Klaudus__ Posted December 6, 2010 Author Share Posted December 6, 2010 [IMG]http://lh6.ggpht.com/_bYcOKL0-JFY/TPzfplDjbPI/AAAAAAAAAU8/D55HdqN-RT0/s640/DSCN1902.JPG[/IMG] [I]Co Oni mi tu przynieśli... Sprawdzę... ]:->[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted December 6, 2010 Share Posted December 6, 2010 Czy będzie jeszcze jakiś transport z Wrocławia? Chętnie dorzuciłabym trochę marchwi, makaronu... Gdyby był pewnie znalazłoby się więcej chętnych, tak przynajmniej myślę. Niestety przegapiłam ostatni transport... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia&Safi Posted December 6, 2010 Share Posted December 6, 2010 możemy zrobić tak, pracuje na spedycji co kilka dni mam auto we wrocławiu w okolicach zmigrodzkiej :) jak juz bede miec pewne ze auto tam bedzie moge podac namiary na kierowce wy sie z nim jakoś umówicie on mi to dowiezie do Tychów a jak do przystani :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika083 Posted December 6, 2010 Share Posted December 6, 2010 [INDENT]cioteczki potrzebne tymczasy dla dwoch podrostkow: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/191346-Dwa-kilku-miesięczne-szczeniaczki-na-łańcuchu-Ich-mama-została-zabita-rodzeństwo-też"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1913...dzeństwo-też[/COLOR][/URL] [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
li1 Posted December 7, 2010 Share Posted December 7, 2010 [quote name='Klaudus__'][I]........Pamiętajcie kochani,że w dalszym ciągu zwierzaki czekają na podarunki. Można je zgromadzić i chętnie je dostarczymy! Dlatego wątku jeszcze nie zamykam,bo przecież to magiczny czas... Może ktoś coś jeszcze podaruje...?.......[/I][/QUOTE] A moze wstawisz do pierwszego postu nr konta na jaki mozna wplacac pieniadze (dla tych co mozliwosci na przyjazd z marchewka nie maja ). Ja wyslalam moj datek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted December 7, 2010 Author Share Posted December 7, 2010 [quote name='gosikf & dogs']Czy będzie jeszcze jakiś transport z Wrocławia? Chętnie dorzuciłabym trochę marchwi, makaronu... Gdyby był pewnie znalazłoby się więcej chętnych, tak przynajmniej myślę. Niestety przegapiłam ostatni transport...[/QUOTE] [I]W sobotę i niedzielę będzie Budrysek we Wrocławiu. Może zabrać jak coś będzie chciał ktoś podarować :)[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted December 7, 2010 Share Posted December 7, 2010 [quote name='Klaudus__'][I]W sobotę i niedzielę będzie Budrysek we Wrocławiu. Może zabrać jak coś będzie chciał ktoś podarować :)[/I][/QUOTE] czy ja moge poprosić o nr telefonu do BUDRYSKA ???? chciałabym nieco dorzucic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted December 7, 2010 Author Share Posted December 7, 2010 [I]Aga: 605 427 615[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted December 7, 2010 Share Posted December 7, 2010 [quote name='klaudus__'][i]aga: 605 427 615[/i][/quote] dziękuje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted December 7, 2010 Share Posted December 7, 2010 Ja też dorzucę trochę marchewki i makaronu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMA Posted December 10, 2010 Share Posted December 10, 2010 [INDENT] [INDENT] [INDENT] [INDENT] [B]Znaleziono psiaka na trasie Tychy-Bielsko:[/B] [IMG]http://img641.imageshack.us/img641/24/gordon0011.jpg[/IMG] [IMG]http://img80.imageshack.us/img80/7307/gordon0022.jpg[/IMG] Piesek czarny podpalany, młody, bez jednego oczka. Waży 12 kg, na krępych nóżkach. W sprawie psiaka kontaktować się:[B] [FONT=Arial][COLOR=red][SIZE=2]501 637 680[/SIZE][/COLOR][/FONT][/B] [/INDENT] Przepraszam, że się tak wtrącamy ale może ktos z okolic Pszczyny go szuka. [/INDENT] [/INDENT] [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgośka z Boksą Posted December 10, 2010 Share Posted December 10, 2010 Biedaczek, a co z nim teraz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMA Posted December 10, 2010 Share Posted December 10, 2010 Leżał na poboczu prawie zamarznięty, odratowany, na razie ma DT - być może zostanie ale gdyby go ktoś szukał - wiecie, nie ma jak w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia&Safi Posted December 12, 2010 Share Posted December 12, 2010 a ja byłam dziś w Przystani koniki nakarmione i wycałowane :) W sobote w Tychach bezie zbierane jedzonko dla przystani jutro podam dokładnie gdzie i o której :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grosziwo Posted December 12, 2010 Share Posted December 12, 2010 [quote name='Basia&Safi']a ja byłam dziś w Przystani koniki nakarmione i wycałowane :) W sobote w Tychach bezie zbierane jedzonko dla przystani jutro podam dokładnie gdzie i o której :)[/QUOTE] Zazdroszczę ! Następnym razem wycałuj je i ode mnie. Też tam znów pojadę, koniecznie !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted December 12, 2010 Share Posted December 12, 2010 Dziś Mikołaj zajrzał na konto Przystani:) W imieniu moich przyjaciół przekazałam na konto kwotę 970,- uzbieraną w trakcie uroczystości urodzinowych w dniu wczorajszym. [IMG]http://img576.imageshack.us/img576/5483/imgp2561.jpg[/IMG] Niestety, pilnie potrzebne jest wsparcie finansowe dla suni Czesi, która została sparaliżowana. Terapia na razie nie przynosi rezultatu, Dorota już myśli o wózeczku dla suni. Potrzebny każdy grosz. Czesia została uratowana z paskudnego miejsca w Otwocku - miejsca, gdzie psy musiały walczyć. To bardzo mądra sunia, zobaczcie jej oczy - ona boi się obcych ludzi - nic dziwnego. [IMG]http://img64.imageshack.us/img64/4629/czesia.jpg[/IMG] [IMG]http://img547.imageshack.us/img547/6482/czeska.jpg[/IMG] Pozwolę sobie wkleić dramatyczny apel o pomoc: [B][COLOR=red]PILNE!!!! SPARALIŻOWANA CZESIA W POTRZEBIE[/COLOR][/B][COLOR=red]!!!![COLOR=black] [/COLOR][/COLOR] [COLOR=red][FONT=Arial] Czesia prosi o pomoc[/FONT][/COLOR][FONT=Arial][/FONT] [FONT=Arial] Jej życie nie było łatwe. Ile krzywdy ze strony człowieka doświadczył ten pies, jesteśmy w stanie sobie tylko wyobrazić, uczestnicząc w interwencjach w sprawie psów. Wiemy, że była niemym świadkiem strasznego okrucieństwa człowieka wobec bezbronnego zwierzęcia, którego doświadczają psy tej rasy. Trafiła do nas przerażona, wycieńczona, głodna, z dużymi ranami na głowie......Samo wspomnienie sprawia, że trudno o tym nawet pisać, chociaż minęło już kilka lat. Wielu z Państwa odwiedzających Przystań mogło czasem zauważyć, zaledwie jej nos wystawiony z budy…Nigdy raczej nie pokazuje się cała, gdy są obcy, tylko niektórzy z nas zostali wybrani i okazała nam bezgraniczne zaufanie. „Ile krzywdy musiał wyrządzić jej człowiek, że tak panicznie boi się ludzi”, o to pyta nas wielu z Państwa. Nam zaufała dopiero po dwóch latach przebywania razem i okazała się cudownym i wspaniałym psem o ogromnym, wiernym sercu. Myśleliśmy, że już od tego czasu zawsze będzie dobrze....a jednak los znowu postanowił inaczej.[/FONT] [FONT=Arial] Od ponad tygodnia Czesia nie chodzi na tylne łapki, a jedynie ciągnie je za sobą. Teraz, gdy tak bardzo potrzebuje nas ludzi, ufa nam bezgranicznie. Kiedy codziennie jeździmy z nią do weterynarza na zastrzyki, wynosimy na rękach na podwórko, wnosimy do samochodu, karmimy, przytulamy, patrzy na nas z ogromną ufnością, choć kiedyś nie pozwalała nawet spojrzeć na siebie, a o dotyku w ogóle nie było mowy. Niestety rokowania nie są dobre, gdyż leczenie na razie nie przynosi spodziewanej poprawy. Może będzie konieczne zakupienie wózeczka oraz nauczenie jej poruszania się na nim, jeśli sprawność w łapkach nie wróci. Ośmielamy się Państwa prosić o pomoc dla tego bardzo doświadczonego przez ludzką głupotę i okrucieństwo psa, na leczenie oraz zakup wózeczka, gdy zastosowane leczenie jednak nie zadziała. Nadal mamy nadzieję, że drogie lekarstwa pozwolą jej wrócić do sprawności, ale czas płynie i rokowania nie są pomyślne. Prosimy o to, abyście kochani przyjaciele wspomogli nas w walce o jej sprawność. Może ktoś zechciałby zostać wirtualnym opiekunem Czesi? Za wszelkie wpłaty z dopiskiem dla Czesi z całego serca dziękujemy.[/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted December 13, 2010 Author Share Posted December 13, 2010 [I]Właśnie miałam o Czesi napisać,a tu widzę,że Malibo mnie wyręczyła. Czesia jest mi jszczególnie bliska... To mamusia mojej Korci... Pomimo pierwszych kilku spapranych lat życia jakie miała zafundowane, pomimo krzywdy wyrządzonej przez człowieka... W Przystani zrozumiała,że jest bezpieczna... I choć obcy człowiek nadal budzi strach przed nieznanym... To swoim ukochanym (Dorotka,Dominik,Oliwka :lol: ) zaufała bez końca... I to właśnie teraz kiedy mogłaby spokojnie żyć los rzucił kolejną kłodę... Może ktoś jest w stanie dołożyć się do leczenia Czesi... [/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justa&Zwierzaki Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 Biedna Czesia , oby tylko leczenia sie powiodło ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justa&Zwierzaki Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 [quote name='Basia&Safi']a ja byłam dziś w Przystani koniki nakarmione i wycałowane :) W sobote w Tychach bezie zbierane jedzonko dla przystani jutro podam dokładnie gdzie i o której :)[/QUOTE] Tez bym kiedyś chciała móc odwiedzić zwierzaki z Przystani ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ihabe Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 Dałam artykuł Czesi na facebooka i rozesłałam wsród znajomych:-( Bidulka:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia&Safi Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 a dzis rano odeszła carmen :( sliczna kalcz :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 A Franio okropnie po niej rozpacza - on nie umie bez niej żyć. Może nie wyjść ze stajni... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grosziwo Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 Nie pamiętam imion koni bo byłam tam tylko raz ale głaskałam wszystkie więc i Carmen pewnie też. Strasznie to smutne, że ostatnio w Przystani tyle pożegnań :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pietrucha204 Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 Carmen (*)... na pewno zapamiętałaś - z baardzo długą grzywą ...jedyna taka była... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia&Safi Posted December 13, 2010 Share Posted December 13, 2010 [quote name='malibo57']A Franio okropnie po niej rozpacza - on nie umie bez niej żyć. Może nie wyjść ze stajni...[/QUOTE] prawie od zawsze razem.... konie w przeciwienstwie do ludzi kochaja na całe zycie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.