Jump to content
Dogomania

Norcia, kochana sunia


Radek

Recommended Posts

Boję się tego dnia, bo wiem że będzie bolało. Szczególnie, że to dzień po moich urodzinach (myślę, że Norcia zrobiła mi wtedy wielki prezent, że nie odeszła w dzień moich urodzin).

A dziś wróciliśmy z Podlasia, z miejsca gdzie byliśmy z Saruśką na jej ostatnich wakacjach. Miejsce, które bardzo lubię, w którym naprawdę wypoczywam, ale też i miejsce które nie jest wolne od wspomnień.

Link to comment
Share on other sites

Będzie bolało - zawsze boli i najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie pomogą żadne słowa pocieszenia. Rocznica to dzień kiedy odeszły nasze skarby, ostatni dotyk, ostatnie spojrzenie, ostatni oddech. Tego dnia nie potrafię myśleć o zabawach, psotach, miłych chwilach tylko o odejściu. Pewnie u Ciebie jest podobnie skoro wiesz, że będzie bolało.

Inaczej jest kiedy jedziesz na Podlasie. Widzisz tam sercem Saruśkę zdrową i wesołą. Wspominasz te piękne chwile przepełnione radością. Rocznica to już inny kaliber wspomnień.

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę nic więcej dodać, do tego co napisałaś. Tak właśnie jest.

Norasku kochany, trzymaj łapinki za naszą małą mordkę bo choróbsko się do niej przyplątało. Nawet głowy nie zawraca, żeby się z nią bawić:(

Link to comment
Share on other sites

Norasku kochany, dziś jest dla mnie ciężki dzień (dobrze, że już się kończy). 10 lat temu musieliśmy się pożegnać:( W taki dzień pojawiają się te gorsze wspomnienia. Zawsze będę pamiętał nasze zabawy, spacerki i ogromną radość życia płynącą z owczarkowej, kochanej suni. Za krótko byłaś z nami.

Może łatwiej było mi przejść przez dzisiejszy dzień dzięki miłym gościom w domu. Prawie wszystkich znałaś i bardzo lubiłaś.

Z małą mordką dziś lepiej.

Link to comment
Share on other sites

Ja też w to wierzę i to całym sercem. Żałuję tylko, że mi się nie śnią aczkolwiek z drugiej strony .... chyba mnie to nie dziwi. One wiedzą, że jestem beksa i po takim  śnie bym ryczała 100 razy gorzej. Pamiętam sny z Psonią. Noc wtedy była piękna, nie chciałam się obudzić a kiedy się obudziłam tęsknota była dużo większa niż przed snem. W końcu mi się przyśniła. Zabrała mnie na wycieczkę do ... chyba raju. Było tam cudownie, potem odprowadziła mnie do domu, uniosła się w gorę, usiadła na dachu i czekała do momentu aż wejdę na klatkę schodową i koniec snu. Od tamtej pory nie śniła mi się ani razu a minęło kilka lat. Swoim snem mi powiedziała "słuchaj mama, jest mi dobrze, jestem w pięknym miejscu, jestem zdrowa  silna i szczęśliwa. Przestań w końcu beczeć." Chyba mi się nie śni od tamtego czasu, bo wie, że jak się obudzę po takim śnie, to będą pływała we własnych łzach. Pewnie to przekazała Balbisi i nie śnią mi się obie. A ja mimo wszystko czekam na sen.

Link to comment
Share on other sites

Moje pożegnane przyjaciółki śniły mi się tylko kilka razy, nawet teraz jak sobie przypominam te sny to oczy robią się mokre. Ale mimo wszystko cieszę się, że i Norcia i Saruśka przyszły do mnie w snach. Z psiaków, które odeszły śniła mi się też kochana Helgunia i Brutus. Trochę czasu już minęło od tych snów. Chciałbym żeby moje owczarkowe mordki przyśniły mi się raz jeszcze.

Link to comment
Share on other sites

W weekend żar lał się z nieba niemiłosiernie. Nic się nie chciało poza piciem zimnej gazowanej wody. Przy upałach przyszły wspomnienia o Helguni. Swoje ostatnie lato Helgunia męczyła się przez upały. Tata bardzo starał się jej pomóc. Były i zimne okłady i specjalne miejsce w cieniu. I codzienna relacja, jak się Helgunia czuje. Niedobre są upały dla starych psiaków:(

Link to comment
Share on other sites

Niedobre i zdradliwe. W sobotę idąc na stadion mąż znalazł w rowie leżącego starego psiaka w typie onka. Psina nie była w stanie się podnieść z wycieńczenia. Mąż zawsze nosi ze sobą małą butelkę wody. Psiak ją dosłownie wciągnął nosem. Mąż zaczął krzyczeć i z okolicznych 2 domów wybiegli ludzi. Przynieśli miskę, wodę i karmili psiaka tym co mieli pod ręką, Mąż czekał przy nim na przyjazd pracowników UM . Psinka została zabrana do schroniska, gdzie do siebie dochodzi. Żeby było ciekawiej pies miał na sobie łańcuch jak od krowy. Mąż miał iść na stadion zupełnie inną drogą. To chyba cud, że tamtędy przechodził. Psiak by skonał z wycieńczenia i nikt by go nawet nie zauważył.

DSCN3415.JPG

DSCN3454.JPG

13501893_10154288579869282_450564315468071125_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że staruszek trafił w miejsce, gdzie może liczyć na pomoc. Mam nadzieję, że znajdzie dobrego człowieka i stare lata spędzi w spokoju.

Zdarzyło mi się znaleźć psa. Najpierw był to labrador, znaleziony jeszcze za życia Norci. Było to obok mojej ówczesnej pracy, obok ruchliwej ulicy. Wiedziałem, że nie mogę go tak zostawić. Zacząłem zataczać kręgi w poszukiwaniu jego człowieka, a psisko przyklejone do mnie:) W końcu udało się, w dość sporej odległości. Gdybym wtedy nie odnalazł jego opiekuna, to lab pojechałby do nas. Ponieważ Norcia kochała wszystkie psy, nie byłoby problemu. Saruśka nie czułaby się dobrze, gdyby w domu był jeszcze jeden czworołap (czyli konkurencja;) Tak się złożyło, że zaraz po przeprowadzce w obecne miejsce spotkaliśmy obok siebie dużego psiaka. Bardzo przyjazny, sympatyczny, aż chciało się go przygarnąć. Wiedzieliśmy, że Saruśka nie będzie zadowolona, więc musieliśmy zadzwonić po Eko-patrol. Gdy przyjechali, odczytali chipa i okazało się, że psisko było uciekinierem ze schroniska na Paluchu. Tam też pojechał. Do dziś się zastanawiam, jak przeszedł przez całe miasto.

Norasku, ostatniej nocy mi się śniłaś. Dziwny sen, bardzo wieloznaczny. Na dodatek mocno związany z wieloma sprawami osadzonymi w rzeczywistości. Cieszę się z tego snu, ale wiele myśli krąży po głowie.

Link to comment
Share on other sites

Zazdroszczę Ci Radku tego snu. Moje dziewuszki mi się nie śnią a tak bym chciała je przytulić choć we śnie.

Jeśli chodzi o innego psiaka pomijam Zuzię, jej chorobę, jej nietolerancję innych psów. Muszę brać pod uwagę też Szymona i jego alergię. W grę wchodzi jedynie pies, który nie gubi włosa.

Norciu, Saruśka, Helgunia

PAMIĘTAM

tumblr_niqqptuiKO1smw9g3o1_500.gif

Link to comment
Share on other sites

O 28.06.2016 o 23:04, szajbus napisał:

Niedobre i zdradliwe. W sobotę idąc na stadion mąż znalazł w rowie leżącego starego psiaka w typie onka. Psina nie była w stanie się podnieść z wycieńczenia. Mąż zawsze nosi ze sobą małą butelkę wody. Psiak ją dosłownie wciągnął nosem. Mąż zaczął krzyczeć i z okolicznych 2 domów wybiegli ludzi. Przynieśli miskę, wodę i karmili psiaka tym co mieli pod ręką, Mąż czekał przy nim na przyjazd pracowników UM . Psinka została zabrana do schroniska, gdzie do siebie dochodzi. Żeby było ciekawiej pies miał na sobie łańcuch jak od krowy. Mąż miał iść na stadion zupełnie inną drogą. To chyba cud, że tamtędy przechodził. Psiak by skonał z wycieńczenia i nikt by go nawet nie zauważył.

DSCN3415.JPG

DSCN3454.JPG

13501893_10154288579869282_450564315468071125_n.jpg

Siada Pan Bóg wieczorem przy kominku, zmęczony
W wysiedzianym fotelu, wreszcie w starych kapciach
Wzdycha ciężko i smutno, potrząsając głową
Ciężko być Panem Bogiem w takich trudnych czasach
Panie...z pyskiem na Bożej nodze mruczy Boży Pies
Ten Azor, ten z wioski pod lasem, ma za krótki łańcuch
Widzę, że jesteś zmęczony, ale wiesz, jak to jest...
I, Panie Boże, ta Bella, co oszczeniła się w lesie
Umarła wczoraj. Z głodu. Anioł duszę już niesie.
Ale wzięliśmy mamę, a dzieci zostały same...
I w lesie psa ktoś przywiązał, bo miał już jego dość
Daj żeby jeszcze dzisiaj szedł lasem inny ktoś
Pomyśl o psach, które tęsknią, i wszystkich tych, co są głodne
I o tych, które są bite, i wielu tych, co samotne
I przejechanych na drogach – żeby trafiły do Boga...
Panie...jesteś zmęczony, ale wiesz, jak to jest
One mnie proszą o ciebie, mruczy do Boga pies
- dobrze już, dobrze, piesku, zrobimy wszystko w lot -
z boku, na cichych łapach, skrada się Boży Kot..

Link to comment
Share on other sites

O 3.07.2016 o 15:20, szajbus napisał:

Zazdroszczę Ci Radku tego snu. Moje dziewuszki mi się nie śnią a tak bym chciała je przytulić choć we śnie.

Jeśli chodzi o innego psiaka pomijam Zuzię, jej chorobę, jej nietolerancję innych psów. Muszę brać pod uwagę też Szymona i jego alergię. W grę wchodzi jedynie pies, który nie gubi włosa.

Bardzo się ucieszyłem z tego snu (nawet pomimo wątpliwości, które już minęły), brakowało mi tych odwiedzin.

U nas w domu Asia ma alergię, ma też astmę, chociaż dobrze kontrolowaną. Gdy odeszła Saruśka chcieliśmy wziąć kocidło (oprócz psa, co oczywiste) i było blisko. Tylko po wizycie w schronisku i znalezieniu odpowiedniego kota okazało się, że kontakt z kotem powoduje tak silną reakcję alergiczną, że wyklucza to mieszkanie z kocidłem.

Paulinko, dziękuję za odwiedziny.

Link to comment
Share on other sites

Mija już miesiąc a ból  jest wciąż taki jak w pierwszym dniu. Gdy tylko o niej pomyslę, nie mogę powstrzymać łez.

Tak bardzo tęsknię... 

Zawsze w lato leżałyśmy sobie razem na leżaczku, a teraz leżę sama i rozmyślał co by było gdyby...

Chyba nigdy nie pozbędę się wyrzutów sumienia ,to takie straszne.

Wciąż nie mogę oglądać naszych wspólnych  zdjęć  żeby powspominać :(

 

Link to comment
Share on other sites

10 Psich Przykazań

1. Moje życie będzie trwało mniej więcej 10-15 lat. Jakakolwiek separacja od Ciebie stanowić będzie dla mnie ból. Pomyśl
o tym zanim mnie kupisz.

2. Daj mi czas abym mógł zrozumieć czego ode mnie chcesz.

3. Zaufaj mi - to ważne dla mojego dobrego samopoczucia.

4. Nie bądź zbyt długo zły na mnie i nie karz mnie zamykając samego. Ty masz swoich przyjaciół, rozrywki, pracę - ja mam
w życiu wyłącznie Ciebie.

5. Rozmawiaj czasem ze mną. Nawet jeżeli nie rozumiem Twoich słów, rozróżniam ton Twojego głosu gdy do mnie mówisz.

6. Bądź świadomy, że ja nigdy nie zapomnę – zarówno dobrego jak i złego traktowania.

7. Zanim mnie uderzysz wiedz, że chociaż mam zęby, które z łatwością zmiażdżyłyby kości Twoich rąk, nie ugryzę Cię bo Cię kocham.

8. Zanim mnie skarcisz bo jestem nieposłuszny lub leniwy zastanów się czy może coś mi nie dolega. Może nie dostaję odpowiedniej karmy, byłem za długo na słońcu, moje serce się starzeje lub mój organizm słabnie.

9. Opiekuj się mną gdy się zestarzeję. Ty także kiedyś tego doświadczysz.

10. Idź ze mną trudnymi drogami. Nigdy nie mów: „Nie mogę na to patrzeć” lub „Niech się to stanie w mojej nieobecności”. Wszystko jest łatwiejsze dla mnie do zniesienia gdy Ty jesteś przy mnie.

 

 

Mnie nie było przy niej w tym trudnym momencie,nie dałabym rady ;(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...