Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

biedny pituś :(
musieli go kiedys kochac :((((
albo tylko ona ma takie wielkie serce i kocha mimo, ze go tak potraktowali.

a gdzie on jedzie i do kogo i czy beda tu wiesci i fotki?

  • Replies 107
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='kora78']biedny pituś :(
musieli go kiedys kochac :((((
albo tylko ona ma takie wielkie serce i kocha mimo, ze go tak potraktowali.

a gdzie on jedzie i do kogo i czy beda tu wiesci i fotki?[/QUOTE]

Będą wieści, będą, zaraz po niedzieli. Na pewno wszystkie informacje będa przekazywane na bieżąco.

Koruś wejdź Kochana na wątek boksi w worku, moze Ty coś poradzisz, Ty jesteś specem logistycznym, potrzebujemy Twojej pomocy

Posted

ile to psów czeka na właściciela, mimo, że jest świnią... ile psów na wsiach się łasi, mimo, że muszą zlizywac wodę z zamarźnętej michy... a może to Słonko piękne zginęło? (dajcie się połudzic...)

Posted

widać po nim, że bardzo tęskni - może się zgubiła bidula, miał na sobie obrożę jak go znaleźli
Boże, tak mi go szkoda :(, ale teraz to już musi być tylko lepiej, miejmy nadzieje, że psiak z tego wyjdzie

Posted

Nieraz jest tak, że właściciele nie maja pojęcia gdzie psa mogą szukać, tez tak niestety jest. Ja sama głupia chodziłam z Kapselem po cmentarzach, przywiązywałam do bramy i pędem na groby. A jakby ktoś mi go odwiązał?????


Kora tutaj masz linka [url]http://www.dogomania.pl/threads/195561-ALFA-8-mies.-CUDNA-sunia-BOKSERA-podrzucona-w-ZAWI%C4%84ZANYM-worku-pod-bram%C4%99[/url].

Posted

[B]Kapselku[/B] jak by ci ktoś psa odwiązał,to jestem pewna,że pies zostałby w tym samym miejscu lub poleciał za tobą.W końcu psiaki mają dobrego nosa.

Moja staruszka miała 10 lat,chorowała prawie rok na białaczkę,raczysko ją zżerało,ale i tak chciała chodzić wszędzie ze mną.Raz poszłam do lekarza i ją przed przychodnią przywiązałam.Jak wyszłam po 20 minutach to pies bez smyczy i obroży siedział dalej przed przychodnią,a smycz z odpiętą obrożą wisiała tam,gdzie ją zaczepiłam.Może ktoś myślał,że głodzę psa i ją spóścił,a ona dalej grzecznie na mnie czekała.:placz::placz::placz::placz:Brakuje mi jej strasznie,choć mam już nowego rudzielca nie mniej kochanego.

Posted

mojemu ojcu tez kiedys ktos psa odwiazal spod sklepu... pies bez obrozy i smyczy przylecial. uradowany wielce, ze pancia znalazl.
ojciec poszedl w tamto miejse i ani brozy, ani smyczy.. tutaj ktos nie chcial pomoc psu, a polasil sie na jego dobytek...

boksio to byl oczywiscie

taka mala anegdotka :)

Posted

[quote name='kora78']mojemu ojcu tez kiedys ktos psa odwiazal spod sklepu...[/QUOTE]

[B]Nie wolno przywiązywać psa przed sklepem, tak samo jak nie wolno zostawiać przed sklepem dziecka w wózku!!![/B] Z różnych względów, w tym bezpieczeństwa (tak samego psa, jak i innych osób w pobliżu).

Posted

dokładnie, nieraz obserwuję ludzi, którzy idą na zakupy do marketu z psem, a pies biega zestresowany, szuka, ludzie go gonią, koszmar!!!
sami moi klienci nieraz opowiadają mi podobne historię, ale nie zdają sobie sprawy z konsekwencji

Posted

jeszcze powiedzmy, że rozumiem , acz średnio, pod jakimś małym sklepikiem osiedlowym...ale strzela mnie podwójnie, jak widywałam psy, mieszkając w Warszawie jeszcze , psy przywiązane przed wielkimi hipermarketami...i wpatrujące sie w każdego wychodzącego... po co brac na zakupy i męczyc... ;/

Posted

Lenie powinny leżeć na tapczanie cały dzień (jak opisywał poeta), a nie brać sobie psa! Albo się idzie z psem na spacer i wtedy cały swój czas poświęcam psu albo się idzie po zakupy. Ze "spaceru" przy okazji pójścia po zakupy pies nie ma żadnej korzyści poza wysikaniem się na trawniku, tylko stres, wdychanie spalin i pośpiech! To nie ma znaczenia, czy sklepik jest osiedlowy czy supermarket. Spacer to nie tylko sikanie, ale przede wszystkim wspólna "wyprawa" z psem, służąca nawiązaniu/pogłębianiu wzajemnych więzi z przewodnikiem w zabawie, nauce, wspólnie doświadczanych przeżyciach. Pies świetnie czuje, kiedy jest to wspólna "wyprawa na łowy", a kiedy jest tylko kłopotliwym dodatkiem do siatki z zakupami!

Posted

[quote name='Germaine']Z Bartem jest źle, nie je, nie pije, nie może się załatwić, napina się i piszczy i nic.
W tej chwili jest w lecznicy na badaniach, czekamy na info :-([/QUOTE]

No to mamy kolejne zmartwienie :-(:-(:-( Kto wie co on tam jadł jak się błąkał. Wychowanemu bokserowi w domu a na pewno taki miał i żywieniu w normalny sposób, wszystko mogło zaszkodzić. :shake: kto wie co on w kiszkach może mieć :shake: Pewnie go bardzo boli.

Moje doświadczenie z zapchanymi jelitami jest takie aby nalać mu najlepiej oleju do pychola. Tak 3 razy dziennie. Ja kiedyś to przeszłam. Kiszki były zapchane, pies nie mógł sie załatwiać, stale się napinał, nic nie pomagało żadne lekarstwa i zastrzyki. Pomógł jedynie olej wlewany na siłę.

Posted

[quote name='nombre']Alinko oby to tylko kiszki, bo ja juz od zmysow odchodze[/QUOTE]

Pewnie nie tylko, ale kurcze nic z daleka nie jesteśmy w stanie zrobić :-(:-(:-( musimy czekać na wiadomości i znów ręce mi się trzęsą :shake:

Posted

[quote name='Agnezia']Trzymam kciuki żeby to nie było nic poważnego. Dziewczyny ja się nie znam ale on taki bardzo bokserowy jest. Może ma tatuaż?[/QUOTE]

Był ponoć przeszukany na tatuaż i czipa. Obecnie ma czipa schroniskowego.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...