla niej jest najlepsze .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mrs.ka']czyli sama jej nie pomogłaś i innym też na to nie pozwolisz... [/QUOTE]
Z całym szacunkiem: powiedz czy Ania nie pomogła tej suczce? Sunia jest na tą chwilę wysterylizowana i nie będzie już więcej rodzić i przeżywać porodów i okresu karmienia i wychowywania szczeniąt? Czy to nie jest pomoc? Pewnie wg Ciebie nie, tak jak dokarmianie bezdomnych psiaków też nie jest pomocą. Myślę, że każdy robi co może, i to że Ty masz kilkanaście psów, to nie znaczy że wszyscy mogą sobie na to pozwolić, bo każdy ma inną sytuację życiową, rodzinną... Ale to tylko i wyłącznie moje zdanie, Ty możesz mieć inne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mrs.ka']czyli sama jej nie pomgłaś i innym też na to nie pozwolisz... no cóż ja nigdy tego nie zrozumiem ,że lepsze jest dla psa rondo przy ruchliwej ulicy i karton niż DT lub hotel ale chociaż jasno się wyraziłaś i pewnie wiesz co dla niej jest najlepsze .[/QUOTE]

Oczywiście, że pozwolę pomóc, ale nie w sposób krzywdzący dla psa!!! Wyraziłam tylko swoje zdanie na temat łapania Suni i wożenia jej po domach tymczasowych i hotelach, w których miałaby niewiadomo jak długo siedzieć (może nawet więcej niż pół roku…) Mrs.ka, jeżeli jesteś wstanie wziąć na siebie odpowiedzialność za hotelikowanie suni to proszę bardzo – działaj. Zrozum, że to nie jest mój pies! To jest pies [B]ulicy[/B] i każdy ma prawo mu pomóc.
My właśnie kierujemy się dobrem psa, a wydaje mi się że Tobie chodzi teraz głównie o to żeby pies zniknął tylko z ulicy!!!

Link to comment
Share on other sites

tak mi napisałaś przedwczoraj , czy dzisiaj już możesz odpowiedzieć [B][COLOR=red]gdzie jest sunia?[/COLOR][/B]

[quote name='Ania44']Mrs.ka, Sunia jest jeszcze na ulicy, bo TA AKCJA ŁAPANIA JEJ jeszcze się nie odbyła, więc nie możesz wypisywac tu takich rzeczy! Ta akcja jest dopiero zaplanowana na dzisiejszy dzień, na konkretną godzinę! Teraz mamy jeszcze noc! A skoro się jeszcze nie odbyła a dopiero ma się odbyć, to skąd możesz wiedzieć czy będzie udana czy też nie???? "Akcja" odbędzie się bez Twojej pomocy![/QUOTE]

ta wypowiedź dotyczyła adopcji przez p.Ewę

[quote name='Ania44'] MA TO BYĆ TYLKO I WYŁĄCZNIE JEJ, BARDZO DOKŁADNIE PRZEMYŚLANA DECYZJA, NIE PODJĘTA POCHOPNIE – BEZ WTRĄCANIA SIĘ OSÓB TRZECICH!!!! [/B][/QUOTE]

a w kolejnych kilku wypowiedziach dałaś jasno do zrozumienia kto decydyje o losie suni

[quote name='Ania44']B] (to jest wątek założony przeze mnie i to ja decyduje o tym do kogo pies trafi)[/B]


[/QUOTE]


[quote name='Ania44'][B]Jeśli ktoś nie panuje nad swoimi emocjami, to proszę po prostu nie wchodzić na watek (Mrs.ka, Anita_Happy, Ewa Osterlin)[/B][/QUOTE]


[quote name='Ania44']Bardzo nie lubię się tak wykłócać i DLATEGO PROSZĘ, ŻEBY OSOBY NAPRAWDĘ ZAINTERESOWANE ZAADOPTOWANIEM SUNI KONTAKTOWAŁY SIĘ BEZPOŚREDNIO Z NAMI, A NIE POPRZEZ POŚREDNICTWO OSÓB TRZECICH, BO TO DO NICZEGO DOBREGO NIE PROWADZI!!!!![/QUOTE]



[quote name='Ania44']
[B]Osoby zainteresowane adopcją Suni (bo na razie takiej pomocy potrzebujemy – finansowa pomoc na chwilę obecną nie jest potrzebna – jeśli taka będzie potrzebna, to napiszemy o tym) proszę o bezpośredni kontakt z nami - po to właśnie podane są nasze numery telefonów w pierwszym poście. [/B]

[/B][/QUOTE]

a teraz jak już wszystko spieprzyłaś i sprawiłaś ,że wszyscy znikną z tego wątku piszesz kompletnie zaprzeczenie tego co wcześniej twierdziłaś

[quote name='Ania44']Oczywiście, że pozwolę pomóc, ale nie w sposób krzywdzący dla psa!!! Wyraziłam tylko swoje zdanie na temat łapania Suni i wożenia jej po domach tymczasowych i hotelach, w których miałaby niewiadomo jak długo siedzieć (może nawet więcej niż pół roku…) Mrs.ka, jeżeli jesteś wstanie wziąć na siebie odpowiedzialność za hotelikowanie suni to proszę bardzo – działaj. Zrozum, że to nie jest mój pies! To jest pies [B]ulicy[/B] i każdy ma prawo mu pomóc.
My właśnie kierujemy się dobrem psa, a wydaje mi się że Tobie chodzi teraz głównie o to żeby pies zniknął tylko z ulicy!!![/QUOTE]


albo jesteś kompletną idiotką albo ludzi uważasz za idiotów i chyba wyraźnie napisałam ,ze nie chcę mieć z wami nic do czynienia ,a tym bardziej jeśli chodzi o psie sprawy. bo jeżeli kierujac się dobrem psa zostawiasz go na rondzie to chyba ten pierwszy wers jest prawdziwy ,a mnie faktycznie głównie chodzi żeby suka z tego ronda zniknęła i każde rozwiązanie jest lepsze niż zostawienie jej tam.

Link to comment
Share on other sites

Dominika jeśli możesz i chcesz pomóc tej suce to zrób to, codziennie jesteś w starachowicach więc nawet nie musisz specjalnie jechać.
Nie dziw sie że suka nie jest u Jamora, ja za nią nie chcę ręczyć i głowić się jak opłacić hotel.
Do Agi jeślibyśmy ja wczoraj zawiozły to nie byłoby pewności,że bedzie u niej tylko 21 dni.
Ty podjełaś się łapania Kaliny a suka nadal w polach więc nie osądzaj innych.

Link to comment
Share on other sites

[B]no SE poczytajcie....
[url]http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=140505619340874&id=100001647945860[/url]


OD TEGO SIE ZACZĘŁO!!!!!!!!!!!!!!!!!

[/B] [B]Sunia, która zaistniała w sieci - ZOBACZ GDZIE MIESZKA! DAJ JEJ DOM - choć tymczasowo...pokochaj ją wirtualnie...szansą jest dla niej płatny hotelik - ale psoby, kt opiekują sie sunią przeraża to "płatny" - mają już na swoim koncie inne bidy, które zasiedziały się..pokochaj maluszka choć wirtualnie[/B]

[URL="http://www.facebook.com/photo.php?fbid=120016811399686&set=a.100259850042049.234.100001741020814&ref=nf"][IMG]http://photos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs242.snc4/39442_120016811399686_100001741020814_153572_4205422_s.jpg[/IMG][/URL][B][URL="http://www.facebook.com/album.php?aid=234&id=100001741020814"]Zdjęcia na tablicy[/URL][/B]
Sunia (tak ją nazywamy) ma około 3 lat. Od dawna błąka się po ulicach. Niewiadom...o skąd się tu wzięła, niewiadomo co jej się przydarzyło, co spotkało ją ze strony ludzi…. Na pewno nie było to nic przyjemnego, ponieważ Sunia jest bardzo nieufna, panicznie boi się człowieka – nawet tego, który daje jej jedzenie….
Do tej pory udało się jej przeżyć tylko dzięki pomocy kilku osób, które regularnie ją dokarmiały. Od dwóch miesięcy sunia mieszka w prowizorycznej budce zrobionej z grubego kartonu, ocieplonej grubą folią i kocami, w budce ustawionej na środku ronda przy ruchliwej ulicy w centrum miasta. Obecnie Sunia jest już po zabiegu sterylizacji . Dzisiaj dobiega końca jej leczenie a tym samym pobyt w domu, w którym została umieszczona na czas rekonwalescencji. Jutro wieczorem Sunia ma wrócić na ulicę, do swojej prowizorycznej budki, na mróz…. Po raz drugi na pewno nie uda się jej złapać…. Teraz jest jedyna szansa żeby jej pomóc, umieścić ją w domu trymczasowym. Czy znajdzie się ktoś, kto da Suni szansę, ktoś kto,przywróci jej wiarę w człowieka…?


Sunia przebywa w Starachowicach, woj. świętokrzyskie
Osoby chętne do pomocy proszę o kontakt telefoniczny: 663 840 407 lub 784 344 8

..................więcej na FB

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania44']Oczywiście, że pozwolę pomóc, [B]ale nie w sposób krzywdzący dla psa!!! Wyraziłam tylko swoje zdanie na temat łapania Suni i wożenia jej po domach tymczasowych i hotelach, w których miałaby niewiadomo jak długo siedzieć (może nawet więcej niż pół roku…[/B]) Mrs.ka, jeżeli jesteś wstanie wziąć na siebie odpowiedzialność za hotelikowanie suni to proszę bardzo – działaj. [COLOR=red][B] Zrozum, że to nie jest mój pies! To jest pies [B]ulicy[/B] i każdy ma prawo mu pomóc. [/B][/COLOR]
My właśnie kierujemy się dobrem psa, a wydaje mi się że Tobie chodzi teraz głównie o to żeby pies zniknął tylko z ulicy!!![/QUOTE]
[B]
TO PO CO PISZESZ< ze jej dom potrzebny - chcesz dzikuske /wg Ciebie/ oddas do domu!!!!
ODSYŁAM NA WĄTEK PYSIA - po 3 mc wrócił z adopcji...bo grzył..sikał..szczekał..warczał....[/B]

hahahaha...nie wiadomo ILE siedziała by w DT/hotelu....TO POWIEDZ ILE BEDZIE SIEDZIEC W KARTONIE NA RONDZIE!!!!CO? wykupiłas tam jej działkę - czy co?
masz look na nia - kamere ...etc.


[COLOR=red][B]ZAŁOŻYŁAŚ WĄTEK!!!!CHCIAŁAŚ KONTAKTÓW TYLKO ZE SOBA W SPRAWIE TAK TRUDNEJ ADOPCJI !!!!!!!!!! = PIES JEST TWÓJ! mimo, ze na ulicy - ty go oswajasz...karmisz...
/podaj adres podesle Ci Malego Księcia/[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...