kaszanka Posted April 10, 2011 Posted April 10, 2011 jakby się udało wyadoptować suczkę - to koniecznie z umową o sterylizacji. Ale faktycznie bez domku tymczasowego, gdzie psina by przyzwyczajała i oswajała się z człowiekiem - będzie trudno to osiągnąć. Quote
Kuna Posted April 10, 2011 Posted April 10, 2011 kaszanka, pewnie by się przydał... ale do dyskusji o Garecie zapraszam na jego wątek, bo juz pewnie gdzieś na 20 stronie utonął... Quote
karina1002 Posted April 10, 2011 Posted April 10, 2011 [quote name='Kuna']Żeby zobaczyć co się ma w subskrypcjach trzeba się zalogować - jak dogomania hula wszyscy wiemy, więc ja loguję się tylko wtedy, gdy chcę coś napisać... a wtedy wątek Gareta odnaleźć to problem... Prosty przykład... wstawiłam dzisiaj zdjęcia u Dariana i Nellie, u Kluchy i u Gareta... i co? tylko u niego wejśc nie ma... wchodzimy na podlaskie i wszystko widzimy, tam gdzie jest on tonie... a jest tam naprawdę głęboko.[/QUOTE] Kuna, ja juz dawno przestałam się wylogowywać. Po prostu podczas logowania zaznaczyłam ten kwadracik pod logine (zapamiętaj czy cóś) i jak wychodzę z dogo to nie wylogowuję się, tylko zamykam (krzyzykiem). A jak następnym razem wchodzę na dogo, to już jestem zalogowana. I wtedy subskrypcje.... :) Quote
kaszanka Posted April 10, 2011 Posted April 10, 2011 ja tak samo - od razu widać czy ktoś cos nowego dopisał :) Quote
dreag Posted April 10, 2011 Posted April 10, 2011 [URL]http://www.dogomania.pl/threads/204351-Garet-śliczny-pies-w-typie-ON-potrzebuje-wsparcia-finansowego?p=16518313#post16518313[/URL] [B]Garet prosi o wpłaty na hotelik[URL="http://www.dogomania.pl/threads/204351-Garet-śliczny-pies-w-typie-ON-potrzebuje-wsparcia-finansowego?p=16518313#post16518313"]:modla:[/URL].[/B] Quote
ifka Posted April 11, 2011 Author Posted April 11, 2011 [quote name='doris66']Sprawa jest pilna. Na razie tylko jeden telefon był w sprawie szczeniaków, ale pech chciał że ten którego Pan upatrzył sobie jest pieskiem a on chce tylko sunie. Namyśla sie ale czarno to widzę. Kto raz miał sunie, na psa nie zamieni bo sunie to przylepki kochane, domatorki i gospochy takie, a pieski no niestety ale za suczkami biegaja najchętniej. No chyba że sie ich "odjajczy".[/QUOTE] tylko i wyłącznie wysterylizuje, bez takiej zgody przyszłego właściciela, nie ma co oddawać psa - Quote
ifka Posted April 11, 2011 Author Posted April 11, 2011 [quote name='doris66']O czym wy wogóle mówicie? czas ucieka nieubłaganie ( pisałam że nawet w tej zapchlonej szopie psiaki moga być krótko bo właścicielka sie na dłużej nie zgodzi ) a ja nadal nie wiem co mam z nimi zrobić i z ich matką. Nikt ich nie chce nawet bez umowy. Ta szopa to niestety nie dt gdzie na swojego człowieka z umowa czy bez pies może czekać bezpiecznie, i to nawet dłużej czekać. Sytuacja naprawdę jest dramatyczna. Jak tak dalej to albo ta baba je otruje albo one zgina na dziewiętnastce, bo coraz dalej wyłażą i ganiaja za matką. A ona niestety, ale biega po osiedlu i przez 19 przechodzi kilka razy dziennie. Juz nie wspomnę o tym co powiem właścicielce jak ja spotkam na działce . Obiecałysmy jej że tydzień-dwa i psiaki zabierzemy. Tydzień mija dzisiaj.[/QUOTE] Doris66, spokojnie, byłam z tobą przy rozmowie z właścicielką działki, zupełnie nie ma przesłanek ku temu, że kobieta nie wytrzymuje nerwowo z psami w szopie i zaraz je otruje jak minie tydzień...na mnie zrobiła wrażenie zrównoważonej, myślącej kobiety, fakt, przyznała, że jest to sąsiedztwo nie pożądane i uciążliwe, ale niepotrzebnie wprowadzamy tu napięcie; myślę, że zrozumie, że robimy co możemy; może jej się to nie podobać, ale nic złego im nie zrobi. Jeśli się dokarmia zwierzęta, staje się odpowiedzialnym za utrzymanie ich przy życiu i tym samym za dalsze losy, w tym wypadku możemy być ŚWIADKAMI tego, że pies pożyje dłużej - bo mógłby nie przeżyć szczenięctwa w szopie ( może tam są jakieś martwe szczeniaki z tego miotu, tego nie wiemy); nasze działania to tylko ogłoszenia. Na więcej nie mamy możliwości. Quote
magda7k Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 a ja wczoraj wróciłam z bielska z sunią w bardzo zaawansowanej ciąży, biedulka widać że domowa, od obroży ma ślad. A tylko wyszłam do sklepu..i jak mogłam ją zostawić? wyszłam dziś z domu z duszą na ramieniu, mam nadzieję, że się nie rozsypie w ciągu dnia bo jest potwornie gruba. Liczę, że moja wetka zrobi jej dziś sterylkę. Quote
doris66 Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 [quote name='ifka']Doris66, spokojnie, byłam z tobą przy rozmowie z właścicielką działki, zupełnie nie ma przesłanek ku temu, że kobieta nie wytrzymuje nerwowo z psami w szopie i zaraz je otruje jak minie tydzień...na mnie zrobiła wrażenie zrównoważonej, myślącej kobiety, fakt, przyznała, że jest to sąsiedztwo nie pożądane i uciążliwe, ale niepotrzebnie wprowadzamy tu napięcie; myślę, że zrozumie, że robimy co możemy; może jej się to nie podobać, ale nic złego im nie zrobi. Jeśli się dokarmia zwierzęta, staje się odpowiedzialnym za utrzymanie ich przy życiu i tym samym za dalsze losy, w tym wypadku możemy być ŚWIADKAMI tego, że pies pożyje dłużej - bo mógłby nie przeżyć szczenięctwa w szopie ( może tam są jakieś martwe szczeniaki z tego miotu, tego nie wiemy); nasze działania to tylko ogłoszenia. Na więcej nie mamy możliwości.[/QUOTE] Dobrze powiedzieć. Nie mam spokoju i nie bedę miała i sorry że to napisze ale to ja tam chodze codziennie i ja patrze na te biedaki i ja czuje się za nie najbardziej odpowiedzialna. Ja z ta pania rozmawiałąm juz drugi raz i wiem jakie jest jej stanowisko. Znowu rozpaczała że kwiaty wydeptane i smieci pełno ( śmieci zbieram tez ja ). I ten pan który nie wiadomo po co przyjechał tam wczoraj jak byłyśmy z bunaagą. Niby pieski obejrzeć ale nawet nie zapytał o nic tylko szybciutko odjechał jak zobaczył że tam jesteśmy. Jak chcesz to Buniage zapytaj. Dziwnie sie ten ktoś zachował. Ja nie wiem czy to był syn włascielki czy znajomy i nie jasne było dla mnie po co tam przyjechał. Może " zaradzić problemowi" ale jak zobaczył że jesteśmy to nie chciał rozmawic tylko szybko odjechał. Dziwne to było. Także o mój spokój trudno i nic na to nie poradzę. Quote
buniaaga Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 [quote name='magda7k']a ja wczoraj wróciłam z bielska z sunią w bardzo zaawansowanej ciąży, biedulka widać że domowa, od obroży ma ślad. A tylko wyszłam do sklepu..i jak mogłam ją zostawić? wyszłam dziś z domu z duszą na ramieniu, mam nadzieję, że się nie rozsypie w ciągu dnia bo jest potwornie gruba. Liczę, że moja wetka zrobi jej dziś sterylkę.[/QUOTE] magda a co z sunią z osiedla przy białowieskiej???widziałam ją.co z tym brzuchem?trzeba ją do weterynarza zawieść! Quote
buniaaga Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 [quote name='doris66']Dobrze powiedzieć. Nie mam spokoju i nie bedę miała i sorry że to napisze ale to ja tam chodze codziennie i ja patrze na te biedaki i ja czuje się za nie najbardziej odpowiedzialna. Ja z ta pania rozmawiałąm juz drugi raz i wiem jakie jest jej stanowisko. Znowu rozpaczała że kwiaty wydeptane i smieci pełno ( śmieci zbieram tez ja ). I ten pan który nie wiadomo po co przyjechał tam wczoraj jak byłyśmy z bunaagą. Niby pieski obejrzeć ale nawet nie zapytał o nic tylko szybciutko odjechał jak zobaczył że tam jesteśmy. Jak chcesz to Buniage zapytaj. Dziwnie sie ten ktoś zachował. Ja nie wiem czy to był syn włascielki czy znajomy i nie jasne było dla mnie po co tam przyjechał. Może " zaradzić problemowi" ale jak zobaczył że jesteśmy to nie chciał rozmawic tylko szybko odjechał. Dziwne to było. Także o mój spokój trudno i nic na to nie poradzę.[/QUOTE] no pan rzeczywiście się dziwnie zachowywał...był taki zmieszany ale trudno powiedzieć dlaczego. Quote
doris66 Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 Napiszcie co z sunią z Kaczogrodu, bo się martwię. Co wet powiedział? Quote
ifka Posted April 11, 2011 Author Posted April 11, 2011 [quote name='doris66'] Dziwnie sie ten ktoś zachował. Ja nie wiem czy to był syn włascielki czy znajomy i nie jasne było dla mnie po co tam przyjechał. Może " zaradzić problemowi" ale jak zobaczył że jesteśmy to nie chciał rozmawic tylko szybko odjechał. Dziwne to było. Także o mój spokój trudno i nic na to nie poradzę.[/QUOTE] hmm, widziałam, że podjechał, myślałam, że to ktoś z tej posesji...możliwe, żeby "coś"zrobić...doris, trudno, po prostu musisz zaakceptować, że nie jesteś w stanie pomóc tym psiakom, na tyle, na ile to robisz, zamartwianie się niczego nie zmieni. Quote
doris66 Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 [quote name='ifka']hmm, widziałam, że podjechał, myślałam, że to ktoś z tej posesji...możliwe, żeby "coś"zrobić...doris, trudno, po prostu musisz zaakceptować, że nie jesteś w stanie pomóc tym psiakom, na tyle, na ile to robisz, zamartwianie się niczego nie zmieni.[/QUOTE] Jeżeli taki stan zaakceptuje to już po mnie . To będzie znaczyło że sie poddałam. A ja sie nie poddałam i nadal kombinuje co tu zrobić. Prosze Was ruszajcie tyłki. Ruda i jej dzieci czekają. Dzisiaj cała trójka dygotała z zimna. Quote
anecik60 Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 trzeba pomoc koniecznie, tylko jak, nikt nie dzwoni:( Nie tak latwo jest przestac sie zamartwiac kiedy sie siedzi w cieplym domu a wie ze za oknem sa zwierzeta, ktorym chcialo by sie pomoc. Czemu w pupilach dali ogloszenie Kajko i Koko i jest w archiwum zamiast na glownej stronie? Quote
Guest monia3a Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 Czy te szczeniaki będą duże czy małe ?? Macie jakieś fotki ?? Proszę na maila: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Quote
buniaaga Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 [quote name='Pipi']Już po wszystkim. Była w ciąży i miała 10 dzieciaków i to bardzo dużych. Jest wybudzona, ale jeszcze sobie spi w samochodzie. Jak sie obudzi, to wypuszczę ją w pole. . . . . .no zart taki to był. Jest u mnie i wróci do "siebie" za 2 tygodnie.Jest bardzo zakleszczona. Trzeba było na zabieg poczekać dwie godzinki, bo tak z marszu wet nie mógł, ale miałam co robić i nam sie nie nudziło. Wyciągałam kleszcze, cos okropnego ile ona tego miała. Dostała zastrzyk od kleszcza. Buniaaga dziękuję, że przyjechałas do lecznicy. Dziękuję też siostrze magda7k, która też przyjechała i za wszystko zapłaciła. Dziewczyny jesteście fajne, dzieki.[/QUOTE] nie ma za co.Też mnie jej stan przerażał!A Ty uratowałaś jej życie bo tego porodu by nie przeżyła.ogromne szczeniaki i to 10 sztuk. Quote
kaszanka Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 [quote name='monia3a']Czy te szczeniaki będą duże czy małe ?? Macie jakieś fotki ?? Proszę na maila: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/QUOTE] a najlepeiej na forum :) Czy ta suczka z 10-ma szczeniakami to ta sama krtóra Magda znalazła w Bielsku? Quote
buniaaga Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 nie,ta sunia z 10 szczeniakami to jedna z suń z bielska( są na wątku zdjęcia gdzieś wcześniej ) dla których ostatnio magda7k szukała dt po sterylce. zdjęcia szczeniaków też są na wątku.będą średniej wielkości bardzo ładniutkie. Quote
kaszanka Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 no nieco mi rozjaśniłaś sytuację - bo już się cieżko połapać czasami z tymi "suniami" i "miśkami" Quote
buniaaga Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 [URL="http://img801.imageshack.us/i/zmniejszone1.jpg/"][IMG]http://img801.imageshack.us/img801/1779/zmniejszone1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img88.imageshack.us/i/zmniejszone2u.jpg/"][IMG]http://img88.imageshack.us/img88/7236/zmniejszone2u.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img813.imageshack.us/i/zmniejszone3.jpg/"][IMG]http://img813.imageshack.us/img813/8531/zmniejszone3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img34.imageshack.us/i/zmniejszone4.jpg/"][IMG]http://img34.imageshack.us/img34/4737/zmniejszone4.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img10.imageshack.us/i/zmniejszone5.jpg/"][IMG]http://img10.imageshack.us/img10/360/zmniejszone5.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] to jedna z tych suń kaszanko Quote
magda7k Posted April 12, 2011 Posted April 12, 2011 co za dzień był wczoraj! zacznę od pipi, która jest nieoceniona i wspaniała i uratowała (dosłownie) sunię, jedną z bliźniaczek. Pipi dziękuję!!! Pipi specjalnie przyjechała do Bielska, żeby sunię zabrać,co nie było łatwe bo suka nie chciała dać się złapać, czekała z nią w lecznicy, zabrała do siebie. Weterynarz też zasługuje na pochwałę, bo wiem, że nie było lekko. Koszty sterylizacji pokryły zebrane z bazarku pieniądze. Potrzebujemy jeszcze kasy ok.100zł na drugą sunie. Kto może co nieco zadeklarować? Pipi napisz jak się ma dziewczyna? Po drugie, Isia, którą przywiozłam w niedzielę z Bielska wczoraj miała sterylkę, udało się, ale ona jest bardzo słaba. Obawiamy się też czy nie ma pokleszczówki. Isia jest w zaprzyjaźnionym DT pod bardzo dobrą opieką. Niedługo będą zdjęcia. A ja dzisiaj jadę zabrać ze schronu jedno z moich szczeniąt (też bielskich) które w sobotę zawiozła tam rodzina, która ją adoptowała na początku stycznia. Wczoraj wieczorem się dowiedziałam i spać nie mogłam wcale. Co ta mała tam musiała przeżyć.. Ponoć suczka 5-miesięczna nie dogadywała się z dziećmi, co jest dla mnie wielką ściemą i bzdurą. Ludzie nawet do mnie nie zadzwonili tylko od razu do schronu eh Quote
karina1002 Posted April 12, 2011 Posted April 12, 2011 [quote name='ifka']nie mogę znaleźć oddzielnego wątku Gareta, więc zapytam tutaj : kto jest poszukiwany do wyjazdu do kliniki (kierowca/opiekun psów?), i rozumiem, że do W-wy?[/QUOTE] Ifka, wątek gareta jest tutaj: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/204351-Garet-śliczny-pies-w-typie-ON-potrzebuje-wsparcia-finansowego[/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.