Jump to content
Dogomania

Schronisko w Dalabuszkach(dawniej Gostyń)50małych serc czeka na dom. Brak ogłoszeń...


Paula95

Recommended Posts

  • Replies 2.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Paula, nie masz więcej zdjęci Sati? Przed sekundą rozmawiałam z kolegą - podesłałam im sunię wczoraj. Spodobała się, choć oni chcieliby szczeniaczka bardziej.
Wyslę im te zdjęci, co wstawiałaś wczoraj - czy masz może jeszcze jakieś?
Pytali się, czy ta sunia jest w schronie we Wrocławiu, bo juz jutro by jechali ogladać. Ale do gostynia trochę kilometrów jest, a szkoda :(

Link to comment
Share on other sites

Hej, hej,
Wiem, wiem że jesteśmy trochę spóźnieni, ale tak się czasem nieskłada...
W ramach auto reklamy jednak powiem, że moi przyjaciele powiadają,
że gdyby mogli to chcieli by być moimi psami.
Ale jak już wcześniej pisałem, wierzę i potrzebuję tego znaku.
Każdy z wziętych przeze mnie psów, mocno odcisnął się na moim życiu.
I wierzę, że tak miało byc, nie przypadkowo właśnie one i właśnie wtedy trafiły do mnie.
A koronnym przykładem jest historia Bari, którą chciałem wziąć ze schroniska,
ale o dziwo wolontariuszka nie mogła jej złapać na wybiegu, pomyślałem, widocznie tak ma być
i chciałem zrezygnować, ale jak można wyjść ze schroniska bez psa, wtedy moja uwczesna dziewczyna zobaczyła Grappę, psa który chyba nas najbardziej potrzebował (ADHD i później ujawniona padaczka). Jednak na tym nie koniec. Od tego dnia noc w noc śniła mi się Bari, że siedzi w rogu boksu i patrzy na mnie... Po trzech tygodniach się poddałem, nie mówiąc nic nikomu pojechałem do schroniska i zabrałem Barii. Super bezproblemową, bardzo kochaną suczkę.
Po niecałym roku wybuchła afera z Ligotą, śledziłem temat i na stronach straży zobaczyłem Doszkę, była taka biedna, ale bałem się ją wziąć bezpośrednio z tamtąd, w domu już były trzy psy, w tym delikatna Grappa.
Jednak po kilku tygodniach zobaczyłem Doszki Allegro i wtedy po przeczytaniu jej wątku na Dogo zdecydowałem się napisać, nie wiedziałem czy to aktualne, ale choć zgłosiłem się jako trzeci, to po rozmowach dziewczyny wybrały nas.
Dla Doszki przebywanie z innymi psami było bardzo ważne, przy jej masakrycznych lękach, a jeszcze bidulka od przebywania w słońcu na śniegu miała kurzą ślepotę, więc wieczorami bardzo słabo widziała, wtedy inne psy były dla niej wielkim oparciem.
Doszka z Grappą bardzo się zaprzyjaźniły, Doszka była w stosunku do Grappy wyjątkowo wyrozumiała, mimo że Grappa nie była najłatwiejsza. nawet gdy jechaliśmy na wakacje i Grappa dostała ataku z tyłu w samochodzie. Doszka nawet nie drgnęła, siedziała obok spokojnie jak posąg mimo, że Grappcią rzucało po całym tyle, a ja dopiero za chwilę mogłem zjechać, żeby się zatrzymać na poboczu i ją przytrzymać, aż atak przejdzie.
Może tak być, że to nie my jesteśmy przeznaczeni dla Kizzy, czas to pokaże... wtedy będziemy szukać dalej.
Póki co będę tu zaglądał, a gdyby jednak coś nie wyszło z tamtym domkiem, to proszę o wiadomość.
Pozdrawiam ciepło
Dominik

Link to comment
Share on other sites

W sumie to do tego Waszego Gostynia to nie aż tak daleko... Tylko 104 km... ;)
Będę monitorowac sprawę.
Acha, nie napisałam wcześniej - oni chcieliby sunię do kojca z dużą, ocieplaną budą. Mają b. dużą działkę - ok. 25 arów, ogrodzona, na posesji założony ogród - drzewka, krzewy, itp.
To młode małżeństwo, zgadzają się na wizytę przedadopcyjna i podpisanie umowy - to tak na przyszłość piszę.
Sati ujęła ich swoimi smutnymi oczętami...
Zobaczymy, czy cos z tego wyjdzie - pytanie czy ewentualnie Sunia mogłaby zamieszkać w kojcu?...

Link to comment
Share on other sites

Podrzucajcie Kizzy do zainteresowanych osób. Ona jest młodziutka, ma około roku. Nie wiem, co będzie z tamtym domkiem, bo pani ma kota i musimy Kizzy sprawdzić, a pani ma na oku też inną suńkę, także to nie jest pewne. Podrzucajcie. Mam nadzieję, że któryś domek będzie odpowiedni. Kizzy może zamieszkać też w bloku, jeśli oczywiście będzie miała odpowiednią ilość spacerów. Jest energiczna. Dwa jej zdjęcia są w poście 28.

Tak, sunia może zamieszkać w kocju,jeśli będą o nią dbali, sprzątali i będzie jej ciepło no i będzie miała dużo miłości. A zdjęcia Sati są też w jej poście- 99 post.

Kora, rzaden gorący telefon. Po prostu adopcje ruszyły. :) I tak powinno być. Bardzo się cieszę. :)
Nuka pojedzie do Poznania pociągiem ze swoją panią. My podwieziemy ją tylko do Leszna, bo z tamtąd odjeżdża. :)

Ciocie, przez najbliższy tydzień nie będzie mnie na dogo lub będę bardzo rzadko. Informujcie mnie o tym, co się tu dzieje, proszę(607350567-po 15, bo wcześniej w szkole jestem). Sprawdzajcie obecność na wątku! :)

Link to comment
Share on other sites

Paula, ja mam wprawdzie do Wrocławia jakieś 30 km i nie bywam tam teraz często, ale może bym i mogła podjechać pod koniec tygodnia - dopiero tak późno, bo na pogrzeb jadę w środę lub czwartek i mnie nia ma.
Ale może napisz do koleżanki Poker, ona jest z Wrocławia i często widziałam, że wizyty robiła - obtrzaskana więc już musi być.
Napisz mi w razie czego na priv adres domku, który trzeba sprawdzić - jeżeli to gdzieś bliżej mnie, to może dam radę.

Link to comment
Share on other sites

druga cześć ogłoszeń Puszka

[url]http://www.eoferty.com.pl/maly_puszek_prosi_o_dom_225479.html[/url]
[url]http://www.nasipupile.pl/ogloszenia/zobacz/maly-puszek-prosi-o-dom_9081.html[/url]
[url]www.anonseogloszenia.pl[/url] -po akceptacji moda
[url]http://wszystkotujest.pl/Zwierzeta/Do_adopcji/Psy,ogloszenie,423661.html[/url]
[url]http://www.polskastrefa.eu/ogloszenia/maly_puszek_prosi_o_dom_307856_13340.html[/url]
[url]http://www.blyskawica.info/index.php?pgstro=oglosz&pgidkg=0&pgroz=n&pgidks=0&pgrg=0&pgsort=dwpr&pgidw=0&pgidp=0&pgidg=0&lporz=1&idoglo=1141&ozw=1R1SandSo.statusRAzASorderSbySo.dwprSdesc,So.idSdesc&io=1098[/url]
[url]http://portal.animalia.pl/ogloszenia.php?ogloszenie=35293[/url]
[url]http://owi.pl/ogloszenie/Maly_Puszek_prosi_o_dom,282574[/url]
[url]http://eszukam.pl/maly-puszek-prosi-o-dom/gostyn/319999/[/url]
[url]http://www.ogloszenia.aleokazja.pl/Maly-Puszek-prosi-o-dom.html,172294[/url]
[url]www.ojej.pl[/url] - ogłoszenie oczekuje na moderację
[url]http://www.darmobranie.pl/oddam_za_darmo/zwierzeta/7570/maly_puszek_prosi_o_dom.php[/url]
[url]http://e-zwierzak.pl/pl/ogloszenie/19169/maly-puszek-prosi-o-dom/[/url]
[url]http://zwierzeta.hiperogloszenia.pl/psy/ogloszenie/150387-maly-puszek-prosi-o-dom-oferta/[/url]
[url]www.sprzedasz.pl[/url] -po akceptacji moda
[url]http://gostyn.szybkooferty.pl/maly-puszek-prosi-o-dom/739009.html[/url]
[url]http://www.swiatogloszen.net.pl/index.php?option=com_adsmanager&page=show_ad&adid=2240&catid=27&Itemid=0[/url]
[url]http://www.psiamania.pl/advertisement_preview.aspx?item_id=6010&title=Maly-Puszek-prosi-o-dom[/url]
[url]http://www.drobny.com.pl/ogloszenie,33427,maly_puszek_prosi_o_dom,pl.htm[/url]
[url]http://www.adoos.pl/post/18876715/maay_puszek_prosi_o_dom[/url]
[url]http://portalogloszen.pl/ogloszenia.php?kat=129&id=38191[/url]

Link to comment
Share on other sites

Ciocie... Transport dla Fido nie potrzebny... Piesek zostaje u nas... Najpierw pani zgodziła się na kastrację, a teraz już nie... Postawiła warunek, że jeśli piesek zostanie wykastrowany u nas, to może dalej szukać domu... ;( Po czym oznajmiłam jej, że pies musi zostać wykastrowany u nas i już. Stwierdziła, że go krzywdzę, a za pare dni kupi sobie psa z hodowli...podobno hodowli...mam nadzieję, że to nie będzie pseudo... :( :( :(

Sylwia, dziękuję za ogłoszenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paula95']Ciocie... Transport dla Fido nie potrzebny... Piesek zostaje u nas... Najpierw pani zgodziła się na kastrację, a teraz już nie... Postawiła warunek, że jeśli piesek zostanie wykastrowany u nas, to może dalej szukać domu... ;( Po czym oznajmiłam jej, że pies musi zostać wykastrowany u nas i już. Stwierdziła, że go krzywdzę, a za pare dni kupi sobie psa z hodowli...podobno hodowli...mam nadzieję, że to nie będzie pseudo... :( :( :(

Sylwia, dziękuję za ogłoszenia.[/QUOTE]
Taaakkk, oby to była hodowla...
Ja miałam podobnie - szukałam psa ludziom, którzy - jak się później okazało - nie zgodzili się na przedadopcyjną.
Wczoraj się dowiedziałam, że już kupili sobie szczeniaka - za ile nie wiem... Ale nie sądzę, by na psa do budy wydalli 1500 zł...
Tak więc odpowiedź chyba znamy :(
A szkoda, bo w schroniskach tyle bid, że serce pęka.

Link to comment
Share on other sites

Ciocie! Zapraszam Was na bazarek, jeszcze nie otwarty, ale myślę, że to tylko kwestia czasu. Zbieramy pieniążki na wyleczenie łapki Sabci i Rico, zaglądajcie i licytujcie, prosimy. Został zorganizowany przez Secię

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/200424-Staruszek-Riku%C5%9B-oraz-Sabcia-o-boskim-u%C5%9Bmiechu-zbieraj%C4%85-na-nowe-%C5%82apki"]http://www.dogomania.pl/threads/2004...owe-%C5%82apki[/URL].....

Link to comment
Share on other sites

Na dogomanii znalazł mnie pewien pan. Poprosił mnie o pomoc w znalezieniu domku dla szczeniorka, którego ktoś podrzucił na klatkę schodową. :( Malutka jest cudowna!!! Ja jakieś ogłoszenia mogłabym porobić dopiero w weekend. Może ktoś szybciej znajdzie chwilkę czasu?

Tekst przysłany przez pana:
Dzień Dobry albo Witajcie ;-)

Nie mówię Wam cześć, bo tak dobrze się jeszcze nie poznaliśmy, ale może
wkrótce :-)
Chciałabym opowiedzieć Wam moją historię....
Nie pamiętam zbyt dokładnie ile dni jestem na tym świecie ani jak
wyglądali moi rodzice, tak naprawdę to pamiętam chyba tylko mamę, ale
dość szybko mnie od niej zabrali i zdążyłam się już usamodzielnić. Chcę
Wam się pochwalić, że umiem sama bez problemu jeść i uwielbiam pić
świeżą wodę. Podobno nie wszystkie szczeniaki to potrafią, ale ja TAK
!!! ;-)
I wiecie co mnie spotkało? Jacyś ludzie zabrali mnie od mojej mamy do
domu i zrobili dla swoich dzieci żywy prezent na gwiazdkę. Na początku
wszystkim się podobałam ale po pewnym czasie zaczęli się mną coraz mniej
interesować i w końcu trafiłam do ciemnej piwnicy. Było tam nawet ciepło
i dawali mi jeść bo nie jestem zabiedzona, ale poza mną, pchłami i
starym piecem do ogrzewania domu nie było tam nikogo innego. Pchły i ten
huczący piec zostali wtedy moimi jedynymi przyjaciółmi. Niedawno (11
stycznia) chyba skończyło się dla mnie gwiazdkowe jedzenie bo ci sami
ludzie, którzy mnie zabrali od mamy, w zimny styczniowy wieczór wrzucili
mnie do obcej,zimnej i ponurej klatki schodowej i zostawili samą.
Dobrze, że miałam dość sił żeby za nimi wołać, że to jakaś pomyłka, że
pewnie się nie chcieli mnie zostawić, ale...poszli sobie i udawali, że
mnie nie słyszą......
I wiecie co się wtedy stało? Piętro wyżej usłyszała moje wołanie inna
suczka i zawołała do drzwi swoją panią a ta bardzo się wystraszyła, że
to woła jakiś piesek potrącony przez samochód i zeszła do mnie!! To ci
dopiero! Ja, jestem mała, ale dzielna, gdzie bym się dała potrącić? Ja
wołałam o pomoc...i ona do mnie przyszła :-)
To byłoby na tyle wstępu o tym co się ze mną działo do tej pory a oto co
się dzieje ze mną teraz:
mam nowe imię "Misia" brzmi ładnie a nazywam się tak...bo podobno do
złudzenia przypominam swoim wyglądem miniaturowego niedźwiadka polarnego
;-)
ubrany na biało pan, który mnie oglądał był jakimś weterynarzem,
widzieliśmy się już dwukrotnie i za każdym razem udawał miłego ale ja mu
nie wierzę !!!:
- najpierw po pierwszej wizycie, na której dał mi jakieś cukierki z
robakami ;-)
- na drugiej wizycie wbił mi w skórę jakiś okrągły metal i z fałszywym
uśmieszkiem na twarzy powtarzał nie będzie nic bolało, nie będzie nic
bolało...co prawda nawet nie zapiszczałam..ale już ja wiem jak bolało ;-)
I jeszcze jedno, kiedy po raz pierwszy widział mnie ten weterynarz, to
założył mi jakąś psią książeczkę i kiedy miał wpisać jak jest kolor
mojej sierści ale zdębiał i powiedział, że chyba pracowałam na etacie
palacza w kotłowni i poprosił, żeby moi tymczasowi opiekunowie mnie
wykąpali bo on nie wie jaki kolor wpisać (trąba a nie weterynarz,
przecież ja jestem kremowa, KREMOWA, KRRRRRREEEEEEEMMMMMMMMOWA) ;-)
Zapomniałam Wam jeszcze dodać, że nie mam ani jednej plamki i tak
naprawdę to cała jestem piękna, cudowna, kochana i....chyba już
wystarczy ;-)

Na zakończenie.
Mam około 10 tygodni, ważę 1400 gram, podobno już duża to ja nie będę
:-( ale mam za to cudowną, naturalnie krótką sierść i szczere, piękne
oczy (na to podobno kobiety zwracają uwagę) ;-)
Szukam przyjaciółki, przyjaciela lub przyjaciół, na dobre i na złe,
kogoś, kto da mi dom, w którym będziemy razem szczęśliwi :-)
Do zobaczenia.... to pisałam ja, Misia ;-)

PS
Ta pani, która myśli, że mnie uratowała przed jeżdżącymi samochodami
(nie wie, że ja bym niejednemu sama dała radę) to ma jakiś telefon a w
nim numer: 507-15-22-76 ;-) jak byście chcieli się umówić, żeby mnie
zabrać do siebie, to dzwońcie, czekam...

Na razie wrzucę tylko jedno zdjęcie, bo zaraz muszę do szkoły iść...
[IMG]http://img683.imageshack.us/img683/5958/1006280w.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...