Jump to content
Dogomania

W typie Leonbergera koczuje na kopalni.Jest DT, Lenka dalej niewidoczna...


kaja555

Recommended Posts

  • 5 weeks later...
  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

niestety nadal bez zmian, jedzenie wyjadane

jak mnie nie było, to miała super zastępstwo, znajoma z pracy jej gotowała, więc nie ma żadnej przerwy w jedzeniu

niestety ja jej nie widuję, pracuję do 15.00, a wyjadane jest wieczorem

z drugiej zmiany pracownicy podobno ją widują, już kupiłam kartę pamięci 8GB, żeby aparatem film nagrywać wieczorem, ale okazało sie że mam za stary aparat do tej karty, może uda mi się lepszy pożyczyć i nagrać czy to ona czy nie

Chciałam się też wreszcie rozliczyć z reszty uzbieranych pieniędzy na Lenkę - i tu jest pytanie do sponsorów, czy mają coś przeciwko, żeby przeznaczyć to na kupno profesjonalej klatki - łapki na duże psy? Obecnie mamy już założoną fundację EDANO w Tychach, dołożylibyśmy co brakuje i kupili klatkę. Klatka jest bardzo potrzebna w naszym rejonie, są inne psy do złapania o których wiemy, obecnie piesek w Kobiórze nie daje się złapać. Byłaby to klatka pamięci Lenki, choć na Lence nie położę nigdy kreski, chyba że się dowiem że nie żyje i nie będzie już sladów ani zjadanego jedzenia.

Ja Lenkę będę karmić, czy się złapie czy nie, tak długo jak tu pracuję, a nie mam zamiaru zmieniać pracy. Jeżeli jest cień szansy na złapanie jej, to tylko na klatkę, jej się nie da podejść. Idzie zima, to będzie jej 3-cia zima tutaj, właśnie wtedy najłatwiej jest ją złapać.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

Zgodnie z powyższym, wklejam fakturę za zakup klatki, na którą poszła reszta pieniędzy po Lence. Klatka jest mniejsza niż ta, na którą Lenka była łapana, ale jest to największa klatka w sprzedaży. Jeżeli nie uda się z Lenką, to inne psy skorzystają. W firmie obok założyli monitoring, nie wiem jak ich zagadać, żeby zobaczyć nagrania z nocy.

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-iTBKml04o6I/UFmU32hyiaI/AAAAAAAAEIk/YBkUrnUBhWM/s594/19.09.2012.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aska7']Jakieś światełko w tunelu ?[/QUOTE]

nic sie nie zmienia, żarcie znika i to w dwóch miejscach karmienia, ale nie wiem czy ona kiedykolowiek się jeszcze da złapać, moze być że będę tak dzikusa już karmić, do klatki może już nigdy nie wejśc, ale jakby się przekonała, to wolę taką mieć i stąd ta decyzja

jak uda mi się pożyczyć lepszy aparat, to kupiłam dużą kartę pamięci i mogę spróbować nagrać noc z okna mistrzówki, wtedy okarze się co przychodzi

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

idzie zima, ale zimą też najbardziej widoczne są ślady, jak ona jest, to teraz będą okazje, chociaż nie mam juz za bardzo nadzieji, że ona się złapie

jak się mniej bała, to prawie nikt jej nie widywał, chociaż codziennie wyjadała, to jest ogromny teren industrialny i mało ludzi tu chodzi, a wokoło pola i las - to kto ją ma widzieć jak wyłazi z kryjówki w nocy

jedzenie cały czas jest zjadane, ślady wskazują na dużego psa, nie jest to jakiś kundel albo lis

chyba tylko tyle mogę robić

Link to comment
Share on other sites

to że nie piszę, to nie znaczy że ją przekreśliłam, ja sobie wolnego w pracy nie mogę wziąć bo codziennie wiozę świeżo ugotowany makaron z mięskiem i jescze koty mamy w firmie

ma jeszcze suche no i zostawiamy kanapki bo lubi

koty jej jedzenia nie jedzą, w ciągu dnia już są nażarte swoim, ale Lenka dalej im torchę suchego wyjada, szczególne w weekendy, chociaż w sobotę pracujemy i też dostaje puszkę dużą i suchego na dwa dni

żarcia jej nie zabraknie, to na pewno

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Słuchajcie, Lenki nie ma. Miski mi rozwala pies z ochrony, już wypytałam i nawet go nakryłam. Dotarliśmy do osoby, która mieszka w Tychach, ale rodzice na Woli za kopalnią. Ich sąsiedzi mieli leonbergera na łańcuchu, bardzo zaniedbanego. w listopadzie 2010 r przeprowadzili się do Tychów, a psa zostawili. Wtedy dokładnie pies się pojawił na kopalni szukając jedzenia. Po nieudanej próbie z klatką łapką pies wrócił na teren byłego domu. Chyba nowi właściciele to zgłosili właścicielom psa, i tamci psa oddali do schroniska w Tychach. Psa w schronisku nie ma, ma dom.

Jedyna rzecz, która się nie zgadza, to to że pies był psem a nie suką, ale to ja już jej dałam takie imię, ale płci nigdy nie udało się sprawdzić, ogon zawsze miała pod sobą ze strachu. Takich psów nie ma wiele, więc to bardzo prawdopodobne, że znamy prawdę i ta historia nie zakończyła się żle. Poki co, nowych psów nie ma, był błąkający się staruszek w styczniu, ale wrócił do właścicieli z Brzeszcz.

Na kopalni królują koty - ich wątek jest oczywiście na miau :)

Link to comment
Share on other sites

na łańcuch by nie wydali psa, chyba że adoptujący by ukrył swój zamiar, ale w Tychach psy na łańcuchach to też rzadkość, raczej wątpię, że trafiła na łańcuch. Schronisko nie może mi podać danych nowych właścicieli, więc niestety więcej się nie dowiem, ale najważniejsze, że nie przepadła :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...