Jump to content
Dogomania

Schronisko w *RADOMIU* setki wpatrzonych w kraty oczu czeka na pomoc!


kasumi

Recommended Posts

hej dziewczyny....jutro jadę po szczeniorki...szkoda, że czarno biały znowu bezdomny :((( Jak tylko wyadoptuję sunię pręgowaną, przyjadę po następne!!! DT maxymalnie zwiększa szanse! Dlatego zrobię co w mojej mocy, aby szczylki przestały padać jak muchy, a zyskiwały nowe, wspaniałe domki:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marerka']hej dziewczyny....jutro jadę po szczeniorki...szkoda, że czarno biały znowu bezdomny :((( Jak tylko wyadoptuję sunię pręgowaną, przyjadę po następne!!! DT maxymalnie zwiększa szanse![B] Dlatego zrobię co w mojej mocy, aby szczylki przestały padać jak muchy, a zyskiwały nowe, wspaniałe domki:[/B])[/QUOTE]
tylko modlić sie mozna :(

Link to comment
Share on other sites

marerka, spadłaś nam z nieba :)


a co do szczeniaków....

[IMG]http://img707.imageshack.us/img707/6149/152tl.jpg[/IMG]

[IMG]http://img8.imageshack.us/img8/8639/128rx.jpg[/IMG]

[IMG]http://img835.imageshack.us/img835/4030/141rw.jpg[/IMG]

[IMG]http://img850.imageshack.us/img850/1151/145t.jpg[/IMG]

[IMG]http://img819.imageshack.us/img819/2011/150bv.jpg[/IMG]

Dla tych małych, które są w DT /wawa/ są potrzebne podkłady i/lub [B]najzwyklejsze ręczniki papierowe![/B] Jeśli macie na stanie to ja to przejmę i wyślę w jednej paczce....
Zojkę udało się uratować /ta z wenflonem/ miała zapaść....potem przetaczanie krwi....więc można się domyśleć jaka kwota wyszła za leczenie, ale pomnóżcie to przed 2, bo to Warszawa....

[B]Więc jeśli macie troszkę grosza, puszeczki lub te ręczniki to do mnie na PW, będziemy wdzięczne...[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anita_happy']ankiety DOGO jeszcze ponad 30 minut...
:)))

moze Radom da rade..co?
moze uwierzę w solidarnosć[/QUOTE]

od mojego banerka niech się trzymają z daleka! a tylko spróbują mi go usunąć :D (pozdrowienia dla ew. modów, który to czytają :loveu:)


ankieta DOGO trwa do JUTRA DO 14.30 !!!

Link to comment
Share on other sites

KTO POZNAJE???

[IMG]http://i1113.photobucket.com/albums/k502/bezdomne_szydlowiec/Dolly/Muffka/018.jpg?t=1305499975[/IMG]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/206937-Muffinka-dumnie-opu%C5%9Bci%C5%82a-dzi%C5%9B-box-bidula-pojecha%C5%82a-na-TYMCZAS-zapraszamy/page3[/url]

mamy 70 zł z 300zł ...
każda pomoc potrzebna..ogloszenia..cokolwiek..plizzzzzzzzzz

Link to comment
Share on other sites

PRZECZYTAJCIE

NIEZWYKŁA HISTORIA:

Dwa tygodnie temu pod moją pracą pojawił się psiak średniej wielkośći, koloru blond, który chodził ze spuszczonym ogonem. Obadałam go i stwierdziłam, że jest poprostu smutny. W czwartek rano zauważyłam jednak, że ma dużego kleszcza przy uchu. Spojrzałam w oczy, które były strasznie mętne. Widać było, że jest źle. Zadzwoniłam do taty, który automatycznie przyjechał. Podjęliśmy decyzję, że go zabieramy do Pankracego. W tym momencie wiedzieliśmy też, że po leczeniu będzie musiał wrócić pod szkołę. I zaczęły się jedne z najgorszych dni w naszym życiu. Weterynarz wyjął mu dwa duże kleszcze, zrobił badanie krwi i stwierdził babeszjozę. Psiak miał wysoką gorączkę, pokładał się. Zapewniliśmy mu całodobową opiekę weterynaryjną. Wet powiedział, że jak leczenie przyniesie skutek, to go będzie można zabrać w niedzielę. Tylko gdzie go zabrać ? I ta myśl była przerażająca. Jeździliśmy do niego dwa razy dziennie. Piesek zachowywał się wzorowo w lecznicy. Wyzdrowiał...W niedzielę zawieźliśmy go pod moją pracę i tam zostawiliśmy, ale z myślą taką, że będziemy mu szukać domu. Nigdy nie zapomnę, tego co czuliśmy...
I stało się coś niezwykłego. Odmieniło się wszystko. Dziś psiak od rana czekał na mnie pod szkołą. Na przerwie przyszedł do mnie pewien Pan. Myślałam, że to rodzic ucznia. Myliłam się bardzo. Pan przyjechał po pieska. Byłam w szoku. Okazało się, że był on z żoną dzisiaj rano w Pankracym. Chcieli zaadoptować jakiegoś psa. Pani Karolina poleciła im Rudka. Pan dzwonił do mojej mamy, która wskazała mu miejsce pobytu . Jak to usłyszałam, automatycznie wybiegłam z pracy. Chciałam im przedstawić charakter Rudka, ale Oni już wszystko wiedzieli od weterynarzy. Nasza rozmowa była konstruktywna. Wzięli go do domu!!!!
Popołudniu dzwoniliśmy do Państwa. Rudek spał w kuchni, merdał ogonem na widok dwóch kotów domowych (jego przyszłych kumpli) i czekał na kąpiel.
KONIEC

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anita_happy']KTO POZNAJE???

[IMG]http://i1113.photobucket.com/albums/k502/bezdomne_szydlowiec/Dolly/Muffka/018.jpg?t=1305499975[/IMG]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/206937-Muffinka-dumnie-opu%C5%9Bci%C5%82a-dzi%C5%9B-box-bidula-pojecha%C5%82a-na-TYMCZAS-zapraszamy/page3[/url]

mamy 70 zł z 300zł ...
każda pomoc potrzebna..ogloszenia..cokolwiek..plizzzzzzzzzz[/QUOTE]

Kurde, nie wyrabiam się już z ogłoszeniami...Nawet od dwóch miesięcy bazarku nie mam czasu zrobic..



Kasumi, daj nr fona, będę miała dużo ręczników papierowych..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anhata']PRZECZYTAJCIE

NIEZWYKŁA HISTORIA:

Dwa tygodnie temu pod moją pracą pojawił się psiak średniej wielkośći, koloru blond, który chodził ze spuszczonym ogonem. Obadałam go i stwierdziłam, że jest poprostu smutny. W czwartek rano zauważyłam jednak, że ma dużego kleszcza przy uchu. Spojrzałam w oczy, które były strasznie mętne. Widać było, że jest źle. Zadzwoniłam do taty, który automatycznie przyjechał. Podjęliśmy decyzję, że go zabieramy do Pankracego. W tym momencie wiedzieliśmy też, że po leczeniu będzie musiał wrócić pod szkołę. I zaczęły się jedne z najgorszych dni w naszym życiu. Weterynarz wyjął mu dwa duże kleszcze, zrobił badanie krwi i stwierdził babeszjozę. Psiak miał wysoką gorączkę, pokładał się. Zapewniliśmy mu całodobową opiekę weterynaryjną. Wet powiedział, że jak leczenie przyniesie skutek, to go będzie można zabrać w niedzielę. Tylko gdzie go zabrać ? I ta myśl była przerażająca. Jeździliśmy do niego dwa razy dziennie. Piesek zachowywał się wzorowo w lecznicy. Wyzdrowiał...W niedzielę zawieźliśmy go pod moją pracę i tam zostawiliśmy, ale z myślą taką, że będziemy mu szukać domu. Nigdy nie zapomnę, tego co czuliśmy...
I stało się coś niezwykłego. Odmieniło się wszystko. Dziś psiak od rana czekał na mnie pod szkołą. Na przerwie przyszedł do mnie pewien Pan. Myślałam, że to rodzic ucznia. Myliłam się bardzo. Pan przyjechał po pieska. Byłam w szoku. Okazało się, że był on z żoną dzisiaj rano w Pankracym. Chcieli zaadoptować jakiegoś psa. Pani Karolina poleciła im Rudka. Pan dzwonił do mojej mamy, która wskazała mu miejsce pobytu . Jak to usłyszałam, automatycznie wybiegłam z pracy. Chciałam im przedstawić charakter Rudka, ale Oni już wszystko wiedzieli od weterynarzy. Nasza rozmowa była konstruktywna. Wzięli go do domu!!!!
Popołudniu dzwoniliśmy do Państwa. Rudek spał w kuchni, merdał ogonem na widok dwóch kotów domowych (jego przyszłych kumpli) i czekał na kąpiel.
KONIEC[/QUOTE]Super, ale miał psiak szczęście. Teraz w Pankracym jest też sunia od 4 miesięcy, po wypadku, przednia i tylnia łapa złamana, zrobili co się da, na tylniej nie staje, ale przynajmniej nie jest amputowana, może z czasem będzie lepiej. Sunia jest cudowna, przylepa...błagają o dom dla niej, żeby jej nie oddawać do schroniska. To jest ta sunia

[IMG]http://i55.tinypic.com/103zrip.jpg[/IMG]
[IMG]http://i56.tinypic.com/ezkfub.jpg[/IMG]
[IMG]http://i53.tinypic.com/5nsncl.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

realia schronu...dlatego nie nawidze wyadoptowywać szczeniąt...
marerka - biorąc psa ze schronu masz 50/50, ze ma parwo.
Sama brałam i to nie raz...

odkazić budynek - w tym stanie to juz nierealne - aby zniszczyc wirusa powinno sie cały schron zagazowac.
Wina budynków
1. sciany wsiąknęły ten syf i moze on dłuuugo siedzieć
2. w tym schronie nie masz mozliwosci odzielenia zwierząt -bo wir jak jest to sie przeniesie na czyms innym

chyba pojadę po mojego białasa:( bo jak cos sie jej stanie to ja tez padne

p.s.
z tymi astami to moze pomoga asty??

Link to comment
Share on other sites

proszę o pomoc w ogłoszeniach...
to już druga prośba
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/205808-Szczeniak-i-jego-mama-uratowane-z-ogródków-działkowych-szukają-domu-RADOM/page4[/URL]

Chodzi o Sońkę i Tinkę...już nie będą mieszkać w domu :(
Aż się serce kraja :(

Link to comment
Share on other sites

Marerka z tego co czytam od naszej wczorajszej rozmowy tylko się pogarsza... :( kurcze te 3 maluchy to moje małe faworytki... sunia którą miałam zabrać w tej chwili jest odseparowana - chociaż tyle... wolałabym, żeby u mnie dochodziła do siebie ale musi tam zostać jeszcze kilka dni - bo co to za funkcjonowanie w kojcu 1m x 1m... nawet jeśli już nie jest narażona na wirus mogła go złapać wcześniej - przecież była dwa boxy od tych 'Twoich' maluchów ;(

Link to comment
Share on other sites

nie mam jeszcze wiesci od Wilczastej, kolezanka nie odb. tel. Nie mam tez wiesci od Lady i Loci...Ale jak tylko bede miec, dam znac. Laska u nas. Po wieczornej kroplowce lepioej. Duzo pila i juz nie zwracala. Raz nawet zrobila lepsza kupke, ale pozniej znowu biegunke...:/ Ok 12:00 znowu kroplowka. I znowu peknie kilka zlotych.
[B]BARDZO PROSZE O WSPARCIE FINANSOWE.[/B]

Link to comment
Share on other sites

kolejne psiaki
ammounie zabrała do siebie 3 szczylki, jedna z nich nadal kiepsko - jedno jest pewne, w schronie nie miałaby szans na przeżycie..też były kroplówki, nieważne czy dzień czy noc...ale mała ma się lepiej...

W schronie umieralność szczylków jest chyba dość duża :(

Link to comment
Share on other sites

Tylko czekać aż dojdzie do następnej tragedii
Czym są ci ludzie, którzy te zwierzęta tak trzymają? I czym są organy państwowe, że sprawa nie może być rozwiązana szybko, aby psom już było tylko lepiej.

[URL]http://wiadomosci.onet.pl/wideo/hoduja-psy-na-wojne,9329691,1,klip.html[/URL]#

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monday']Tylko czekać aż dojdzie do następnej tragedii
Czym są ci ludzie, którzy te zwierzęta tak trzymają? I czym są organy państwowe, że sprawa nie może być rozwiązana szybko, aby psom już było tylko lepiej.

[URL]http://wiadomosci.onet.pl/wideo/hoduja-psy-na-wojne,9329691,1,klip.html[/URL]#[/QUOTE]
Straszne......kiedy się skończy ta gehenna....

Link to comment
Share on other sites

marerka - proponuje załozyć osobny watek to chcętniej ludzie wspomogą maluchy :( Wiem co przezywasz bo miałam maluchy z parwo i nosówą nie raz... Nie masz co się złościc na schron, tam na prawde weci robią co mogą ale parwo możesz przenieść nawet na ubraniu czy butach. Po za tym w większości schronisk jest tak samo :( Nie ma co się oszukiwać :( Przepełnienie, brak pieniędzy i funduszy i bardzo mało wolontariatu a tym bardziej DT :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...