mtf zalesie Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 ale od lat psy z gminy jezdza na gielde,tam umowy nie spisuja napewno tylo adres adoptujacego biora Quote
beka Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 [quote name='gabat']Giełda nie wchodzi w grę i nie wiem skąd ten pomysł. Pies jest pod opieką lecznicy, a co za tym idzie lecznica musi znaleźć dom dla Azora, dobry dom lub zostawić go u siebie. Adopcja musi być przeprowadzona na papierze i każda organizacja pro-zwierzęca ma prawo do weryfikacji warunków. Jestem przekonany, że lecznica zdaje sobie z tego sprawę i jeżeli nowy dom w Zalesiu nie wypali to adopcja Azora będzie przeprowadzona w cywilizowany sposób, a nie za pośrednictwem giełdy. Jeżeli jednak gmina i lecznica postąpią nierozsądnie to poznają siłę mediów. Moja w tym głowa. Poza tym trzeba będzie złożyć doniesienie do organów ścigania. Reasumując nie sądzę, aby ci panowie nie zdawali sobie z tego sprawy, więc jestem pewny, że nie popełnią błędu.[/QUOTE] A dlaczego ten pies miałby byc traktowany inaczj niz pozostałe??? Jesli znajdzie dom z lecznicy, lub z ogłaszen super. Psy co tydzien sa wożone i oddawane na giełdzie i wszyscy o tym wiedzą. Dane wlascicieli są spisywane (do zarejestrowania chipa), umowy nie są podpisywane. Rownie dobrze jutro może przyjsc ktokolwiek powie ze chce tego psa i go dostanie. A nikt z nas nie dostanie adresu gdzie pies przebywa. Jesli ktoś chce miec wpływ na adopcje musi psa zabrac, umiescic w hotelu i szukac domu (ja tak robie). Dopoki pies jest chory nigdzie nie pojedzie, jak wyzdrowieje - pojedzie, chyba że bedzie miał szczescie znalexc dom wczesniej. Quote
gabat Posted July 26, 2011 Author Posted July 26, 2011 Rozmawiałem z gminą. Teraz priorytetem są zalania, więc znowu mamy kontaktować się w piątek. Quote
Marzenuś Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 Zawiozłam Reksiowi wczoraj ostatni worek karmy, która była u mnie. Quote
mtf zalesie Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 jesli jestes we wwtorek to zostawie woreczek z tych co mam.bo ja uzywam dla swoich suche a reksiowi kupuje puszki Quote
mtf zalesie Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 nie mam sily do tej baby co ma klucze-znowu po niedzieli pies latal poza posesja,spoznilam sie do pracy,nie wiem czy to demencja czy glupota z jej strony Quote
Marzenuś Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 Hmm. Ostatnio zrobiłam się wybitnie nerwowa. Jeśli ją spotkam to nie odpowiadam za słowa ani czyny.... Quote
dycha Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 przepraszam za ofa, ale zajrzyjcie [url]http://www.dogomania.pl/threads/211216-SZUKAMY-teraz-NA-CITO-DT-DS-i-deklaracji-na-hotel.-Suczka-i-kot[/url]. Quote
Modlishka. Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 Wieki tu nie wchodziłam. Gdybym dużo wcześniej sprawdziła chociaż maila, mogłabym pomóc - jestem z okolic lipowej. -.- Quote
mtf zalesie Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 pomoc zawsze potrzebna-nawet w mysleniu co zrobic z tymi biedakami-jeden w weta gminnego konczy kuracje a drugi byl bity w przeszlosci bo zjadal gdzies u chlopa jaja kurom i ma taki uraz ze go nawet na szczepienia nie mozna zlapac i gdy dzialka bedzie sprzedana nikt nie ma pomyslu co dalej.psy karmione sa na koszt fundacji Quote
Marzenuś Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 Najlepiej znaleźć dom :) Taaak, to dość błyskotliwy jak na mnie pomysł :D Quote
mtf zalesie Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 jak by ktos wzial to ja bym nawet na kojec sie dolozyla.jak taka madra jestes marzenka to zlap reksia a ja do jakiegos domu go zawioze Quote
Marzenuś Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 Ooooo, to dopiero wyzwanie :) Dobra. Podejmuje się :D Ale jak złapie go to będzie miał domek? Gdyby to od tego zależało to ganiałabym go choćby tydzień :D Quote
mtf zalesie Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 najpierw moze go zaszczepmy to pierwszy etap Quote
Marzenuś Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 Eeee ale to się łączy ze złapaniem go :) A tak na poważnie to chłopak zmniejszył troszkę dystans, jak słyszy mojego bzyka to czeka przy bramie znów, jak kiedyś. Quote
izusia Posted August 7, 2011 Posted August 7, 2011 Potwierdzam - u mnie to samo... Reksio wraca do zmniejszonej odległości ;-) Quote
gabat Posted August 7, 2011 Author Posted August 7, 2011 Azor jest tu: [URL="http://www.facebook.com/event.php?eid=179538635434912"]- wydarzenie na Facebooku[/URL] i tu [URL="http://www.facebook.com/media/set/?set=a.134790513263678.33813.100001981914817"]- album na Facebooku[/URL] i tu[URL="http://schroniskojozefow.pl/psiak/3"]- ogłoszenie na stronie fundacji[/URL]. Ale co z tego jeżeli od roku nikt nie zadzwonił w jego sprawie. Zresztą Reksem też nikt się zainteresował. Ta działka to jedyne miejsce gdzie mogą żyć nie zaznając schroniskowej traumy. Nie mam pomysłu jak im pomóc. Nawet jeżeli wyciągniemy Azora z lecznicy i umieścimy w hotelu to też jest rozwiązanie tymczasowe, bo na jak długo wystarczy nam pieniędzy? Sam nie wiem, może jak skończą się wakacje i zmniejszy się tłok to powinniśmy jednak przewieść Azora do schroniska, bo tam trafia więcej ludzi i to zwiększy jego szanse na nowy dom. Natomiast Reks to sprawa beznadziejna. Od prawie roku trzyma się na dystans, to jakie ma szanse na dom? Co z nim robić? Najlepiej gdyby mógł pozostać na działce, ale wiadomo jakiego figla spłata nam los? Quote
mysza 1 Posted August 7, 2011 Posted August 7, 2011 A może jakieś miejsce, chociaż w kojcu? Może deklaracje się znajdą. Szkoda, żeby zniknął na giełdzie albo tak po prostu go ktoś wziął, bez żadnej kontroli. On już tyle przeszedł :( Quote
Marzenuś Posted August 11, 2011 Posted August 11, 2011 Melduję, że dziś wysypałam Reksiowi resztę suchej karmy z zapasów, które były u mnie..... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.