Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam, proszę Was o pomoc, gdyż sama tracę już nadzieje...

3 tygodnie temu znalazłam znarznietego, brudnego, błąkającego się po ulicy Yorka. Jest to suczka, według weterynarza może mieć 3 lata. Była i jest strachliwa, ogon podkulony, kładzie się na plecach, gdy się do niej mówi. Niestety wciąż nie znalazł się właściciel, a my z nią żyjemy i nie byłoby kłopotu, gdyby pies załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na dworzu. Niestety tak nie jest - dwór służy tylko do znaczenia terenu, a inne sprawy załatwia się w domu.
Próbowałam juz wszystkiego, częstych spacerów, wychodzenia natychmiast po załatwieniu się, wyrzucania szmaty z wytartymi sikami na dwór, nagradzania słownego - smakołyki nie działają, bo pies nie jest nimi zainteresowany. Najgorzej jest w nocy - pies nie wytrzymuje z sikaniem lub grubszymi sprawami do rana. Ostatni raz wychodzę z nią ok 22, rano ok 6 i w tych godzinach muszę ją ciągnąć na siłę z domu, a ona staje okoniem i tylko czyha na moment kiedy będzie mogła wrócić do domu. Ostatnio zaczęłam używać klatki z nadzieją, że może w niej jest metoda - niestety- nasikała do klatki.
Proszę o pomoc!

  • 3 weeks later...
Posted

Jeśli pies się błąkał, może mieć problemy z pęcherzem, stan zapalny - trzeba złapać mocz do badania i podać odpowiedni lek - bez tego żadna nauka nic nie da, bo pies fizycznie nie będzie w stanie wytrzymać z sikaniem.

Posted

mboruwka-moze za pozno karmisz psa,skoro zalatwia sie w nocy?Czy piesek ma stale godziny karmienia?moze brak czystosci spowodowalo ze zostala wyrzucona psinka na dwor?mam nadzuieje ,ze nie odalabys bylemu opiekunowi , gdyz musiala byc bita wlasnie przez tego "opiekuna"
Moze to byla suczka hodowlana siedzaca gdzies w komorce?

jezeli psinka jest zdrowa ,to musisz ja traktowac jak szczeniaczka i wychodzic na dwor ca.co 3 godziny i byc na dworze tak dlugo az sie zalatwi.Wtedy tak jak pisalas ja nagradzac.

Posted

[quote name='mboruwka']Witam, proszę Was o pomoc, gdyż sama tracę już nadzieje...

3 tygodnie temu znalazłam znarznietego, brudnego, błąkającego się po ulicy Yorka. Jest to suczka, według weterynarza może mieć 3 lata. Była i jest strachliwa, ogon podkulony, kładzie się na plecach, gdy się do niej mówi. Niestety wciąż nie znalazł się właściciel, a my z nią żyjemy i nie byłoby kłopotu, gdyby pies załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na dworzu. Niestety tak nie jest - dwór służy tylko do znaczenia terenu, a inne sprawy załatwia się w domu.
Próbowałam juz wszystkiego, częstych spacerów, wychodzenia natychmiast po załatwieniu się, wyrzucania szmaty z wytartymi sikami na dwór, nagradzania słownego - smakołyki nie działają, bo pies nie jest nimi zainteresowany. Najgorzej jest w nocy - pies nie wytrzymuje z sikaniem lub grubszymi sprawami do rana. Ostatni raz wychodzę z nią ok 22, rano ok 6 i w tych godzinach muszę ją ciągnąć na siłę z domu, a ona staje okoniem i tylko czyha na moment kiedy będzie mogła wrócić do domu. Ostatnio zaczęłam używać klatki z nadzieją, że może w niej jest metoda - niestety- nasikała do klatki.
Proszę o pomoc![/QUOTE]


Ta sunia robi to po zlosci .Ty ja ciagniesz ,a ona sie ociaga . Nie wiem co jej u was w domu nie pasuje ,ale cos sie jej nie podoba .To nie znaczy ze ona ma u was zle , jej cos nie odpowiada .Obserwuj ja , zobacz co ja zlosci , albo jest przez was za mocno rospieszczona??

Posted

[quote name='niufek1']Ta sunia robi to po zlosci .Ty ja ciagniesz ,a ona sie ociaga . Nie wiem co jej u was w domu nie pasuje ,ale cos sie jej nie podoba .To nie znaczy ze ona ma u was zle , jej cos nie odpowiada .Obserwuj ja , zobacz co ja zlosci , albo jest przez was za mocno rospieszczona??[/QUOTE]

Jak masz w zanadrzu tylko takie rady i "mądrości" to może lepiej w ogóle nie komentuj, bo przez Ciebie ktoś zrobi jeszcze większą krzywdę psu :roll:

Posted

[quote name='Martens']Jak masz w zanadrzu tylko takie rady i "mądrości" to może lepiej w ogóle nie komentuj, bo przez Ciebie ktoś zrobi jeszcze większą krzywdę psu :roll:[/QUOTE]

O czym ty piszesz??Jaka krzywde ktos temu psu przez me porady zrobi??Ty czytasz posty zanim skrytykujesz?? Znam suczke yorka co byla na tymczasie , miala jak w niebie , a lala i walila kupe w domu , wiesz dlaczego?? Ona nie chciala wokol siebie innych zwierzat miec , ani psa , ani kota , chciala byc jedyna i teraz ma taki dom bez innch zwierzat .Wynik : nie leje i nie wali kupy po katach w domu .Jej pewnie za ma porada tez sie krzywda straszna stala nie??Straszna krzywda skoro nawet nie chce juz wiecej lac w domu .

Posted

A od kiedy psy sikają w domu złośliwie?
Psy sikają kiedy nie mają poczucia bezpieczeństwa, otaczają się swoim zapachem - często kiedy zostają same czy gdy w otoczeniu nastąpiły jakieś zmiany; zdarza się, że sikają, żeby zwrócić na siebie uwagę - ale też nie "po złości" tylko dlatego, że nieświadomie nauczono je, że kałuża na podłodze powoduje zamieszanie wokół psa, skupienie na nim uwagi.
Co ma w ogóle złość psa do tego, że pies nie może wytrzymać całą noc? Wtedy się bada mocz u weterynarza pod kątem stanu zapalnego, analizuje kiedy pies jest karmiony, może trzeba trochę przesunąć porę - a nie wydziwia, że pies sika w nocy żeby zrobić na złość.
York z ulicy mógł być trzymany przykładowo w klatce w pseudo, i może nie mieć bladego pojęcia, że w domu się nie sika, skoro większość życia przesiedział w swoich odchodach; wtedy problem nie ma nic wspólnego z rozpieszczeniem czy złośliwością, co Ty sugerujesz.

Posted

Nie przypisujmy psom ludzkich cech. Jeżeli zaczniemy zwierzę uczłowieczać naprawdę można mu wyrządzić krzywdę. Pies nie jest ani wredny, ani zawistny, ani obłudny etc. Dlatego właśnie psy są lepsze od ludzi :-)

Posted

[quote name='Martens']A od kiedy psy sikają w domu złośliwie?
Psy sikają kiedy nie mają poczucia bezpieczeństwa, otaczają się swoim zapachem - często kiedy zostają same czy gdy w otoczeniu nastąpiły jakieś zmiany; zdarza się, że sikają, żeby zwrócić na siebie uwagę - ale też nie "po złości" tylko dlatego, że nieświadomie nauczono je, że kałuża na podłodze powoduje zamieszanie wokół psa, skupienie na nim uwagi.
Co ma w ogóle złość psa do tego, że pies nie może wytrzymać całą noc? Wtedy się bada mocz u weterynarza pod kątem stanu zapalnego, analizuje kiedy pies jest karmiony, może trzeba trochę przesunąć porę - a nie wydziwia, że pies sika w nocy żeby zrobić na złość.
York z ulicy mógł być trzymany przykładowo w klatce w pseudo, i może nie mieć bladego pojęcia, że w domu się nie sika, skoro większość życia przesiedział w swoich odchodach; wtedy problem nie ma nic wspólnego z rozpieszczeniem czy złośliwością, co Ty sugerujesz.[/QUOTE]

Mój czasami nasika mi na łóżko jak nie chce sie z nim bawic :D:D

Posted

[quote name='Aleksandra:)']Mój czasami nasika mi na łóżko jak nie chce sie z nim bawic :D:D[/QUOTE]

Bo nauczyłaś go że kałuża na łóżku skutecznie zwraca twoją uwagę ;) On nie myśli "naszczę jej żeby jej pościel śmierdziała" tylko kiedyś, jak tam nalał, wywołał zamieszanie i skojarzył, że może teraz to też zadziała. Jeśli zareagowałaś zwróceniem uwagi na psa, utrwaliłaś zachowanie.

Posted

Przyznam sie szczerze ,ze kot nasiusiac moze lozko z protestu to wiem ,ale zeby pies nasiusial w lozku z protestu to nie wiem.jak to wyglada w praktyce :nie chcesz sie bawic to co mowisz nie nie bede sie bawic ,a pies zawsze wskakuje na lozko i siusia.jakos tego nie rozumiem.

Posted

Bardzo dziękuje za wszystkie rady...
Sytuacja na teraz wygląda następująco:
Pies jest zdrowy, badanie moczu nic nie wykazało, ale nauka czystości nadal idzie bardzo opornie. O ile w ciagu dnia "wpadki" zdarzają się już BARDZO BARDZO rzadko, tak noc pozostaje nadal bez zmian. W nocy mamy i siku i kupe w klatce. Próbowałam wstawać w nocy i wychodzic na dwór, ale to też nie pomogło. Staram się regularnie karmić o stałej godzinie - zawsze ok. 16. Naczytałam się książek i w każdej niemal jest napisane, że pies nie powinien załatwiać się w swoje legowisko. Ten pies ma inaczej- jej leżenie w odchodach nie przeszkadza. Nad dniem zapanowałam, ale co z tą nocą ??
Być może faktycznie była trzymana w klatce, bo oprócz spania ten pies nic więcej nie robi. To w pewien sposób tłumaczyłoby jej brak czystości.
Mam w domu też inne zwierzęta, a ona jest o nie wszystkie BARDZO BARDZO zazdrosna... nawet o koszatniczki....

Czy macie jakiś pomysł na te brudne noce? Proszę pomóżcie...

Posted

[quote name='mboruwka']Naczytałam się książek i w każdej niemal jest napisane, że pies nie powinien załatwiać się w swoje legowisko. Ten pies ma inaczej- jej leżenie w odchodach nie przeszkadza. Nad dniem zapanowałam, ale co z tą nocą ??
Być może faktycznie była trzymana w klatce, bo oprócz spania ten pies nic więcej nie robi. To w pewien sposób tłumaczyłoby jej brak czystości.
[/QUOTE]

No niestety trafiają się psy, którym jest wszystko jedno, z tym że zazwyczaj jest to wina człowieka - albo właśnie trzymanie psa w klatce jak chomika; kiedy pies miesiącami musi robić pod siebie to cóż, w końcu się przyzwyczaja... Ewentualnie może to być też efekt "genialnych" metod nauki czystości takich jak maczanie pyska w odchodach czy wręcz uwiązywanie psa "za karę" przy jego moczu/kale - oczywiście nie pomaga, poza tym, że pies przyzwyczaja się do siedzenia w sikach. Psy które same z siebie taplają się w odchodach to rzadkość.

Ja bym spróbowała uczyć psiaka czystości w nocy jak szczeniaka - w nocy na dwór co 2-3 godziny, i potem stopniowo rozciągać przerwy między spacerami. Jak dojdziesz do jednego w ciągu nocy, przesuwać go na coraz późniejszą godzinę. Jaką w ogóle robicie przerwę nocną? Jeśli pies dopiero od niedawna jest uczony czystości, może nie być w stanie fizycznie wytrzymać dłużej niż 7-8 h.
Drugie rozwiązanie jest takie, że zostawiacie psa w kojcu czy pomieszczeniu z toaletą, kuwetą, podkładem czy co tam wygodnie, i niech tam się załatwia - ważne żeby pies nie siedział całą noc bez wychodzenia w klatce, skoro sie w niej załatwia, bo to prowadzi do tego, o czym pisałam wcześniej - sprawia że psu jest jeszcze bardziej wszystko jedno, czy siedzi w sikach. Więc jeśli klatka, to regularne spacery w nocy; jeśli spacery nie są możliwe - pomieszczenie lub kojec z "toaletą".

Posted

tak właśnie zacznij z piskiem od początku tak jak by to był szczeniak, częste wyjścia co 2-3 godziny, po posiłku, zabawie, przebudzeniu. Najlepiej by było gdyby pies miał stały harmonogram dnia, stałe posiłki w odpowiedniej ilości i tak codziennie, należy tego przestrzegać. Wtedy będziesz mogła w pewnym stopniu go kontrolować. Pies potrzebuje też ruchu i ćwiczeń, pewnie jest przestraszony całą tą sytuacją więc trzeba mu pomóc się odnaleźć. I nie możesz psa zaciągać siłą do pola! najlepiej smakołykami i po dobroci wtedy psiak będzie chętnie wychodził :) jest jeszcze jedno rozwiązanie: kuweta. Moim zdaniem, czemu nie? a może by suczkę wysterylizować? nie wiem mogę się mylić ale może to by pomogło? chociaż jeśli się mylę to mnie poprawcie :) życzę powodzenia!

Posted

[quote name='misia93']a może by suczkę wysterylizować? nie wiem mogę się mylić ale może to by pomogło? chociaż jeśli się mylę to mnie poprawcie :)[/QUOTE]

Ja bym się wstrzymała przynajmniej na razie, bo raz że po sterylizacji zdarzają się problemy z trzymaniem moczu, a dwa często rośnie po niej poziom hormonów nadnerczy we krwi, co powoduje nasilenie znaczenia terytorium - a sunia już teraz lubi znaczyć na zewnątrz. Do tego cały stres związany z zabiegiem na tę chwilę może zawalić to co udało się wypracować z nauką, może dojść znowu sikanie stresowe...
Za dużo tego wszystkiego na raz. Na to sikanie w nocy sterylka nie ma jak pomóc, a może być gorzej. Ten zabieg naprawdę nie jest remedium na wszystkie problemy.

Posted

Witam ,to na pewno sunia s pseudo- hodowli .Dzisiaj czytała twoje ogłoszenie na portalu "zaginione psy". Myślę , że szkoda Twojego czasu na szukanie właściciela.Po jej zachowaniu to typowy piesek hodowlany.Nie nadawała się więc wyrzucono ją jak zbędny śmieć.Dlatego też nie przeszkadza jej spanie we własnych odchodach , jest strachliwa i nie nauczona podstawowych zasad życia wśród ludzi.Dużo pracy przed Tobą ale wierzę , że dasz rade . Twoja determinacja w poszukiwaniach , a teraz poszukiwanie sposobów na rozwiązanie problemów dają nadzieję na to , że wszystko Ci się uda.Musisz ją uczyć czystości jak byś miała szczeniaka - niestety , ale yorki uwielbiają się uczyć i zadawalać swoich opiekunów więc wszystko będzie dobrze.A jeśli chodzi o zazdrość , to nie dziw się ten psiak nigdy nie zaznał czułości więc potrzeba jej czasu na akceptację nowej sytuacji. Trzymam kciuki , też mam takie dwa szkrabiki , są super , jak mała nauczy się cieszyć życiem odwdzięczy Ci się na pewno. Daj znać o postępach i nie oddawaj jej już nikomu- ona na pewno już dużo przeszła w swoim krótkim życiu. Pozdrawiam Aga

Posted

Mam suczkę yorczkę, która obecnie ma 9 miesięcy. Dopiero od niedawna siusia na polu a w domu mam taką specjalną matę, którą pozostawiam w jednym miejscu i skrapiam specjalnymi kropelkami do nauki sikania. Jak moja Pusia siedzi w domu sama to sika na tą matę. Widocznie te kropelki do nauki siusiania są dobre:) Poza tym pieska trzeba nauczyć jakiejś komendy odnośnie załatwiania swoich potrzeb.

Posted

[quote name='catherine31'][...] Poza tym pieska trzeba nauczyć jakiejś komendy odnośnie załatwiania swoich potrzeb.[/QUOTE]
Tak, ja mojemu Beremu mówię 'kupa!'... ni cholery nie wiem czy to działa, fakt jest jednak taki że dociera do niego fakt iż powinien coś zrobić, więc zaczyna szukać :P O dziwo dość często poszukiwania te kończą się kupką ;) ale to tak btw.
Generalnie z tego co dowiedziałem się na psim przedszkolu i z tego co rzeczywiście zaobserwowałem, to normalny piesek bez urazów psychicznych itd. Nie będzie 'robił' do miejsca które uważa za swój 'dom'. I tak nasz Bery mimo iż w ciągu dnia siusiał w domu, zanim do końca opanował tajemną sztukę załatwiania się na podwórku w wieku ~5-6 miesięcy, spał z nami w pokoju, który uważał za 'swój'. Całą noc tam przesypiał i NIGDY nie popuścił. Wiadomo, jak wypadał na przedpokój to od razu było siusiu + kupa ;) Szybko jednak udało się go oduczyć standardowymi metodami.
Jeśli chodzi o załatwiania się w legowisku, to spróbuj je porządnie wyprać, by pozbyć się zapachu. Psina czuje że tam 'robiła' co może ją zachęcać do ponownego skorzystania.
Pojawiła się tu propozycja podkładów i kuwety w pokoju, którą osobiście uważam za dobrą. Jak zauważysz że siusia, musisz przenieść ją na podkład + dać smakołyk. I tak za każdym razem kiedy załatwi się w miejsce w które może. Jeśli wyrobi sobie nawyk, to i w nocy będzie chodzić tam. Na początek to lepsza opcja. Od razu mówię - moim zdaniem.

Posted

niekoniecznie sunia musiała być trzymana w klatce i moczu żeby nie mieć problemów żeby w moczu np. się położyć. moja mała jest z nami od 3 mies. życia / z adopcji/ i zdarza jej się nasikać i w tym usiąść albo położyć. nigdy nie była karana moczeniem pyska a jej sikanie olewałam/ olewam : sprzątałam i tyle. poprostu nie przeszkadza jej to tak jak wytarzanie się w kupie:(
często małe rasy nie do końca zachowują czystość. wynika to z małych pęcherzy i tego że muszą sikać częściej. z fizjologią nie wygrasz. owszem zdarzają się takie co celność na dworze mają 100 procent ale sporo jets takich co mimo wychowania w domu i tak nasika:( miałam/ mam psy duże i małe. z większymi problemu nie było nigdy. a małym zdarza się nasiurać:/
spróbuj rozłożyć podkład i trochę go namoczyć jej moczem, żeby po zapachu ułatwić ze tam się sika. niestety wiele mini psów nauczonych jest sikania w domu do kuwety i jeśli np. 3 lata suczka sikała w domu to będzie ciężko ten nawyk zniwelować.
zresztą może właśnie to było przyczyną jej wyrzucenia?
metody masz dobre jedyne co mogę doradzić to duuuuużo cierpliwości i życzyć powodzenia

Posted

Kochani...
Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie cenny rady...
Póki co, odstawiłam klatkę, a na noc w pokoju w którym śpi pies rozkładam matę. Pies sika na tą matę, a śpi w suchym, pachnącym legowisku. Dodatkowo postępuję jak ze szczeniakiem, co 2,3 godziny na dwór. W nocy gorzej - wiadomo, ciężko zwlec tyłek z ciepłego łóżka, ale staram się być wytrwała, choć jeszcze nie udało mi się trafić w godzinę, bo albo za wczesnie i jeszcze jej się nie chce, albo za poźno, bo juz zrobiła na matę. Psina w nocy jest za to nieprzytomna z rozespania i patrzy na mnie pełnymi wyrzutu oczami, że znowu ją wywalam na to zimno.
Będziemy jednak konsekwentni.... może będą z nas w końcu zsocjalizowane stworzenia. ;))

a i jeszcze jedno... przestałam szukać właściela po ostrej akcji z oszustem, który na siłe chciał zabrać nam psa...
Wszyscy przeżyliśmy stres: i my i pies i naprawdę smutne i przykre jest to, że ludzie potrafią być takimi oszustami dla własnej korzyści.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...