kora78 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 biedny pituś :( musieli go kiedys kochac :(((( albo tylko ona ma takie wielkie serce i kocha mimo, ze go tak potraktowali. a gdzie on jedzie i do kogo i czy beda tu wiesci i fotki? Quote
tatankas Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Będzie dobrze,tylko ciepły kąt w mieszkanku i pełna miska jeszcze,a może miejsce na łóżeczku,jak to z boksiami bywa. Quote
Kapsel Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 [quote name='kora78']biedny pituś :( musieli go kiedys kochac :(((( albo tylko ona ma takie wielkie serce i kocha mimo, ze go tak potraktowali. a gdzie on jedzie i do kogo i czy beda tu wiesci i fotki?[/QUOTE] Będą wieści, będą, zaraz po niedzieli. Na pewno wszystkie informacje będa przekazywane na bieżąco. Koruś wejdź Kochana na wątek boksi w worku, moze Ty coś poradzisz, Ty jesteś specem logistycznym, potrzebujemy Twojej pomocy Quote
emhokr Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 ile to psów czeka na właściciela, mimo, że jest świnią... ile psów na wsiach się łasi, mimo, że muszą zlizywac wodę z zamarźnętej michy... a może to Słonko piękne zginęło? (dajcie się połudzic...) Quote
kora78 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 boksia w worku????? ta mlodziutka? nie mam watku, dajta linka logistyke lubie ;) Quote
Kamila28 Posted November 6, 2010 Author Posted November 6, 2010 widać po nim, że bardzo tęskni - może się zgubiła bidula, miał na sobie obrożę jak go znaleźli Boże, tak mi go szkoda :(, ale teraz to już musi być tylko lepiej, miejmy nadzieje, że psiak z tego wyjdzie Quote
Kapsel Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Nieraz jest tak, że właściciele nie maja pojęcia gdzie psa mogą szukać, tez tak niestety jest. Ja sama głupia chodziłam z Kapselem po cmentarzach, przywiązywałam do bramy i pędem na groby. A jakby ktoś mi go odwiązał????? Kora tutaj masz linka [url]http://www.dogomania.pl/threads/195561-ALFA-8-mies.-CUDNA-sunia-BOKSERA-podrzucona-w-ZAWI%C4%84ZANYM-worku-pod-bram%C4%99[/url]. Quote
tatankas Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 [B]Kapselku[/B] jak by ci ktoś psa odwiązał,to jestem pewna,że pies zostałby w tym samym miejscu lub poleciał za tobą.W końcu psiaki mają dobrego nosa. Moja staruszka miała 10 lat,chorowała prawie rok na białaczkę,raczysko ją zżerało,ale i tak chciała chodzić wszędzie ze mną.Raz poszłam do lekarza i ją przed przychodnią przywiązałam.Jak wyszłam po 20 minutach to pies bez smyczy i obroży siedział dalej przed przychodnią,a smycz z odpiętą obrożą wisiała tam,gdzie ją zaczepiłam.Może ktoś myślał,że głodzę psa i ją spóścił,a ona dalej grzecznie na mnie czekała.:placz::placz::placz::placz:Brakuje mi jej strasznie,choć mam już nowego rudzielca nie mniej kochanego. Quote
Kapsel Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Tak.... naczytałam się takich rzeczy, że strach pomyśleć jak właściciele przeżywają śmierć swoich faflaczków. :-( Tatankas :calus::calus::calus: Quote
kora78 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 mojemu ojcu tez kiedys ktos psa odwiazal spod sklepu... pies bez obrozy i smyczy przylecial. uradowany wielce, ze pancia znalazl. ojciec poszedl w tamto miejse i ani brozy, ani smyczy.. tutaj ktos nie chcial pomoc psu, a polasil sie na jego dobytek... boksio to byl oczywiscie taka mala anegdotka :) Quote
dosia.wil Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 [quote name='kora78']mojemu ojcu tez kiedys ktos psa odwiazal spod sklepu...[/QUOTE] [B]Nie wolno przywiązywać psa przed sklepem, tak samo jak nie wolno zostawiać przed sklepem dziecka w wózku!!![/B] Z różnych względów, w tym bezpieczeństwa (tak samego psa, jak i innych osób w pobliżu). Quote
Kamila28 Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 dokładnie, nieraz obserwuję ludzi, którzy idą na zakupy do marketu z psem, a pies biega zestresowany, szuka, ludzie go gonią, koszmar!!! sami moi klienci nieraz opowiadają mi podobne historię, ale nie zdają sobie sprawy z konsekwencji Quote
emhokr Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 jeszcze powiedzmy, że rozumiem , acz średnio, pod jakimś małym sklepikiem osiedlowym...ale strzela mnie podwójnie, jak widywałam psy, mieszkając w Warszawie jeszcze , psy przywiązane przed wielkimi hipermarketami...i wpatrujące sie w każdego wychodzącego... po co brac na zakupy i męczyc... ;/ Quote
dosia.wil Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Lenie powinny leżeć na tapczanie cały dzień (jak opisywał poeta), a nie brać sobie psa! Albo się idzie z psem na spacer i wtedy cały swój czas poświęcam psu albo się idzie po zakupy. Ze "spaceru" przy okazji pójścia po zakupy pies nie ma żadnej korzyści poza wysikaniem się na trawniku, tylko stres, wdychanie spalin i pośpiech! To nie ma znaczenia, czy sklepik jest osiedlowy czy supermarket. Spacer to nie tylko sikanie, ale przede wszystkim wspólna "wyprawa" z psem, służąca nawiązaniu/pogłębianiu wzajemnych więzi z przewodnikiem w zabawie, nauce, wspólnie doświadczanych przeżyciach. Pies świetnie czuje, kiedy jest to wspólna "wyprawa na łowy", a kiedy jest tylko kłopotliwym dodatkiem do siatki z zakupami! Quote
Kamila28 Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 czy wiemy coś więcej, jak tam u Barcika??? Quote
Kapsel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Próbuję się dowiedzieć, jak się dowiem zaraz dam znać. Quote
Germaine Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Z Bartem jest źle, nie je, nie pije, nie może się załatwić, napina się i piszczy i nic. W tej chwili jest w lecznicy na badaniach, czekamy na info :-( Quote
Kapsel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 [quote name='Germaine']Z Bartem jest źle, nie je, nie pije, nie może się załatwić, napina się i piszczy i nic. W tej chwili jest w lecznicy na badaniach, czekamy na info :-([/QUOTE] No to mamy kolejne zmartwienie :-(:-(:-( Kto wie co on tam jadł jak się błąkał. Wychowanemu bokserowi w domu a na pewno taki miał i żywieniu w normalny sposób, wszystko mogło zaszkodzić. :shake: kto wie co on w kiszkach może mieć :shake: Pewnie go bardzo boli. Moje doświadczenie z zapchanymi jelitami jest takie aby nalać mu najlepiej oleju do pychola. Tak 3 razy dziennie. Ja kiedyś to przeszłam. Kiszki były zapchane, pies nie mógł sie załatwiać, stale się napinał, nic nie pomagało żadne lekarstwa i zastrzyki. Pomógł jedynie olej wlewany na siłę. Quote
nombre Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Alinko oby to tylko kiszki, bo ja juz od zmysow odchodze Quote
Kapsel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 [quote name='nombre']Alinko oby to tylko kiszki, bo ja juz od zmysow odchodze[/QUOTE] Pewnie nie tylko, ale kurcze nic z daleka nie jesteśmy w stanie zrobić :-(:-(:-( musimy czekać na wiadomości i znów ręce mi się trzęsą :shake: Quote
Agnezia Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Trzymam kciuki żeby to nie było nic poważnego. Dziewczyny ja się nie znam ale on taki bardzo bokserowy jest. Może ma tatuaż? Quote
Kapsel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 [quote name='Agnezia']Trzymam kciuki żeby to nie było nic poważnego. Dziewczyny ja się nie znam ale on taki bardzo bokserowy jest. Może ma tatuaż?[/QUOTE] Był ponoć przeszukany na tatuaż i czipa. Obecnie ma czipa schroniskowego. Quote
Kapsel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Jest źle :-(:-(:-( Boksio dostaje kroplówkę i jutro tez ma dostać. Faro mówi, ze ma taki smutek i rezygnację w oczach, że juz nie dokończę :-(:-(:-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.