Jump to content
Dogomania

Ogród Saski!!!-złapany, po wielu tygodniach, psiak jest wspaniały:-)PILNIE SZUKa DS!!


Awit

Recommended Posts

Ja też widziałam kilkakrotnie SM w akcji łapania psa i za każdym razem dali ciała...

[B]mru[/B]: A jakby skombinować dla Państwa klatkę kennelową, żeby w razie konfliktów zostawiali w niej psiaka? Jak się nie uda połączyć psów, to wtedy się go odwiezie. Fajnie jakby mu chociaż dali szansę, może to domowy psiak, tylko jest przerażony sytuacją. Ostatnio miałam taką sunię, przy próbie łapania szczerzyła zęby i uciekała, a jak ją wnieśliśmy do domu to od razu ulokowała się w łóżku i okazało się, że jest bardzo fajnym domowym i bezproblemowym psem.

Ja go teraz nie mogę wziąć, mam mega przerażoną sunię na lekach, próba wzięcia kolejnego tymczasu to dla niej za dużo. Nie mogę kosztem jednego zwierzaka ratować kolejnego :-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 144
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wczoraj za diabła nie mogłam ponownie wejść na dogo,
więc nie mogłam ponownie wyrazić swojego zdania, iż pies nie może tam mieszkać.
Dookoła ruchliwe ulice, tysiące ludzi z obłędem w oczach lata do biurowców i spowrotem.
Jak psina wydostanie się z parku to juz po niej<tfu>
A jak banda wyrostków zechce się zabawić to tak może być.
Jak wrażliwa mamuśka wezwie SM, też tak będzie, bo oni nie łapią, tylko odbierają psy na smyczach.
Oby udało się go złapać, jak trafi na paluch będzie można myśleć co dalej.
Teraz zima, jak dożyje do wiosny, to wiosną ludzie wylegną do parków, a jego spokój się skończy.
Gdyby to była jakaś fabryka, parking, hurtownia, mógłby tam mieszkać, jak wiele innych psów.

Jutro nas będzie 3 osoby.
A skąd wziąć klatkę łapkę takiej wielkości jak dla niego?
Bo z lekami też bym się bała.

Link to comment
Share on other sites

To nie była łapanka.
Tego psa normalnie się nie złapie. Ten pies nie da się przyzwyczaić do np stałego karmienia i do danej osoby.
Pies spierdziela z zawrotną szybkością, w momencie zbliżania się do jego krzaka, pod którym żyje:-(
Robi rundę dookoła parku w jego granicy i wraca z powrotem. Jeśli ktoś stanie mu na drodze zawraca i leci dalej.
On nie chodzi, tylko biega truchtem lub galopem.
Są w parku ludzie, babcie z dziećmi, matki z dziećmi, z wózkami, na sankach, ludzie z psami, grupki kilkuosobowe.
Nie widzieliśmy by choć jedna osoba obejrzała się za psem, nikt nie zauważył, że biega przerażony pies:-(
Jakiś onek pogonił bidula, nie mogliśmy nic zrobić, uciekał spanikowany a tamten go gonił, oczywiście właściciela nie było słychać by odwoływał swojego psa.
Psi DRAMAT w środku miasta.
Jego być może ratuje klatka łapka, ale czy wejdzie w nią...I kiedy...I kto by siedział przy tej klatce, żeby on tam wlazł...
Może jakby jakąś siatkę na niego zarzucić....
Liczę na Mru i jej męża, bo zwykłemu laikowi, nie uda się.
Nie wiem, co ten pies przeszedł z człowiekiem, skąd się tam wziął, ale człowiek budzi w nim ogromny strach i przerażenie.

Link to comment
Share on other sites

dowiadywałam się o klatkę: czy jest dowiem się jutro, bo została pożyczona... myślę, że jeśli klatka będzie to dr R. z Konstancina nam pomoże. jeśli nie będzie to myślę, czy by nie próbować z sedalinem jednak jakoś, ale to lecę się z tym przespac...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ninti']ja właśnie nie potrafię zrozumieć sensu takich akcji...nigdy tego nie rozumiałam, po co ,,ratować" według niektórych psa skoro jemu jest dobrze, po co zabierać mu życie, które mu pasuje, nie pomyśleliście o tym, że nie można w ten sposób decydować, jemu się nic złego nie dzieje ludzie zajmijcie się głodnymi psami na metrowych łańcuchach, szczęnnych biednych bezdomnych suniach, a nie samotnikiem, któremu na siłę chcecie zniszczyć schroniskiem życie...ja nie chcę nawet myśleć jaki stres przeżywa ten pies jak go co chwila ktoś gania nie dziwię się, że jest przerażony...naprawdę zanieście mu jedzenie, ale nie łapcie go....co za pomysł z tymi środkami nasennymi...o boże...czemu wy nie potraficie zrozumieć, że są psy, które kochają wolność, a my nie mamy prawa decydować gdzie będzie im lepiej jeżeli oczywiście nic im się nie dzieje....dodatkowo uważam, że schron to jest ostatecznoćś, którą niszczy się psa, nie macie dt to po co to robicie...ja nie mogłabym spojrzeć sobie w oczy gdym podstępem go złapała i w nagrodę wpieprzyła go do schroniska...pomoc pomocą, ale to już jest przeginka... [/QUOTE] kto to pisał .. Boże:angryy::crazyeye:
miałam pewne doświadczenia z łapaniem całkowicie dzikich psów

i moja rada nie dopasać go tak bo będzie miał nas w d...ie pies da sobie rade w mróż już sie na pewno zachartował niewiemy przecież ile już tam jest. nie zmarznie na pewno . ja te dzikusy swoje łapałam na klatkę pułapkę z Azylu pod psim aniołem oni mają coś takiego, tylko piesek musi być trochę głodny wiem to straszne ale skutkuję. i drugi pomysł postawić budkę i jak już bedzie wiadomo że się chowa a na pewno będzie tak robił zajść go w tej budzie bardzo cicho jak będzie siedział od tylu iść w stronę budy w ręku z kratką aby wejście zastawić można np wziąć starą pulkę z lodówki taka metalowa kratka- tylko trzeba sobie od razu obok postawić kratkę albo w ręku aby wejście zastawić mieć coś gotowe tak złapałam psa na wsi dziko żyjącego skutkuję naprawde tylko trzeba zaobserwować i czasem w ciemno się czaić a nóż widelec będzie siedział i nie wymsknie się

Link to comment
Share on other sites

co do wypowiedzi Ninti


a skąd masz pewność że będzie miła zagwarantowane jedzenie przez całe swoje życie w tym parku ?? zaraz znajdzie się ktoś kto pójdzie na skargę że go pies gania po parku albo na dzieci warczy, piesek na pewno nie może tam zostać ktoś może zrobić mu krzywdę dać coś zatrutego czy coś.

a co do tego środka nasennego to jak łapałam swoje dzikusy: to nic nie daję gdy pies dostaje ten środek i jego organizm odczuwa już jakieś zmiany to pies zaczyna uciekać biegać szukać miejsca bezpiecznego i wątpie czy pójdzie akurat na te liście te moje dawaly nogę po pare kilometrow i wcalę ich to nie położylo a dawki były konkretne bo w ogóle ich to nie brało


trzymam kciuki
jak coś mogę pomóc tylko mam znajdę w domu nie bardzo mogę ja zostawić z 2 moimi psami ale na 2-3 godziny może się wymsknę :)

Link to comment
Share on other sites

to chyba nie Ninti pisała

słuchajcie, bede kombinować z klatką jednak, plan upadł dziś jak po godzinie chyba stania tam nic z tego nie wyszło. ten pies ma wszystko w parku obcykane lepiej niż my i jest psem, czyli nie mamy z nim szans w takim terenie. uderzam do psiego anioła jutro!

Link to comment
Share on other sites

a tak, katjaczek by chciała, tylko nie wiem czy na 100% się zdecyduje i czy da radę :( ona i jej mąż są bardzo zaangażowani, dziś mąż katjaczek nam pomagał i marzł. barzo by chcieli, ale no nie wiem, wiele zależy od tego jaki ten psiak będzie po tym pierwszym szoku po złapaniu... może być z nmim cieżko... :( (chociaż kilka dni temu takiego samego dzikusa złapaliśmy i dziś błaga o głaski i piszczy z radości i na smyczy chodzi a poświęcaliśmy mu tylko z godzinę dziennie...)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyna założyła drugi wątek temu psiakowi, napisała,że jak się uda Wam go złapać to jest skora dać mu DT
Pokierowałam ją na ten wątek
[url]http://www.dogomania.pl/threads/198287-PILNE-po-Ogrodzie-Saskim-od-kilku-dni-b%C5%82%C4%85ka-si%C4%99-ma%C5%82y-kundelek[/url]...

Link to comment
Share on other sites

AnetaW, dziękujemy
Malwla dziękujemy

On mi nie daje normalnie żyć ten pies, ciągle ostatnio dzieje się coś z tymi psami, sen mi z oczu spędzają, ale ten Dzik pobił wszystkie:-(
Najważniejsze by został złapany, dobrze wiedzieć, że w razie czego miałby gdzie iść.
Ale niech da się w końcu złapać!!
Mru jak będziecie potzrebowali jeszcze kogoś, to dawaj znać.

Malwla on ucieka przed człowiekiem w panice. Nie podejrzewam, by zainteresował sie nawet suką z cieczką. Chyba, że by go dopadła i docisnęła do ziemi.

Link to comment
Share on other sites

żadna suczka nic tu nie da :( tylko klatka, w azylu pożyczą tylko ja mogę dopiero w czwartek po nią jechać... :( a takie mrozy... jak on tam żyje :(

malwla - byłoby cudnie, a gdzie mieszkasz? my na pewno pomożemy z nim tyle ile będziemy mogli. takie dzikusy często sie odblokowują, to był pewnie czyjś pies kiedyś a teraz nie wie co jest grane :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...