Delph Posted December 10, 2010 Share Posted December 10, 2010 Ja też widziałam kilkakrotnie SM w akcji łapania psa i za każdym razem dali ciała... [B]mru[/B]: A jakby skombinować dla Państwa klatkę kennelową, żeby w razie konfliktów zostawiali w niej psiaka? Jak się nie uda połączyć psów, to wtedy się go odwiezie. Fajnie jakby mu chociaż dali szansę, może to domowy psiak, tylko jest przerażony sytuacją. Ostatnio miałam taką sunię, przy próbie łapania szczerzyła zęby i uciekała, a jak ją wnieśliśmy do domu to od razu ulokowała się w łóżku i okazało się, że jest bardzo fajnym domowym i bezproblemowym psem. Ja go teraz nie mogę wziąć, mam mega przerażoną sunię na lekach, próba wzięcia kolejnego tymczasu to dla niej za dużo. Nie mogę kosztem jednego zwierzaka ratować kolejnego :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted December 10, 2010 Author Share Posted December 10, 2010 Wczoraj za diabła nie mogłam ponownie wejść na dogo, więc nie mogłam ponownie wyrazić swojego zdania, iż pies nie może tam mieszkać. Dookoła ruchliwe ulice, tysiące ludzi z obłędem w oczach lata do biurowców i spowrotem. Jak psina wydostanie się z parku to juz po niej<tfu> A jak banda wyrostków zechce się zabawić to tak może być. Jak wrażliwa mamuśka wezwie SM, też tak będzie, bo oni nie łapią, tylko odbierają psy na smyczach. Oby udało się go złapać, jak trafi na paluch będzie można myśleć co dalej. Teraz zima, jak dożyje do wiosny, to wiosną ludzie wylegną do parków, a jego spokój się skończy. Gdyby to była jakaś fabryka, parking, hurtownia, mógłby tam mieszkać, jak wiele innych psów. Jutro nas będzie 3 osoby. A skąd wziąć klatkę łapkę takiej wielkości jak dla niego? Bo z lekami też bym się bała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted December 10, 2010 Author Share Posted December 10, 2010 Właśnie przeczytałam o jakimś hyclu z Jabłonny co może złapać psiaka na lotkę. Słyszałyście o czymś takim? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninti Posted December 10, 2010 Share Posted December 10, 2010 A suki z cieczką nie ma nikt? Wszystkie sterylizowane :eviltong:? Nie pomogę niestety, będę się w tym czasie rozglądać za Szopenem na Chełmskiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninti Posted December 11, 2010 Share Posted December 11, 2010 I co z psiakiem? Wróciliście z "łapanki"? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted December 11, 2010 Author Share Posted December 11, 2010 To nie była łapanka. Tego psa normalnie się nie złapie. Ten pies nie da się przyzwyczaić do np stałego karmienia i do danej osoby. Pies spierdziela z zawrotną szybkością, w momencie zbliżania się do jego krzaka, pod którym żyje:-( Robi rundę dookoła parku w jego granicy i wraca z powrotem. Jeśli ktoś stanie mu na drodze zawraca i leci dalej. On nie chodzi, tylko biega truchtem lub galopem. Są w parku ludzie, babcie z dziećmi, matki z dziećmi, z wózkami, na sankach, ludzie z psami, grupki kilkuosobowe. Nie widzieliśmy by choć jedna osoba obejrzała się za psem, nikt nie zauważył, że biega przerażony pies:-( Jakiś onek pogonił bidula, nie mogliśmy nic zrobić, uciekał spanikowany a tamten go gonił, oczywiście właściciela nie było słychać by odwoływał swojego psa. Psi DRAMAT w środku miasta. Jego być może ratuje klatka łapka, ale czy wejdzie w nią...I kiedy...I kto by siedział przy tej klatce, żeby on tam wlazł... Może jakby jakąś siatkę na niego zarzucić.... Liczę na Mru i jej męża, bo zwykłemu laikowi, nie uda się. Nie wiem, co ten pies przeszedł z człowiekiem, skąd się tam wziął, ale człowiek budzi w nim ogromny strach i przerażenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted December 11, 2010 Share Posted December 11, 2010 dowiadywałam się o klatkę: czy jest dowiem się jutro, bo została pożyczona... myślę, że jeśli klatka będzie to dr R. z Konstancina nam pomoże. jeśli nie będzie to myślę, czy by nie próbować z sedalinem jednak jakoś, ale to lecę się z tym przespac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted December 12, 2010 Author Share Posted December 12, 2010 Poczekamy, ten bidul też poczeka.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted December 12, 2010 Share Posted December 12, 2010 klatki nie ma... ktoś pożyczył, stała na polu i zniknęła :( no bez sensu... jutro jedziemy anyway do niego, mamy jeszcze jeden pomysł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted December 12, 2010 Author Share Posted December 12, 2010 O matko, ale złodziejstwo. Daj znać jak będziesz mogła co to za pomysł. Będę myślała o Was nieustannie!! Niech on da się w końcu złapać, ile może być pod gołym niebem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 no niestety, klatki nie mozna tak zostawic bez dozoru - zaraz jakis lachmyta chapnie na zlom... ja sie nawet na terenie naszym balam zostawiac pod okiem ochroniarzy jak w firmie lapalam dzikie koty... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted December 13, 2010 Author Share Posted December 13, 2010 A ja się teraz właśnie doczytałam, że pisałaś Mru, że jutro czyli dziś jedziecie.... I co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninti Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 Cała tu była dyskusja na temat czy dla psa lepszy Paluch czy Ogród Saski. A Awit w pierwszym poście pisała, że jest dziewczyna, która chce go zabrać. Czy to nadal aktualne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta.w Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 [quote name='Ninti']ja właśnie nie potrafię zrozumieć sensu takich akcji...nigdy tego nie rozumiałam, po co ,,ratować" według niektórych psa skoro jemu jest dobrze, po co zabierać mu życie, które mu pasuje, nie pomyśleliście o tym, że nie można w ten sposób decydować, jemu się nic złego nie dzieje ludzie zajmijcie się głodnymi psami na metrowych łańcuchach, szczęnnych biednych bezdomnych suniach, a nie samotnikiem, któremu na siłę chcecie zniszczyć schroniskiem życie...ja nie chcę nawet myśleć jaki stres przeżywa ten pies jak go co chwila ktoś gania nie dziwię się, że jest przerażony...naprawdę zanieście mu jedzenie, ale nie łapcie go....co za pomysł z tymi środkami nasennymi...o boże...czemu wy nie potraficie zrozumieć, że są psy, które kochają wolność, a my nie mamy prawa decydować gdzie będzie im lepiej jeżeli oczywiście nic im się nie dzieje....dodatkowo uważam, że schron to jest ostatecznoćś, którą niszczy się psa, nie macie dt to po co to robicie...ja nie mogłabym spojrzeć sobie w oczy gdym podstępem go złapała i w nagrodę wpieprzyła go do schroniska...pomoc pomocą, ale to już jest przeginka... [/QUOTE] kto to pisał .. Boże:angryy::crazyeye: miałam pewne doświadczenia z łapaniem całkowicie dzikich psów i moja rada nie dopasać go tak bo będzie miał nas w d...ie pies da sobie rade w mróż już sie na pewno zachartował niewiemy przecież ile już tam jest. nie zmarznie na pewno . ja te dzikusy swoje łapałam na klatkę pułapkę z Azylu pod psim aniołem oni mają coś takiego, tylko piesek musi być trochę głodny wiem to straszne ale skutkuję. i drugi pomysł postawić budkę i jak już bedzie wiadomo że się chowa a na pewno będzie tak robił zajść go w tej budzie bardzo cicho jak będzie siedział od tylu iść w stronę budy w ręku z kratką aby wejście zastawić można np wziąć starą pulkę z lodówki taka metalowa kratka- tylko trzeba sobie od razu obok postawić kratkę albo w ręku aby wejście zastawić mieć coś gotowe tak złapałam psa na wsi dziko żyjącego skutkuję naprawde tylko trzeba zaobserwować i czasem w ciemno się czaić a nóż widelec będzie siedział i nie wymsknie się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta.w Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 co do wypowiedzi Ninti a skąd masz pewność że będzie miła zagwarantowane jedzenie przez całe swoje życie w tym parku ?? zaraz znajdzie się ktoś kto pójdzie na skargę że go pies gania po parku albo na dzieci warczy, piesek na pewno nie może tam zostać ktoś może zrobić mu krzywdę dać coś zatrutego czy coś. a co do tego środka nasennego to jak łapałam swoje dzikusy: to nic nie daję gdy pies dostaje ten środek i jego organizm odczuwa już jakieś zmiany to pies zaczyna uciekać biegać szukać miejsca bezpiecznego i wątpie czy pójdzie akurat na te liście te moje dawaly nogę po pare kilometrow i wcalę ich to nie położylo a dawki były konkretne bo w ogóle ich to nie brało trzymam kciuki jak coś mogę pomóc tylko mam znajdę w domu nie bardzo mogę ja zostawić z 2 moimi psami ale na 2-3 godziny może się wymsknę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 to chyba nie Ninti pisała słuchajcie, bede kombinować z klatką jednak, plan upadł dziś jak po godzinie chyba stania tam nic z tego nie wyszło. ten pies ma wszystko w parku obcykane lepiej niż my i jest psem, czyli nie mamy z nim szans w takim terenie. uderzam do psiego anioła jutro! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninti Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 Ten cytat wyżej to emilak, a nie ja, nie wiem czemu tak wyszło :shake: A ja pytałam, czy aktualne jest to, co Awit pisała w pierwszym poście, że jakaś dziewczyna chce go wziąć. Upadłby problem schroniska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted December 14, 2010 Share Posted December 14, 2010 a tak, katjaczek by chciała, tylko nie wiem czy na 100% się zdecyduje i czy da radę :( ona i jej mąż są bardzo zaangażowani, dziś mąż katjaczek nam pomagał i marzł. barzo by chcieli, ale no nie wiem, wiele zależy od tego jaki ten psiak będzie po tym pierwszym szoku po złapaniu... może być z nmim cieżko... :( (chociaż kilka dni temu takiego samego dzikusa złapaliśmy i dziś błaga o głaski i piszczy z radości i na smyczy chodzi a poświęcaliśmy mu tylko z godzinę dziennie...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomowka Posted December 14, 2010 Share Posted December 14, 2010 Dziewczyna założyła drugi wątek temu psiakowi, napisała,że jak się uda Wam go złapać to jest skora dać mu DT Pokierowałam ją na ten wątek [url]http://www.dogomania.pl/threads/198287-PILNE-po-Ogrodzie-Saskim-od-kilku-dni-b%C5%82%C4%85ka-si%C4%99-ma%C5%82y-kundelek[/url]... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malwla Posted December 14, 2010 Share Posted December 14, 2010 Nie chciałabym by trafił do schroniska, więc na jakiś czas mogłabym go zabrać ale oczywiście trzeba by było szukać mu szybko domu - mam 2 rottki, więc na brak zajęcia nie narzekam;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malwla Posted December 14, 2010 Share Posted December 14, 2010 A czy nie możecie wykorzystać jakiegoś innego psa - suczki jako wabik? Czy on ucieka tylko przed ludźmi czy przed psami też? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted December 14, 2010 Author Share Posted December 14, 2010 AnetaW, dziękujemy Malwla dziękujemy On mi nie daje normalnie żyć ten pies, ciągle ostatnio dzieje się coś z tymi psami, sen mi z oczu spędzają, ale ten Dzik pobił wszystkie:-( Najważniejsze by został złapany, dobrze wiedzieć, że w razie czego miałby gdzie iść. Ale niech da się w końcu złapać!! Mru jak będziecie potzrebowali jeszcze kogoś, to dawaj znać. Malwla on ucieka przed człowiekiem w panice. Nie podejrzewam, by zainteresował sie nawet suką z cieczką. Chyba, że by go dopadła i docisnęła do ziemi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azylowy krecik Posted December 14, 2010 Share Posted December 14, 2010 i co pomogą w azylu łapać tego biedaka powinni urzyczyć klatki pułapki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azylowy krecik Posted December 14, 2010 Share Posted December 14, 2010 suczka w cieczce nie ma sensu jak on się tak boi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted December 14, 2010 Share Posted December 14, 2010 żadna suczka nic tu nie da :( tylko klatka, w azylu pożyczą tylko ja mogę dopiero w czwartek po nią jechać... :( a takie mrozy... jak on tam żyje :( malwla - byłoby cudnie, a gdzie mieszkasz? my na pewno pomożemy z nim tyle ile będziemy mogli. takie dzikusy często sie odblokowują, to był pewnie czyjś pies kiedyś a teraz nie wie co jest grane :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.