Atomowka Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 Jaaga jakiś tydzień temu Sonia miałam zrobione tyle samo ogłoszeń co teraz Agata, więc Sonia jest ogłoszona i to mocno. Co do Agata a może akurat zadzwoni fantastyczny domek, który będzie go chciał zabrać bez względu na jego stan zdrowia albo na przykład pokryć koszty jego diagnozy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania102 Posted November 30, 2010 Author Share Posted November 30, 2010 Jaaga a jaki koszt paliwa? Oczywiście, że Ci zrobimy przelew. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 Aniu, nie wiem, bo dopiero pojedzie. Jesli do tychów, to ok. 20-30 zł. Na to, co jechał do zabrza i Chorzowa to chyba z 50 zł wyjeździł. Andrzej ma anginę, jest na antybiotyku, a ciągle kursuje z psami. Nigdzie w lecznicach nie ma puszek renala dla Sary i krąży po nastepnych. To jest jedyne, po czym ona nie zwraca. Nie wiem tylko, jak to ogarnąc finansowo. jest tak zimno, ze dziś zabiera Agata i Sonię do drugiego mieszkania i bedzie tam z nimi na noc. Dzis nad ranem wyły. Wode ciągle dolwam ciepła, bo im cała zamarza. Tragiczne warunki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania102 Posted November 30, 2010 Author Share Posted November 30, 2010 Jaaga a nie lepiej ogrzać im jeszcze budę? Bedzie coraz zimniej. Andrzej jak chory to może lepiej mu bańki postaw i niech nie jezdzi z psami. A tej karmy przez internet nie da rady kupić? Pozdrów męża. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aagataa8 Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 [quote name='Jaaga'] Postaram się jutro Andrzeja wysłać z Agatem na RTG, tylko dziewczyny prosiłabym wtedy o zwrot na paliwo, bo był juz z nim w Zabrzu i Chorzowie. [/QUOTE] Jaaga to powiedz ile mam przelać kasy za te dojazdy to przeleję. Nie ma problemu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aagataa8 Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 [B]Atomowka[/B] dziękujemy za ogłoszenia:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 [quote name='Ania102']Jaaga a nie lepiej ogrzać im jeszcze budę? Bedzie coraz zimniej. Andrzej jak chory to może lepiej mu bańki postaw i niech nie jezdzi z psami. A tej karmy przez internet nie da rady kupić? Pozdrów męża.[/QUOTE] Jak mam im bude ogrzać? Nie mam pojęcia. Wczoraj Agat chciał wyjść, Sonia za nim wyła, więc go w nocy dałam do niej. Nad ranem oba wyły jak opetane. Nawet wody nie mogą napić się, kiedy chcą, więc ciągle latam z miskami. Andrzej bedzie jeździł tam kilka dni. Potem najwyżej zrobimy im coś na strychu. Niestety, diet RC nie można zamówić przez internet, to nowa polityka firmy, są sprzedawane jedynie w lecznicach. Nie wiem, co jej dam oprócz kroplówek, bo dopiero na jutro popołudniu mam zamówione. Lecznioce ich nie maja na stanie chyba ze względu na cenę. Już rozmawiałam z Andrzejem. Sonia leży plackiem po swojemu, a Agat zachowuje sie luzacko. Dziś po tych wszystkich lekach nie kuleje, ale łokieć brzydko wygląda, bo i tak jest powiększony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aagataa8 Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 Co się dzieje z tymi psami? Czy Sonia naprawdę nie może sama egzystować bez jego opieki? Nie wiem co można zrobić:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aagataa8 Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 [quote name='Jaaga']Jak mam im bude ogrzać? Nie mam pojęcia. [/QUOTE] A co mają w środku w budzie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 Jutro poprosze Andrzeja, zeby po mnie podjechal i pojadę zrobić im domowe wspólne zdjęcia. Nie wiem, czy cos dadzą, bo to jednak spore psy i na jedną adopcję raczej nie mają szans. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 [quote name='aagataa8']A co mają w środku w budzie?[/QUOTE] Wełniane koce, a na to pełno słomy. Mają już podniesione progi, żeby nie wykopywać słomy, sciany podwójne ze styropianem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania102 Posted November 30, 2010 Author Share Posted November 30, 2010 Jaaga Andrzej ma dzisiaj imieniny? Jeśli tak złóż mu serdeczne życzenia ze Starachowic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 No, ma. Dziekuję za życzenia, nie omieszkam złożyc, jak sie w domu pojawi. Zapowiedziałam, że Agat może mu sie władować do łóżka po tymczasowaniu u Ani. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania102 Posted November 30, 2010 Author Share Posted November 30, 2010 Boshe to Wy zamiast świętować to w osobnych domach. Ja pierniczę ale Ty się poświęcasz:) Mam wyrzuty. To ja wypiję zdrowie Twojego męża a w takim razie. Niech żyje Andrzej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 Najlepiej życz mu duzo zdrowia. Co zrobić? Jakbyś widziała te dwie zmarznięte sieroty, to tez zabrałabyś je z budy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aagataa8 Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 [quote name='Ania102']Jaaga Andrzej ma dzisiaj imieniny? Jeśli tak złóż mu serdeczne życzenia ze Starachowic[/QUOTE] No dokładnie, zapomniałam że dzisiaj Andrzejki:) Serdeczne życzenia i dużo dużo zdrowia:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
savahna Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 To ja sie przyłącze do życzeń :BIG: I zeby problemów z psami jak najmniej....:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania102 Posted November 30, 2010 Author Share Posted November 30, 2010 i cierpliwości... :new-bday::tort: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomowka Posted November 30, 2010 Share Posted November 30, 2010 No to ja do życzeń tez się dołączę. Słuchajcie nie wiem może sie mylę, bo to nie ja mam psiaki przy sobie ale mi się wydaję ,że Sonia sobie spokojnie da radę bez Agata. Owszem na początku będzie trudno, będzie płakała, wyła, płakała i znowu wyła ale w końcu zrozumie, że bez Agata życie też jest fajne. Ona po prostu nie wie, że życie bez Agsta też istnieje trzeba jej to pokazać i nauczyć. Wiem,że Jaaga nie ma możliwości tylko mówie co ja sądzie. Nie fajnie by było jakby ktoś ją zaadoptował i zaraz oddał bo wyje 24 h na dobę. Najfantastyczniej było by sprawdzenie przez tydzień dwa może trzy jej reakcji zupełnie bez Agata. Jest to nie realne wiem ale tak sobie głośno myśle Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania102 Posted November 30, 2010 Author Share Posted November 30, 2010 Może masz rację, zresztą myślę że o adopcji dwojga do jednego domku możemy zapomnieć. Zresztą zobaczcie co się dzieje z adopcjami. Moja tymczasowiczka jest u mnie miesiąc, miesiąc była na innym tymczasie i przez ten okres odebrałam 3 tel. A psów przybywa, u mnie w mieście ludzie wynoszą bezdomniakom kartony, jakieś pseudobudy ale zaraz to przeszkadza komuś innemu. Mamy pod opieką sunię zabraną od sadystów, która śpi w komórce bo nie ma gdzie. Jest naprawdę nie najlepiej. Jeszcze te historie na dogo: powrót z adopcji po 8 mies, po 1,5 roku...Jestem przerazona naprawdę. A tu taka straszna zima przed nami, u nas -17st! Ale chyba straciłam wątek. Atomówka, ja też gdzieś w głębi myslę, że Sonia da radę ale pytanie czy znajdzie ludzia, który jej to ułatwi? To juz większy problem. A z miłościa to wg mnie tak jest, że przemija...na początku jest ciężko. Myślę, że jak Sonia była u Agaty to czuła jakby ból fantomowy, brakowało jej Agata jak części siebie. Wydaje mi się, że nauczyła by się być sama i może wtedy byłaby w pełni sprawnym psem. Ale do tego trzeba czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
savahna Posted December 1, 2010 Share Posted December 1, 2010 Życie jak zwykle pokaże, jak potoczą sie ich losy. Na szczęście mają dobry tymczas.:lol: U nas ostatnio były trzy znaczące adopcje: 2 psiaki trójłapki i niewidomy Onkowaty Lord(chyba dzisiaj ma do domu jechac) ale rzeczywiscie psiaków bezdomnych coraz wiecej:-( i coraz trudniej im gdzies dom znależć :roll:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted December 1, 2010 Share Posted December 1, 2010 [quote name='savahna']Życie jak zwykle pokaże, jak potoczą sie ich losy. Na szczęście mają dobry tymczas.:lol: U nas ostatnio były trzy znaczące adopcje: 2 psiaki trójłapki i niewidomy Onkowaty Lord(chyba dzisiaj ma do domu jechac) ale rzeczywiscie psiaków bezdomnych coraz wiecej:-( i coraz trudniej im gdzies dom znależć :roll:.[/QUOTE] Sonia musi sobie poradzić bez Agata, bo innego wyjścia nie ma. Tylko gdzie znaleźć kogoś tak cierpliwego, że nie przeszkadzałby mu rozpłaszczony i trzęsący się duży pies? Tym bardziej, że przecież nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ile to może trwać. u Agaty była chyba z tydzień i tak trwała. Andrzej dziś mówi, że Sonia dalej leży plackiem w domu. Agat pięknie się zachowuje, na spacerze też. Sonia była wyprowadzona osobno, bo to centrum i nie może z dwoma takimi psami spacerować chodnikiem. Ledwo ze schodów ją sprowadził, na spacerze pełzała i leżała plackiem. Zrobiła cudem w końcu siku, ale o kupie nie ma mowy. Musi przyjechać do domu, żeby ja puscić w ogrodzie. Nie wiem, jak to będzie, bo mieszkanie jest w innej dzielnicy i przyjeżdżanie na kupe do nas jest troche odrealnione. Z drugiej strony przecież nikt nie weźmie psa tej wielkości, żeby załatwiała się w domu. Musi to robić na zewnątrz. Agat na razie nie kuleje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted December 1, 2010 Share Posted December 1, 2010 Może z czasem nauczy się żyć w pojedynkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aagataa8 Posted December 1, 2010 Share Posted December 1, 2010 [quote name='Jaaga']Sonia musi sobie poradzić bez Agata, bo innego wyjścia nie ma. Tylko gdzie znaleźć kogoś tak cierpliwego, że nie przeszkadzałby mu rozpłaszczony i trzęsący się duży pies? Tym bardziej, że przecież nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ile to może trwać. u Agaty była chyba z tydzień i tak trwała. Andrzej dziś mówi, że Sonia dalej leży plackiem w domu. [/QUOTE] U mnie zachowywała się identycznie. To ja już nie rozumiem. Bez Agata się tak zachowywała(tzn. leżała plackiem na podłodze) i z nim się też tak zachowuje. To może to coś innego? Tylko co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted December 1, 2010 Share Posted December 1, 2010 Bardzo prosze o przesłanie mi na maila zdjęć Soni. Jest w drugim mieszkaniu, więc nie mam jak zrobić jej fotek, a chciałam je wyslac osobie zainteresowanej adopcja suki. Nie potrafię skopiować z wątku. Mój mail [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.