Mysia_ Posted November 24, 2007 Author Posted November 24, 2007 porzypominam o Lisidełku :razz: Quote
rotek_ Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 na mnie nawet nie patrzcie.... ja po wrocławskim rynku za dobrze nie umiem chodzić...a co dopiero jakies tam bielany:oops: a może wiwi....ja wraca ze studiów może przejeżdza przez te strony Quote
Izis Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 [quote name='yewcia1']Lisia prosi ... najlepiej o domek[/quote] hehe jak to mówią [B][COLOR=Red]MÓWISZ MASZ :multi:[/COLOR][/B] a teraz wiadomość z tzw. ostatniej chwili. (skopiowalam czesc mego postu z watku uciechowskiego): " [COLOR=Blue][B]Jeśli do tego czasu LISIA nie znajdzie domu to może jechać z DINGIEM[/B][/COLOR] [B][COLOR=Blue]na DT [/COLOR][/B]do tej kobietki co bierze DINGA (DINGO zostałby tam na stałe), wiec nie byłaby całkiem sama (ani LISIA ani DINGO) w nieznanym miejscu. Docelowo Lisi pewnie znaleziony by dobry domek, bo kobietka ma do tego rękę wręcz niesamowitą. Resocjalizuje też i przekonuje do ludzi nawet psy, które skazana były na uśpienie za agresję w stosunku do ludzi i wielokrotne pogryzienia tak, że psiaki mogą zamieszkać u nowych rodzin. To naprawdę taki Psi Anioł. Może i zalęknioną Lisię udałoby jej się trochę zrelaksować... nie wiem. Ale co za tym idzie [B]jeśli sądzicie, ze do tego czasu Lisia nie znajdzie stałego domu [/B]to musialaby miec [U]CHIP, paszport i wpis w nim o szczepieniu.[/U] No i jak psiaki tam zawiezc... Możnaby razem, więc za jednym transportem. Ale tu już Wam niestety nic nie pomogę. Jak wiecie nie mam auta :-( Kobietka twierdzi, że ponieważ teraz są razem byłoby im łatwiej zaadoptować się do nowych warunków na poczatku w swoim towarzystwie. Co Wy na to?" myślę, że to byłaby dla Lisidełka szansa. Jak kobietka z nią popracuje a ma do tego talent niespotykany to szanse LISI na adopcje się zwiększą no i jest ogłoszona na dwóch niemieckich stronach, więc jak będzie w Niemczech to będzie jeszcze większa szansa na to. No i będzie z DINGIEM w spokojnej okolicy wiejskiej zagrody :-) coś dla Lisi bez stresu Panów F. i innych zakłócających spokój Uciechowa i kruchy spokój Lisidełka wrednych ludzisków. Quote
justynavege Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 Izis to ogromna nadzieja dla Lisiuni........ Quote
Radek Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 [quote name='Izis'] Ale co za tym idzie [B]jeśli sądzicie, ze do tego czasu Lisia nie znajdzie stałego domu [/B]to musialaby miec [U]CHIP, paszport i wpis w nim o szczepieniu.[/U] [/quote] Oczywiście deklaruję pomoc (niestety tylko finansową) w chipowaniu i paszporcie :) Quote
solito Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 [quote name='Izis']...w spokojnej okolicy wiejskiej zagrody :-) coś dla Lisi bez stresu Panów F. i innych zakłócających spokój Uciechowa i kruchy spokój Lisidełka wrednych ludzisków.[/quote] dla Lisi idealne warunki!!! Jeżeli nie znajdzie domku do tego czasu, to sama /tzn.bez Dinga/ też mogłaby tam pojechać? Quote
Izis Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 A myślisz, ze DINGO nie doczeka przelomu lutego i marca? Oj nie myśl tak. Musi wytrwać. Mialby tam swój prawdziwy dom i drugą sunie do towarzystwa oprócz LISI tez. Myślę, że staruszek zasłużył na tzw. łaskawy chleb, chociaż firma której służył pewnie tak nie myślała pozbywając się go jako niepotrzebnego problemu :-( [U]Ale myślę, że jeśli LISIDEŁKO do tego czasu nie zdąży znaleźć domku a nie daj Boże :-( DINGO by nie doczekał to LISIA na pewno też sama moze pojechac ale tak jak wspomnialam dla niej bylby to tymczas[/U], bo ona zdrowa i mloda a to domek szczegolny dla starych, chorych i skrzywdzonych przez ludzi psow. Kobietka zna cala sytuacje Lisi, bo opisalam jej wszystko co tylko wiem. Nie ukrywalam, ze Lisia niszczy sprzety, ze jest strachliwa itd. Nie bylby to pierwszy ani ostatni taki pies wyprowadzony przez nia na prosta i wyadoptowany do stalego domku. W zeszlym roku babeczka wyadoptowala suczke, ktora po dwoch latach u niej zmienila sie nie do poznania stala sie zupelnie innym psem niz ten, ktory przybyl. Ona po prostu nigdy nie traci nadziei :multi: ze psu uda sie pomoc zarowno fizycznie jak i psychicznie. A Lisia mloda jest to czasu troszke ma na ta resocjalizacje jeszcze :-) Ja jednak nie trace nadziei, ze pojedzie tam z DINGO a nie tylko sama :-( Quote
solito Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 [quote name='Izis']A myślisz, ze DINGO nie doczeka przelomu lutego i marca? Oj nie myśl tak. Musi wytrwać. ...[/quote] oj nie, nie!!! Myślałam o tym, że jak u Met będzie Dingusiowi dobrze, to żeby tam sobie został, żeby nie zmieniał znowu miejsca pobytu...! Quote
Izis Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 hmm jak uwazasz... ale u MET to jest platny tymczas a w Niemczech bylby dom staly dla DINGO, w ktorym mam nadzieje moglby spedzic jeszcze pare miłych lat. Znalam kiedys ONka co mial 18 czy 19 lat tu nie jestem na 100% pewna bo to dawno bylo ale jakos tak, wiec jak dobrze pojdzie to moze ze 3 latka przed DINGUSIEM - myslisz ze zawsze zbierze sie te 200 zl + karma dla niego? hmm wiesz u nas ciezko jest. Ludziom latwiej jest sie zadeklarowac na krotki okres a co innego kilka lat. W kraju co tu ukrywac coraz gorzej sie dzieje i z dania na dzien wszystko drozeje. Co zrobisz jak zaczna sie wycofywac jego sponsorzy (moga nie byc w stanie dlugofalowo lozyc na niego)? Sama musisz zdecydowac ale wtedy daj mi znac wczesniej, zeby kobietka nie trzymala dla niego miejsca bo ciezkich przypadkow i starszych porzuconych psow duzo jest niestety :-( a takich ludzi co chca sie nimi zajac niewielu oj niewielu... Quote
solito Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Ja poprostu rozważam możliwości...! Nie wiem co będzie za te parę miesięcy..., ale zrobimy to co się da dla jego dobra! A w którym miejscu w Niemczech jest ten domek? Quote
Izis Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 [quote name='solito'] A w którym miejscu w Niemczech jest ten domek?[/quote] Jeśli dobrze pamietam mape to w poblizu Frankfurtu Quote
Asior Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 [quote name='Izis']hmm jak uwazasz... ale u MET to jest platny tymczas a w Niemczech bylby dom staly dla DINGO, w ktorym mam nadzieje moglby spedzic jeszcze pare miłych lat. Znalam kiedys ONka co mial 18 czy 19 lat tu nie jestem na 100% pewna bo to dawno bylo ale jakos tak, wiec jak dobrze pojdzie to moze ze 3 latka przed DINGUSIEM - myslisz ze zawsze zbierze sie te 200 zl + karma dla niego? hmm wiesz u nas ciezko jest. Ludziom latwiej jest sie zadeklarowac na krotki okres a co innego kilka lat. W kraju co tu ukrywac coraz gorzej sie dzieje i z dania na dzien wszystko drozeje. Co zrobisz jak zaczna sie wycofywac jego sponsorzy (moga nie byc w stanie dlugofalowo lozyc na niego)? Sama musisz zdecydowac ale wtedy daj mi znac wczesniej, zeby kobietka nie trzymala dla niego miejsca bo ciezkich przypadkow i starszych porzuconych psow duzo jest niestety :-( a takich ludzi co chca sie nimi zajac niewielu oj niewielu...[/QUOTE] popieram!!!! Jak dla mnie jeśli Lisia z Dingusiem miała by wylądować w stajni to jaka róznica między stajnią a Uciechowem w którym przynajmniej ktoś je kocha... Ja jestem za niemcami.. zwłaszcza, ze mam pozytywne doświadczenie w adopcji przez nich psów.... Quote
Mysia_ Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 Lisiuniu co z tym Twoim domkiem? :roll: Quote
Izis Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 No domek czeka na LISICZKE od luty/marzec 2008. Quote
yewcia1 Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 super wiesci:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: Quote
Radek Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Super, że Lisia już niebawem będzie mieć dom :) Quote
solito Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 [quote name='Radek']Super, że Lisia już niebawem będzie mieć dom :)[/quote] Chyba nawet już jutro...:cool3: to jest DT, ale zawsze to przecież nie schronisko...! Quote
justynavege Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 [quote name='solito']Chyba nawet już jutro...:cool3: to jest DT, ale zawsze to przecież nie schronisko...![/quote] jak dla mnei bezsensowny pomysł Solito Uciechow moze to i schronisko ale są tam ludzie ktorych Lisia zna i ktorych sie nie boi to pies specyficzny dla ktorego kazda zmiana przynosi ogromną krzywdę w psychice [B]Kto to wymyślił ?????????[/B] osobiscie nie widze powodu dla ktorego ma jechać do met ( nie uwazam ze u met jest zle ) dla mnie jedyna podroz ktora powinna odbyc to podroz do stalego domu ps pozostaje jeszzce kwestia finansow Bez sensu narazać psiaka na stres popieram Izis Quote
uxmal Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Czytam i czytam i nadal jakiś mętlik mam w głowie. Po co Lisia do DT jedzie? Quote
justynavege Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 ux ja sama nie wiem.......... dal mnie to szokujaca informacja Quote
Izis Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 [quote name='uxmal']Czytam i czytam i nadal jakiś mętlik mam w głowie. Po co Lisia do DT jedzie?[/quote] Żeby byla z DINGO i zeby miala cieplutko też (bo zima idzie sroga a w Uciechowie ogrzewania nie ma a woda zamarza w miskach). A to malutka kruszynka i nawet kaloryferek w postaci DINGA nie zostałby jej jakby została sama. A tak naprawdę to oni oboje na przelomie luty/marzec mają jechać do Niemiec do jednego miejsca, więc bez sensu byloby ich teraz rozdzielać, gdy będą dla siebie jedynym znajomym elementem. To powinno ułatwić im obojgu start w nowym miejscu. Poza tym Lisia powinna też poznac nowych ludzi jeśli nie ma zostać do końca życia w schronisku to najwyższy czas zacząć... Quote
solito Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Justyna, Met mnie przekonała tym, że: 1. mieszka sama w domu /z dzieckiem/, w którym jest praktycznie cały czas - więc Lisia będzie miała stały kontakt z jednym /swoim!/ człowiekiem, nie będzie musiała bać się obcych! 2. ma ogrodzony teren /ogród dookoła domu/, 3. psy są odizolowane od koni /więc Lisia nie będzie miała powodu się ich bać/, 4. Lisia będzie mogła mieszkać w domu! - więc szybko się przyzwyczai do osoby Met, 5. Met kocha zwierzęta, więc wierzę, że szybko zaskarbi sobie miłość Lisi /z wzajemnością!/ Rozmawiałam z Robertem, Robert też rozmawiał z Met i powiedział, że to dobry pomysł! Najbardziej obawiałam się podróży, ale Robert ma dać Lisi tabletkę na "spokojność", więc on tutaj mnie przekonał, że będzie dobrze! Quote
solito Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Faktycznie, jedyny "minus" jest taki, że jest to płatny tymczas, ale myślę, że znajdzie się parę osób, które będą chciały parę złotych przekazać dla Lisi na lepsze warunki... Quote
Izis Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 No to moze sie dowiem w koncu ile miesiecznie od tej pary za tymczas? Musze wiedziec z jaką kwotą przyjdzie się zmierzyć. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.