brazowa1 Posted September 20, 2008 Share Posted September 20, 2008 i wychodzi na to,ze masz w domu...pielęgnicę :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted September 20, 2008 Share Posted September 20, 2008 Znow wywalilo moj post wiec szybciutko pisze ze dzisiaj Tosia udowodnila po raz kolejny jak madra jest sunia:loveu: Wskazala mi miejsce pobytu szukanego psa!!!!!!:multi::multi::multi: Dziewczyny, napisze jutro wiecej. Toska jest cudna, tak bardzo ja kochamy cala rodzina:lol: Kochamy nie za zaslugi lecz za jej madrosc, figlarny charakterek i paskudne przejmujace wylupiaste slipia..za calosc ja kochamy, ot co :loveu: brazowa, przepraszam, nie zauwazylam twojego postu piszac kolejny, masz racje- Tosienka to cudowna pielegniarka i opiekunka. Jesli mam o niej mowic dobrze a tak mi nakazuje moje serce i moje uczucia wzgledem malej - to mowie otwarcie ze suczydlo jest przekochane i z pewnoscia nie ma nia zadnej ceny! Niech zaluja ci ktorzy ja widzieli i nie zatrzymali sie chocby na 1 minute. Na szczescie nasza Tosia jest tylko nasza i niech juz tak pozostanie na zawsze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 20, 2008 Share Posted September 20, 2008 bo to Ty masz takie podejscie do psow:) bezproblemowe,optymistyczne i one to czuja.U Ciebie kazdy psiak bedzie tym najmądrzejszym,najlepszym :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ponka1 Posted September 21, 2008 Share Posted September 21, 2008 No i trafiłam na wątek Żabki-Czekoladki, jaki wspaniały ma domek, fajne towarzystwo i kochanych ludzi. Niech jak najdłużej cieszy się takim życiem i dużo zdrowia dla Pańci, bo zwierzaki wpadną w depresję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 Kilka zdjec naszej krolewny:loveu: [URL]http://img380.imageshack.us/img380/6079/tosiasmietnik170oo9.jpg[/URL][/IMG][/url] [url=http://g.imageshack Zabula w piernatach:evil_lol: Kolejne 2 zdjecia to Zabol smieciarz:shake: jej lozeczko zawiera wszystko co mozliwe. Na 1 zdjeciu wlozyla sobie mordus do pojemniczka po jej ulubionym serku homogenizowanym, obok gumowa ukochana kurka,przescieradlo sciagniete z kanapy, kosc wedzona juz doszczetnie obgryziona, ale wyrzucic nie moge bo bedzie placz:evil_lol: w tle- rekawica kuchenna tez juz zjedzona do polowy i pod super cialem Toski - widoczny kawalek skarpetki a obok juz nieco nadzarta zabkami panny - poduszka w gwiazdki he he:evil_lol: Zdjecie 2 to panna po walce z kolderka i kolderkowe flaki w charakterze wasow. Przysiegam na wszystko ze to nie podroba:eviltong: sama sobie babeczka zrobila charakteryzacje. Lona juz tak ma:evil_lol: ADHD i cus tam jeszcze. Pozdrawiam ciotki, a o zdrowko dbam juz lepiej, bo szkoda mi sierot. Kazda z nich to osobna historia. Rufusowi np. musze co wieczor spiewac aaaa, kotki 2 itd:evil_lol: chlopak uwielbia i spiewa ze mna. Tosience wystarczy porzadny ciuch do gryzienia i juz jest szczesliwa, a Nerusi- wieczorne czesanko takie 2 godzinne...jest w 7 niebie. Grupowo spiew dziala....tup tup tup, tup tup tup, tupi tupi tup na melodie Jingle bel i jakos ciagniemy ten wozek:evil_lol::multi:Pozdrawiamy serdecznie cala rodzinka [EMAIL=""][/email][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img168.imageshack.us/img168/8527/tosiasmietnik165oi0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img168.imageshack.us/img168/4580/tosiasmietnik168eb3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img380.imageshack.us/img380/3227/tosiasmietnik170jp4.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiewiora1 Posted December 7, 2008 Author Share Posted December 7, 2008 Ja sie caly czas wcale nie dziwie ,ze ona jest taka rozrabiara,,,,Ona ma to we krwi,,,a jak sie jej oczka swieca!!!! Zdjatka pierwsza klasa,,,juz jej dawno nie widzialam!!!Zapomnialam jakiego :diabloti:mialam w schronie!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ponka1 Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 Super, zadowolona czekoladka, może i rozrabiara, ale jak się do człowieka cieszyła. Jak tylko znajomą osobę widziała, to na dachu budy tańczyła, wiedziała że wśród innych psów była kimś ważnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 OJ,to fakt,ona wiedziala juz wtedy,ze jest naj.Mnie pare razy w zyciu widziala,ale cala soba pokazywala,ze TU mam patrzec,jak Zaba tańczy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 I kto by mógł przypuszczać, że Żabulcowi tak się uda?! :lol: Nawet śniadanko do łózka ma podane :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiewiora1 Posted December 7, 2008 Author Share Posted December 7, 2008 To jest fakt!!!Tancowala tak ,ze wszyscy musieli ja widziec,,,A zaczelo sie wszystko od p,Jurka ,ktory ja nosil na rekach i sie z nia bawil,,,,potem ja zaczelam ja wypuszczac ,( bo juz taka dziadyga jestem i lubie luz)ku uciesze pracownika i juz zostala ,,,,choc pamietam ze swieta nie byla!!!!:diabloti:albo naszczekala na innego psa,albo robila straszonka,,,,albo sikala w budynkuy ,,albo wynosila jedzenie,,albo zakopywala sie w szmaciarni a potem aniolka udawala,,,,,,i tak czule w ocza patrzala a potem oddtancowywala ,,ze zal bylo ja skarcic:cool3:Diabolica jedna!!!!!Nic dodac ,,nic ujac!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 31, 2008 Share Posted December 31, 2008 Tosienka jest najwspanialsza sunia na swiecie:multi: Boi sie biedaczka tych przed noworocznych wystrzalow i podaza za mna krok w krok...hmmmm nawet do WC:oops: W obawie przed utrata sluchu i zawalem Krolewny, postaralismy sie o bardzo lagodna tableteczke ktora krolewna zazyje dzisiaj wieczorem. Pan wet twierdzi ze mala bedzie spokojna i petardy oraz fajerwerki moga jej jeno kolo d..y latac :evil_lol: [B][SIZE=4][COLOR=red]Zyczymy Wam wszystkim pomyslnosci w Nowym Roku 2009, wspanialych domkow dla psiakow i kochanych ludzi kochajacych zwierzatka:multi:[/COLOR][/SIZE][/B] [B][SIZE=4][COLOR=#ff0000][/COLOR][/SIZE][/B] [B][SIZE=4][COLOR=#ff0000]Wasza dusje z mezem i synem, Tosienka, Nerunia, Rufuskiem i kocina Klaczek:lol:[/COLOR][/SIZE][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted December 31, 2008 Share Posted December 31, 2008 Dusje, wzajemnie !!!!! :BIG: :drink1: Przekaż pozdrowienia i serdeczności noworoczne mężowi, on Tosieńkowy Pancio przecież :loveu: Dobry z niego człowiek, jeśli pozwala tosine szaleństwa i jeszcze kocha swoje wariatki wszystkie. Najlepszego Dusje!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiewiora1 Posted January 1, 2009 Author Share Posted January 1, 2009 I jak Toska przezyla??????????:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted January 1, 2009 Share Posted January 1, 2009 [quote name='wiewiora1']I jak Toska przezyla??????????:razz:[/quote] Nasza krolewna zostala potraktowana dosc lagodnym srodkiem medycznym ktory powoduje " obojetnosc na glupawe wystrzaly" a jednoczesnie pozwala psiakowi zachowac zdolnosc ruchowa itd. Mala spisala sie swietnie i Bogu dzieki bo zal mi jej bylo okropnie:-( Juz od rana 31 grudnia malolaty puszczaly petardy a Tosienka trzesla sie jak galareta. Zabralam ja na spacerek, zreszta jak zawsze, tyle ze tym razem na smyczy i tak ciagnela do domu ze az sie dusila od obrozy:-( Nie odpuscilam i malolaty dostaly opiernicz..... przynajmniej mialam satysfakcje na 5 sekund bo za chwile poleciala kolejna petarda:mad:a Tosienka z podkulonym ogonem gnala do domu. Boze, jak bylo mi jej zal...Tosienka nie nalezy do suniek ktore mozna wziac na rece...nie moglam jej w tym momencie pomoc. W domu polozyla sie do lozeczka ze swoimi kochanymi gadzetami i przykryta lekka kolderka - dotrwala do dzisiaj, cala i zdrowa. Nie moze narzekac, w koncu dla niej, Rufa i Neri oraz naszych nigdy niezpomnianych kochanych 2 psiakow za TM, Reksia i Lucky, odpuscilismy sobie juz dawno temu szalonego Sylwestra. Nie zalujemy:lol: Cieszymy sie tym, ze mozemy witac kolejny rok wraz z naszymi dzieciakami:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiewiora1 Posted January 4, 2009 Author Share Posted January 4, 2009 No to super,,Ze Toska przetrwala ,,,,:razz::razz: A swoja droga myslalam ze to wieksza twardzielka!!!!:cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 8, 2011 Share Posted December 8, 2011 Kochane dziewczyny Tosienka jest chora.Po raz pierwszy w jej dotychczasowym zyciu u nas bardzo chora :-( Sa guzy.Jeszcze nie wiadomo czy to rak czy inne swinstwo :placz: 2 grudnia zostala poddana badaniu zwanym laparotomia diagnostyczna, z nadzieja ze ewentualnie od razu da sie usunac te guzy. Po otworzeniu wet zdecydowal jednak tylko o pobraniu wycinkow ktore zostaly przeslane do Niemiec. Teraz czekamy na wyniki. Trzymajcie kciuki za Najpiekniejsza Krolewne na swiecie, za dobre wiesci z Niemiec. Tosienka czuje sie dobrze poza tym, ze sika niemalze na okraglo. 2 guzy uciskaja jej pecherz moczowy i stad czeste posikiwanie. Stosuje sie do zalecen weta: podaje Tosiulce antybiotyk SYNERGAL,przeciwbolowy -Carprodyl F i URINOVET DOG. Tosia jest radosna i jak zawsze chetna do aportu i wszelakich akrobacji. Wyprowadzam ja na smyczy i hamuje jej zapedy do szalenstw, bo szew musi dobrze sie zagoic. Szew zrobiony nicmi wchlanialnymi, tak sie to chyba pisze.Tosienka w koszulce a na niej majteczki z obcietych rajstop bo Krolewna swidruje jezorkiem tam gdzie nie wolno. Tosiulek ma apetyt wiec przynajmniej tu nie mamy problemow.Martwi mnie jednak fakt,ze w dosc krotkim czasie zrzucila 3 kg :-( Owszem, byla nieco puszysta i teraz niby taka waga w sam raz ale za szybko pozbycie sie tylu kg.... Tabletki podaje na sposob: obdzielam pasztetowa wszystkie psiaki/bo najbardziej miekka i latwa do formowania w rozne dziwolagi geometryczne/ i zachecam Tosienke do skosztowania ;) skoro juz i Rufus i Nerunia i Niunia oblizuja sie ze smakiem.Tosia tez lubi pasztetowa wiec lyka szybciutko coby jej nie ubylo :evil_lol: Jak tylko nadejda wyniki - dam znac a poki co trzymajcie za Tosienke, bardzo mocno bardzo bardzo. Pozdrawiam Was serdecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted December 8, 2011 Share Posted December 8, 2011 Jestem dobrej myśli,bo to gdynianka.Zobczysz dusje,że jak usunie się guzy,Tośka vel żaba przestanie sikac i jeszcze dłuuugo będzie Ciebie czekolada cieszyć. Nam sie często wydaje,że guzy to wyrok,ba! Nawet badania guzów sa złe,ale pies na szczęście o tym nie wie i guzy sobie,a pies sobie. Dziękuje, dusje na info. Waga zwykle psom spada po zabiegach,nawet po samej narkozie. Moja suka po zwykłym szyciu łapy robi sie wiórek. Uściski dla Was obu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiewiora1 Posted December 9, 2011 Author Share Posted December 9, 2011 Jak mowi Braowa ,,gu nie musi byc losliwy i paskudny ,,zaba dobrze je wydurnia sie jak na nia przystalo ,,o przepraszam ,,na krolewne przystalo:):)wiec powinno dobre rokowac,,ok guki nigdy nie sa fajne ,,sama znam to z doswiadczenia ,,ale Toska jest twardzielka znam ja dobre i pamietam ja ,,cwaniarke jedna ,,i te guzki te przechytry ,,,CZekam na dalsze wiesci zdjecia itp ,,DZieki Brazowej na szczescie wiem co sie dzieje na dogo Dzieki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 10, 2011 Share Posted December 10, 2011 Dziewczyny, dziekuje za Wasza obecnosc i pocieszenie. Wiewioro kochana, myslalam ze pozegnalas sie z dogo a tu taka niespodzianka :lol: Bardzo sie ciesze,ze jestes.Z brazowa jestem w kontakcie wiec tu niespodzianki nie ma :lol::evil_lol: Kochane, zeby te guzy byly umiejscowione tam gdzie operacja nie zagraza zyciu Tosiulki to bylibysmy tzn. ja i TZ szczesliwi.Niestety, sa umiejscowione przy aorcie,pan doktor Janusz Soroka - cudowny wet z kliniki w Sikorkach k Nowogardu narysowal mi na kartce jak to wyglada i wyglada bardzo zle.Tosiunia miala robione USG zanim poszla pod noz i juz wowczas doktor obawial sie,ze guzy nie beda mozliwe do zooperowania. Tlumaczyl mi, ze nawet jesli - to bardzo precyzyjna robota,laczenie jakis torebek itd. a jeden zly ruch i zle naciecie grozi martwica i Tosienka straci zycie :-( Nie wyklucza jednak,ze to nie rak i stad zrobil biopsje zeby sie upewnic.Od wynikow biopsji zalezy dalsze leczenie mojej kochanej zabolindy. Pewnie zapytacie, jak to sie stalo ze Tosiulek wyladowala u polskiego lekarza. Tu w Holandii stwierdzono u niej ostre zapalenie pecherza i podobno jakies zlogi struwitowe.Podawalam antybiotyki zgodnie z wskazowkami weta,zalecona karme royal canin urinary tez, choc Tosienka mocno sie wypiela na te "frykasy" Karmilam ja wiec z reki i opowiadalam jej, jak dobrze dziala to papu i jak szybko wroci do zdrowia...bo ja gadam z moimi psiakami o wszystkim, tak juz mam i one wiedza o co mi idzie. Tosia nie przekonala sie do tej karmy, wciskalam na sile i dalam spokoj.Codziennie gotuje swieze udko lub piers kurczaka z warzywkami i kluseczkami swiderkami ktore Tosia uwielbia. Pieknie sobie wybiera a to odrobinke udka, a to marcheweczke a to kluseczki - delektuje sie jednym slowem :lol: Ad meritum: pojechalismy do naszego domu w Kamieniu Pom., taki planowany wyjazd,krotkie wakacje na tydzien i zaraz nastepnego dnia po przyjezdzie pojechalismy z Tosia do kliniki w Sikorkach bo ta diagnoza w NL nie dawala mi spokoju.Po raz pierwszy w zyciu nie dalam wiary, choc wczesniej uratowali mi Nerusie przed smiercia. brazowa- Tosia zrzucila te 3 kg jeszcze przed operacja i stad moj niepokoj.W blyskawicznym tempie :-( Na pewno dla jej kregoslupa lepiej ale z drugiej strony to przeciez objaw wyniszczajacej ja choroby :placz: Nie moge sie z tym wszytskim pogodzic. Chyba pisalam Wam o tym, jak Tosienka uratowala mi zycie,bez jej pomocy juz by mnie nie bylo na tym ziemskim padole. Zrobimy dla niej wszystko co w naszej mocy,damy kazde zadane pieniadze,zeby tylko zyla i cieszyla nas swoja obecnoscia, glupkowatym usmieszkiem wywolujacym salwy smiechu i ta niezwykla madroscia powalajaca nas na kolana. Fotki sa. W czwartek na dzien przed operacja Tosi pojechalismy z cala ferajna do Dziwnowka na plaze. Maz sie bawil w fotografa. Cienki Bolek w tym zakresie - najlepiej wychodzi mu fota pt.zachod slonca. Przejrze i wrzuce,jesli udalo mu sie uchwycic szalejaca Krolewne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 Kilka fot z dziwnowskiej plazy [IMG]http://img815.imageshack.us/img815/7677/072lh.jpg[/IMG] [IMG]http://img535.imageshack.us/img535/7851/073km.jpg[/IMG] [IMG]http://img100.imageshack.us/img100/9996/075je.jpg[/IMG] [IMG]http://img403.imageshack.us/img403/5741/076mk.jpg[/IMG] [IMG]http://img607.imageshack.us/img607/351/079wo.jpg[/IMG] [IMG]http://img100.imageshack.us/img100/456/084ul.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 Foty z marca br. Tosienka byla jeszcze zdrowiutka i przez mysl by nam nie przeszlo ze bedzie tak zle :-( [IMG]http://img204.imageshack.us/img204/3319/rufciotosianiuniainerun.jpg[/IMG][IMG]http://img703.imageshack.us/img703/3319/rufciotosianiuniainerun.jpg[/IMG] Ulubiony punkt obserwacyjny Zabolindy [IMG]http://img703.imageshack.us/img703/6262/rufciotosianiuniainerund.jpg[/IMG] [IMG]http://img64.imageshack.us/img64/3668/rufciotosianiuniainerunj.jpg[/IMG] Z cala ferajna: Rufciem,Nerunia i Niunia,ktora we wszystkim nasladuje Tosienke. [IMG]http://img85.imageshack.us/img85/3319/rufciotosianiuniainerun.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 [IMG]http://img406.imageshack.us/img406/3319/rufciotosianiuniainerun.jpg[/IMG] [IMG]http://img818.imageshack.us/img818/5007/rufustosianiunianerisia.jpg[/IMG] A tak bylo latem tego roku w Kamieniu..po wielkich harcach [IMG]http://img832.imageshack.us/img832/9527/kamien2011060.jpg[/IMG] [IMG]http://img412.imageshack.us/img412/9718/kamien2011062.jpg[/IMG] W hortensji byleby widziec co robi Ton,awet na spiaco hehe [IMG]http://img190.imageshack.us/img190/733/kamien2011073.jpg[/IMG] [IMG]http://img710.imageshack.us/img710/9566/kamien2011074.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 Guzki przy aorcie to ciężka sprawa,dwoch wetów,dobrych chirurgów,których znam nie podejmuje sie juz takich operacji.Zbyt precyzyjne,zbyt trudne,obciążone ryzykiem. Natomiast psy,które mieli operowac,były psami starymi,kilkunastoletnimi, żaba to inny sort. Dobrze,że sunia trafiła do weta w Polsce,o wetach holenderskich mam złe zdanie, naprawdę potrafili mnie zdziwic.Nawet zdiagnozowanie zwykłej nużycy u szczeniaka zajeło im tyle czasu,że w miedzyczasie szczeniak zdążył z nużycy wyrosnąć :] O zapaleniu spojówek (czerwone oczy i duży wyciek ),trzeba było wetowi trąbnąć do uszu i wywinąc psu powiekę,bo sam nie zauważył,albo nie chciał zauwazyć,skoro przysżłam z psią łapą do leczenia. MASAKRA. kiedy będzie wynik badań Tosi? super sa te fotki na masce samochodu :) jejku,jaka ona jest u Ciebie szczęśliwa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 [quote name='brazowa1']Guzki przy aorcie to ciężka sprawa,dwoch wetów,dobrych chirurgów,których znam nie podejmuje sie juz takich operacji.Zbyt precyzyjne,zbyt trudne,obciążone ryzykiem. Natomiast psy,które mieli operowac,były psami starymi,kilkunastoletnimi, żaba to inny sort. Dobrze,że sunia trafiła do weta w Polsce,o wetach holenderskich mam złe zdanie, naprawdę potrafili mnie zdziwic.Nawet zdiagnozowanie zwykłej nużycy u szczeniaka zajeło im tyle czasu,że w miedzyczasie szczeniak zdążył z nużycy wyrosnąć :] O zapaleniu spojówek (czerwone oczy i duży wyciek ),trzeba było wetowi trąbnąć do uszu i wywinąc psu powiekę,bo sam nie zauważył,albo nie chciał zauwazyć,skoro przysżłam z psią łapą do leczenia. MASAKRA. kiedy będzie wynik badań Tosi? super sa te fotki na masce samochodu :) jejku,jaka ona jest u Ciebie szczęśliwa...[/QUOTE] Wyniki powinny byc juz w tym tygodniu, przy nas jeszcze w piatek 2 grudnia kurier zabral do Niemiec. Doktor Soroka mowil ze ok. poltora tygodnia czekania ale w zwiazku z tym,ze wycinki poszly juz w piatek to byc moze krocej. Codziennie sprawdzam maila bo wyniki maja przyjsc poczta elektroniczna. Dzisiaj powinnam sciagnac koszulke Tosience ale to miejsce po zszyciu jest nieco czerwonawe.Czy tak powinno byc? Dostaje obledu, jutro pojade z nia do kliniki na obejrzenie. Mamy dobrego weta tyle ze ten zatrudnia panie typu: raczka, buzka bla bla bla i za 10 minut placisz 40 euro za sama konsultacje,nie wspominajac o reszcie. Teraz juz nie pojde do niej/akurat wowczas miala dyzur/ lecz tylko do niego - facet naprawde dobry w swoim fachu. brazowa,tu od razu musisz palcem pokazac co Cie niepokoi - inaczej bedziesz bulic za kolejna konsultacje i cala reszte. Za obciecie przerosnietego pazurka - slownie - jednego -25 euro! Stad tez weci maja super odjechane wille ze slomianymi dachami,spa i co tam jeszcze! Co do nuzycy leczonej przez NL wetow - my nie mielismy takiej sytuacji ale Tosienka po przyjezdzie i jeszcze przez dluzszy czas drapala sie paskudnie jakby cos ja tam gryzlo.No wiec do weta a ten ze to alergia i Tosienka musi jesc mieso strusia. OK- dobre czesci miesa strusia 30 euro za kg ale czego sie nie robi dla Tosienki.Gotowalam to swinstwo, smrod na caly dom ze hej a Tosia nawet nie chciala sprobowac. Wiesz co? Drapansko bylo bo nastapila zmiana karmy i sama postawilam diagnoze,zupelnie trafna. Tosia przyzwyczaila sie do dobrego jedzenia, tego z mojej lodowki i problemy poszly precz. Strus niepotrzebnie stracil zycie. Dzisiaj rankiem pstryknelam zaspanej Krolewnie kila fot.Zaraz wrzuce. Moj Boze, siedzimy jak na szpilkach :-( Kochana wybudzona ze snu ,idziemy do pracy mala,pobudka! Zabralam Tosienke ze soba. Nie ma u nas mrozow wiec w samochodzie miala cieplutko pod welniana kolderka ta co na fotelu,zostawilam jej miseczke z woda i mniej wiecej co pol godziny sprawdzalam jak sie ma i wyprowadzalam na siusiu, bo sika niemozebnie :-( Spisala sie dzielnie,ubranko suche,byla zadowolona ze juz wracamy do domku.Na razie bede ja zabierac ze soba a po otrzymaniu wynikow zobaczymy jaka terapia i damy rade,musimy dac rade. i [IMG]http://img696.imageshack.us/img696/3007/tosiaporanna12122011002.jpg[/IMG] Niunia tez che pracowac ale niestety,zostaje w domu [IMG]http://img12.imageshack.us/img12/3198/tosiaporanna12122011003.jpg[/IMG] Tosiula przeglada na oczy [IMG]http://img27.imageshack.us/img27/3696/tosiaporanna12122011004.jpg[/IMG] [IMG]http://img192.imageshack.us/img192/1428/tosiaporanna12122011005.jpg[/IMG] Smutasy,ponuraki :evil_lol: Tosia faktycznie nieco inna, na spacerku odzywa bo i jej ulubione konary do ciagniecia i moze przeciagac smycz. W domu juz nie taka sama - bardziej wyciszona,spokojniejsza. Chyba im wszystkim udziela sie ponura atmosfera chociaz staramy sie zachowac wzgledna pogode ducha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 Przed chwila umowilam sie z szefem kliniki a nie z babskiem na jutrzejsza kontrole. Po powrocie napisze co i jak. Nie omieszkalam wspomniec przez telefon,ze jego pani dr dala plame na calym froncie bo na dobra sprawe powinna od razu zrobic USG a nie pitolic 3 po 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.