Jump to content
Dogomania

SAM wrócil do nas z nieudanej adopcji. Pilnie potrzebny dom dla niego i jego siostry.


isam8

Recommended Posts

[quote name='Equus']to przepraszam beatacz że czekałaś bez skutku... ale ja nie jestem decyzyjna w sprawie Sama ani pozostałych psów. Jak rozmawiałam z Isam to się bardzo ucieszyła z tej wizyty i miała się z Tobą kontaktować, a jeśli się nie skontaktowała to ja niestety nie mam na to wpływu, mam nadzieje że Isam tu wejdzie i nam napisze co z Samem no i sterylkami suk (bo mnie cały czas jeszcze to martwi) :([/QUOTE]

no zesz, przeciez rozumiem...;) no i czekamy dalej na jakies info od isam co sie dzieje ...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 627
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

no żesz wiem ale się chciałam wytłumaczyć na wszelki wypadek ;) no właśnie- co się dzieje - isam wczoraj odrzuciła polączenie i nie oddzwoniła więc nie wiem, pewnie cos powaznego jej się przytrafiło :(

Edit: właśnie zadzwoniła isam i niestety wieści nie są dobre :( ale powiedziała, że wszystko napisze wieczorem

Link to comment
Share on other sites

Utknęłam wieczorem z koteczką w klinice :( to jakieś fatum jest. Ostatni miesiąc to pasmo jakiś okropnych i smutnych historii. Tak bardzo staram sie pomóc tym zwierzakom, ale ostatnio ponoszę same klęski :( Przepraszam, ale jest mi dziś strasznie smutno. I najgorsza ta bezradność.
Samuś mój słodziak po kuracji Dolagisem czuł się juz znacznie lepiej, ale po odstawieniu leku znów wrócily jego bóle. Widziałam, że coś jest nie tak. zabralam go do kliniki, i dostał kolejną dawkę tylko już większą bo jest juz większy i waży 22 kg. I całe to psie ciałko muszą udźwignać te jego chude nożyny. Ale w weekend gdy przyszłam na karmienie nie przyszedł do mnie tylko leżał i jak dopiero jak do niego podeszłam do zaczął sie biedulek skarżyć i użalać. Ale tak strasznie płakał. i zobaczylam że podkuloną ma tylnią łapę i stara sie kuśtykać na trzech. I znów go zabrałam do weterynarza. Noga była cała na szczęście. W niedzielę już biegał. Ale w poniedzialek na konsultacji nie dal sie dotknąc do biodra, kłapnął nawet ostrzegawczo paszczą. Postanowiono go leczyć w kierunku dysplazji :( jeszcze nie jest stwierdzona bo do tego potrzebne są specjalistyczne badania. Dostał na razie na 14 dni ONSIOR. Ale jest z nim problem :( Sam musi go brać 2 godziny między posiłkami. Ja nie jestem mu w stanie tego zapewnić :( to straszny kłopot. Przychodzę do nich wprawdzie codziennie ale na karmienie. Nie dam rady częściej :( Nie mogę go też zabrać do siebie :( bo to grozi rozwodem ..... Sam nie jest szczególnie zainteresowany "kulinarnie" kotami, ale jest ich ciekawy. Moje koty dostają szału i rozpoczyna sie totalna gonitwa i ucieczki po wszystkim co popadnie. Do tego sama mam dość poważne problemy ze zdrowiem, więc trudno będzie mi zaopiekować sie Samem na pełen etat. Strasznie mi z tego powodu smutno jest.....
Tak czy inaczej najważniejsze jest teraz zdrowie Sama.
Wybaczcie, ze rzadko teraz piszę, ale naprawdę mam strasznie duzo zajęć w pracy, domu i ze zwierzakami. I poprostu czasami padam. No i jeszcze nierzetelni dostawcy internetu. Postaram sie być dzis wieczorem. Jeśli macie jakieś pomysły będę wdzieczna za pomoc. Dzis podjadę do kliniki zapytam, czy mozna mu podać jakis inny lek, mniej kłopotliwy a równie skuteczny.
A i Equus zajrzalam dzis w necie zdjęcie tego chirurga, o ktorym wspominałaś i poznałam go. Okazało się, ze on mial akurat w poniedzialek operację i tez oglądał Samusia.
To tyle dziś nakręcimy film z Samem w roli głównej :) jeśli sie uda. Postaram sie byc wieczorem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beataczl']no zesz, przeciez rozumiem...;) no i czekamy dalej na jakies info od isam co sie dzieje ...[/QUOTE]

Bardzo przepraszam, ale tyle się w ten weekend wydarzyło, że poprostu nie dałam rady tego ogarnąć. Dzis będę dzwonić. Tylko musze sie upewnić że sprawa jest nadal aktualna i czy choroba Sama niczego tu nie zmieniła

Link to comment
Share on other sites

A jeśli chodzi o sterylizacje suni matki to w przyszłym tygodniu we wtorek jesteśmy umówione. W weekend badałam jak zachowuje sie na smyczy , calkiem ładnie chodzi po ogrodzie. Za to mała jest upiorna interesują ja wyłacznie skakanie po mojej głowie :)

Link to comment
Share on other sites

Lekarstwo podaje się 2 godziny po jedzeniu raz dziennie. Napisałam do Tattoi czy by go na te 14 dni nie wzięła do siebie do hotelu/lecznicy a jeśli tak to jaki to koszt - bo raz że trzeba to lekarstwo podawać a dwa, że w sumie to diagnozy nadal nie ma, a trzy że zimno i wilgoć w jakich teraz przebywa na pewno mu dobrze nie robią...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Atomowka']A ja uważam, że to głupi pomysł
Zrobicie psu wodę z mózgu
Nowe miejsce, nowe psy, nowe doznania wielki szok, zacznie się pomału przyzwyczajać a tu dupa wruuu z powrotem na dwór na stare śmiecie[/QUOTE]
No to czekam na lepszy... bo na razie alternatywą jest nieleczenie psa bo isam nie może tam być dwa razy dziennie, a innych chętnych do jeżdżenia do niego też nie widać (zresztą facet i tak nikogo innego nie wpuści).
A w ogóle to przyznam, że jestem zdziwiona, bo tu na dogo co i raz szuka się dt choć na chwilę, na parę dni i "robienie wody z mózgu psom" jest więc na porządku dziennym. A na czym polega hotel dla psów? Też pies idzie gdzieś na tydzień czy dwa a potem wraca na stare śmieci... Ja wiem, ze lepiej żeby go ktoś wziął juz na zawsze ale poki co mamy problem - jak zapewnić Samowi w ogóle leczenie - bo z tego co pisała i mówiła isam (która go chciała wziąć na czas leczenia właśnie do domu ale mąż sie nie zgodził) to teraz pies leżał w zimnie i bez podawania leków cierpiał tak, że nawet do niej nie wstał... to tak ma być lepiej dla niego? No nie wiem... I jeszcze jedno - tak naprawdę pies NADAL NIE JEST ZDIAGNOZOWANY!
Myślałam, że pomysł z hotelem Tattoi był w tej sytuacji bardzo dobry ale teraz to wygląda na to, ze się przed szereg pcham z "głupimi pomysłami" - czekam wiec teraz na lepsze!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Equus']No to czekam na lepszy... bo na razie alternatywą jest nieleczenie psa bo isam nie może tam być dwa razy dziennie, a innych chętnych do jeżdżenia do niego też nie widać (zresztą facet i tak nikogo innego nie wpuści).
A w ogóle to przyznam, że jestem zdziwiona, bo tu na dogo co i raz szuka się dt choć na chwilę, na parę dni i "robienie wody z mózgu psom" jest więc na porządku dziennym. A na czym polega hotel dla psów? Też pies idzie gdzieś na tydzień czy dwa a potem wraca na stare śmieci... Ja wiem, ze lepiej żeby go ktoś wziął juz na zawsze ale poki co mamy problem - jak zapewnić Samowi w ogóle leczenie - bo z tego co pisała i mówiła isam (która go chciała wziąć na czas leczenia właśnie do domu ale mąż sie nie zgodził) to teraz pies leżał w zimnie i bez podawania leków cierpiał tak, że nawet do niej nie wstał... to tak ma być lepiej dla niego? No nie wiem... I jeszcze jedno - tak naprawdę pies NADAL NIE JEST ZDIAGNOZOWANY!
Myślałam, że pomysł z hotelem Tattoi był w tej sytuacji bardzo dobry ale teraz to wygląda na to, ze się przed szereg pcham z "głupimi pomysłami" - czekam wiec teraz na lepsze![/QUOTE]

nie ma lepszej opcji niz ta Twoja
ja rozmawialam wczoraj z isam (dzwonila do mnie ) i powiem tyle bez szczegolow rozmowy -koniecznie zabrac do Tattoi i zdiagnozowac ,podleczyc
i to jak najszybciej

Link to comment
Share on other sites

Innego pomysłu nie mam, może są lepsze rozwiązania ale mi nic innego nie przychodzi do głowy. Ja właśnie czekam na telefon od Isam bo ona musi podjąć ostateczną decyzję co dalej. Tattoi zgodziła się go przyjąć - cena za miesiąc za tak dużego psa to 400zł plus karma. On byłby 14 dni więc pewnie połowa ceny. Ja mogę dać na niego w tej chwili 100zł i kupić do tego karmę, czy ktoś może się dorzucić? Mogę go też zawieźć w piątek bo mam dzień wolny. Dodatkowo dochodzą koszty diagnozy - a myślę, ze warto tak młodego psa porzadnie zdiagnozować a nie leczyć w ciemno... No nie wiem co Wy na to. Tyle może być z mojej strony, jak ktos ma lepsze pomysły, widzi inne rozwiązania to niech da znać.

Link to comment
Share on other sites

isam zapytaj sie czy to lekarstwo mozna dawać z jedzeniem,wiele lek mozna tylko słabiej dzialaja ,lepiej zeby trochę działało niz w ogóle.Ja bym dała tez witaminy z jedzeniem z kompleksem na stawy (koszt 10 zł )za puszkę .Lepiej by było psu w hotelu ,w cieple na czas kuracji 14 dni ,podleczył by się i moze pózniej lepiej by funkcjonował na dworze ,pomysł dobry tylko koszt duży i diagnoza by była dokładna.

Link to comment
Share on other sites

Kasiek- zjeżyłaś mnie. Normalny pies płaci 40- 50 złotych za dobę pobytu. Sam miałby "płacić" 13,40 za dobę. To jest duży koszt? Z całodzienną opiekę weterynaryjną?
I co to za witaminy za 10 złotych za puszkę oraz jak się je dawkuje? Na kilogramy? Z ciekawości pytam, bo w tej cenie znam tylko canvit. Ale nie wiem wszystkiego, więc napisz proszę, co to za preparat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Equus']Innego pomysłu nie mam, może są lepsze rozwiązania ale mi nic innego nie przychodzi do głowy. Ja właśnie czekam na telefon od Isam bo ona musi podjąć ostateczną decyzję co dalej. Tattoi zgodziła się go przyjąć - cena za miesiąc za tak dużego psa to 400zł plus karma. On byłby 14 dni więc pewnie połowa ceny. Ja mogę dać na niego w tej chwili 100zł i kupić do tego karmę, czy ktoś może się dorzucić? Mogę go też zawieźć w piątek bo mam dzień wolny. Dodatkowo dochodzą koszty diagnozy - a myślę, ze warto tak młodego psa porzadnie zdiagnozować a nie leczyć w ciemno... No nie wiem co Wy na to. Tyle może być z mojej strony, jak ktos ma lepsze pomysły, widzi inne rozwiązania to niech da znać.[/QUOTE]
isam odezwala sie?

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z isam i jednak podobno nie podejrzewają dysplazji... To było jakies nieporozumienie (pewnie Isam, jak znajdzie czas, napisze tu coś więcej) ale leki Sam brać musi. Ja uważam, że pomysł z hotelem u Tattoi, gdzie jest cały czas opieka wet i w TEJ cenie (bo przecież tymczasowe, gdzie nie ma całodobowej opieki wet i które nie placą podatków - hotel Tattoi to normalna, ZAREJESTROWANA działalność) to jest naprawdę super rozwązanie dla niego i moge się do tego dołożyć, bo jak on siedzi w zimnie, leży na kafelkach w zimnej sieni abo na dworzu to takie leczenie (w dodatku niewiadomo czego tak naprawdę) ma chyba średni sens. U Tattoi też jest możliwość przeprowadzenia badań diagnostycznych, sadzę, że taniej niż w Waszawie.
Coż - trzeba czekać na Isam, żeby napisała jaka jest teraz sytuacja i jakie sa decyzje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...